Oglądałeś kiedyś film Świt żywych trupów
? Pewnie nie... Ale wiesz co to jest zombie? No właśnie, tak, taki żywy trup. Zgniłe, paskudne cielsko. A wiesz, że jest takie miejsce gdzie te paskudztwach szwendają się w najlepsze? Tak, dobrze słyszysz... tłumy, czy też rzesze pieprzonych zombich! Nie, to nie są Ghule... zresztą ja tam się nie znam. O to czym są dokładnie te stwory powinieneś spytać jakiegoś bloga czy biologa, czort jeden wie, jak mu tam było...
W każdym razie miejsce nazywa się Wakenwalk i jest doliną, otoczoną zewsząd wrakami maszyn sprzed wojny. Samochodów jest najwięcej ale dużo tam ciężkiego sprzętu... Tak, tak, już ja wiem o czym pomyślałeś. Dokładnie o tym samym co i ja kiedy usłyszałem o tym miejscu nieprawdaż? Tyle tego złomu leży wokół tej doliny, że w środku może być sporo sprawnego sprzętu... ale wpierw trzeba się tam dostać. A te cholerne zombie są wszędzie! Mówię ci, pomagałem się pakować ekipie łowców mutantów którzy mieli zamiar się tam wybrać. No i wybrali się w kilkunastu doświadczonych typa. Wrócił jeden nadający się jeszcze w miarę do czegokolwiek...
Opowiadał że wjechali tam i owszem, lecz z pozoru ciche miejsce momentalnie przerodziło się w piekło. Co i rusz słyszeli szmery czy jakieś jęki, ale że to zawodowcy, twardo parli naprzód i nie poddali się obawom. Po jakimś czasie, kiedy byli już dość głęboko w dolinie dostrzegli... Zgadniesz co ujrzeli przez lornetkę? Nie no, oczywiście że zombich - to jasne. Ale co prócz tego? Kilka małych budynków. Stały za ogrodzeniem z drucianej siatki, ale za nią już tych stworów nie było - ani jednego... No i skierowali się nasi łowcy właśnie tam, kiedy zaatakowały ich te potwory. To była rzeźnia i to jaka!
Część była niegroźna, bo mało ruchliwa. Jednak były tam także inne kreatury, jakby lwy czy coś. No i dali im popalić te umarlaki... W kilka chwil łowcy zaczęli się cofać, jednak te stwory napierały przez cały czas. Nie było mowy o odpoczynku. Poza tym była ich niezliczona ilość. Wytłukli od groma tego ścierwa, a one jakby się nie kończyły. No i co z tego? Stary, ano nic - faktycznie! Tyle że za siatką jaką były otoczone budynki nie było tych kreatur. A to oznacza, że tamto miejsce jest nietknięte, a to z kolei oznacza, że sprzęt który tam spoczywa także pozostał nienaruszony. Można by spróbować się tam przebić, jakby tak mieć ciężki sprzęt...
No co tak patrzysz? Można by cos zmontować. Sam tam nie pójdę, o nie, ale byłem mechanikiem. Znam się co nieco na tym i owym. Namówię kogoś i zmontuję mu prawdziwy czołg! Tylko niech dostanę części i narzędzia... Już wychodzisz? Ok, jednak zanim wybędziesz to jeszcze jedna rzecz... Podobno jeden z tamtych łowców mutantów zobaczył przez lornetkę tablicę. Było na niej ostrzeżenie że będą strzelać do każdego kto zbliży się do ogrodzenia. Ciekawsze jest jednak co innego. Na tablicy był również napis: RIB
. Mój kumpel zna kilka takich skrótów a ten akurat oznacza Rządowy Instytut Bioinżynierii
. Zastanów się więc raz jeszcze czy nie warto by się tam wybrać...
Autor: Grim Shadon
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.