Patrząc z bardzo daleka widzimy ciemny prostokąt przypominający trochę planszę do gry w szachy - to Zacofane Krainy™ - osiem razy po osiem tajemniczych światów, w których ostrożność jest cechą niezbędną do życia. W jednym ze środkowych kwadratów migoczą jasne światełka - tam leży Bardzo Stare Miasto, siedlisko rozkładu i cioteczki Izabeli, która piecze wspaniałe cynamonowe ciasteczka...
Przygoda przeznaczona dla dowolnej liczby Nieboraków. Trzeba zaznaczyć, iż jest to ogólny zarys przygody i szczegóły, które nie pasują PG, ze względu np. na poprzednie przygody Nieboraków, należy zmienić dla dobra DZ (Dobrej Zabawy). Przygoda rozgrywa się w mieście zwanym Bardzo Stare Miasto (w skrócie: Basta) i głównym zadaniem bohaterów będzie wybór, czy chcą pomóc miłości Remka do Faustyny, czy też rozpętać wojnę między-rodzinną. Ale od początku...
Miejsce: Basta, stolica 20-letniego Imperium.
Bohaterowie (eNPeCe):
Remek Ronkeki
- elf, fajtłapa i tchórz, boi się wyrażać własne zdanie. Syn właściciela fabryki cukierków, bezczelnie zakochany od pierwszego wejrzenia w Faustynce spod szóstki. Starał się uzmysłowić staremu miłość do niej, ale tamten stwierdził, że młody chyba zwariował.
- TY, ELF, CHCESZ SIĘ KRZYŻOWAĆ Z TAKIMI BĘKARTAMI JAKIMI SĄ KRASNALE? CHYBA CI ROZUM UJĘŁO! - wrzasnął ojciec i dał synowi szlaban na jego ulubiona owsiankę. A Remek ją tak bardzo lubił...
Faustyna Kapucynka
- krasnoludka, silna kobieta o twardej ręce, córka właściciela kopalni "Złoto I" koło Basty, któremu jest podporządkowana i czuje przed nim respekt. Bezczelnie zakochana w Remku spod jedynki. Etc. etc. Oboje mają wielki problem, więc pozostają im na razie tajne spotkania w lokalnym parku. "Mamo idę po chleb!" "Dobrze, tylko wróć przed kolacją..." Trzeba dodać, że oboje mieszkają w blokowisku zwanym potocznie "Werandą".
Panowie Ronkeki i Kapucyn?
- starzy Remka i Faustyny, wielce nieprzyjaźni sobie ze względów rasowych, religijnych i dlatego, że Kapucyn ciągle wisi 1 szatana i 12 diablików panu Ronkekiemu.
Panie Ronkeki i Kapycyna
- stare Remka i Faustyny, w rzeczywistości nie mają zdania. A jak mają, to i tak nikt się z nim nie liczy...
Fredzio
- lokalny pajac myślący, że jest księciem i zarządcą blokowiska. Lubi jeść banany.
Zgredzio Brzuchousty
- krewniak Fredzia, zakompleksiony maniak Rysuneczków z KKA (Kraju Kwitnących Arbuzów) potocznie zwanych... eee... chyba Mandża end Enime ale głowy nie dam.
Oraz inni m. innymi:
Marek- przyjaciel Remka, brat Arka i Jarka.
Arek- przyjaciel Remka, brat Marka i Jarka.
Jarek- przyajciel Remka, brat Marka i Arka.
X. Tadzio- Mnich wyznający Jedyną Słuszną Wiarę
Służba, Lokaje, Żołnierzei kogo tam PG życzy sobie wstawić.
Przygoda powinna się zacząć w Bardzo Starym Mieście, albo w jego okolicach. Nieboraki znudzone rozgrywką powinny jak najszybciej zainteresować się pracą. Jeżeli poszukają w karczmie np. mogą dostać cynk od karczmarza (za niewielka opłatą), że pan Ronkeki potrzebuje inżynierów higieny (czyt. sprzątaczy, ale lepiej, żeby Nieboracy myśleli, że chodzi o coś naprawdę ważnego) w swojej fabryce. Albo striptizerka powie, że pracuje, bo ją zwolniono i że mogą tam poszukać. Jeżeli na tablicy ogłoszeń, to chyba domyślasz się, że ma się tam znaleźć ogłoszenie o w.w. treści (Poszukuje speca od higieny - Pan Ronkeki Fabryka Cukierków w Werandzie). Liczę na twoja inwencję.
