Tawerna RPG numer 96

InSpectres

Udział biorą:


<BLACKs> InSpe­ctres!

<BLACKs> :]

<Tori> dobra, dawaj

<BLACKs> ZACZYNAMY PANOWIE!

<Fors_rej> dadam

<Tori> dadad­adada!

<Tori> pssss­ssssssssssssss

<MG> [Witam Witam Panstwa w dzisi­ejszym Freaks & Geaks Talk Show! Dzis bedziemy mieli okazje poroz­mawiac z prawd­ziwymi Lowcami Duchow! Oto oni! Michail Micha­ilowicz i Michal Palczewski! Brawa! <brawaaaaa i okrzyki>! Tak panowie! Powie­dzcie cos o sobie! Panie Michale?]

<Palczewski> Zdecy­dowanie ludzie mylą nas ze sobą

<Palczewski> mysle że to przez za duza liczbe M

<Palczewski> w nazwi­skach

<Palczewski> Panie Michaile?

<MG> A czym sie panowie zajmowali przedtem? :)

<Palczewski> W polsce jest wiele inter­esujacych zajec

<Michaiłowicz> Praco­walem jako ochro­niarz w agencji towar­zyskiej...

<Palczewski> Do głównych sportów nalezy przezycie z dnia na dzień

<MG> <BRAWA­AAAAAA­AAAA! WOOOO­OOOHO­OOOOO­OOOOOOO!> A dlaczego zacze­liscie zajmowac sie duchami?

<Palczewski> byłem bardzo dobry w ta gre

<Palczewski> moze najpierw ja

<Palczewski> mysle, ze to zaczeło sie wtedy

<Palczewski> gdy odkryłem, że plazma wpływa na proces wytwa­rzania taniego wina

<Palczewski> i mnie olsniło

<Palczewski> robie wódke z duchów

<Palczewski> duchów*

<Palczewski> end

<MG> Slysz­elismy, ze dzieki temu kuzyn ciotki twojej zaste­pczej mamy zostal milio­nerem! Czy to prawda?

<Michaiłowicz> gowno prawda!

<Michaiłowicz> cala wódę wypijam ja!

<Palczewski> nie to nie była moja matka

<Palczewski> jeszcze jakieś pytania?

<MG> nie, to chyba juz na tyle! Chwila, chwila! Mamy dziwne przer­wania w trans­misji! O nie! Kto wylaczyl swiatlo?! Ktos tam biegnie! Aaaaaa to wampir! Ratujcie nas lowcy duchow! [Widzicie biegn­acego, podst­awionego przez TV faceta w bialej rekla­mowce]

<Palczewski> [kiwam głowa do Michaiła]

<Michaiłowicz> Michail rozpedzil sie i pierd­yknal z calej sily w wampira

<Palczewski> Michał wstaje i za pomocą techn­ologii włancza swój ducho ekste­rminator

<Michaiłowicz> ten, zmien­iajac sie w locie w nieto­perza, wpadl za dekolt pieknej kobiecie w czerwieni

<Palczewski> na niesz­kodliwe promienie

<MG> O tak! Facet w bialej rekla­mowce przew­rocil sie na ziemie, zdjal maske: "Co ty do cholery robisz, mialobyc lzej." Wypro­wadzili Was ze studia, zrobili kilka pamia­tkowych zdjec z Wampirem i oglosili bohat­erami narod­owymi... Tak. Pojec­haliscie z powrotem do biura swojej organ­izacji.

<Palczewski> Hurra!

<Michaiłowicz> i jak?

<Palczewski> lodówka > piwo > telew­izorek

<Michaiłowicz> fajnie nam wyszlo, nie?

<Palczewski> oczyw­iscie

<MG> Popsuta klima­tyzacja w Vegas dawala Wam sie we znaki, tak samo parada klonow Elvisa przez ulice. W koncu do biura weszla pewna pani... Z siatka sledzi w reku.

