Śnię o dniach pierwszych najdłuższej pamięci.
Mówię o dniach pierwszych najstarszego Ojca.
Śpiewam o dniach pierwszych i świcie mroku.W Nod, gdzie światło Raju jaśniało na nocnym niebie,
I łzy ojców nasze ziemie zraszały,
Każdy z nas, inaczej podchodził do życia
I brał z ziemi nasze pożywienie.
Historia Spokrewnionych jest, jak każda kronika narodu czy jakiejś osoby, pełna niedomówień i sprzecznych teorii. Camarilla nie wierzy w istnienie założycieli trzynastu klanów i ojca wampirów, Kaina. Sabat, odwrotnie... jego członkowie zdają sobie sprawę z istnienia Przedpotopowców i usilnie dążą do tego by się nie przebudzili i nie sprowadzili zagłady na Świat Mroku. Jednak wiele wampirów wyznaje jedną, główną wersję starożytnej historii ich rasy...
I ja Kain pierworodny,
Ja narzędziem ostrym, uprawiałem ciemne nasiona.
Siałem je w ziemi, uprawiałem je, doglądałem ich wzrostu.
I Abel urodzony jako drugi,
Abel doglądał zwierząt, pomagał
W ich krwawych narodzinach.
Karmił je, doglądał ich wzrostu.
Na początku był Kain, przeklęty przez Boga, morderca Abla. Stwórca Pierwszego Miasta i ojciec wszystkich wampirów. Był samotny, wędrował po świecie szukając wiedzy i uciekając przed swoim cierpieniem. Pewnej nocy spotkał on Lilith, uznawaną za matkę wampirów, pierwszą żonę Adama. Nauczyła go ona jak używać mocy, które później nazwano dyscyplinami, powiedziała jak czerpać życie, dała mu wiedzę... Lecz Kain odszedł od niej. Założył Pierwsze Miasto i w nim stworzył trójkę podobnych jemu... Drugie pokolenie wampirów, czyli Enocha, Irrada i Zillah.
Kochałem go.
Mój brat był najbystrzejszy, najsłodszy, najsilniejszy.
Był częścią pierwszą wszystkich moich radości.
Dnia pewnego Ojciec nas rzekł do nas:
Kainie, Ablu, Temu Co Ponad musicie złożyć ofiarę-
Podarunek części pierwszej wszystkiego co macie.
Miasto nazwał Enoch, i rządził nim, mając u boku swoje dzieci. Nauczał je, dając im swoją wiedzę i dzieląc się doświadczeniem. Był on mądrym, lecz surowym władcą. Utworzył zwyczaj wampirzej uczty, który został przyjęty przez Sabat, a polegała ona na zawieszaniu kryminalistów za kolana na belkach pod sufitem, tak by zgromadzeni mogli się pożywiać.
Kain kochał swoje dzieci, dlatego gdy ta trójka zapragnęła mieć potomstwo, nie oponował. Tak zostało przeistoczonych trzynastu założycieli klanów.
I ja, Kain pierworodny,
Ja zbierałem młode pędy,
Najjaśniejsze owoce, trawy najsłodsze.
I Abel, urodzony drugi, Abel zarżnął najmłodsze,
Najsilniejsze,
Najsłodsze z jego zwierząt.
Na ołtarzu Ojca naszego złożyliśmy nasze ofiary.
Ogień podłożyliśmy pod nie i patrzyliśmy,
Jak dym zabiera je w górę, do Tego Co Ponad.
Ofiara Abla, drugiego urodzonego,
Pachniała słodziej dla Tego Co Ponad
I został Abel pobłogosławiony.
I ja, Kain pierworodny,
Ja zostałem uderzony z Poza
Przez ostre słowo i klątwę,
Bo moja ofiara była nic nie warta.
Spojrzałem na Abla ofiarę
Ciągle dymiące ciało, krew.
Płakałem, zamknąłem oczy.
Modliłem się noc i dzień.
I wkrótce Ojciec rzekł,
Że czas ofiary nadszedł ponownie.
Wtedy Kain powiedział: "Starczy już tej zbrodni". Jego słowo stanowiło prawo, trzynastu rosło w potęgę bez potomków. Jego wnuki zaczęły wędrować po świecie, zdobywając swoje przezwiska... Malkav odkrył zakazaną wiedzę, Haquim zasłynął jako sędzia i kat, Nosferatu został przeklęty przez Kaina... lata mijały. Kain odszedł z miasta, i wykorzystali to nowicjusze, spiskujące przeciwko swoim ojcom. Miasto zostało podzielone na trzynaście części...
I Abel powiódł swoje najmłodsze,
Swoje najsłodsze,
Najbardziej ukochane
Do ognia ofiarnego.
Ja nie przyniosłem mojego
Najmłodszego, mojego najsłodszego
Bo wiedziałem,
Że Ten Co Ponad nie chciałby go.
I brat mój, ukochany Abel, rzekł do mnie:
"Kainie, ty nie przyniosłeś ofiary,
Daru z pierwszej części twojej radości,
Do spalenia na ołtarzu Tego Co Ponad."
Łzy miłości wylałem kiedy,
Ostrym narzędziem, poświęciłem to
Co było pierwszą częścią mojej radości.
Moim bratem.
Wtedy rozpoczęła się przedwieczna wojna wampirów, Jyhad. Śmiertelnicy walczyli i ginęli za ich potężnych panów, konkurujących między sobą o władzę nad miastem. Bo gdy Kain opuścił Enoch, trzecie pokolenie zabiło swoich ojców, pokolenie drugie, i szykowało się do przejęcia władzy nad miastem. Krew ludzi i wampirów ubarwiła ulice Pierwszego Miasta.
I krew Abla pokryła ołtarz
I pachniała słodko gdy płonęła.
Ale Ojciec mój rzekł:
"Przekleństwo na ciebie, Kainie,
Co brata swego zabił.
Jak ja zostałem odrzucony, tak i ty będziesz."
W końcu nadszedł biblijny potop, który zniszczył miasto, a po nim wrócił Trzeci Śmiertelny ze swej wędrówki. Trzynastu błagało go by pomógł im odbudować Enoch, lecz nie zgodził się. Twierdził że potop był znakiem od Boga, karą za jego zbrodnie. Wtedy Kain odszedł i już nigdy nie powrócił do krainy Nod. Jego wnuki także opuściły martwe miasto i rozeszły się po świecie, tworząc nowe wampiry, i wkrótce, całą rasę Kainitów...
I wygnał mnie bym wędrował w
Ciemnościach kraju Nod.
Wzleciałem w ciemności.
Nie ujrzałem źródła światła
I byłem przerażony.
I samotny.
Autor: Seth
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.