Zapewne wielu z Was, podobnie jak ja, zna jakąś taką książkę, którą chętnie zobaczyłoby na szerokim ekranie. Hollywood raczy nas kolejnymi odgrzewanymi kotletami, w postaci squeli, prequeli, remake’ów, a przecież jest jeszcze tyle niewykorzystanych w filmie historii…
Polacy, prawdopodobnie podobnie jak wiele innych nacji, jest w tej mało komfortowej sytuacji, że nie mamy co liczyć na rodzimych producentów. A o zainteresowanie amerykanów jest niezwykle trudno. Na szczęście nie niemożliwie.
Obserwując rynek filmowy co rusz można znaleźć obrazki, gdy fani podejmują działania zmierzające do wymuszenia na producentach i aktorach pewnych decyzji. Na przykład ostatnio pojawiła się fotografia Philipa Seymoura Hoffmana ucharakteryzowanego na Pingwina z Batmana, do którego nakręcenia trzeciej części przymusza się Christophera Nolana… Już pomijając fakt, że sam Hoffman odżegnywał się od plotek, jakoby miał zagrać tę rolę.
Nie inaczej jest z rynkiem telewizyjnym – wystarczy wspomnieć tylko Stargate: Atlantis, gdzie po śmierci postaci doktora Carsona Becketa (w tej roli Paul McGillion), fani organizowali manifestacje, którymi wymusili powrót tej postaci to świata Gwiezdnych Wrót.
U nas nie udało się dotąd nic takiego, ale czy były podejmowane jakieś próby? Nic mi o tym nie wiadomo, ale szczerze mówiąc nie ma wielu produkcji sci-fi w naszym kraju. A z pewnością jeszcze mniej nadaje się do oglądania…
Autor: BAZYL