Kfiatky z sesyi
D&D
G1: Kapłanie rzuć na mnie Błogosławieństwo!
G2: Nie gram kapłanem tylko złodziejem.
G1: Aaaa... to wpadam w szał i atakuję go toporem.
MG: Grasz magiem, a nie barbarzyńcą.
D&D
Ciemna wilgotna jaskinia.
G1: Te ściany wyglądają mi na bardzo podejrzliwe.
Inni G i MG: ???
G1: ... to znaczy podejrzane.
D&D
G1 pokłócił się z G3.
G1: To ja go pięścią w twarz.
G2: To ja go kopię w krocze.
G3: Nie kłóćcie się!
G1: Dźgam go sztyletem.
G2: Tnę go mieczem.
G3: Przestańcie!
G1: Zabiję cię.
G2: Atakuję go mieczem.
G3: STOP!!!
G1: Nie.
G2: Zaraz cię wykończę, jestem silniejszy.
G1: Ale ja jestem potężniejszy.
G3: To ja rzucam w nich kulę ognistą.
G1 i G2 zginęli śmiercią tragiczną.
D&D
BG stoją w drzwiach komnaty.
G1: Jeszcze nie wchodźcie, sprawdzę czy nie ma tu pułapek.
G2: Wcześniej ich nie było, a teraz niby mają być!
G1: Lepiej nie ryzykować.
G2: Ble ble ble.
G1: Dobra rób, co chcesz.
G2: (wchodzę do komnaty).
MG: (do G2) Wchodzisz do komnaty, nagle czujesz, że zaczepiłeś o coś stopą. TTRRZZZASSKK!!!. Zostałeś trafiony strzałą, która wyleciała z otworu w ścianie naprzeciwko, zdaje się, że była zatruta...
D&D
BG weszli do pomieszczenia, w którym na półkach leżały czaszki różnych istot. BG1 zaczął przymierzać niektóre z nich. Pasowała na niego czaszka ogra, która zakrywała całą twarz.
G1: Trochę to śmierdzi, chyba zdejmę tą czaszkę.
G2: Proszę nie rób tego, tak ładnie wyglądasz.
D&D
BG w karczmie. Jeden z nich podchodzi do karczmarza.
BG: Dla mnie świniaka na wynos.
Autor: Azak'ak Azakar'ak Zorazak
|