Byłam na początku świata.
Rozmowy z Bogiem były dla mnie wszystkim.
Tu uczę się żyć po raz setny,
jak wilkołak w strachu własnego bytu.
Szukam równoważni między braniem,
a dawaniem...
Z win nie wyrastam.
Anemicznie spijam Twoje pocałunki...
Twój kolczyk rozciął mi wargi.
Mój krzyk zapchany trocinami.
Kochać Cię nie mogę.
Autor: Etenanesa
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.