Tawerna RPG numer 98

Krąg doskonały

Krąg doskonały

Czym jest krąg? To chyba dla każdego nietrudne pytanie. A czym jest doskona­łość? Tu już ciężej o jednoznaczną odpowiedź.

Mogę za to z przyjemnością oznajmić, że wiem, czym jest Krąg doskonały. To książka autorstwa Seana Stewarta, która niedawno ukazała się na rynku. Jako dziecko wydawnictwa Red Horse z daleka przyciąga wzrok, szpanując okładką – są na niej nawet takie bajery jak te śliskie powłoki i wypukłości.

Ale, rzecz jasna, nie należy oceniać książki po okładce – ani nawet po stronie tytu­ło­wej. Trzeba przyznać, że ta prezentuje się nader zacnie, ponieważ podobnie jak początek każdego rozdziału, przyozdo­bio­na jest półprzezroczystą sepią szkicu Leonarda da Vinci. Fakt ten, rzecz jasna, nie ma większego znaczenia, ale takie małe smaczki dodają pikanterii, a jeżeli na dodatek nie utrudniają czytania, to nic, tylko się cieszyć.

Na poczet przyszłego zawodowego zboczenia należy mi poczytać dużą dbałość o rzetelną ocenę jakości tłumaczenia. Nie miałam przyjemności zapoznać się z oryginałem, ale wydaje mi się, że odpowidzialny za przedkład pan Andrzej Sawicki oddał bardzo dobrze styl autora – męski, ostry, jednoznaczny. Być może zabrzmi to nieco dziwnie, ale w moim odczuciu książki pisane przez przedstawicieli przeciwnych płci nieco się od siebie różnią – choć w przypadku niektórych pozycji granica ta się zaciera.

Krąg doskonały to jednak perfekcyjny przykład męskiego punktu widzenia – prosta (choć nie prymitywna!) budowa zdań, brak rozbudowanych porównań, zdrobnień... I trzeba przyznać, że taki styl świetnie pasuje do treści książki: okraszonej wątkiem fantastyczno-spirytystycznym powieści obyczajowej, swoistego rachunku sumienia czterdziestolatka po przejściach, który opisuje swoje bolączki, miłostki, głębokie ojcowskie uczucie do córki, obawę przed jutrem. Ciekawe jest właśnie, że jednym z istotniejszych motywów jest tu miłość rodzicielska, tak rzadko goszcząca na łamach powieści fantasy. Oczywiście, strona obyczajowa, mimo iż bardzo wyraźnie zaznaczona, jest równoważona przez elementy nadprzyrodzone – bo co inaczej robiłaby ta recenzja w Tawernie RPG, prawda?

Will, wspomniany powyżej czterdziestolatek, jest egzorcystą-amatorem, który niedawno wpadł na pomysł, by spróbować swoich sił w polu odpłatnego wypłaszania duchów. Dzięki swojej zdolności widzi umarłych, co wpłynęło raczej negatywnie na jego rozwój psychiczny... Nie spodziewajcie się jednak numerów w stylu Jakuba Wędrowycza, o nie. On jest jedyny i niepowtarzalny, takie rzeczy to tylko w Polsce. W Kręgu... wszystko jest przedstawione nieco bardziej realistycznie, a główny bohater, mimo swej niewątpliwej inteligencji, jest chwilami dość nieporadny, gdy idzie czy to o sprawy metafizyczne, czy o relacje międzyludzkie.

Zastanawiałam się, do czego można by przyrównać tę książkę, ale nie udało mi się nic wymyślić. Jest spójna i niespójna jednoczenie, ma momenty sensacyjne i wręcz usypiające, fascynuje – tylko po to, żeby później rozczarować. Na okładce znalazłam szumne stwierdzenie Najlepszy horror od czasów Szóstego Zmysłu – w mojej opinii to zdecydowana przesada, niemniej sądzę, że najlepiej będzie się z Kręgiem doskonałym osobiście zapoznać, by móc wyrobić sobie własną opinię.

Miłej lektury!

Tytuł:Krąg doskonały [Perfekt Circle]
Seria: Po zmroku
Autor: Sean Stewart
Wydawca: Red Horse
Rok wydania: 2007
Stron: 332
Ocena: 4
Kufel dobrej fantastyki!

Książka ukazała się pod patronatem Tawerny RPG. Dziękujemy Wydawnictwu Red Horse za egzemplarz do recenzji.

Autor: Danai

Skomentuj ten artykuł on-line.

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.