Na początek, nim napiszę coś więcej o książce, wspomnę o samym autorze - Tomaszu Pacyńskim (z wykształcenia informatyk). Niektórzy z was znają go zapewne z kart powieści Sherwood
, Wrzesień
, lub cyklu opowiadań o Dziadku Mrozie i Matyldzie, których część mogliśmy znaleźć w tomie Linia ognia
, wydanym przez Fabrykę Słów
(był także naczelnym internetowego zinu poświęconego literaturze fantastycznej - Fahrenheit
).
Skoro przedstawiłem już autora, mogę przejść do właściwej części recenzji.
Kiedy przeglądałem półki w księgarni, nie miałem koncepcji, którą pozycję wybrać, więc kierowałem się tym, czym nie powinienem - okładką. Prawie natychmiast moją uwagę przykuła dziewczyna w wojskowym ubiorze, z bronią w ręku i czarnym kotem pod nogami... Spojrzałem jeszcze na tył okładki, by przekonać się, w jakiej koncepcji napisano tę pozycję i po stwierdzeniu, że jest to powieść alternatywna, skierowałem się do kasy.
Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Dawno już nic nie przykuło tak mojej uwagi, jak opis działań komandosów. Oprócz wartkiej akcji znajdują się tam aluzje do sytuacji politycznej, autor nie stroni od humoru, który wcale nie rozbija napięcia budowanego z każdą stronnicą. Moje zaczytanie skończyło się tym, że minąłem swój przystanek autobusowy i musiałem nadrobić kilka kilometrów. Oczywiście nie było tak źle, bo w ręce miałem książkę...
Główną bohaterką Szatańskiego Interesu
jest Matylda, najemniczka, a zarazem ktoś więcej, o czym przekonujemy się wraz z kolejnymi rozdziałami. Dla kogo pracuje? Nie zdradzę tej tajemnicy, za to wspomnę coś o samej rzeczywistości, z którą przyszło borykać się naszej bohaterce. Świat w gruncie rzeczy jest normalny, lecz... diabeł tkwi w szczegółach. Oprócz diabłów, tkwią tam także wilkołaki, anioły, politycy i wiele innych fantastycznych stworzeń, które koegzystują z ludźmi, nierozpoznawalne jednak przez nich . Wszystkie one dążą do władzy i uzyskania im należnego miejsca... A nasza dzielna najemniczka, przy pomocy agencji i mp5 przeciwstawia się im i broni spraw nieświadomej ludzkości.
Na kartach powieści nie brak huku broni maszynowej, nie brak także spektakularnych akcji agentów współpracujących z Matyldą. Nikt nie będzie narzekał na brak akcji, która chwilami aż wgniata w fotel!
Oczywiście nie na samej radosnej akcji opierają się powieści fantastyczne i oprócz dobrej zabawy, jak na alternatywną bajkę przystało, mamy tam także strach, mrok, smutek... i mądrość. To taka polska rzeczywistość Świata Mroku, do której dodano trochę czarnego humoru i naszej polskiej mentalności. Akcja nie oscyluje jednak tylko na polskich ziemiach, wraz z rozwojem wydarzeń, przenosimy się na południową półkulę...
Książka nie nudziła mnie w żadnym momencie, przeczytałem ją jednym tchem i kiedy wróciłem do domu stwierdziłem, że nie mam już co czytać!
Na koniec pozostawiam sprawy techniczne - ilustracje nie powalają, ale też nie są brzydkie, dlatego w żaden sposób nie wpływają na ocenę końcową. Okładka jest ładna, jak prawie we wszystkich książkach wydanych przez Fabrykę Słów
i dobrze prezentuje się na mojej półce. Sama książka ma 416 stron, z czego dokładnie 400 to właściwy tekst z ilustracjami w nim zawartymi.
Nie mam nic do zarzucenia tej powieści. Jest napisana zgrabnie, świetnie się ją czyta i chce się do niej powracać. Bohaterowie pozostają w pamięci, a akcja porywa już od pierwszej strony. Daję 5+, bo mimo wszystko, nie ma w niej tego "czegoś" co mogło by sprawić, że powieść stałaby się ponadczasowym bestsellerem.
Tytuł: | Szatański Interes |
---|---|
Autor: | Tomasz Pacyński |
Wydawca: | Fabryka Słów |
Rok wydania: | 2006 |
Stron: | 416 |
Cena: | 29 zł |
Ocena: | 5+ |
Autor: CoB
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.