Trzecia część Szata graficzna prezentuje się wspaniale. Bajki o tym, że grafika 2D jest gorsza od 3D, można opowiadać pięciolatkom na dobranoc. Trzeba tylko umiejętnie wykorzystać jej potencjał. | ![]() |
Świat, w którym rozgrywa się akcja gry jest piękny i bogaty w szczegóły: młyny wodne, wiatraki, świątynie, targowiska dodają smaczku grze. Nie mam żadnych zastrzeżeń do elementów naturalnych; drzewa, rzeki, wulkany, wszystko jest wykonane prosto ale ładnie. Z pewnością wygląda ładniej niż część druga. Również ekran walki, miasta oraz jednostki wyglądają ślicznie.Mistrzostwo świata! W dodatku gra dzięki swej grafice zyskała niezwykle na klimacie - teraz jest to czyste fantasy, a nie bajka jak w części drugiej. Pewne uwagi mam tylko do miasta Inferno, które jest zrobione brzydko, roi się w nim od kolorów czerwonego i czarnego, co przeszkadza nieco w interfejsie tego miasta. Ale może taki był zamysł autorów? Dodatkowych fajerwerków graficznych dodają zaklęcia. Tych jest, jeśli mnie pamięć nie myli 69! Innym istotnym czynnikiem gry jest jej oprawa dźwiękowa. Istne cudo! Tak wspaniałej muzyki nie ma chyba nigdzie indziej, może za wyjątkiem serii IceWind Dale
. Także dźwięki są znakomite. Podmuchy wiatru, śmiechy krasnoludów, pracujący wiatrak, szepty w kryjówce zbójów - to naprawdę robi wrażenie!
Od części drugiej niewiele się zmieniło w samej rozgrywce. Wciąż pokonujemy potwory strzegące skarbów i kopalni, zdobywamy wrogie miasta i tak jak w RPG dbamy o rozwój bohatera.Oczywiście nastąpiło też parę zmian. Miast jest teraz osiem, w każdym możemy rekrutować bohaterów specjalizujących się albo w magii albo w walce. Teraz w przeciwieństwie do części drugiej nie jest możliwe rozbudowanie miasta w ciągu jednego tygodnia (czasu gry). Między innymi dlatego, że każda jednostka dysponuje dwoma wersjami: podstawową i ulepszoną (np. Pikinier - Halabardier, Meduza - Meduza Królewska) i oczywiście trzeba wybudować najpierw wersję zwykłą budynku do rekrutacji, a później go ulepszyć. Jako że w każdym mieście jest siedem poziomów jednostek, w sumie daje nam to czternaście stworzeń na miasto. W całej grze zaś mamy ich 118 (licząc z sześcioma jednostkami nie należącymi do żadnego miasta, a które można spotkać tylko w niektórych siedliskach lub strzegących jakichś budowli). Kolejną nowością jest także to że plansza może się dzielić na dwa obszary: powierzchnię oraz podziemia. Do owych podziemi prowadzą portale. Możemy w nich natrafić, tak jak na powierzchni, na wrogie miasta, kopalnie, potwory, artefakty i tak dalej.
Ekran bohatera bardzo przypomina to co mamy w grach cRPG. Bohaterowi zakładamy hełm, zbroje, buty, dajemy broń i wszystkie te artefakty (jest ich 128) zwiększają jego statystyki (a co za tym idzie - skuteczność w walce jego oddziałów). Bohater może również nauczyć się ośmiu umiejętności (z 28), każdą wytrenować na trzech poziomach: podstawowym, zaawansowanym i ekspertowym. Bardzo ważne aby mieć je na maksymalnym poziomie, bo np. umiejętność Magia Powietrza na poziomie Ekspert sprawi, że rzucając czar Przyśpieszenie, zostanie on rzucony na wszystkie nasze oddziały, a w przypadku, gdy bohater miałby tę umiejętność na poziomie mniejszym, czar działałby tylko na jeden oddział wybrany przez gracza.
Pojedyncze scenariusze są bardzo różnorodne. Od misji "zabij wszystko co się rusza" poprzez skomplikowane np. zajmij wszystkie kopalnie na planszy w określonym czasie. I co ciekawe, owe pojedyncze scenariusze są o wiele trudniejsze od kampanii! Kampanie są przeznaczone dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z HoMM3
, bo ktoś kto jest zaawansowanym graczem (jak ja) przechodzi je bez problemu!
