Dawno temu, w podziemnym królestwie, gdzie nie istnieje kłamstwo ani ból, żyła księżniczka, która marzyła o świecie ludzi. Marzyła o niebieskich przestworzach, lekkim wietrze i promieniach słońca.
Pewnego dnia uciekła, umykając strażnikom. Gdy była na zewnątrz, jasność oślepiła ją... i wymazała cały ślad przeszłości z jej pamięci. Zapomniała, kim była i skąd pochodziła. Jej ciało odczuwało zimno, choroby i ból. W końcu umarła.
Pamiętam, że było chłodno, padał deszcz. Ten dzień utkwił w mojej głowie na długo - chwila, z którą wkroczyłam w mroczne królestwo Guillermo del Toro. Reżyser znany z filmów takich jak Hellboy
czy Kręgosłup Diabła
rozsuwa przed widzem wizję ponurą, zimną i okrutną. Labirynt Fauna
to nie bajka - to baśń, którą równie dobrze napisać mogliby sami bracia Grimm.
Jest rok 1944, Hiszpania znajduje się pod okupacją faszystowską. Ofelia (Ivana Baquero) wraz z ciężarną matką przyjeżdżają do niewielkiego miasteczka, gdzie stacjonuje garnizon nowego męża Carmen - kapitana Vidal'a. Faszystowski oficer jest mężczyzną bezwzględnym i okrutnym, zabija bez wahania, bez skrupułów. W jego świecie nie ma miejsca dla Ofelii, zaczytanej w książkach, wiecznej marzycielki.
Zdaje się, że jej życie zamieni się w pasmo udręki, pod twardymi rządami nowego ojca
. Na ratunek przybywa jej jednak Faun... Dziewczyna otrzymuje szansę na odmianę swego losu, pod warunkiem, że wypełni trzy zadania, mające dowieść, że jest godna powrotu do podziemnego królestwa...
Przez blisko dwie godziny miotały mną sprzeczne uczucia - od zachwytu, do szoku i chwilami - strachu. Uważam się za osobę odporną na tzw. gore, nie mdleję na widok krwi i ran, Labirynt...
jednak zmiażdżył moje poczucie niewzruszalności. Siedziałam w szoku, ściskając kurczowo ramię mojego mężczyzny, zastanawiając się czy rzeczywiście zobaczyłam to, co zobaczyłam... Dlatego też uważam za absurd, wpuszczanie na film już dwunastolatków. W żadnym wypadku nie pozwoliłabym gościć na sali kinowej osóbom poniżej 18 roku życia, choćby dlatego, że przemoc jest wszechobecna i bardzo realna. Zatłuc kogoś na śmierć butelką? Nie ma problemu. Torturowanie jeńca? Proszę bardzo. Uśmiech od ucha do ucha (dosłownie)? Jest!
Nie, to zdecydowanie film nie dla dzieci.
Mimo to, okrucieństwo jest konieczne. Krwią ociekały dawne baśnie (choćby niewinny teraz Czerwony Kapturek
), spływa nią też rzeczywisty świat. To jedna z rzeczy, które tak bardzo mnie zafascynowały - opowieść jest mostem przerzuconym pomiędzy rzeczywistością, a światem ułudy, jest zupełnie fikcyjna, a jednocześnie tak bardzo prawdopodobna. Reżyser nie poszedł na łatwiznę, ubierając stare historie w nowe szaty, ale wykreował świat niepodobny do niczego, w którym nic nie jest takie, jakim się wydaje.
Tytuł: | Labirynt Fauna |
---|---|
Gatunek: | Fantasy/Horror |
Reżyseria: | Guillermo del Toro |
Obsada: | Doug Jones, Sergi Lopez, Ivana Baquero, Ariadna Gil |
Produkcja: | Meksyk, Hiszpania, USA |
Rok: | 2006 |
Czas: | 112 minut |
Ocena: | 5 |
Autor: Danai
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.