Świat nie jest mały. Jednak ląd jest już całkowicie zdominowany, nie ma miejsca dla nowych ras. Chyba że Chaos zrobiłby niespodziankę... Aczkolwiek świat to nie tylko lądy. Jest jeszcze coś, co daje życie. Coś, z czego wszyscy pochodzimy. Coś, co może utrzymać jeszcze jedną rasę - wody.
- Panie, to prawda! Widziałem człeka jak wlazł do jeziora. I wcale stamtąd nie wychodził! Siedziałem dwie godziny na łodzi, połów był mały. Po tym czasie nadal ani widać, ani słychać tamtego dziwaka. Tom se taki koncept opracował: on pewnie jaki umrzyk, albo utopca, lepiej badzie jak sobie już pójdę. Podnoszę rzyć, by jeszcze spojrzeć na sieci. A tu jak coś nie wyskoczy na pokład! Ja w krzyk i ręką do kuszy - o tej, przy pasie. Prziglądam się, kto je on. I żem się prawie w portki zesrał - to był ten dziwak! Se myślę: "no to zaraz mnie zaciągnie w głębiny na jakieś topielców weselisko, pewnie na główne danie..." A on miast wykonać, to co miał zrobić, grzecznie się kłania, jak do paniska jakiego i mówi: Panie ssstarszy, nie zwady mi szukać pomiędzy ludzkim plemieniem. Jam Panu sssieci odwiązał, bo całe w wodorossstach były. I przyszedł Panu powiedzieć, że może je Pan wyciągać pełne ryb sssą..."
Podwodne krainy także zostały opanowane przez rozumną rasę. Kiedy pierwsze elfy wznosiły oczy ku tysiącom gwiazd na nieboskłonie, kiedy przodkowie krasnoludów odkrywali wspaniałe bogactwa, wtenczas w morzach pojawili się Lazerowie. Nie wiadomo jak, jednak nie nam dochodzić ich rodów. Trza skupić się na teraźniejszości.
Przez wiele stuleci żyli samotnie, nie dając o swoim istnieniu żadnego znaku. Choć niektórzy mówią, że utrzymywali bliskie kontakty z elfami, ale te na pewno zerwały się w czasie długoletnich wojen.
Lazerowie zostaliby na zawsze w swych podwodnych ojczyznach, gdyby nie wpływy Chaosu, nawet pod wodą. Coś, lub Ktoś zmusza ich do bezsensownej i jakże tragicznej podróży na niegościnne lądy. Sami nie mówią dlaczego wychodzą na brzeg, są bardzo dziwni i tajemniczy.
Jeszcze nie wiadomo, jaka rola została im przydzielona na scenie dziejów. Czas pokaże...
- No i panie karczmarzu, ja tu zerkam na dziwoląga, który mi te sieci odplątał, a on jeszcze staje tak, żebym lepiej widzioł! Bezwstydnik jaki?! Najpierwsze wrażenie je takie, że to człowiek, tylko chudzina jaka, bez mięśni. Ale to złuda tylko. Kiedy podszedł do kaganka, jam już widział, że to cudacznik jaki.
Lazerowie nie odbiegają standardem wyglądu od pozostałych ras. Są drobnej budowy - bardzo podobnej do elfiej. Jednak w żadnej mierze nie świadczy to o ich słabości. Pod skórą ukryte są silne i elastyczne mięśnie, stworzone do długiego pływania.
Skóra w całości jest pokryta drobnymi łuskami, które mienią się wszelkimi kolorami w zależności od kąta padania światła.
Między szeroko rozstawionymi palcami rąk i nóg znajdują się błony ułatwiające pływanie. Według niektórych magów, takie same błony Lazerowie mają w drodze do płuc - błony te filtrują wodę i przepuszczają jedynie tlen. Dlatego nie zdziw się, kiedy zobaczysz ciało Lazera z powycinanymi błonami - niektórzy szaleńcy wykorzystują je po to, by oddychać pod wodą.
Oprócz tego Lazerowie mają dziwne uszy - jak wachlarze. I do tego są zupełnie łysi.
Ubierają się w szaty z jedynie sobie znanego materiału, które szczelnie przylegają do ich ciała i zwykle są dwukolorowe - na plecach ciemne, na torsie jasne.
- No i panie karczmarzu. Jakżem tak obaczył, że dobry stwór z tego Lasera, tom mu zaproponował kolacyjkę, bo udany połów był, tom se myślał, że po rybce zjemy, winka se łykniemy. A on grzecznie podziękował, usiadł obok i patrzy jak jem. Mnie to trochę zdenerwowało, więc się pytam cudacznika, czemu nie je. A on mi na to, że on nie przepada za mięsem, ale chętnie się napije... A jam żech myślał, że to cudak jaki, ale to jednak swój chłop był!