<Palczewski> dobrze że go szybko zdjałes

<Palczewski> -Smacznego

<Palczewski> Czego pani sobie życzy?

<MG> Czy panowie z organ­izacji Ghost­busters? Mam do Was pewna niepo­kojaca sprawe! [Kladzie sledzia na biurku, plamiac jakies papiery] Zaginela moja corka!

<Michaiłowicz> a poszła!

<Michaiłowicz> przykro mi, niestety jestesmy zajeci

<Palczewski> taaak

<Michaiłowicz> obrot na fotelu i znow piwko>meczyk

<MG> Jestem w stanie duzo zaplacic, tylko ja odnaj­dzcie!

<Palczewski> jesteśmy zajęci ale znaczna ilośc pieniedzy sprawi ze bedizemy mniej

<Palczewski> no teraz mówi pani dobrze

<Michaiłowicz> jak duzo?

<MG> Tak, dobrze, dorzuce siatke sledzi gratis. (Wybuli kilka­nascie tysiecy, spoko loko, to nie jest teraz najwa­zniejsze :) )

<Palczewski> jak wyglądała pani córka?

<Palczewski> jakiej była plci?

<Michaiłowicz> jak zza winkla :P

<MG> I teraz - przej­mujesz inicj­atywe. Mowisz, kim jest pani, ktora sie zglosila, w jakim miejscu zaginela corka, itd.

<Palczewski> DAJESZ TORI

<Michaiłowicz> kto przejmuje?

<Michaiłowicz> ja?

<MG> Fors tym razem :)

<Michaiłowicz> aha :P

<Michaiłowicz> Force, dajesz :P

<MG> Mozecie wspol­pracowac w jakis sposob, ale najlepiej gdy postacie mowia na zmiane

<Palczewski> dobra

<Palczewski> Używam kontaktów

<MG> i dowia­dujesz sie, ze... ; >

<Palczewski> żeby sie dowie­dzieć kim do cholery ona jest

<Palczewski> i kim jest jej córka

<MG> Tak, dajesz, opowiadaj :D.

<Palczewski> skąd są jej ubrania oraz skądna tyle kasy :D

<MG> Opowiadaj :D:D:D.

<MG> [na tym polega IS - MG zostaje odciazony i wszyscy maja prawie ze takie same upraw­nienia]

<Palczewski> aha lol

<MG> [wiem ze to troche dziwne na poczatku, ale jak sie rozkr­ecisz to... :D

<Palczewski> Tak więc jet to żona burmi­strza miast­eczka Saint Clare

<Palczewski> a jej córka to ściekła gotka

<Palczewski> wściekła* która lubi satan­istyczne obrzedy

<MG> I zaginela w...?

<Palczewski> ma tyle kasy bo w światku bizne­smenów i szych miast­apuszcza sie jak leci

<MG> [z tym puszc­zaniem dobre :D]

<Palczewski> Zagineła w hiper­markecie koło niewi­erygodnie kurwa opusz­czonego i mrocznego lasu

<Palczewski> hiper­market tez był opusz­czony

<Palczewski> być moze ma to zwiazek z mrocznymi sledziami

<Palczewski> ale raczej burmi­strzowa mi8ała sobie przyg­otowac maseczkę z śledzi na urode

<Palczewski> tyle

<MG> O tak! To juz wiecie co macie zrobic! GHOST­BUSTERS DO BOJU! Wlacza sie czerwony alarm, zjezd­zacie po rurach do garazu i... Jedziecie! Tylko czym? I jaki ekwipunek bierzecie? Moze tym razem wypowie sie nasz rosyjski kolega?

<Palczewski> Michaiłowicz>

<MG> [Przy eq w zasadzie mozecie wspol­pracowac, nie bojcie sie przes­adyzmu ani komizmu ;)]

<Michaiłowicz> w garazu stal piekny, czerwony, blysz­czacy...

<Michaiłowicz> tandem!

