|

|

|

|

|

|

|
|
Półka z Grishamem...
Po książki Grishama sięgnąłem całkiem przypadkowo. Po prostu zabrałem pierwszą-lepszą z półki koleżanki szukając czegoś na weekend. Podszedłem doń sceptycznie. Nie znałem autora, nie był to Sapkowski... Był to okres, w którym w każdej niemalże książce znajdywałem bardzo poważne niedociągnięcie: Sapek napisał by to lepiej! Inni autorzy nie bawili się tak ironia, nie budowali wciągających dialogów, nie mieli takiego poczucia humoru... Mimo wszystko postanowiłem spróbować.
"Ominąć Święta" przeczytałem niemalże na raz. Znudzony jajeczno-wielkanocnymi obowiązkami rodzinnymi usiadłem zmęczony w fotelu i jednej nocy "połknąłem" całkiem niezła książkę. Opowieść jest właściwie o niczym. Pewnych świąt pewien pan powiedział: "Dość!". Zbuntował się przeciwko Świętom. Z początku na problemy głównego bohatera patrzyłem z przymrużeniem oka. Narzeka on na brak pieniędzy(czy właściwie bezcelowość tychże wydawania w tak krótkim czasie), na korki samochodowe, na spotkania z rodziną, na brak czasu i ogólnie na cały chaos i zamieszanie, wydawałoby się, istniejące tylko po to by jemu uprzykrzyć i tak już "pełne zmartwień" życie. Postanawia więc uciec. Do tego momentu czyta się łatwo i przyjemnie. Udzielił się ironiczny nastrój całej powieści, popadłem w beztroski dobry humor jednocześnie przypominając sobie swoje doświadczenia świąteczne. Tyle, że nigdy nie myślałem o ucieczce. Jak zareagowali by inni? Wtedy książka nabrała dla mnie sensu. Bunt przestał być durnym puczem dla puczu. Opuszczenie całej tej gwiazdkowej maskarady nie jest jednak proste. Główny bohater będzie musiał stawić czoła wielu przeciwnościom do demonstracji włącznie! Cały czas będzie poddawany naciskom. "Ominąć Święta" pod swą banalną i choinkową formą kryje kilka ważnych problemów. Między innymi kwestie indywidualności i odrębności w kolektywnym społeczeństwie. A przecież akcja powieści rozgrywa się w USA, kraju znanym ze swej tolerancji i liberalizmu! Grisham zawarł w tej cienkiej książeczce kilka ważnych prawd życiowych, ale w sposób godny wybitnego pisarza. Nie wykłada czarno na białym, nie moralizuje, nie poucza. Z czystym sumieniem mogę polecić tą książkę: przyjemną, mądrą i zabawną.
***
Po wyżej opisanym dziele dowiedziałem się tego i owego o samym pisarzu. Jakże wielkie było me zdziwienie gdy okazało się, iż jest to autor "Czasu zabijania"! Pamiętam jak porwał mnie ten film, jakie wywarł na mnie wrażenie. Na szczęście oglądałem go na tyle dawno, że spokojnie mogłem wziąć się za książkę, nie obawiając się zbytniej znajomości szczegółów. Stało się to całkiem szybko gdyż tytuł ten zajmował miejsce obok "Ominąć Święta" na półce koleżanki.
Akcja książki rozgrywa się w na głębokim Południu Stanów Zjednoczonych. Ciche miasteczko Clanton w okręgu Ford staje się nagle obiektem zainteresowania całego USA. Dwóch pijanych białych młodzieńców nachodzi chęć na zabawę. Napotykają małą, dziesięcioletnią Murzynkę, która gwałcą, katują i próbują następnie powiesić. Dziewczynka cudem przeżywa. Ojciec córeczki mając świadomość braku sprawiedliwości dla kolorowych postanawia sam wymierzyć karę. Zabija gwałcicieli w sądzie, na oczach dziennikarzy. Teraz to on ma być sądzony. Jego obrony podejmuje się Jake Brigance, młody adwokat lubiany w swym miasteczku.
