Kondycja polskiego kina fantastycznego woła o pomstę do nieba. Co ciekawe problemem nie jest tutaj zainteresowanie widzów (wszak hollywoodzkie produkcje fantastyczne biją i u nas rekordy popularności), lecz jakość rodzimych filmów.
Nie chcę rozgrzebywać rany jaką niewątpliwie było sfilmowanie prozy Andrzeja Sapkowskiego, jednak w Internecie pojawiło się coś, co niejako taki czyn (rozgrzebywania, nie sfilmowanie wiedźmina) usprawiedliwia. Wraz z premierą komputerowej gry o wiedźminie, firma CD Projekt RED chwyta się najprzeróżniejszych narzędzi promocyjnych. Jednym z nich było zatrudnienie Tomka Bagińskiego i studia Platige Image do wykonania teasera gry.
Oczywiście po takich produkcjach jak Katedra
, czy Sztuka spadania
raczej nie powinniśmy mieć złudzeń (chociaż nie zapominajmy o efektach Bagińskiego w ekranizacji Quo Vadis
oraz fatum krążącym wokół wszystkiego co związane z wiedźminem - poza pierwowzorem oczywiście). Teaser wyszedł bardzo dobrze, został ciepło przyjęty przez fanów i nie-fanów Geralta. Może to znak, że nasza narodowa szansa na dobre kino fantastyczne leży w animacjach?
Docenione produkcje Platige Image wymieniłem już wcześniej. Dodatkowo, całkiem niedawno, pokazano na szerokim ekranie trwającą kwadrans ekranizację komiksu Kajko i Kokosz
, która - piszę to jako znawca komiksu, nie opinii widzów - wiernie oddaje klimat i humor dzieł Janusza Christy.
Na całym świecie animacje dla dzieci (vide Shrek), czy komputerowo realizowane anime są bardzo popularne, więc może nie ma co inwestować w aktorów, którzy świetnie sprawdzają się w jednej - serialowej najczęściej - roli i spróbować dotrzeć do widza animacją?
A może i takie przedsięwzięcie skazane jest na klęskę? Wszak Polak potrafi...
Autor: BAZYL
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.