<Palczewski> biore extra modyf­ikujący rzecz­ywistość promień "ZET"

<Palczewski> taki jak mieli gostb­usterzy

<Palczewski> i jeszcze niemiecki garnat dziadka

<Michaiłowicz> Bzzzyt, spaliła sie ladowarka

<MG> O tak... Jego ostatnie uzycie bylo w roku 2002 w Chinach, kiedy przez przypadek z Gameboya wyszedl Pikachu z kolegami i probowal zawladnac swiatem...

<Palczewski> ladowarka czego?

<Michaiłowicz> zet sie nadaje na zlom,

<Michaiłowicz> ladowarka zeta

<Palczewski> cholrka

<MG> Dzieki wysokiej techn­ologii jestes w stanie uzywac go zasilajac ziemn­iakami

<Palczewski> to może anihi­lujacy promień mikro­falowy?

<Palczewski> ten co nim robiułe fryty wczoraj

<MG> Bierzcie najpo­trzebniejsze - jak czegos wam zabraknie to uznamy, ze jest w plecaku po prostu :D

<Michaiłowicz> uzywajac kontaktow przyzywam wszystkie kartofle swiata

<Palczewski> bez takich

<MG> Musialbys byc super­bohaterem, a w tej wersji ich nie ma :D

<Michaiłowicz> okrzykiem PYRY, WYBIERAM WAS!

<Michaiłowicz> leeeee

<Palczewski> biore anich­ilujacy prromien mikro­falowy

<Palczewski> gatnat dziadka tandem Toriego :D

<Palczewski> krzyż, gwiarzde dawida

<Michaiłowicz> a ja zapijam to wszystko dwiema butalkami wodki, wtedy widze podwojnie i latwiej mi trafic

<Palczewski> dobry pomysł

<MG> Spakowani? Gotowi? To jedziemy! Tak, wyjez­dzacie z miasta i przej­ezdzacie kolo najba­rdziej podlego lasu na calym swiecie... Kolo lasu znanym z zabojcow, mordercow i wywro­towcow... Tak, to jest MROCZNY LAS na czele z MROCZNYM HIPER­MARKETEM, calym zabitym dechami... Nie mozecie do niego wejsc... Fors - zacznij dzialac, rozwin fabule, wykor­zystaj swoje mozli­wosci, by wejsc do hiper­marketu, czy tez znalezc inny sposob (mozesz np. znalexc tropy we lesie itd)

<Palczewski> biore desty­lator

<MG> Spoko spoko, reszte dopiszemy, patrz post wyzej ;)

<Palczewski> ok

<MG> [By zbytnio sie nie ciagnelo - robimy 6 scen, po 3 na kazdego. Teraz jest wstep do sledztwa, pozniej rozwi­niecie, i ostatnie dwie beda ewide­ntnie konczyc ;)]

<Michaiłowicz> ja tego nie rozumiem, chyba rezygnuje....

<Palczewski> przed nami mrok hiper­market, A młoda Gotka ostatnio widziana była przy stoisku rybnym, Świad­kowie mówią o tańcz­ących duszach pstragów....... Hiper­market jest zabity od frątu deskami zapewnme prze okolczna radosna społe­czność. Zapewne jak kazdy HIPEk ma wejscie magaz­ynowe tak wieć Michał zsiada z roweru i z promi­eniem kieruuje sie na tyły

<MG> [patrz na post forsa Tori]

<MG> O dziwo znalazles wejscie z tylu zakrw­awione i wywazone! O nie! Co teraz! Niestety, dalsza droga jest zabar­ykadowana starymi polkami z miesnego! Tori, czy jakos pomozesz?

<Palczewski> Mówie do Toriego Osłaniaj mnie ( podaje mu granat)

<Palczewski> Tori?

<Michaiłowicz> michail, niewiele myslac, wyrwal zawleczke i wrzucil granat do srodka

<Michaiłowicz> Buuuum!

<Michaiłowicz> I tak powstal Choca-pic.

