Tawerna RPG numer 94

Brzmienie liryki

Witam w Polanie po nadspodziewanie długiej przerwie. Była ona spowodowana w głównej mierze zajęciami związanymi z rozwojem prowadzącego kącik. Tak się akurat złożyło, że prowadzący edukuje się w dziedzinie ściśle związanej z tematyką kącika, więc może ten czas nie poszedł na marne, a wręcz przeciwnie - przysłuży się Polanie Lorien - można go traktować jak inwestycję.

Jak zwykle po przeglądnięciu forum nasunęło mi się kilka ważnych refleksji. Czytelnicy bardzo często w komentarzach posługują się zupełnie błędną argumentacją - nie wynika ona (chyba) z braku wrodzonej inteligencji, ale raczej braku wiedzy. Choć, z drugiej strony, jak można od każdego wymagać znajomości poetyki, teorii literatury, czy samej literatury? Myślę, że od osób, które chcą się wypowiadać na forum kącika literackiego można, a nawet trzeba.

Dziś powtórzę to, co napisałem na forum. Głównym i podręcznikowym wyznacznikiem literackości tekstu jest pełniona przez niego funkcja estetyczna. Estetyka to nie jedynie wyszukane słownictwo, czy też mnogość środków stylistycznych. Estetyka we współczesnym ujęciu nie musi oznaczać klasycznego piękna.

Podobnie błędy pojawiają się w definicji liryki. Niektórzy piszą: brzmi jak proza. Nie o brzmienie chodzi, nawet nie o formę wersową. Ale o podmiot liryczny, który jest emocjonalnie związany z treścią utworu.

Na koniec utwór, który z tego co mi wiadomo należy do liryki. Czyż nie brzmi jak proza?

Cesarz
Herbert Zbigniew

Był sobie raz cesarz. Miał żółte oczy i drapieżną szczękę. Mieszkał
w pałacu pełnym marmurów i policjantów. Sam.
Budził się w nocy i krzyczał. Nikt go nie kochał. Najbardziej lubił
polowania i terror. Ale fotografował się z dziećmi wśród kwiatów.
Kiedy umarł, nikt nie śmiał zdjąć jego portretów. Zobaczcie, może
jest jeszcze u was w domu jego maska.

Życzę miłego czytania Polany Lorien.

Autor: Narmo

Spis Treści

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.