Siadając do lektury Innych pieśni
Jacka Dukaja wiedziałem, że zabieram się za lekturę, która narobiła wiele szumu w fandomie. Mimo to starałem się podejść do niej możliwie obiektywnie - toteż nie czytałem żadnych recenzji, a wszystkie superlatywy na jej temat znałem tylko z nagłówków i wyników plebiscytów organizowanych cyklicznie w środowisku.
I tak czytając tę książkę, ze strony na stronę bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że mam do czynienia z pozycją, która mnie zwyczajnie zawiodła... Bo mimo, że literacko niewiele mam jej do zarzucenia, o tyle sama treść jest najwyżej średnia; utwór znakomicie ukazuje bardzo dobry warsztat pisarza, lecz niestety nie prezentuje sobą wiele ponad to.
Historia opowiedziana w Innych pieśniach
, to opowieść o znakomitym niegdyś strategosie, który po swoim upadku mozolnie odbudowuje pozycję. I mimo, że na początku ma jakieś ku temu ambicje, to z czasem zacierają się one, tak, że zacząłem się zastanawiać dlaczego powieść ciągnie się dalej, gdy swobodnie mogłaby się zakończyć.
Mając na uwadze wszystkie zachwyty jakie czyniono nad tą powieścią, sądziłem, że mam do czynienia z brzydkim kaczątkiem, które z czasem przerodzi się w pięknego łabędzia. A tymczasem odnalazłem tylko pawia, czyli zwyczajna kurę ustrojoną kolorowymi piórkami. Niech to gęś kopnie...
I w tym miejscu mógłbym zakończyć tę recenzję, zastanawia mnie jednak co tak wielu czytelników mogło widzieć w tej książce Dukaja, że tak bardzo ją cenią. Bo przecież warsztat to nie wszystko, tym bardziej, że miejscami tekst, stylizowany na bełkot, przeradza się w bełkot, co znakomicie utrudnia lekturę... Nie wiem sam. Po prawdzie to chyba nawet nie chcę wiedzieć - jak dla mnie ta powieść nie zasługuje na ocenę wyższą niż 4.
Tytuł: | Inne pieśni |
---|---|
Autor: | Jacek Dukaj |
Wydawca: | Wydawnictwo Literackie |
Rok wydania: | 2003 |
Stron: | 636 |
Ocena: | 4 |
Autor: BAZYL
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.