Powiem Wam szczerze - nie sądziłem, że prędko zagoszczę we wstępniaku do KGFu. Przyznam szczerze, że właściwie nie miałem zamiaru się tutaj pojawiać w najbliższym czasie. No ale co zrobić, kiedy pełni się funkcję Ostatniej Deski Ratunku (czy, jak kto woli - gościa od brudnej roboty), a szefowi kącika idzie z dymem komputer?
Właściwie kącika miało nie być. Awaria cobowego komputera okazała się na tyle poważna, że nie było sposobu na postawienie go na nogi. Z pomocą przyszli jednak autorzy, których prace możecie podziwiać w DMG (oraz Narmo, którego podkład niestety nie zmieścił się do tego numeru), później obudził się BLACKSouL i przytomnie przysłał mi kącik młotka bezpośrednio... Efekt możecie podziwiać na kolejnych stronach, ale powiem, że DMG podoba mi się bardzo.
Korzystając z okazji proszę o wyrozumiałość wszystkich, którzy pisali ostatnio do CoBa i nie otrzymali od niego odpowiedzi. Jak tylko jego komputer ruszy, z pewnością zacznie nadrabiać zaległości korespondencyjne. Maile nie zginą - tego możecie być pewni.
Mam nadzieję, że już w przyszłym miesiącu Szymon wróci do pracy, a tymczasem zapraszam do lektury kącika!
Autor: BAZYL
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.