Kończy się maj, skończyły matury i szkoła. Uczniowie trzecich klas liceum i czwartych technikum rozpoczynają najdłuższe wakacje swego życia. Tak też i ja. Postanowiłem więc w swą przeszło czteromiesięczną przerwę od nauki zapoznać się z twórczością Terry'ego Pratchetta.
Wybór niełatwy, bo pomiędzy dwoma dostępnymi akurat tomami – padł na Prawdę, szóstą księgę podcyklu o Straży Miejskiej. Tom ten jest satyrą na publicystykę i wolne media. Opowiada o przygodach Williama de Worde, skryby, który przypadkowo staje się pierwszym w Świecie Dysku wydawcą (g)azety. Poczucie dziennikarskiej misji odkrywania prawdy pakuje go w niezłe tarapaty. William musi zmierzyć się ze spiskowcami, próbującymi przejąć władzę w Ankh-Morpork, wysoko postawionymi osobnikami, którym nie podoba się nowoczesne dziennikarstwo, nieuczciwą konkurencją i… zwykłymi czytelnikami.
Pratchett zaserwował czytelnikom świetną opowieść o tym, że prawda może być bardziej szokująca od okropnie wymyślnej bujdy. Nie można mu zarzucić eskapizmu od świata realnego, gdyż właśnie on kryje się właśnie pod otoczką karykatury fantasy. Bohaterowie są różnorodni i nierzadko przejaskrawieni (wampir na odwyku), co sprawia, że identyfikować się z nimi nie sposób. Ale nie o to przecież w tym wszystkim chodzi. Tak William jak i inni skrywają pewne tajemnice, które z pewnością warto poznać.
Małym mankamentem książki w przekładzie Piotra W. Cholewy są angielskie wyrażenia przetłumaczone dosłownie, np. białe kłamstwa
(white lies
), które po prostu nie występują w naszym języku, a znaczące tyle co małe kłamstwa
lub kłamstewka
, czy wypowiedź: ’Nobbs’ bez ‘K’, sir. Aż dziwne, jak często ludzie się przy tym mylą
, co dla człowieka nie mającego styczności z językiem Albionu i nie wiedzącego, że w angielskiej zbitce kn
k
jest nieme, wyda się to odpychająco niezrozumiałe.
Książkę tę czyta się z zainteresowaniem od początku prawie po sam koniec. Napisałem prawie
, gdyż ostatnie strony mogą stanowić nudną barierę, którą chce się już jak najszybciej ominąć.
Poza tymi drobnymi potknięciami Prawda jest książką świetnie napisaną, bawiąca czytelnika i niosąca ze sobą przekaz o tym, czym jest… prawda. To moje pierwsze zetknięcie z prozą Pratchetta, lecz książkę tę polecam z czystym sumieniem.
Tytuł: | Prawda |
---|---|
Seria: | Świat Dysku |
Autor: | Terry Pratchett |
Wydawca: | Prószyński i S-ka |
Stron: | 336 |
Rok wydania: | 2007 |
Ocena: | 5- |
Autor: Gavrill