Jestem sobie studnia mała,
Ja z każdego zrobię wała.
Wrzuć pieniążek, albo dwa,
A studzienka szczęście da.
Srebrnik, miedziak czy złotówka,
Nawet guzik, całkiem nówka.
Wszystko to już mam w kolekcji,
Ty nie bierzesz nic z tej lekcji.
Przesąd – szczęście, powodzenie,
Toż to Wasze jest twierdzenie.
Ja nic dawać nie przyrzekam,
Ja na bogów się zarzekam.
Stoję sobie na środeczku,
Lookam w ludzi na ryneczku.
Zdzieram kasę, kłamię, łżę,
Tylko złoto zdobyć chcę.
Łut czy fart – plota wielka,
Dziadziuś puścił ją za Gierka.
Chciał potomkom byt zapewnić,
Dzięki temu żyję pewnie.
Więc jak widzisz drogi mości,
Nie trać tego co przy kości,
Na zabobon, zbędny mit,
Szczęście - to perfidny kit.
Autor: Joker B
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.