Tawerna RPG numer 117

Cytat Miesiąca

"Klejnot i wachlarz" Feliks W. Kres

– Więc to tak, spryciaro… Miałaś mnie zabawiać, a wychodzi na to, że właśnie panna do towarzystwa potrzebuje lekarstwa na nudę. No i kto je przyniesie? Oczywiście pani Sa Tuel?

– Ja przyniosłam książkę – obruszyła się dwórka.

– To za mało – zdecydowała baronowa. – Skoro jesteś taka odważna i nie wstydzisz się niczego, to pomoższ mi opowiadać.

– Ale… jak miałabym pani pomóc…?

– To proste – niby obojętnie, ale powściągając uśmiech, powiedziała Sa Tuel. Usiądź sobie, o, tam, na szezlongu… Ja będę opowiadała, a ty odegrasz wszystko, co opowiem.

– Odegram…?

– Odegrasz.

– Tak jak w pantomimie, którą oglądałam z panią w…

– Właśnie tak.

– I co to będzie…? – zapytała niepewnie Melania.

– Co? Pstro! Chcesz się bawić czy nie?

– Chcę, ale… – Melania zachichotała. – Nie będzie się pani śmiała ze mnie?

– Jeszcze jak będę! A niby po co siedzimy tu razem? Żeby płakać? (…) Idziesz?

– Idę – odważnie rzekła Melania, chociaż miała tremę.

Uśmiechnięta i zarumieniona już na zapas, ulokowała się na szezlongu.

– Ale to nie są dobre wiersze.

– Trudno, niech pani mówi. – Melania gotowa była bohatersko obcować ze złymi wierszami.

– Tę powiem całą:

Śmiała się, że mały,
A wypchnął jej gały.

– wypaliła Sa Tuel.

Melania ze śmiechu omal nie spadła z szezlongu.

– Jak mam to pokazać? – zapytała, chwytając oddech.

– Ja nie wiem. Pokazuj.

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.