Chciałbym przedstawić wam moją postać i pokrótce także podróżników, z którymi podróżowała. Była to jedna z moich najlepszych postaci i bardzo się z nią związałem. Gustav to pierwsza moja postać do drugiej edycji Młotka.
Gustav nie urodził się pośród szlachty. Los chciał, by był on synem zwykłych chłopów. Mieszkał wraz z swoją matką i ojcem w samotnej farmie gdzieś w Averlandzie. Dzieciństwo Gustava nie było usłane różami. Od najmłodszych lat musiał pracować. Nie chodził do szkoły, tak jak inne dzieci, tylko w pole. Pracował razem z ojcem od rana do wieczora. Rodzic chciał go wychować na silnego i pracowitego mężczyznę. To mu się udało. Gustav na zawsze zapamięta swojego ojca, to dzięki niemu jest jaki jest. Matki nie pamięta zbyt dobrze. Zginęła ona na zieloną ospę gdy bohater miał zaledwie siedem lat. Tak wyglądało dzieciństwo Gustava, ale wydarzyło się coś, co zmieniło na zawsze jego życie.
Pewnego razu Gustav zauważył coś dziwnego. Ametystową aurę krążącą wokół stodoły. Zatrzymał ojca, który właśnie do niej szedł. Stodoła się zawaliła. Udało mu się uratować ojca przed śmiercią. Bohater w wieku piętnastu lat zaczął dostrzegać świat zmysłami magicznymi. Nieraz jego dar był dla niego przekleństwem. Widząc płomienisty wiatr magii wokół swojego domu myślał, że ten zaraz stanie w płomieniach. Zaczął panikować i o ledwo uniknął uznania za opętanego i spalenia. Takich wypadków było więcej.
Chłopak był wybranym. Taki człowiek rodzi się jeden na tysiąc. Gustav nie chciał zaprzepaścić swojego unikalnego talentu. Zaczął interesować się tym, co widzi, ale do końca nie wiedział co to jest. Pewnego razu wywołał światło. Całkowicie przypadkowo. Wtedy dopiero się dowiedział, że ma zdolności magiczne. Przedtem myślał, że jest to dar przewidywania przyszłości...
Swój talent trenował poza domem w odosobnionych miejscach. Umiał wywoływać światło i ogłuszać zwierzęta, co przydawało mu się podczas polowań. Nikt nie wiedział o jego magicznych zdolnościach. Jednak pewnego razu jego starszy brat zauważył, jak tworzył światło. Bohater wiedział, że jeśli ojciec się dowie o jego umiejętnościach, to go powiesi, wyda łowcom czarownic albo zrobi coś gorszego. Gustav musiał to zrobić - zabił swojego brata. Wtedy po raz pierwszy poświęcił coś dla magii, dla bycia potężniejszym...
Gdy miał dwadzieścia lat, ojciec umarł. Bohater zabrał z domu wszelkie kosztowności, a resztę spalił. Wyruszył w podróż. Podczas pobytu w jakiejś małej wiosce stanął do jej obrony przed zwierzoczłekami zamieszkującymi lasy. Poznał tam swoich przyjaciół, którzy wyruszyli wraz z nim w dalszą podróż.
Drużyna miała wykonać zadanie dla czarodzieja, który przez przypadek przywołał potężnego demona. By móc go na zawsze wygnać do Otchłani. Gustav wraz z swoimi współtowarzyszami musiał znaleźć cztery składniki do rytuału. W zamian za pomoc czarodziej obiecał mu, że pomoże rozwinąć jego talent. W ten sposób bohater został uczniem czarodzieja i szkolił swoje zdolności magiczne. Później uczył się w Kolegium Tradycji Ognia, a gdy ukończył naukę i stał się prawdziwym czarodziejem, powrócił do swojego mistrza. Dowiedział się o nim całej prawdy. Jego mentor był nekromantą. Gustav zachował w tajemnicy tą informację i powiedział, że nigdy nie zdradzi swojego mistrza.
Kilka tygodni później, jeszcze jako czarodziej Tradycji Ognia, widział na własne oczy potęgę nekromancji. Zobaczył także siłę Chaosu. Walczył z straszliwym duchem chaosu, który uwięził go w posiadłości szlachcica. Po tym straszliwym zdarzeniu powrócił po raz kolejny do swojego mistrza. Chciał poznać nekromancję. Teraz było ich dwóch...
Z wyglądu Gustav Gottfred był zwykłym młodzieńcem. Jedynym znakiem, który wyróżniał go spośród tłumu była jego blada cera. Obecnie odbiega od wizerunku przeciętnego mieszkańca. Gustav ma 172 cm wzrostu, czarne włosy i ciemne oczy kontrastujące z bladą karnacją. Ta bladość jest jeszcze bardziej podkreślona przez chorobę Gustava - trupi wygląd (jest prawie tak biały jak śnieg) wywołany przez praktyki nekromanckie. Gustav ściął włosy. Wokół lewego oka ma wykonany tatuaż prezentujący koło z wystającymi kolcami (nie jest to znak Chaosu). Już nie wygląda tak dobrze jak kiedyś. Na sobie ma założoną szatę wykonaną z najwyższej jakości materiałów w ostrym czerwonym kolorze. Pod szatą ma strój wykonany według standardów arystokracji. Tak jak każdy szanujący się czarodziej, Gustav posiada magiczne przedmioty. Ma magiczny sztylet, który nie dysponuje żadnymi niezwykłymi mocami, ale emanuje z niego czysta magia. Oprócz tego posiada także włócznię wykonaną z myślą o walce z demonami.
