Tawerna RPG numer 103

Tryptyk. Rozstaje. Rozdroża. Zawieje.

Rozstaje

się z miastem, drogowskaz kieruje na kilka końców
świata. Przy jednym rośnie krzyż z nieproporcjonalnym
Chrystusem. Przyjdzie, wyjmie gwóźdź z trzech desek
i dokona przedwczesnej paruzji. Położy Jezusa na rozstaju
stóp, a będą to też jego

stopy.

Rozdroża

się na dobre
i w kratę, kieruje czołówką
peletonu, najpierw osocze,

potem wschód. I czeka,
aż dojdzie. Śpiew,

czarna kawa.

Zawieje

go gąszczem wywodów, dowodów,
ciętą ripostą, później – trafną pointą. Zawieje go w domu
i na pe-ka-pe, dogoni nawet tam, gdzie milczy
em-pe-trzy, rozwieje i nadzieje

na schemat. Rozkręci mu włosy, poskłada, by rozłożyć, naniesie
poprawę, zawieje na zachód. Nauczy angielskiego, ogłuszy obrazem,
wyprowadzi wzór tycia i czytania gazet, puści audycję
w er-em-ef-ef-em. Rozszarpie na strzępy,
które rozniesie

na ciasnej stronie świata, na łzawym
wykresie pro fide, rege, lege,
pro publico bono,
bo tak każe obyczaj, bo tak chce
społeczeństwo, bo taki jest
zwyczaj, bo i tak
nie umknie, bo wszędzie

zawieje. I to jest schyłek,
i kręte się dzieje, i zima
obniżek,

wiosna ludu.

Autor: Neprijatel

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.