Tymczasem Semen działał… W środku nocy Tomasz i Jakub przypuścili szturm butami na drzwi swojej celi. Zgodnie z ich przewidywaniami nadbiegł policjant.
– Pogłupieliście? Mam wam napuścić gazu na uspokojenie?
– My chcemy spać!
– To kto wam broni?
– Niech pan wejdzie i posłucha!
Klawisz wszedł zaciekawiony. W celi było faktycznie dosyć głośno.
– Co to za dziwny dźwięk? – zdziwił się na głos.
– Jakieś bydlaki od wczoraj kują młotem pneumatycznym pod podłogą! Jeśli chcecie, abyśmy zeznawali, to dajcie nam się wysypiać, bo nie wiem, jak mój przyjaciel, ale ja, gdy jestem niewyspany, robię się bardzo małomówny – wyjaśnił egzorcysta.
– Ja, gdy jestem niewyspany, to zaczynam kłamać, i to okropnie. Więc róbcie swoje remonty za dnia! – grzmiał jego wspólnik.
– I tak podsuwacie biednemu kapitanowi takie kity, że cud prawdziwy, że przez was nie osiwiał. A my nie robimy na komendzie żadnych remontów. A zwłaszcza nocą.
– Nas nie interesuje, czy kopiecie sobie tunel do Australii, czy schron przeciwatomowy. Po prostu przestańcie to robić po nocach – powiedział łagodnie Jakub.