Dawne czasy działu gier towarzyskich w Tawernie RPG to przede wszystkim okres dominacji Magica. Ta popularna karcianka szybko zdominowała wtedy jeszcze Karciankowy Krąg, a potem, na długo przed zmiana nazwy na KGT, znikła z naszych łam.
Z kolei Talisman, znany u nas lepiej jako Magia i Miecz, to gra, która jako jedna z pierwszych produktów tego typu zdobyła sporą rzeszę wiernych fanów. Oni grają w nią do dzisiaj i bynajmniej nie zamierzają przestać.
Tymczasem dzisiaj swoje triumfy święcą gry planszowe wydawane na zagranicznych licencjach. Zachwycają dobrym wykonaniem, gadżetami i kolorowymi planszami. Siadając do zabawy z taką grą, znów można wciągnąć się na długie godziny i poczuć jak dziecko. Choć za moich czasów planszówki dzieliły się na trzy grupy: Chińczyka, Szachy i Grzybobranie.
W tym numerze znajdziecie powrót do historii planszówek w postaci recenzji nowego wydania MiM-a, coś prosto spod prasy zachodnich wydawców (wydane oczywiście w Polsce) oraz tekst o nieśmiertelnym Magicu. To pozwala mi wierzyć, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Autor: BAZYL