Pustka. Wszechobecna ciemność, otaczająca wszelkie galaktyki mroczna nieskończoność. Większa niż ktokolwiek by sobie wyobraził. Ciemność jest niczym bezwietrzne morze, które czeka, aż ktoś wypowie wyzwanie i spróbuje je przepłynąć, poznać wszystkie zakamarki oraz powrócić jako zwycięzca, bohater. Tylko po co? Każdy wie, że jest to niemożliwe. Niektórzy myślą, że Bóg powierzył nam zagadkę nicości kiedy nas stworzył tylko po to abyśmy my, stworzenia myślące przekonali się o pojęciu samotności, która towarzyszyła naszemu Stwórcy kiedy to jeszcze nie było tego co dziś nazywamy wrzechświatem. Ciemność, pustka, smutek. Cechy jednocześnie przynależące do kosmosu jak i do człowieka. Zadziwiające ile wspólnego mają istoty ludzkie z wrzechświatem. Przecież jesteśmy jego częścią. Nasze umysły często przytłaczane masą niedokończonych spraw, obowiązków, wprowadzają nas w stan beznadziejności. Chcemy wtedy wyłączyć swój umysł odsuwając wszystkie życiowe dylematy aby jednocześnie dać pochłonąć się pustce. Tak. Każdy posiada w sobie pustkę, która pozwala nam uwolnić się od stresu, ale czasami niczym czarna dziura może pochłonąć naszą duszę. Zaiste to i smutne, ale taka jest rzeczywistość. Prędzej czy później zjednamy się z ciemnością. Jednak świat to nie tylko pustka. Ziemia tętni życiem, chociaż samolubni i głupi ludzie nadużywają dobra naturalne i zanieczyszczają ją. Smutek można przezwyciężyć w sobie. Łatwo powiedzieć, ale tak jest naprawdę. Co do ciemności. Światło rozświetla nam drogę. Aby nie pogrążyć się na zawsze w nicości i pesymizmie. Światło jest doskonałym przewodnikiem. Światło jest naszą nadzieją? Co może być naszą nadzieją? Bóg? Może, ale nie samym Bogiem się żyje. Co za pazerny i lekkomyślny samolub ze mnie, ale jakby się nad tym dłużej zastanowić, w życiu istnieją jeszcze inne aspekty, które mogą służyć nam za światło, na przykład: przyjaciele, żona, dziecko. Dziecko. Tak! Niewyobrażalna wyobraźnia, niespotykana lekkość ducha, optymizm, delikatność uczuć, nieskazitelność, gigantyczna energia życiowa. Teraz wszystko się zgadza. Dziecko jako jedyne potrafi zawładnąć kosmosem, potrafi zwiedzić wszystkie jego zakamarki. Przepędzi ciemność, wypełni pustkę. To jest potęga! W nie trzeba inwestować, ale czy na pewno można na nie polegać? Przecież każdy jest niedoskonały. Trzeba to jeszcze raz przemyśleć. Skoro każdy kiedyś był dzieckiem, to może coś mi zostało z cech małego brzdąca. Nieskazitelność i nieskończona energia życiowa, odpada. Wyobraźnia mimo, że ma szerokie horyzonty przepełniona jest obawami i pesymizmem. Lekkość ducha również nie wypali, za dużo mam spraw na głowie, to mnie przytłacza. Delikatność uczuć, dawno nie wypowiadałem tego na głos. W dzisiejszych czasach każdy musi mieć się na baczności, albo wypadnie z gry ze sztyletem w plecach. Bez sensu. Dlaczego człowiek nie jest samowystarczalny? Zaoszczędziłoby to mnóstwo zmartwień. Dosyć tych bzdur. Teraz trzeba żyć dalej, skupić się na swoich celach i przestać myśleć o niczym.Eric po krótkiej chwili zasnął.
Autor: Dark_Voyager
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.