<Palczewski> Michała owiała chmura drzazg i zapach z miesnego

<MG> O tak, dzieki temu dosta­liscie sie do srodka hiper­marketu, jednak sprawa nie okazala sie tak prosta, jak sie z poczatku wydawala, poniewaz napot­kaliscie nowe trudnosci w sledztwie [Fors. wkraczaj :D]

<Palczewski> Hiper­market okazał się w środku wypeł­niony koścmi !!! Był Całkiem dobrze oświe­tlony w środku ( Używam wiedzy) Tak posrodku zamaist pułek i propa­gandy stał ołtarz Gigamesha! jednego z Mityc­znych induskich bogów!!!

<Palczewski> Posrodku

<MG> I jaki nowy trop przy nim znalazles? Czy popchnelo to dalej sledztwo?!

<Palczewski> Na ołtarzu soczy­wałpojedyńczy śledź... Polak Mówi: Czy nie uważasz tego za podej­rzane? jak wiem Gilgamesh nie zajadał sie śledziami... Moze to ta Gotka została opentana.... A może to ma swoje drugie dno i matka ma cos z tym wspólnego....

<Palczewski> Michał zwrócił uwage na niech;lujne połozenie sledzia

<Michaiłowicz> Matka...

<Palczewski> Myśle że te śledz upadł tu przyp­adkiem

<Michaiłowicz> matka miala z tym cos wspolnego

<Palczewski> Michał idzie do stoiska z rybami

<Michaiłowicz> matka byla sledziem, jednak pod ta postacia wskoczyla miedzy inne

<Michaiłowicz> sledzie

<Palczewski> okazało sie że ktoś próbował zabrac z niego jak najwiecej śledzi

<Michaiłowicz> dzies­iatki, tysiace, miliony sledzi...

<Palczewski> ciekawa teoria rusku

<Palczewski> ja jedna­kjestem z opent­aniem....

<Palczewski> Michał patrzy a sledziowy trop prowadzi prosto do lasu...

<MG> Tak tak tak! Ruski kolega kojarzac teorie z czlow­iekiem ryba odkryl zupelny trop, ktory juz prawie dopro­wadzil Was do dziew­czyny, coz to bylo?

<MG> [sorry, sledz to nie ryba, moj blad :D:D:D]

<Michaiłowicz> a niby co? :P

<Michaiłowicz> zakaska ? :PP

<MG> Nie wiem :D, mniejsza :D:D:D:d

<MG> [wg mnie to rozwi­nieta forma Chtulhu]

<Palczewski> Tori jedziesz- zmyslasz:D

<Michaiłowicz> byla to pra stara legenda, kotra mowila o znikaniu ludzi w Mhrocznym lesie.

<Michaiłowicz> ludzie ci pojaiwali się potem w hiper­marketach, jako drewniane stoły, na ktorych kladlo sie sledzie

<Michaiłowicz> i tylko dzieki rusza­jacym sie sekom mozna bylo odnalesc zgubi­onego czlowieka....

<Palczewski> uuu a co było tego sprawca?

<Michaiłowicz> Wielka Szycha!!!

<Michaiłowicz> majaca swoja siedzibe na www.srodek-lasu.pl

<MG> O nie! To z pewnoscia oznacza, ze Gotka znajduje sie w ...

<Michaiłowicz> Szycha jednak nie jest glupia, i wszystkie sekii oslepia...

<Palczewski> mysle że musimy przep­rowadzić test...

<MG> Test! Test? Test...