Akcja w książce po tym zdarzeniu rozwija się powoli. Choć fabuła jest ciekawa i wciągająca, nie ma tu rozbudowanej i skomplikowanej intrygi. Historia przedstawiona jest całkiem jasno. Ukazuje całe zło, całą głupotę i niesprawiedliwość tamtejszego świata. Na bohatera spadają, kolejno lub lawinami, coraz to większe kłopoty. Musi zmagać się z problemami, od najbardziej prozaicznych, jak brak pieniędzy, po obronę swojej rodziny przed Ku-Klux-Klanem. Ksiązka świetnie wprowadza czytelnika w nastrój Południa. Ukazuje sposób myślenia ludzi stanu Missisipi, odsłania sekrety ludzkiej natury razem z jej najgorszymi ułomnościami. Przedstawione wydarzenia aż kipią od rasizmu. Właśnie brak tolerancji i jego następstwa są tematem powieści. Uświadamia jak niewiele upłynęło od czasu plantatorów i niewolników, jak chory jest sposób ludzkiego pojmowania dobra i zła. Podczas zagłębiania się w coraz dalsze rozdziały można niejednokrotnie zmienić zdanie co do postępowania ojca zgwałconej dziewczynki. Sam główny bohater, jego obrońca, będzie miał wątpliwości. Wiele razy będzie bliski rezygnacji i poddania się. Esencją książki jest jednak jej koniec. Jest nią narada ławy przysięgłych i przejmujące mowy końcowe.
Mimo iż jest to książka niewątpliwie dobra, oryginalna i mogę ją z czystym sumieniem polecić każdemu, to czegoś mi tu jednak brak. Chyba podszedłem do niej z za dużymi wymaganiami. Mam wrażenie, że mogła by być lepsza. No ale w końcu był to debiut literacki Grishama, z którego wydaniem miał bardzo duże problemy(dzieło zostało odrzucone przez 25 wydawców:).
Następnie przyszedł czas na "Wezwanie". Zostało wydane pod koniec 2002 roku. Głównym bohaterem książki jest Ray Atlee, profesor prawa na uniwersytecie Wirginia. Umierający ojciec, ekscentryczny sędzia zamieszkujący w znanym z "Czasu Zabijania" miasteczku Clanton, wysyła krótki list wzywający go razem z bratem do domu. Po przyjeździe Ray zastaje ojca martwego. Jeszcze przed przyjazdem swego brata znajduje w gabinecie sędziego... 3 miliony dolarów! Skąd u niego taka suma? W gotówce?! Łapówka wykluczona, Atlee senior był symbolem prawości i uczciwości. Zresztą wszystkie zarabiane pieniądze, niespecjalnie pokaźne ilości, rozdawał potrzebującym. Główny bohater postanawia ukryć pieniądze przed swym bratem. Forrest jest alkoholikiem, hazardzistą i ćpunem. Taki zastrzyk gotówki mógłby się okazać dla niego śmiertelnym. Ray zaczyna prowadzić śledztwo w celu wykrycia źródła niebagatelnej sumy. Okazuje się jednak, że o krytych w tajemnicy pieniądzach wie ktoś jeszcze... Paranoiczne myśli zaczynają sprawiać wrażenie, iż wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z sekretu. Grisham spisuje się tu lepiej niż przyzwoicie. W otoczce obsesji myśli głównego bohatera tłuką się pomiędzy strachem a chciwością. Właśnie te uczucia są tematem opowieści. Autor ukazuje świat pełen kłamstw, wyzysku i rządzy. Jest on o tyle straszny, że nie jest to świat wyimaginowany.
"Wezwanie" jest świetną książką. Liczne zakręty w fabule, skomplikowana intryga i całkiem prędka akcja sprawia iż czyta się szybko i z zapartym tchem. Bardzo dobra pozycja. Polecam.
***
John Grisham jest pisarzem wybitnym. Opisuje ułomności współczesnego świata wprost genialnie. Potrafi wprowadzić czytelnika w nastrój głębokiego i zacofanego Południa jak i w zadymione kompleksy kasyn. Żałuje iż moja znajomość jego dzieł nie jest większą, ale już niedługo się poprawie. Wam też polecam. A oto część jego dzieł, po które na pewno warto sięgnąć:
"Bractwo", "Malowany Dom", "Król Afer", "Testament", "Rainmaker", "Raport Pelikana" (znakomita ekranizacja, podobnie jak trzy następne pozycje), "Firma", "Klient", "Komora", "Czuwanie", "Wspólnik", "Ostatni Sędzia", "Obrońca Ulicy"
Autor: Faust
|
|
 
|

|
(c)
Tawerna RPG 2000-2004, GFX by Kazzek, HTML by Darky |

|
|

|