|

|

|

|

|

|

|
|
Tygodniowy romans...
"Jeeeest!!! Zaliczona!!!" Taki okrzyk wyrwał się z mego gardła nie po, hm, bliższym kontakcie z jakąś wyjątkowo oporną koleżanką, ale po przeczytaniu książki. Też opornej. Moją wybranką okazała się dziedziczka Tolkiena. Biblia Śródziemna. Silmarillion. Piękne jej imię, ale skomplikowane wnętrze utrudniało obcowaniu z nią tak prostemu człekowi jak ja. Byliśmy ze sobą cały tydzień. Dużo, jeżeli weźmie się pod uwagę, że rzadko która tyle ze mną wytrzymuje. Może jej sukces (bo tak to trzeba nazwać) spowodowany był tym, że "dawkowała" mi siebie w niewielkich ilościach, a te poznawałem powoli, starając się jak najpełniej je zrozumieć? Tak, na pewno tak. Była na tyle niedostępna, że pochłanianie jej w większych ilościach mogłoby mnie znużyć, co świadczyłoby o rychłym końcu naszej znajomości.
Pragnęła przekazać mi historię świata stworzonego przez jej ojca, Tolkiena. Wybrała formę krótkich opowiadań, na które składała się cała jej wiedza. Początkowo jej skomplikowane wywody na temat stworzenia świata czy Pierworodnych (Elfów) nużyły mnie, ale z czasem na powrót coraz bardziej wsiąkałem w to uniwersum, mamiony jej opowieściami. Powróciły wspomnienia jej sióstr, trojaczek, które swojego czasu również poznałem. Wyjaśniła niejasności, które tamte pozostawiły w moim umyśle, ale przede wszystkim opisywała niczym Biblia dzieje świata. Głodny kolejnych legend, podań poznawałem ją, coraz bardziej się w nią zagłębiając. Szkoda tylko, że zmuszała mnie do zapamiętywania kolejnych wielu imion i nazw, bez znajomości których można się było nieraz pogubić. Na szczęście jej przekazy były logiczne, wiec nie martwiłem się za nadto o zrozumienie dalszych części. I tak minął nam cały tydzień. Trudne, ale przyjemne siedem dni.
Nie chcecie znać zapewne szczegółów naszej znajomości. Nie była to miłość, raczej przelotne zauroczenie, ale jeżeli Trylogia i Hobbit... nie są ci obce, ciągle ci mało i jakimś cudem nie miałeś jeszcze styczności z Silmarillionem, nadrób ten brak. Dobry romans nie jest przecież zły...
Autor: Kiwi
|
|
 
|

|
(c)
Tawerna RPG 2000-2004, GFX by Kazzek, HTML by Darky |

|
|

|