Przyznaję, że z oceną tego tomiku opowiadań miałem ciężki orzech do zgryzienia. Długo zastanawiałem się, co postawić, żeby jak najwierniej oddawało poziom zbioru. Ostatecznie wystawiam to, co wystawiam, mając nadzieję, że nie krzywdzę tym za bardzo autorki.
Bo prawdą jest, że każde z zawartych tu opowiadań jest niemal doskonałe. Gdyby brać tylko pod uwagę ich jakość, to mógłbym pokusić się o ocenę najwyższą. Kossakowska znakomicie buduje klimat i ma wręcz fantastyczny sposób konstruowania fabuły. To moje pierwsze spotkanie z tą pisarką i mam niebywałą ochotę pogłębić tę znajomość. Ale oceny maksymalnej nie postawię. To, co mi się nie podoba niektórzy mogą uznać za drobiazg, rzecz niewartą wzmianki. Jest to jednak bardzo ważne z pewnego istotnego powodu. Chodzi o sam dobór opowiadań. Tomik jest tak przesączony smutkiem, żalem, cierpieniem i tego rodzaju emocjami, że nie byłem w stanie pochłonąć go za jednym zamachem, jak to mi się często zdarza. Wygląda to tak, jakby książka ta zebrała w sobie przegląd wszystkich negatywnych ludzkich emocji. Dużo jest tu gniewu, pragnienia zemsty i czystej żądzy krwi. Dlatego jeśli masz skłonności do depresji lepiej trzymaj się od Więzów krwi
z daleka. Niby część z tych historii jest optymistyczna, ale to o wiele za mało, by nastrój mógł się poprawić.
A co znajdziemy w samych opowiadaniach? Oto ich krótka charakterystyka.
Mucha
- Podobno początki są zawsze trudne i mało kiedy wychodzi tak, jak chcemy. To opowiadanie zdaje się potwierdzać regułę. Było ono debiutem Kossakowskiej i, według mnie, jest dość słabe. Praktycznie bez akcji, niewiele się tu dzieje. Sytuacja ojca, którego była żona wraz z dzieckiem i innym facetem wyjeżdża z kraju, staje się tylko pretekstem do dyskusji o śmierci. Za nią ocena wędruję w górę, bo dyskusja jest niebanalna. Poglądy autorki na tę kwestię bardzo mi się spodobały. Ogólnie całość ma bardzo dołującą wymowę i chyba dość dobrze wprowadza do dalszej części zbioru.
Schizma
- Witaj w przyszłości. Przyszłości, w której konsumpcjonizm przekształcił się w religię. Poświęć chwilę czasu na kontemplację w Głównej Świątyni Targowej i nabywaj w pokoju.
Dość nieprawdopodobna, ale jednak niezwykle możliwa wizja tego, co może nas spotkać za jakiś czas. O dziwo, pisarka przedstawia ją od pozytywnej, korzystnej strony. Nie jako coś dobrego, ale na pewno coś, co generuje więcej korzyści niż strat.
Hekatomba
- Jaka byłaby twoja reakcja, gdyby którejś nocy przyszedł do ciebie anioł i nakazał wypełnienie woli Boga? I co by się stało, gdyby okazała się ona przeciwna do wszystkich twoich o Nim wyobrażeń? Bohatera tej historii spotkał taki właśnie los. Doznał łaski bycia wybranym. Tylko dlaczego łaska ta ma taki gorzki smak?
Diorama
- Wszystko, czego naprawdę pragniemy może się ziścić. Gorzej, że nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, w jaki sposób się to odbywa. Bohaterka tej historii spełniła swoje marzenia cudzym kosztem, jednak opowieść ta jest optymistyczna, pomimo zawartych w niej pokładów smutku. To zdecydowanie najcieplejsze z opowiadań zbioru.
Zwierciadło
- Czy będąc dzieckiem wydawało ci się kiedyś, że po drugiej stronie lustra jest inny świat? A co powiesz na to, że akurat tamten jest prawdziwy, a nasz to tylko jego wypaczone odbicie? W tym pełnym cynizmu opowiadaniu możesz zobaczyć, jak wszystko przedstawia się w rzeczywistości. Poznasz także niesamowitą historię miłości ponad podziałami, uczucie wykwitłe pomiędzy ludzką dziewczyną, Koral Trada, i najpotężniejszym przedstawicielem Ludu Luster, Calderonem Cornetem Dellavardanem, który jednak ma ogromne problemy. Moje ulubione opowiadanie.
Smutek
- Gdyby nie stary, zbliżający się do śmierci koń, początek byłby sielankowy. Spokojne, niemal bezproblemowe życie na wsi. Ludzie są szczęśliwi, zwierzęta najprawdopodobniej też. Jednak im bliżej do przesilenia, tym bardziej wszystko przeradza się w horror.
Więzy krwi
- Z tego opowiadania największą radość zaczerpnie miłośnik Lovecrafta, bo właśnie tomik opowiadań tego autora miało ono rozpoczynać. Jak bardzo opiera się na jego mitologii? Chyba dość mocno. Nie mnie oceniać, bo Lovecrafta znam tylko ze słyszenia. Sama historia prowadzi nas przez życie bezimiennego rzeźbiarza potwornych figurek. Jak każde, ma ono swoje wzloty i upadki. Prawdziwa zmiana następuje jednak, gdy człowiek ten dostaje zlecenie od pewnego milionera.
Spokój Szarej Wody
- W Szarej Wodzie wydarzyło się nieszczęście: zamordowano dwójkę dzieci zarządcy miasta. Ich dusze domagają się zadośćuczynienia. Winny został schwytany, ale bije od niego takie szaleństwo, że miejski kat nie podejmuje się rytuału. Posyła po pomoc i otrzymuje ją. Ścięcia ma dokonać Ambrosius: mistrz, legenda i najbardziej nietypowy kat świata.
Szkarłatna fala
- Josh Talbot, kapitan zatopionego przez Japończyków amerykańskiego okrętu, cudem uchodzi z życiem. Wraz z kilkoma marynarzami udaje mu się dostać na wyspę, której mieszkańcy powinni być przychylni Amerykanom. Być może tacy są, ale o wiele bardziej przychylna okazuje się dżungla, dzięki której Josh odzyskuje siły, a nawet coś więcej.
Do strony technicznej zbiorku zastrzeżeń nie mam. Korekta spisała się na medal, bo żadnych błędów tu nie uświadczysz. Samo wydanie także bez zarzutu. Bardzo spodobał mi się motyw z krótkimi notkami autorki, zamieszczonymi przy każdym opowiadaniu i skrótowo wyjaśniającymi genezę jego powstania. Historie zamieszczone zostały chronologicznie, więc możemy dzięki nim zobaczyć, jak rozwijał się styl Kossakowskiej. Nie będę oceniał, czy to dobry pomysł, czy też przydałoby się może jakoś bardziej tematycznie je porozkładać. Mnie to w każdym razie nie przeszkadzało. Opowiadania i tak nie są ze sobą w jakiś szczególny sposób powiązane.
Podsumowując - polecam, ale doradzam rozwagę. Ta książka na pewno nie pozostawi nikogo obojętnym.
Tytuł: | Więzy krwi |
---|---|
Autor: | Maja Lidia Kossakowska |
Wydawca: | Fabryka Słów |
Rok wydania: | 2007 |
Stron: | 480 |
Ocena: | 5 |
Autor: Paweł 'Oso' Czykwin
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.