Jak się zachowuje Gustav Gottfred? Postać ma naprawdę złożony charakter. Do wszystkich postaci, które nie mają jakiejkolwiek styczności z magią odnosi się arogancko i bez szacunku. Mówi mało i jest ponury. Dużo myśli i nie lubi, gdy ktoś mu przerywa w wykonywaniu tej czynności. Z wrogami postępuje gwałtownie i brutalnie. Lubi alkohol, szczególnie tanie wina. Aha i jeszcze jedno - Gustav cierpi na chorobę "bezduszność". Teraz czas na cyferki.
WW | US | K | ODP | ZR | INT | SW | OGD |
32 | 35 | 39 | 44 | 33 | 51 | 49 | 42 |
A | ŻYW | S | WT | SZ | MAG | PO | PP |
1 | 13 | 3 | 4 | 5 | 2 | 0 | 5 |
Umiejętności
Zdolności
Ekwipunek
Na koniu ma
Wiek: | 30 lat. |
---|---|
Płeć: | mężczyzna. |
Kolor oczu: | czarne. |
Kolor włosów: | czarne. |
Znak gwiezdny: | pas Grungniego. |
Waga: | 65kg. |
Wzrost: | 172cm. |
Rodzina: | brak. |
Miejsce urodzenia: | farma w Averlandzie. |
Znaki szczególne: | blada cera, trupi wygląd, bezduszność, tatuaż wokół oka. |
Gustav nie podróżuje sam. Postaram opisać się każdego ze współtowarzyszy w kilku zdaniach.
Na temat Borysa nie mogę powiedzieć zbyt dużo, gdyż ta postać nie jest zbyt rozmowna. Urodził się prawdopodobnie w jakiejś wiosce lub małym miasteczku. Ciągneło go zawsze do walki, był jednym z najlepszych kozaków kislevskich, nawet należał do gwardii Carów Kisleva. W wieku trzydziestu czterech lat postanowił, że wyruszy w świat szukając sławy. Chce być zapamiętany przez Imperium jako wielki wojownik. W drużynie uchodzi jako najlepszy od walki wręcz. Na początku miał pewne trudności z wojowaniem i Devas był od niego lepszy, ale później się rozkręcił. Jak to mówią "trening czyni mistrza". I faktycznie jest mistrzem walki bronią dwuręczną i korbaczami. Jego zalety nie kończą się na walce wręcz. Zasłużył się paroma pomysłami podczas układania planów działań. Borys jest otwarty, przyjacielski, chociaż unika rozmów o pochodzeniu i historii. Nie lubi Devasa ze względu na jego sposób bycia w drużynie. Z Nimithilem i Gustavem utrzymuje stosunki neutralne.
Pochodzi z lasów Laurelorn. Dzieciństwo miał w miarę dobre. Chronił lasy wraz z swoim klanem przed goblinami, zwierzoludźmi i innymi stworami. Od małego wykazywał niezwykłe zdolności w posługiwaniu się łukiem. W drużynie jest najlepszym strzelcem. Walczy elfim łukiem odziedziczonym po ojcu, który był łowcą. Oprócz tego ma wiele umiejętności. Dzięki nim jest przydatny w drużynie. Nimithil jest intelektualistą. Szanuje naturę. Utrzymuje dobre stosunki z Gustavem, naśmiewa się z Devasa ("Delfin Syn Wieloryba" lub "Drewno Syn Drzewa"), nie lubi Borysa ze względu na jego podejście do natury. Poziomem bogactwa jest zbliżony do Gustava. Chciałby zostać uczniem Gustava, jest pełen podziwu dla jego magicznych zdolności.
To jest chyba najdziwniejszy członek drużyny. Devas ma domieszkę krwi mrocznego elfa, ale wychowywał się pośród swoich leśnych braci. Las opuścił szybko i zamieszkał z ludźmi, gdzie nauczył się swojego zawodu. Od piętnastu lat pracuje jako złodziej, jest członkiem gildii kontrolującej większą część Reiklandu, głównie zajmuje się przemytem cennych kamieni. Bliżej mu do zabójcy-wojownika niż do sprytnego złodzieja. Czci Khaine'a i po każdej walce składa krwawe ofiary z poległych. Nie szanuje natury. Bóg Ojciec elfów wygnał go z rasy elfów za jego pokrewieństwo z mrocznymi elfami i wyznawanie Czterorękiego Boga. Jest skryty, tajemniczy i spokojny. Tak jak Gustav, jest bezduszny.
Autor: BLACKSouL
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.