Lazerowie są rasą, która absolutnie nie spożywa żadnego mięsa. Wszystko dostarczają im rośliny. A dlaczego nie spożywają mięs? No cóż, teorii jest wiele. Jedna mówi o tym, że mogłyby uszkodzić błonę w ich przełyku. Inna, że mają jakiegoś bożka, który zabrania im spożywania mięs. Jeszcze inna, że gustują tylko w ludzkim mięsie - choć na tą nie ma żadnych dowodów. Za to dużo piją. Bardzo dużo. Mówi się, że bez wody wytrzymają dobę. Potem ich skóra pęcznieje i giną. Żeby być w komfortowych warunkach muszą się wypić przynajmniej 8 litrów wody dziennie. Ale taka jest cena wyjścia na ląd. Mają za to coś na osłodę - żaden alkohol nie może im zaszkodzić, za szybko wydalają toksyczne związki z organizmu (to samo z truciznami).
- Tak przy uczcie rozwiązuje się jęzor - wie pan o tym karczmarzu, co? No i my tak sobie pogadali. Ja się żem dowiedział wielu ciekawych rzeczy o takich cudakach...
Lazerowie żyją samotnie. Dojrzałość osiągają już w wieku 10 lat - wyglądają już wtedy jak ludzcy młodzieńcy. Ruszają wtedy w świat. Umierają w wieku ok. 50 lat. Ruszają wtedy na tamten świat. Mężczyzn od kobiet prawie nie da się odróżnić. Raz w roku, w równonoc wiosenną, zbierają się nad jakimś zbiornikiem w pary i na jedną noc są ze sobą. Populacja nie jest wielka, mają mało potomstwa. Tak jak elfy, tak i Lazerowie powoli odchodzą z naszego świata. Choć jak już mówiłem... wiele może się jeszcze wydarzyć... Biorąc pod uwagę na przykład ich niesamowite szczęście...
- Jak on do mnie godoł, to mi jakoś tak nieswojo było. Miał takie świdrujące spojrzenie, w ogóle nie gestykulował. Taki jakiś smutny, czy zaczajony... Ale żem już wtedy nieźle był napity, to nie zwracałem na to uwagi. Czasami jakiś syk wydoł....
Lazerowie są rasą bardzo statyczną. Niewiadomo, co popchnęło ich do wędrówki na lądy, jednak już po ich zachowaniu podczas rozmowy widać, że to coś musiało być silne, jeśli wygnało takie anemiczne stworzenia. Patrzą beznamiętnym wzrokiem, tak samo mówią. Nie wykonują żadnych zbędnych ruchów. Są niezbyt miłymi przyjaciółmi do długich i szczerych wyznań. Za to nigdy nie zdradzą powierzonej im tajemnicy.
- Jam go pytam, co on w ogóle umie, bo teraz jakieś zwierzoludzie po lesie ganiają i inne potworzyska. On mi na to, że sobie poradzi przy pomocy Sssasssine - tak powiedzioł, jam nie kłamię! Później mi to pokozał, diabelskie sztuki jakieś. Znowu pojawiło się wino w butelce! To jam żech skorzystał, diabelskie, czy nie, ale winko dobre. Później żech nie pamiętam co było, bo jak pociągnąłem pirwszy łyk, to już nie wstołem. Obudziłem się rano. Ryby były na szczęście wyciągnięte na łajbę. Wiesz Pan, panie karczmarzu... Dobry to był cudacznik! Za jego zdrowie!
Lazerowie są mistykami. Wykorzystują głównie moce magii, by pomóc komuś. Przemocy unikają jak ognia, jeśli jednak przyjdzie im walczyć, są straszliwi. Znają wszystkie wiatry magii, prócz tradycji ognia i śmierci. Pierwszej, ponieważ ogień wyklucza ich naturę, drugiej, bo nie są do szczętu źli.
Wiele słów musi zostać jeszcze zapisane w tej księdze. Nie powiedziano tu wszytkiego, a wiele może okazać się kłamstwem. Dlategoż podróżniku, który właśnie oglądasz te stronnice, weź sobie do serca cóżem tu napisał. Czas pokaże... czy Lazerowie to błogosławieństwo, czy przekleństwo naszego świata...
Walka wręcz | 2K10+10 |
---|---|
Umiejętności strzeleckie | 2K10+10 |
Krzepa | 2K10+20 |
Odporność | 2K10+20 |
Zręczność | 20+2K10 |
Inteligencja | 2K10+30 |
Siła Woli | 2K10+30 |
Ogłada | 2K10+10 |
Ataki | 1 |
Żywotność | Rzuć K10 na tabelkę "Żywotność" poniżej |
Siła | Równa pierwszej cyfrze cechy Krzepa |
Wytrzymałość | Równa pierwszej cyfrze cechy Odporność |
Szybkość | 4 |
Magia | 1 |
Punkty obłędu | 0 |
Punkty przeznaczenia | Rzuć K10 na tabelkę "Punkty Przeznaczenia" poniżej |
Żywotność: | |
1-3 | 10 |
4-6 | 11 |
7-9 | 12 |
10 | 13 |
Punkty Przeznaczenia: | |
1-4 | 1 |
5-7 | 2 |
8-10 | 3 |
Umiejętności: wiedza (świat podwodny), znajomość języka (morski i staroświatowy), nauka (morskie głębiny), broń specjalna (dmuchawka).
Zdolności: pływanie, szczęście, błyskotliwość.
Autor: Mędrzec CoB'im zwany
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.