Gdy zapłaczesz tysiącem jęków
niewypowiedzianych historii martwych krzyży
Spojrzysz na wschód, skąpany
w miriadach promieni krwawiącego obłoku.
Gdzież ten sułtan co wielbłąda sprzedał,
Gdzież Niewiasta co ukochanego wyczekuje,
Nóż wyszczerbiony leży na krańcu stołu,
a jego czas kończy się z kazdym ziarnem,
co urodzone przez pierwiastek najszlachetniejszy,
spogląda na światło dzienne z odrazą,
i przeklina dzień w którym pentagram dotknął Marsa