Wakacje, wakacje... Właśnie się skończyły... Tak naprawdę to nie dla mnie - dla mnie się nigdy nie zaczęły. Jako człowiek już pracujący, takowych już nie posiadam. I po co się człowiek tyle lat uczył?
Tymczasem kącik Wiedźmina powrócił po krótkiej przerwie spowodowanej częściowo brakiem artykułów, a częściowo natłokiem obowiązków, który spowodował, iż nie miałem zbytnio siły ich zdobywać. Ważne, że znało się trochę czasu, by nadrobić część zaległości, a efektem tego jest również i ten zbiorek kilku artykułów i obrazków.
Jest jeszcze jedna sprawa. BAZYL by zmobilizować mnie zapewne do działania (no i oczywiście dlatego, iż jest ZŁY) przekazał mi, że w jednym z wstępniaków tego wydania TRPG znajdzie się taki oto tekst:
Kości. Od zawsze były symbolem, który wielu kojarzyło z eRPeGami. Nie mam tu na myśli k6, którymi można zagrać w takie nowotwory jak "Człowieku nie irytuj się", czy "Wiedźmina".
Niestety nie mam zielonego pojęcia, kto jest jego autorem, a BAZYL stwierdził, że powie mi o tym dopiero, gdy prześlę mu kącik (hmm... może to on mnie sam po prostu tak szczuje?), więc na razie nie mogę za bardzo się unosić - a już powiem coś za dużo np. w kierunku naszego Red. Naczelnego? I jeszcze mnie wyrzucą, czy co...
Na razie stwierdzę tylko, że bardzo, ale to bardzo, nie podoba mi się to określenie i czuję się nim osobiście dotknięty. Już kilka ładnych parę lat jestem związany z tym systemem. Jak dobrze pamiętam rozszedł się on w 6000-7000 tysiącach egzemplarzy. Na stronie Wiedźmina, której jestem Red. Naczelnym, znajduje się obecnie blisko 1000 artykułów stworzonych przez ogromną rzeszę fanów tego systemu. Żaden polski erpeg nie zaktywizował tak swoich wielbicieli to pisania!
A tu nagle ktoś mi pisze, że to nowotwór...
Mam nadzieję, że to nie jest przemyślane zdanie autora, lecz wynik mody, która nadal, mimo iż fani systemu walczą z nią od wielu lat trwa (choć na szczęście nie jest tak, jak kiedyś). Obrazić system Wiedźmin RPG - to takie "trendy", prawda? Czasami jednak warto się zastanowić kogo i co się obraża.
[Ja tylko w ramach sprostowania dodam, że tekst, który słusznie oburzył Borga, napisany był tonem żartobliwym, którego to tonu nie można było odczytać z fragmentu, który rzuciłem mu "na pożarcie" - dop. BAZYL][A ja dodam, że to iż kawałek ten był napisany tonem żartobiwym, było dla mnie jasnym - uważam, że można to wyczytać i z tego krótkiego cytatu. Pewnych rzeczy i w żartach mówić się nie powinno - dop. Borg]
Autor: Jakub 'borg' Rzepecki
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.