Wstępniak
Numer krótki, dzień krótki, a więc i wstępniak najdłuższy być nie może. Czas w tym miesiącu nie był moim i Hilirona sprzymierzeńcem. Tak to bywa, że niby ma się go dużo, a jednocześnie zawsze przez palce przecieka. Ktoś kiedyś powiedział, że czas to najcierpliwszy zabójca. Zawsze zdąży. Personifikujemy czas. On biegnie, on zdąża i ucieka. A my go całe życie gonimy i kiedy przyjdzie nasz czas, doganiamy go, a więc powstaje pytanie po co go ścigać?
Przesypiamy podobno jedną trzecią życia, a więc de facto wnioskować można, że je tracimy. Jednak jak można odpuścić sobie sny i tą przyjemność zatopienia się po całym dniu w miękkiej pościeli. Któż nie czerpie przyjemności z objęć Morfeusza? Jednak sen nie zawsze smakuje tak samo. Lubię gdy jest on wyczekiwany w formie odpoczynku, lubię gdy jest mróz i wiatr rozprawi się częściowo z ciepłem domu, lubię też gdy zimowe niebo iskrzy się gwiazdami. Nigdy gwiazdy nie świecą radośniej niż w zimie. Błyskają, połyskują, mrugają i są takie jak w bajkach o kocie Filemonie - żywe i ogromne. Można na chwilę zapomnieć, że są tylko kulami gazu, oddalonymi o miliony lat świetlnych, uwięzionymi w pustce. Jednak jednego już nie ma. Dopełnieniem zimowego wieczoru powinny być szyby ozdobione pięknymi paprociami. Dziadek Mróz, ze swoim talentem ukierunkowanym zdecydowanie na florystykę zawsze o tej porze roku zaglądał przez okno i kilkoma pociągnięciami pędzla zmieniał szary świat za oknem w aurę rozmazanych świateł.
Teraz technika pokonała i jego. Wymiana okien w moim domu była czynnością nieuchronną. Zwiększyła ona temperaturę w moim pokoju o jakieś 15 stopni, a więc można było zacząć go w zimę odwiedzać, ale pozbawiła mnie paproci na szybach. Czemu o tym piszę? Właśnie uświadomiłem sobie, że mogą być wśród nas osoby, które tego nie widziały, a już następne pokolenie w całości zapewne zostanie pozbawione tego zjawiska. Mordujemy Dziadka Mroza i to bardzo skutecznie. Nic tak nie zabija boga, a Dziadek Mróz jest bez wątpienia bogiem lokalnym z niższą rangą, jak brak pamięci. To, że Święty Mikołaj z dobrodusznego dziadka przekształcił się w krwawego kapitalistę z ogólnoświatowym szantażem dotyczącym dawania sobie prezentów jest zbrodnią o innym znaczeniu. On nadal istnieje. Króliczek Wielkanocny pewnie znowu będzie chciał wynająć na niego zabójców, bo mu interes psuje, a tu jeszcze do kolekcji Gwiazdka też ma swoje do zrobienia, bo chyba nie ma wątpliwości, że istnieje także duch produkcji skarpetek do kominka.
Powiało Pratchettem, a jakże. Uwielbiam tego autora i cynizm, który płynie wodospadem z każdego jego zdania. Nie zmienia to faktu, że te nasze małe zwyczaje odchodzą. Czy to przez zmianę systemu, czy przez wpływy innej kultury, czy też przez technikę. Najgorsze, że nie da się tego powstrzymać. Przecież okien nie wymienię znowu na stare. Nie ma też już zapiecków, nie ma kuchni z fajerkami i chochoły też już tylko u Wyspiańskiego i Grechuty zimową porą spacerują. Bałwanów jakby mniej, a jeżeli już to są obdarzone w atrybuty, jakich w czasach mojej młodości nie używaliśmy.
Może wyobraźni brakuje, bo życie przyspieszyło. Dawniej był czas na kontemplację. Nie twórczą, nie kreatywną, a taką sobie, zwykłą. Nos przyklejony do szyby, świat jakby mniejszy i wyobraźni więcej. Szafy w ciemnościach się same otwierały, ulicą zamiast przewalającego się świeżego śniegu, gnanego wiatrem, tańczyły lodowe węże, księżyc się uśmiechał a trzeci zakręt w lewo był już strefa zakazaną. Nostalgicznie się zrobiło. Taki wieczór. Minus dwadzieścia, gwiazdy się skrzą, śnieg leniwie połyskuje, nawet kot się pod płotem nie pojawi, cicha nastrojowa muzyka, jedna lampka w całej okolicy na moim biurku świeci... tylko dziadek mróz nie chce przyjść, ale ja jeszcze poczekam... wszak warto raz na rok znowu mieć pięć lat. Wyobraźni drodzy czytelnicy, wyobraźni wam życzę na te zimowe wieczory... Dobranoc.
Sprawy doczesne:
1. Piszcie, komentujcie, teksty przysyłajcie.
2. W następnym numerze pojawiają się wojownicy, a więc zaczynamy dział profesjonalny. Będzie dużo i treściwie, ale powoli. Smaki wyostrzają się z czasem.
3. Mam prośbę. Chciałbym stworzyć na forum naszego podkącika ogólnopolską mapę dotyczącą grup RPG grających w nasz ukochany system. Proszę przysyłać nazwy miejscowości i ilość osób, a także dodatkowe informację np.: potrzebujemy MG. Może się komuś przyda do wymiany doświadczeń.
Udanych sesji.
Autor: Pyrtles
|