W ciemności pustej nocy
Ani w surowej oprawie dnia
Nie ma życia, nie ma słońca, nie ma blasku
W szaro-różowym świtaniu
Kryje się nienawistny wzrok
A za horyzontem ostrze tnie niebo
Czerwone błyski przez żaluzje
Znaczą ściany liniami krwi
Wstało słońce - wybuch i strach
Gwałtowny poranek,
Zagubionemu między światami
Wymierza policzki
Zmęczenie i sen
nie chcą odejść pustą sień złudzeń
Opuszczony błazen
Półświadomy upadku
Wie, że nadszedł czas
Odegrać komedie od nowa
Niech trawa i drzewa
I liście, i woda
Wydadzą się żywe
Jak przed snem
Niech Wiara i Pewność
I Miłość i Zaufanie
Nie zbledną w pożarze kłamstw
Dziś zdarłem swą twarz
i paznokciami wydrapałem na niej uśmiech
Taki kojący i spokojny
I nikt nie zobaczy grymasu myśli
Krzyku bezradnego trwania
I bólu życia w ciągłym odurzeniu
W południe słońce wypala w piersi
Czarny otwór
A ja sączę z kieliszka Pustkę
A kiedy Cienie powoli kładą się na miasto
Nieubłaganie, budząc grozę,
Dzień znów krwawi
- Umiera za górami
Nieporadnie
Jak małe dziecko
Widzę miasto
I gniew wylewam spojrzeniem
Na pejzaż przed oknem
Niknący w nocnej mgle
Rozświetlone ulice
Są obiciem nieba
A ja nie mogę się odnaleźć
Zawieszony pomiędzy dwoma zwierciadłami
Wieczór trwa od kilku godzin
A noc nie nadchodzi
Bo żadna noc nie jest prawdziwa bez Ciebie
W bezsenności szukam odpowiedzi
Na chaos pytań, których już nie chce pamiętać
Półsen, szaleństwo, niezrozumiałe szepty,
spacery po suficie
- Czas przywidzeń, omdleń i powrotów
Nie można spać
Nie można spać
Bo po drugiej stronie zawsze czekasz na mnie
Cisza rytmicznie przenika ciało pozbawione skóry
Uderza i wypływa z wnętrza
Ucieczka, lęk i opętanie
Pościel przyklejona do ciała
Mokra skroń ześlizguję się z poduszki
Kolejny raz z trudem podnoszę powiekę
Na ścianach znowu czerwone linie
A za oknem wrogie spojrzenie
Brak sił, marzenia zamknięte w ścianach pokoju
I ten niezrozumiały przymus życia - moje ciało
Myśli przerażone błądzą
Czy to w pustej, ciemnej nocy
Czy w surowych płomieniach dnia
Nie ma życia, nie ma światła i nie ma blasku
Autor: Narmo
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.