Klejone szwy wspólnie zadawanych ran,
odklejają się wiatroszczelnym szeptem.
Absolutnie oddana podnoszę z ziemi nasze okruchy.
Wsypuję wszystkie chwile razem do jednego worka,
z kotem w środku.
Nie wiem co dalej... czy zgładzić nas,
czy też żywcem pogrzebać.
A nuż kiedyś pokochamy się na nowo.
Ulewa smaga moją twarz, kropla drąży skałę.
Nie jestem wodoodporna.
Autor: Etenanesa
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.