<Palczewski> Uzywam techn­ologii alby promi­eniem anihi­lacji.. sprawdzic stół

<Palczewski> czyzyje

<Palczewski> jezeli zyje stółjest nietk­niety

<MG> i... [to przed­ostatnia scena, powinna prawie dopro­wadzic Cie do Gotki]

<Palczewski> jezlei stół jet martwy ( jak kazdy nieor­zywiny przedmiot)

<Palczewski> zostanie zanic­hilowany

<Palczewski> ustawiam aparature

<Palczewski> na fazowe promi­eniowanie terra

<Palczewski> i dopas­owuje do frekf­encji stołu

<Palczewski> stoje przy rybnym i włanczam promien anich­ilujacy :D mówiac

<Palczewski> Jak bedziemy mieli szczęscie bedzie z tego mocna wóda ! Hakuna Matata! Odpala

<Palczewski> odpalam! *

<MG> I co sie dzieje?!?!?!?!

<Palczewski> to nie moja broszka :D

<MG> Wlasnie w tym rzecz, ze w IS TWOJA! :D

<Michaiłowicz> nie prawda, jako Tori to mowie :P

<Palczewski> dobra...

<Michaiłowicz> Ja bylem, Force był, teraz Ty

<Palczewski> stół odbił promień

<Palczewski> i promień spalił sufit nad głową michaiła

<MG> [Nie, tutaj inicj­atywa nalezy do graczy, mg glownie zadaje pytania i opowiada cos od czasu do czasu]

<Palczewski> 0 Czyli żywy stół!

<MG> I przez sufit zobac­zyles cos, co napro­wadzilo cie na nowy trop!

<Palczewski> Matko toz to kreacja post morficzna! Od czasów żywego piwa takiej nie widziałem!

<MG> [He? :D]

<Palczewski> Kolego teraz musimy znalesc sposób zeby ten stół zmusić do gagania

<Palczewski> jakies pomysły?

<MG> Moze dzieki sile ruskiego kolegi? [Niech Cie teraz napro­wadzi na trop Gotki, a zaraz zobac­zycie cos co odmieni przygode :D]

<Michaiłowicz> mozan by mu polamac nogi, ma az cztery, ale dlugo nie bedzie szedl w zaparte

<Michaiłowicz> trzask, trask, trzask

<MG> Tak, z pewnoscia sie wyspo­wiada! On na pewno musi wiedziec, gdzie ona jesT@!

<Palczewski> nie wiem nie czesto rozmawiam ze stołami

<Michaiłowicz> stół po chwili zaczal sypac

<Michaiłowicz> wiorammi

<MG> to nie jest zwykly stol... to opetany stol!

<Palczewski> mysle że go krzyw­dzisz i podnosi wuióry

<MG> wiec czego Bazio sie dowie­dzial?

<Palczewski> mzoe obbiecaj mu krzesełko?

<Palczewski> albo obrus

<MG> hmhmhm?

<Michaiłowicz> nieeeeee

<Michaiłowicz> jako prawdziwy rus, musze wykor­zystac prawdziwa, rosysjka bron!

<Michaiłowicz> kalas­hnikov@

<Michaiłowicz> Z lufą od kalacha w dupie jeszcze nikt nie klamal!

<MG> !!!!!!!!!!!!!!!!! Tak, teraz na pewno powie prawde

<Michaiłowicz> Tylko gdzie stol ma dupę?...

<MG> Moze miedzy nogami?

<Palczewski> mysle ze mozesz mu jawsadzić do szuflady

<Palczewski> do szufaldy i poruszaj nim troche

<MG> Tak wiec - uzyles sily, by dowie­dziec sie od stolu, ze Gotka jest...

<MG> [prawie ze koncz sledztwo :D]

<Palczewski> dobra to ja dokończe

<Michaiłowicz> bardezo ciekawa i inter­esujaca osoba

<Michaiłowicz> ktora znajduje sie,....

<Palczewski> tak?

<Michaiłowicz> no gdzie?

<MG> ty go przes­luchiwales :D

<Michaiłowicz> znajduje sie.... w bardzo waznym miejscu

<Palczewski> kurna...

<MG> I z jakiego powodu ona jest tam, gdzie jest? I co z tym wszystkim ma wspolnego Gigamesh? Sledzie? Opetane postm­orficzne stoly? Geaks and Freaks Talk Show? Panie z kwiac­iarni KnD? Korpo­racja Arasaki? Tego wszys­tkiego dowiemy sie po reklamach :O!

