Żadnemu miłośnikowi fantastycznych seriali nie trzeba przybliżać sylwetki Jossa Whedona, który stworzył takie seriale jak Buffy: Postrach wampirów czy Firefly. Ostatnim jego pomysłem jest Dollhouse, serial opowiadający o miejskiej legendzie – tytułowym Domu Lalek – gdzie sztucznie programuje się ludzi do wykonywania określonych zadań dla bogatych i wpływowych ludzi.
Schemat jest prosty – potrzebujesz ochroniarza-ninja, który będzie ślepy i głuchy na wszystko, co trafi do jego percepcji? Chciałbyś otrzymać pomoc od wszechstronnego specjalisty, który zapewni ci dyskrecję i uchroni przed kontaktami z policją? A może ma to być nieświadomy zabójca, po którym ślad zaginie zaraz po wykonaniu zadania, albo ognista kochanka, która jak kopciuszek zniknie, gdy wybije północ? Wszystko to otrzymasz w Domu Lalek, jeśli oczywiście jesteś w stanie za to zapłacić.
A skąd się biorą tak zwane Lalki? Cóż, jeśli ktoś wpadnie w kłopoty, chce coś przeczekać lub potrzebuje pieniędzy, może oddać swoje ciało na pięć lat pracy w charakterze Lalki. Jego pamięć zostanie wyczyszczona, stanie się tylko pustą skorupą bez emocji czy głębszych myśli i zamieszka w Domu Lalek. A kiedy przyjdzie potrzeba wykonania jakiegoś zadania, zostanie mu wszczepiona pamięć i umiejętności tak skalibrowane, aby stał się on idealnym narzędziem do realizacji celu.
Pierwszy odcinek to wprowadzenie do serialu i świata programowanych ludzi. Poznajemy tutaj Echo (Eliza Dushku znana z serialu Buffy: Postrach wampirów), dziewczynę, która zostaje postawiona w sytuacji bez wyjścia – musi zgodzić się na zostanie Lalką, choć nie będzie nam dane poznać dokładnych powodów tego stanu. Podobnie mamy styczność także z innymi postaciami, które będą pojawiać się w tym serialu – Boydem Langtonem (Harry J. Lennix), byłym policjantem, który zostaje nowym ochroniarzem Echo, i wraz z nim poznajemy sposób funkcjonowania Domu Lalek; Topherem Brinkiem – geniuszem komputerowym, który jest odpowiedzialny za manipulacje pamięcią Lalek; Adellą DeWitt (Olivia Williams) zarządzającą Domem Lalek w Los Angeles. Poza tym pojawia się także Paul Ballard (Tahmoh Penikett, znany chociażby z Battlestar Galactica), agent FBI, który żywotnie zainteresowany jest znalezieniem tajemniczej placówki manipulacji ludźmi i od początku znajdujący się w sytuacji, gdy przełożeni nie spoglądają na niego zbyt przychylnym okiem, ze względu na brak jakichkolwiek sukcesów. A to i tak tylko najważniejsze postacie.
Fabuła odcinka kręci się wokół porwanej córki meksykańskiego milionera i Echo, która wciela się w rolę negocjatora, mającego wyciągnąć dziecko z rąk porywaczy. Nieszczęśliwie okazuje się, że w zbitce osobowości i wspomnień jakie zaaplikowano bohaterce do tego zadania, znajduje się także postać negocjatorki, która została w dzieciństwie uprowadzona w podobnych okolicznościach. Co więcej w jednym z kidnaperów rozpoznaje swojego porywacza. A to oznacza komplikacje.
Tymczasem Ballard znajduje informatora, który ma go zaprowadzić do Domu Lalek. Sytuacja w jakiej na niego trafił, jest nieco niejasna, lecz można na to przymknąć oczy ze względu na parcie ze strony przełożonych na osiągnięcie jakichkolwiek sukcesów w tej sprawie.
Fabularnie pierwszy odcinek jest średni. Choć nie można zarzucić nic ani aktorom, ani reżyserii, to tak naprawdę fabuła jest tylko pretekstem i wypełniaczem czasu, mającym uzupełnić to, co otrzymujemy jako wprowadzenie do świata serialu. Pojawia się tu wiele wątków, które rozwiną się w dalszych odcinkach – na przykład teczkę opisaną jako Alpha, na którą osoba nie mająca pojęcia o dalszych odcinkach ledwie zwróci uwagę. Na dobrą sprawę brakuje także jakiegoś magnesu, czegoś, co każe widzowi wrócić do tego serialu, gdy będzie emitowany kolejny odcinek, zaś drobne sugestie, będące zapowiedzią czegoś więcej niż to, co właśnie otrzymaliśmy, są tak nikłe że prawie niedostrzegalne.
To jednak prawo pierwszego epizodu. Trudno skazywać serial na niepowodzenie na tej podstawie. Choć nie zachwyciła, to produkcja ta mnie zainteresowała i postanowiłem dać jej jeszcze szansę.
