Tawerna RPG numer 76

Co było grane w 2005?

Jak powszechnie wiadomo najlepszy okres cRPGi mają jak na razie za sobą i nic nie wskazuje, by zbyt szybko rozpętała się rewolucja, która towarzyszyła wydaniu Fallouta, Baldurs Gate'a czy Tormenta. Jednak nie ma co narzekać, co roku wychodzi kilka więcej niż solidnych szpili, a i zapowiedzi wydają się co najmniej smakowite.

Anno Domini 2005 rozpoczął się od solidnego uderzenia z Obozu Obsidian Entertaiment - partnera BioWare, w postaci sequela Knights of the Old Republic. Wcielając się w postać wygnańca, Jedi z zanikami pamięci musi opowiedzieć się po jasnej albo ciemnej stronie mocy. Cieszy nie tak wyraźna jak w jedynce (jeśli w ogóle) dyskryminacja negatywnych bohaterów. Doskonałe wykonanie i bogata treść. Raczej bezdyskusyjnie gra roku, mimo, że nie wywołała takiego zamieszania jak część pierwsza.

Kontynuacji porcja kolejna, czyli Dunegon Siege 2 na scenie. Ponownie przeniesiemy się w świat Aranny, która tym razem, zagrożona jest przez ludzi opętanego przez tajemniczą moc szaleńca, chcącego zdobyć potężny artefakt i zapanować nad światem. Nie brzmi to zachęcająco czy odkrywczo ale pewną nowinką jest to, że zaczynamy jako najemnik owego gościa, potem oczywiście zmieniany barwy klubowe. Mimo pewnych zmian to nadal jest DS, skupiający się na walkach, rozwijaniu umiejętności i zdobywaniu coraz to potężniejszych przedmiotów. Konwencja została zachowana, a można liczyć to tylko in plus bo gra się świetnie.

Odgrzewania starych pozycji ciąg dalszy - addony. Dobrych gier nigdy za wiele, do tego, skądinąd niegłupiego wniosku doszli ludzie odpowiedzialni za Gothica 2 i Sacred wydając rozszerzenia do swoich gier. W Nocy Kruka mamy do czynienia z nowymi wątkami wplecionymi zgrabnie w starą przygodę, mnóstwem zadań, nowinkami w ekwipunku i tak dalej, i tak dalej... Underworld daje z kolei oprócz ogromnej połaci terenu do eksploracji i innych standardowych bajerków, dwie nowe, grywalne postacie - wraz z przeznaczonymi im przedmiotami, zdolnościami. Obie produkcje solidnie motywują do ukończenia jeszcze raz podstawowej gry. To zdaje się najdobitniej świadczy o ich klasie.

Fable na Xboxa nieco rozczarowała oczekujących kolejnej produkcji-klona Final Fantasy. Poza tym gra była niedopracowana. A jednak, Peter Molyneux to nie byle kto i wersja na pieca miała się okazać pozbawiona skaz oryginału. Miała... Powstała krótka i bardzo prosta gra action-roleplaying. Wiele tu nowych pomysłów i oryginalności, ale niestety, większość nie sprawdza się, nie wkomponowuje się płynnie w całość produkcji. Jednak do odważnych świat należy i być może Fable przetarło szlak na swoich naśladowców, którzy dorzucą coś skostniałej formuły cRPG.

Generalnie nie przepadam za przygodówkami... ale jeśli pachnie to cRPG to jestem w stanie przełamać swoje uprzedzenia. Taka jest Deamonica - niezbyt głośna, ale zasługująca na uznanie gra czeskiego Cinemax. Najsilniejszym punktem gry są dialogi, tak dobrych nie było od dawna, może i nawet czasów Tormenta. Wiem, że to mocne stwierdzenie, ale usprawiedliwione. Także bardzo ważna w takich grach lokalizacja stoi na najwyższym poziomie. Przygody Łowcy Bestii to czarny koń zeszłego roku, dla ludzi ceniących inteligentną rozgrywkę ponad wykonanie i rzeźnię. Nie ustrzegła się od błędów i niektóre elementy proszą się o dopracowanie, ale idzie, moim zdaniem, w bardzo słusznym kierunku.

Bard's Tale. Z tą grą sygnowaną nazwiskiem Briana Fango wiązałem (i pewnie nie tylko ja) wielkie nadzieje. Zamiast przełomu mamy prosty hack & slash z doskonałymi, zabawnymi dialogami. Jego prześmiewczość przysporzyła mu sporo zwolenników, jednak oczekiwano czegoś, co choć trochę zmieni sposób postrzegania komputerowych roleplaying. Nic z tych rzeczy; mamy do czynienia tylko z dobrą i śmieszną grą na jeden raz.

Na szczęście nie każdy FPP to FPS (nie żebym miał coś przeciwko temu gatunkowi), są takie gry jak Deus Ex, System Schock czy ostatni - Boling Point. Solidna, wciągająca pozycja, jednak nie tak przełomowa jak wspomniane wczesniej pozycje, ale zapewniająca solidną rozrywkę. Czasem to musi wystarczyć.

Nadzieje...

Te wiążemy wszyscy przede wszystkim z trzema nadciągającymi sequelami, Gothic 3, Neverwinter Nights 2 i The Elder Scroll 4. Nie wątpię, że będą to świetne i piękne gry, ale mam nadzieję, że nowoczesne rozwiązania technologiczne nie przysłonią twórcom tego, co dla zwolenników RPG istotniejsze - przekonujących postaci, wielowątkowej akcji i niebanalnej fabuły. Bądźmy dobrej myśli, oby żadnego z tych składników (a także żadnego innego, stanowiącego o wielkości gry) żadnej z tych pozycji nie zabrakło.

Autor: Kiwi

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.