Wypadałoby, żeby Nieboraki pomęczyły się trochę zanim dostaną tę prace. Proponuje wprowadzenie rozmowy kwalifikacyjnej w biurze fabryki, (oczywiście, jeśli nasi Bohaterowie tam dotrą), która polegała będzie na wypełnieniu ankiety np.:
Najlepiej, żeby pytania dotyczyły osoby pana Ronkekiego (perfumy, ulubione buty), aby wyrobili sobie o nim zdanie Narcyza i ogólnie zapatrzonego w siebie dupka. Ale to czy będą go podziwiali, czy nie, to już inna bajka. Gracze mogą ściągać ze ściągi umieszczonej na ścianie (trudność: 0 gdyż ten, który ich ankietuje, w międzyczasie zasypia i tylko liczba "8" na kostce może spowodować, że (to tylko przykład) ktoś w magazynie za ścianą kichnął i w miejscu, gdzie była ściąga, powstała wielka dziura, a kawałki tynku i betonu obezwładniły paru graczy). W każdym bądź razie należy dać im tę robotę, aby się chłopaki (i/lub dziewczyny) dowartościowały.
Następnie po paru dniach pracy (sprzątania, zamiatania etc.) nastąpi uroczyste orzeczenie, że pan Ronkeki organizuje Bibę, na którą są wszyscy zaproszeni. Biba ma się odbyć za dwa dni w zakładowej dyskotece „o tej, co zawsze”. Gdy po skończonej robocie bohaterowie w końcu udadzą się spać – nieważne czy do karczmy, domu czy hotelu - ich sen zakłóci (a przynajmniej powinien) nagły trzask szyby. Jeżeli któryś z nich się obudzi i zapali światło, zobaczy koło łóżka cegłę z karteczką, na której będzie napisane:
Jeżeli szukacie małej robótki, to macie zadanie - porwijcie z Biby Remka, syna szefa zakładu, i przyprowadźcie go do SŚ (Starego Ścieku) w Baście niedaleko monopolowego "U Grzybka". Za robotę płacę po dostarczeniu towaru na miejsce i odebraniu go przez mego wysłannika.
Podpisano:
Pan Kapucyn
Ten liścik naprawdę wysłała Faustyna, która wiedziała, że nie może się dostać na Bibę i że Remek nie może się urwać. Remek nic nie podejrzewa, że jego ukochana ma takie pomysły. Bohaterowie powinni zdecydować teraz, co zrobią. Czy porwą Remka skuszeni zapłatą, czy może ostrzegą go, że ktoś czyha na jego życie? Mogą również pójść do pana Kapucyna z żądaniem odszkodowania, albo zgłosić sprawę do Fredzia, który uważa się za władcę Werandy. Inwencja należy do nich.
Jeżeli zdecydują się na porwanie, to powinieneś, drogi PG, nie kierować się tak bardzo ich statystykami, tylko pomysłem. Jeżeli będzie on naprawdę zaawansowany i przyprawiający Cię o ból brzucha, to znaczy że powinien im się udać np. mogliby zorganizowć atak rozwścieczonych Matek, które uważają, że przez cukierki z fabryki ich dzieci cierpią na zaawansowaną próchnicę uzębienia i w trakcie zamętu obezwładnić Remka. Albo po prostu dosypać mu byle jakich proszków z pobliskiej apteki i zobaczyć jak działają. Wszystko zależy od nich i od Ciebie. Jeżeli w wyniku jakichkolwiek działań porwą Remka i doprowadzą go na miejsce spotkania, będzia tam na nich czekała Faustyna, która wyjaśni bohaterom całą sytuacje rodzinną, milość do Remka, nienawiść ojców i inne duperele. Całe to wyznanie powinno wzruszyć Nieboraków, chociażby samym faktem, ze Remek jest o dwie głowy niższy od Faustyny i węższy w barach (Elf niższy od krasnoludki), oraz tym, jak Faustyna traktuje Remka (na przykład):
- Remek misiu-pysiu, zrobiłbyś coś ze swoimi starymi, zeby pozwolili nam się pobrać.
- Ależ rybko...
- SŁYSZYSZ CO JA MÓWIĘ?! MASZ COŚ Z TYM ZROBIĆ!
- T-t-t-t-a-a-k kochanie, alee...
- ŻADNEGO "ALE"! ZACHOWUJ SIĘ JAK MĘŻCZYZNA!
- Dobrze k-k-kochanie, zrobię co w mojej mocy...