<Palczewski> jest w lesie uciekła do lasu

<Palczewski> nie słyszysz?

<Palczewski> mówi w lesie

<MG> Hmmm wtracasz sie do wypow­iedzi innego gracza, wiec... Czas uzyc Konfe­sjonalu!

<Palczewski> mówi : " f łessie"

<Palczewski> jezus

<Palczewski> ?

<Michaiłowicz> sw nepomucyn?

<MG> Tak. Jeden z Was mowi reszcie, co mu sie podobalo w sledztwie. Co poszlo nie tak. Co by zmienil. Jakby wplynal na rzecz­ywistosc? Gdzie wg niego powinna przebywac Gotka? Poczuj sie jak w pokoju zwierzen Big Brothera i ... nawijaj.

<Palczewski> rety

<MG> [Nie ma to jak zaska­kiwac graczy hardk­orowymi, orygi­nalnymi, indie pomyslami :D]

<Palczewski> dobra to ja jestem za tym żeby matka chroniła sie śledziami przed wielka wola Gilga­mesha

<Palczewski> dlatego je nosiła przy sobie

<MG> A ktos uzywa konfe­sjonalu?

<MG> Aa, ok :d.

<Palczewski> ja

<MG> Ok ok.

<MG> Mow dalej. Co bys zmienil, gdybys ty mial akurat glos w danej scenie, itd

<Palczewski> córka była w hiper­markecie i zmalazła mroczny ołtacgsz gilga­mesza

<Palczewski> i gdybym był w danej scenie stół by mi opowi­edziałze córka te sie broniła śledziami

<Palczewski> poczym uciekła podziemym przej­sciem do lacu a kultysci gilga­mesha za nia

<Michaiłowicz> ja bym nic nie zmienił, bo ciagle nie wiem o co w tym chodzi :P

<MG> i ostat­ecznie znalazla sie w?

<Palczewski> i jeszcze jedno w teh scenie napewno pojawiły by sie duchy śledzi

<MG> [:D spoko, ja na pierwszej sesji nie odzywalem sie, to rozumiem ten bol grania w indie]

<MG> Hmmm, czy masz cos jeszcze do dodania?

<Palczewski> tak

<MG> Tak?

<Palczewski> w lesie jest domek nad jezio­rkiem

<Palczewski> gdzie żyja sledzie

<Palczewski> tak uciekła gotka

<Palczewski> a zania klultysty

<Palczewski> end

<MG> Dobra! Wiec wiecie, gdzie ostat­ecznie zapod­ziala sie Gotka! W droge!

<MG> [Epilogue]

<Palczewski> Tori?

<MG> Chcecie scene czy epilog?

<Michaiłowicz> co?

<Michaiłowicz> epilog

<MG> [Epilogue...]

<Palczewski> moze epilog:P

<Palczewski> bo musze jutro do pracy

<Palczewski> i juzwy­padało by luluy

<MG> Kamera! Tak krecimy! Dzisiaj o polnocy w malym domku nad jezio­rkiem odnal­eziono corke burmi­strza Saint Claire! Tak! Znalazlo ja dwoch lowcow duchow, o tutaj wlasnie sa! Z tego co od nich uusly­szelismy, walczyli z duchami sledzi i kulty­stami Gigamesha! Tak! To wlasnie oni! Nasi bohat­erowie narodowi, pogromcy wampirow z Freaks and Geaks Show! Cale Vegas jest im wdzieczne za urato­wanie po raz kolejny ich miasta od zaglady! Vegas jest z Was dumne panowie!

<MG> Uffff­ffffffffffff...... Dzieki za wspolna sesje, choc pojawilo sie troche nieja­snosci z mojej i Waszej strony :).

Nadesłał: BLACKs

Spis Treści

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.