Kolejny odcinek redakcyjnej ankiety, znów zdania podzielone, widać, że religia na sesjach czasami w ogóle nie pełni żadnej roli... Następny odcinek (mam nadzieję) za miesiąc!
Czy religia pełni u Ciebie na sesji ważną rolę? Jesteś konekwentny(a) wobec graczy-wyznawców?
Mało gram ostatnio, jednak jeśli już to preferuję systemy w których religia
nie zawsze jest najważniejsza. W Wampirze
i Zewie Cthulhu
, z którymi nie mogę
się rozstać juz od dawna, wszystko zależy od danego scenariusza - w ZC
przecież wszystko kręci się wokół pewnego kultu, ale to chyba nie o to
chodzi...
Jednak jeżeli gracz ma w karcie, że jest zagorzałym wyznawcą jakiejś religii, to zazwyczaj przestrzega się, żeby nie robił czegoś co jest z nią sprzeczne, lub robił cos co mu ona nakazuje (to rzadziej). Jednak religia jest tak samo traktowana jak choroba psychiczna czy uzależnienie - po prostu dobry gracz wciela się w swoją postać i tyle.
Religia u nas na sesji ma raczej marginalne znaczenie. Gracze raczej nie przywiązują do niej większej wagi, a przynajmniej do czasu, w którym potrzebne jest im tanie leczenie, czy zdjęcie klątwy. To mnie jako MG nie satysfakcjonuje, co niejako przedkłada się na ich późniejszą postawę wobec religii...
Inna sprawa ma się z graczami-kapłanami, tudzież półbogami. Co prawda rzadko się zdarza, aby ktoś taki w drużynie się zjawił (jakoś nie kusi graczy wizja leczenia innych), ale jak już się zdarza, to moim skromnym zdaniem jest zbyt ufna w chęci bóstwa do ingerencji w jego - niskopoziomowca - życie, co często tez prowadzi do pewnych nieporozumienia na linii MG - gracz.
To wszystko sprawi, że rzadko uciekam się do motywów religijnych, a jeśli już, to staram się żeby było to czymś nowym dla graczy. Jednak wielokrotnie grałem kapłanami - fanatykami i zawsze starałem się być konsekwentny w postępowaniu. Raz się zdarzyło, że MG postawił moja postać w sytuacji w której kapłan-fanatyk miał się wyprzeć boga. Nie zrobiłem tego, i zostałem ukarany śmiercią. Uważam za błąd takie postawienie sprawy przed postacią - i mimo, ze pochwalam bycie konsekwentnym, to sam dobór scenariusza w tym przypadku był najwyżej średni... Inna sprawa, ze na śmierć wybrałem się świadomie i zdając sobie sprawę z konsekwencji czynów.
Ową konsekwencję, jaką zwykle wykazuję się jako gracz, staram się zaszczepić moim graczom (z różnym skutkiem), ale staram się nie stawiać ich w sytuacjach jak mnie wcześniej postawiono.
Gramy zasadniczo bez systemu, parę razy zdarzyło się Cthulhu
, Dzikie Pola
i świat KC
, ale nadal storytelling, bez statystyk i innych pierdół. Zresztą... Jaką religię mam mieć, jeżeli moją postacią jest Snape?
Jakoś nie zdarzyło mi się jeszcze poprowadzić sesji, w której gracze wierzyliby w bogów i byli religijni. Religia nie pełni ważnej roli na sesji, bo... nie ma jej wcale. Raz wyjątkowo prowadziłam sesję w Kryształy Czasu
, gdzie jeden z graczy był półbogiem i wierzył w samego siebie Ale to się chyba nie liczy, nie? ;)
Religia stanowi duszę mojego systemu autorskiego. Tworzenie (wymyślanie) świata zaczynałem właśnie od określenia panujących w nim wierzeń. Uznałem, że proces tworzenia go wiązał się, podobnie, jak to jest opisane np. w Silmarillionie, z ingerencją istot wyższych - bogów. W swoim dorobku mam kilkaset stron stworzonej na potrzeby systemu książki, opisującej historię świata, w którym prowadzę. Religia stanowi trzon opowieści.
Mam jednego gracza, który prowadzi postać wojownika-kapłana. Problem w tym, że facet zapomina często o tej drugiej klasie, dlatego nie interesuje się ani bogami, ani kultem, któremu powinien się oddawać. Ja sam na sesji wiele uwagi poświęcam świętym miejscom i tradycji z nimi związanej. Kult religijny jako taki odgrywa w moim świecie ogromną rolę i stanowi nierzadko oś wydarzeń.
Zebrał: Carchmage
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.