Sztuczna Inteligencja stoi jednak na wysokim poziomie. Komputer potrafi stworzyć naprawdę silnego bohatera i rozsądnie wymienia armie i artefakty pomiędzy bohaterami. Szuka też Graala (super potężny artefakt o miejscu położenia którego gracz dowiaduje się odsłaniając fragmenty mapy na prastarych obeliskach strzeżonych przez silne kreatury). W czasie walki używa zaklęcia Oślepienie i innych uprzykrzających życie. Często ucieka w zasadzie jeszcze przed walką, jeśli jego bohater posiada jakieś artefakty, natomiast broniąc się w mieście, czeka aż gracz wtargnie za mury, pozwalając swoim łucznikom ostrzeliwać wroga i nie narażać własnych jednostek.
Gra posiada także rozbudowany i prosty w obsłudze edytor map w polskiej wersji językowej. Dodatki poszerzają jego możliwości i pozwalają tworzyć własne kampanie!
Pierwszy dodatek do HoMM3
. Niestety, wiele on nie wnosi. Dostajemy nowe miasto: Wrota Żywiołów, czyli kilkanaście nowych jednostek, ale kilka z nich już znamy - są to żywiołaki, które w podstawce były jednostkami neutralnymi. Jedyna ciekawa jednostka to Feniksy. Całkowicie odporne na magię ognia, bardzo szybkie i odradzają się z własnych popiołów!
Dodatek oferuje nam również dwudziestu pięciu nowych bohaterów (w tym osiemnastu z Wrót Żywiołów), kilka nowych artefaktów, jedenaście nowych neutralnych potworów (w tym cztery smoki, przy których Czarny Smok z Lochów jest słaby, powolny i mało wytrzymały!) 38 map dla pojedynczego gracza oraz sześć kampanii. Teraz kampanie stoją na całkiem wysokim poziomie i stanowią pewne wyzwanie. Najciekawsza jest kampania, w której jako Dracon, łowca smoków, polujemy na cztery potężne gady.
Drugi dodatek nie oferuje nowych jednostek ani miast. Dostajemy za to 38 nowych pojedynczych scenariuszy oraz siedem nowych kampanii. Kampanie są niezwykle ciekawe i co tu dużo kryć, wciągają jak diabli. Ale nie są przeznaczone dla amatorów! Są one trudniejsze niż wszystko co do tej pory spotkałem w HoMM3
! Posiadają jednak bardzo fajną fabułę i wymagają zastosowania naprawdę przemyślanej taktyki, dzięki czemu mimo porażki, gracz wciąż chce grać w dany scenariusz, dopóty, dopóki mu się uda.
The Shadow of Death
wprowadza również możliwość łączenia artefaktów. Jak to działa? Zdobywamy wszystkie artefakty potrzebne do stworzenia całości jednego super artefaktu. Kiedy już się to uda, nowy wspaniały i potężny artefakt daje ogromne bonusy. Zbroja Nieśmiertelnego króla sprawia, że przed walką nasz bohater rzuca zaklęcia Osłabienie, Klątwa, Spowolnienie i Pech na wszystkie jednostki wroga na poziomie Ekspert! Natomiast dzięki Kapeluszowi Admirała gdy wchodzimy na statek lub schodzimy na ląd, nie tracimy punktów ruchu! Artefaktów o takich niezwykłych, przydatnych zdolnościach jest 12, ale zdobycie ich jest niezwykle trudne i oczywiście czasochłonne. Ale na efekty warto czekać!
Heroes of Might & Magic III
z dodatkami (ale i bez nich także) jest najlepszą grą strategiczną w historii i lepszej pewnie już się nie zrobi. Część czwarta okazała się gorsza i część piąta też się zapewne okaże taką, ponieważ Heroes of Might & Magic III
jest szczytem możliwości jej autorów i zarazem szczytem możliwości jeśli chodzi o grę komputerową. Jeśli ktoś uważa inaczej, to bardzo mi przykro, ale uważam, że jest w błędzie. Żadne Vice City
, żaden FarCry
ale właśnie stary dobry Heroes
jest grą wszech czasów ex-equo z Planescape: Torment
.
Ta gra stała się czymś więcej niż zwykłym programem rozrywkowym. Stała się prawdziwym dziełem sztuki (ktoś kiedyś powiedział, że tylko dzieła sztuki budzą kontrowersje, a nietrudno zauważyć że nie wszyscy rozumieją o co w tej grze chodzi i innych grach, które są arcydziełami), tak jak najpierw były nim Doom
i Cywilizacja
, tak jak były (i wciąż są) Planescape: Torment
i Total Annihilation
.
Podziwiam twórców Heroes of Might & Magic III
. Naprawdę bowiem są geniuszami. Geniuszami, którzy stworzyli wciąż żywą legendę!
Tytuł: | Heroes of Might & Magic III, Armageddon's Blade, The Shadow of Death |
---|---|
Gatunek: | strategia turowa z elementami cRPG |
Producent: | 3DO |
Dystrybutor: | CD Projekt |
Ocena: | 6 |
Autor: Adam "Iselor" Wojciechowski
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.