- NO TO TERAZ ZAPINDALAJ DO STAREGO!
- Mogę potem?
- Hmmmm... NIE!
I tym podobne...
Jeżeli bohaterowie ostrzegą Remka, on naskarży staremu i po dwóch dniach od Biby w zakładzie pracy pojawią się plakaty nawołujące do walki z Zacofanymi i brudnymi krasnalami
, wszystkie krasnoludy pracujące w zakładzie zostaną pojmane (łącznie z postaciami graczy, jeżeli są krasnoludami), w zakładowym bufecie będzie rozdawana broń (widły, miotły, łyżki do mieszania cukru, kije), a w toalecie będzie punkt poborowy (obowiązkowy dla wszystkich). Jednym słowem rozpęta się wojna pomiędzy zakładami, Remek powiesi się na gałęzi, która się złamie, więc przeżyje. Faustynka weźmie prochy nasenne, ale ją odratują. Całą Werandą wstrząśnie wojna i tylko Fredzio będzie się cieszył. Pod sam koniec tego wariantu wszyscy powinni zginąć i Fredzio powie:
- Reszta jest milczeniem.
A ci z Nieboraków, którzy przeżyli, udadzą się do jakiejś karczmy (czy gdzie tam będą chcieli) uczcić pamięć umarłych kuflem piwa i pieczenią wołową. Zmagania wojenne dwóch zakładów zostawiam inwencji PG (dywersja, rozlepianie ulotek po Werandzie, wojna na przezwiska, konkursy bekania i tym podobne).
Jeżeli naskarżą Kapucynowi, o oddanie długu lub tym podobne będzie też wojna, ale zapoczątkuje ją Kapucyn porywając Remka i zamykając go w kopalni razem ze szczurami. I znowu bohaterowie będą działali dla jednej z trzech stron:
Garść pomysłów na ten wariant:
Wróćmy do wariantu z porwaniem Remka. Bohaterowie mają tutaj ostatnią szansę na naskarżenie Kapucynowi/Ronkekiemu (patrz wyżej, co się stanie). Jeżeli zdecydują się pomóc Faustynce i Remkowi, wydarzenia potoczą się następującym torem:
Bohaterowie będą musieli znaleźć na "Werandzie" jakiegoś kapłana JSW, który udzieliłby ślubu kochankom. Następnie muszą zorganizować miejsce na tajną Bibę z okazji tego wydarzenia. Będą musieli zorganizować dużo alkoholu, narkotyków i tym podobnych. A wszystko w tajemnicy przed ojcami. Ostatecznie będą musieli wyeliminować pana Ronkekiego. Po jego usunięciu rozpocznie się Biba, która zostanie nawiedzona przez Fredzia, jego krewniaka Zgredzia i pana Kapucyna z oddziałem uzbrojonych krasnoludów. Okaże się, że to koledzy Remka - tercet Arek, Marek, Jarek do lat pracowali w konspiracji dla Kapucyna. Rozegra się bitwa, w której wszyscy główni bohaterowie, poza Nieborakami i X.Tadziem muszą zginąć. Nieboracy też mogą nie wyjść żywi jeżeli kostki tak zadecydują. I tak jak w przypadku tamtych zakończeń, Gracze pełni smutku, pójdą do tawerny (czy gdziekolwiek) oblać zdrowie.
A teraz pora na wielki napis "Koniec" w 10 językach, pół godziny Kreditsów i nową przygodę...
Staraj się ożywić tę przygodę. Dlatego też zostawiłem Ci dowolność ze wstawieniem momentu spotkania naszych trojaczków - Arka, Jarka i Marka. Kolejna rada - pamiętaj: siła tkwi w dialogu. Niech dialog ożywi Remka i Faustynę, niech nada im życia ("WON! I ŻEBYŚ MI SIĘ TU BEZ ZGODY OJCA NIE POKAZYWAŁ!", "T-t-t-tak-k-k, Kocha-n-n-nie").
Staraj się także ożywić Bibę - np. puść z głośników techniawkę lub jakaś death-metalową pioseneczkę. Uwiarygodnij bohaterów! Najlepiej przeczytaj Romea i Julię
i zobacz, co można jeszcze sparodiować.
Życzę powodzenia i szampańskiej zabawy na sesji. Pamiętaj, to tylko przykład przygody, możesz ją zmienić i poprowadzić wedle ulotki.
Przed użyciem zapoznaj się z ulotką dołączoną do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub bioenergoterapeutą...
Autor: Zielak
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.