W roziskrzoną księżycem, deszczem taneczną noc
Wybiegliśmy trzymając mocno sie za dłonie.
Bóg nam zagrał na skrzypcach, ta melodyjna moc
Rozprysła się deszczowo o Twe złote skronie.
Kochana, jak Ty tańczysz! Krople rosy z wrzosów
Srebrzą, błyszczą się wokół - Tyś cała w diamentach.
I tą tańczącą Ciebie z czułością spamiętam:
Jak tańcem wrzosowiska przeskakujesz boso.
Zniknie kasztanowy włos z białego mankietu,
Najpiękniejsza z pamiątek - najcichsze wspomnienie
Czasu, gdy po marzeniach z wrzosowisk poetów
Wędrowałem z mą miłą - czekając na lśnienie.
Na błysk rannego słońca w guzikach żakietu,
W oczach skrzących, głębokich - jak żywe marzenie.
22:49 20 V 2007
Autor: Carchmage
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.