Jacy to ludzie potrafią być złośliwi wobec siebie nawzajem. To smutne stwierdzenie otwierające najnowsze wydanie cRPGc nie wzięło się oczywiście znikąd.
Niżej podpisana miała ostatnio wiele czasu, by przemyśleć to i podobne zagadnienia, skupiając się głównie na podłości ludzkiej natury. Bo spójrzcie: gdy jest zima, śnieg, idealne warunki na snowboard, narty, łyżwy, nam każą przesiadywać w ławkach, ewentualnie zakuwać jak dzikie dzięcioły do egzaminów. Nic nie pomagają tłumaczenia, że atmosfera świąt Bożego Narodzenia w żaden sposób nie sprzyja nauce, zapach piernika rozleniwia, a na choinkę milej patrzeć, niż w książki. Po zimie nadchodzi wiosna, i też nie mamy szans na chwilę wytchnienia - gdy tylko słońce wreszcie zaczyna przygrzewać następuje horror zwany końcem roku lub sesją letnią. Dopiero później można mieć nadzieję na odpoczynek. A jaka straszliwa dysproporcja między dziesięcioma miesiącami wytężonej pracy, a zaledwie 1/6 roku na błogie lenistwo!
Na szczęście wybawienie już blisko, niedługo będzie można kolorami lata wymazać z pamięci szare korytarze. Przynajmniej na trochę. Życzę wam zatem, byście jak najlepiej wykorzystali piękną pogodę i słońce, i nabrali sił do zwalczania ponurej codzienności.
Stare Dobre Małżeństwo -Z pleców góry zrzucimy do stóp
I zmęczenie rozzujemy z nóg
To schronisko to prawdziwy raj
Niechaj wiecznie odpoczynek trwaRosną skrzydła u ramion
Rosną przepastne błękity
Życie pełne olśnień i zachwytów
Tyś wędrówką najwytrwalszą ku szczytomGóry tu wszystko jest święte
Tu wspinaczki nasze wniebowzięte
W górach los ma Światowida twarz
Od ogniska bije jeszcze baśni blask
Ballada z gór
Autor: Danai
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.