Ocena odcinka: 3
Odcinek wtóry zaczyna się od retrospekcji. Przenosimy się o trzy miesiące do tyłu, aby poznać problem, z którym boryka się Dom Lalek w Los Angeles. A tym problemem jest Alpha…
Alpha to imię. Imię Lalki, której zaimplementowano zbyt dobre umiejętności. Stała się współczesnym ninja. Dzięki temu udaje mu się uniknąć procesu wymazywania pamięci i wraca do Domu Lalek, aby się zemścić… Przy okazji wyjaśnia się przyczyna blizn biegnących po twarzy doktor Claire Saunders (Amy Acker) i kilka innych pomniejszych kwestii. W czasie całego filmu jeszcze kilka razy będziemy wracali do tego wątku, poznając coraz to nowe szczegóły na temat Alphy i funkcjonowania Domu Lalek.
Właściwa część odcinka opowiada o kolejnym kliencie Domu. Jest nim niejaki Richard Connell (Matt Keeslar), miłośnik mocnych wrażeń i pięknych kobiet. Od dawna szuka dziewczyny, która byłaby idealną kandydatką na wypad poza miasto i – jak się okazuje – Dom Lalek może być jego jedyną nadzieją. Cena nie gra roli, zatem w jego krezusowe łapy wpada Echo.
Szybko okazuje się, że Lalka nie jest potrzebna mu do niczego innego, jak do jeszcze jednej ekstremalnej gry. Do polowania na żywą ofiarę. Polowania, które zostało dokładnie zaplanowane. Aby całości dodać pikanterii, na asekurujących dziewczynę agentów wpada wynajęty zabójca, przez co nie są oni w stanie kontrolować zabawy w kotka i myszkę, jaka odbywa się nieopodal.
Tymczasem Ballard trafia w miejsce, gdzie w poprzednim odcinku przetrzymywana była porwana dziewczynka. Przy okazji dochodzenia poznajemy rywalizującego z nim agenta Tanakę (Mark Sheppard, znany z Battlestar Galactica). Później, w biurze, znajduje tajemniczą przesyłkę, zawierającą fotografie i taśmę z nagraniem Echo. Z czasów jeszcze przed tym, jak została Lalką.
Jednocześnie odcinek ten otwiera jeszcze jeden wątek, który będzie powracał w serialu – niechęć Laurence’a Dominica (Reed Diamond), szefa ochrony Domu Lalek, do Echo.
Obiektywnie rzecz biorąc, sama główna fabuła w tym odcinku nie jest wiele lepsza od odcinka pierwszego. Poruszone jednak wątki Alphy (a także fakt, że za wydarzeniami, które tutaj poznajemy, stoi właśnie ex-Lalka, a przynajmniej widz zostaje z takim przeświadczeniem) dodają pewnych walorów całości. Bardzo sugestywne i interesujące retrospekcje dopełniają całości. Wreszcie to co zobaczyliśmy w pierwszej części serialu zostaje uporządkowane, a oglądający otrzymuje powód, dla którego warto śledzić dalej tę historię.
Ocena odcinka: 4
Pod nieobecność Ballarda, do jego mieszkania próbuje włamać się informator, gangster Lubov (Enver Gjokaj), lecz na tej próbie łapie go zapatrzona w agenta sąsiadka Mellie (Miracle Laurie). Po krótkiej rozmowie dziewczyna obiecuje przekazać sąsiadowi informacje o spotkaniu. W końcu Ballard dostanie informacje temat miejsca, gdzie można znaleźć coś o Domu Lalek.
Tymczasem Echo przyjdzie się wcielić w rolę dziewczyny z chórku, wynajętej do nieświadomej ochrony przez menedżera Billa Zarella (Jim Piddock). Chronić ma piosenkarkę, Raynę Russell (Jaime Lee Kirchner), której zagraża fanatyczny wielbiciel. Co więcej, artystka niewiele sobie robi z tego zagrożenia. Jako wsparcie wydelegowana zostanie Sierra (Dichen Lachman), czyli nowy nabytek Domu Lalek.
W miejscu, gdzie miał pojawić się Ballard, przygotowana była na niego pułapka. Nic dziwnego, gdyż chwilę wcześniej okazuje się, że Lubov, a właściwie Victor, jest jeszcze jedną lalką. Śledczemu udaje się przeżyć spotkanie z zabójcami, niemniej odnosi w starciu poważną ranę i trafia do szpitala.
Tymczasem w czasie występu Rayny, zamach zostaje udaremniony. Niestety niedoszłemu zabójcy udaje się ujść, a na domiar złego porywa Sierrę (jej ochroniarz od początku kreowany jest na niekompetentnego), którą chce wymienić na wokalistkę. W tej sytuacji Echo zaczyna działać nieszablonowo, poza procedurami, jakie zostały jej zaimplementowane. To tylko utwierdza Dominica w przekonaniu, że Echo jest wadliwą
Lalką i stanowi zagrożenie dla całej organizacji. W końcu zasugeruje przeniesienie jej na Strych, czyli miejsce spoczynku Lalek posiadających jakieś wady.
Ogólnie ten odcinek jest słaby. Poza osobą Victora i zacieśnieniem się więzi między Ballardem i Mellie, mamy tutaj zwróconą uwagę na kreatywne podejście Lalek do interpretacji zakodowanych informacji. Warto zwrócić także uwagę na rozwijający się wątek Sierry oraz pogłębiające się uprzedzenia szefa ochrony Domu Lalek do głównej bohaterki. Poza tym niewiele, a i sama fabuła niespecjalnie elektryzująca.
Ocena odcinka: 3
Więcej o fantastycznych serialach znajdziecie w serwisie Prime Time.
Autor: BAZYL