Tawerna RPG numer 98

Cytat Miesiąca

Stanisław Lem "Cyberiada. Wyprawa druga czyli Oferta króla Okrucyusza"

Cyberiada

– Wypuść króla! – powiada Klapaucjusz, potwór zaś na to zupełnie ludzkim głosem:

– Ani mi się śni. Teraz ja będę z kolei paktować...

– Jakże to? Zwariowałeś? Musisz nas słuchać, zgodnie z matrycą! – woła gniewnie Klapaucjusz przy powszechnym osłupieniu.

– Niby dlaczego? Gdzieś mam matrycę. Jestem potwór algorytmiczny, anty­demokratyczny, ze zwrotnym sprzężeniem, z zabójczym spojrzeniem, z policją, ornamentacją, aparycją i samoorganizacją, króla mam w brzu­chu, ni słychu ni duchu, dyszelek z dwukółką, postukaj się w czółko, weźcie się pod boki, zróbcie cztery kroki, i buch na kolana, kompanio kochana!

– Ja ci tu zaraz klęknę! – woła zezłoszczony Klapaucjusz, a Trurl pyta potwora:

– Więc czego właściwie chcesz?

Ale zarazem chowa się za Klapaucjusza i też wyjmuje sobie ząb, ale tak, żeby potwór tego nie widział.

– Po pierwsze, pragnę pojąć za żonę...

Ale nikt się nie dowiedział, kogo też potwór pragnie zaślubić, ponieważ Trurl nacisnął ząb i zawołał:

– Erem terem tytyrytki, zgiń, potworze, boś ty brzydki!

Zwrotne sprzężenia magnetyczno-dynamiczne, które trzymały wszystkie atomy potwora, rozprzęgły się momentalnie pod wpływem tych słów, on sam zaś załopotał ślepiami, załomotał uszami, ryknął, bryknął, zafalował, ale nic mu to nie pomogło – tylko wichrem gorącym o zapachu żelaza powiało, a potwór, jak stał, tak się rozsypał, niczym baba z piasku, wyschnięta i nogą trącona... Została tylko mała górka, a na tej górce król, w pełni zdrowia, choć zasromany, skrzywiony, nie myty i bardzo zły, że na to mu przyszło.

– W głowie mu się przewróciło – rzekł Trurl do obecnych i nie wiadomo było właściwie, kogo miał na myśli: króla czy potwora, który usiłował zbuntować się przeciw swym twórcom, lecz owi naturalnie i tę czarną ewentualność w algorytmie przewidzieli.

Spis Treści

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.