Wampiry
W południe mieszkańcy zebrali się na rynku, posępni i ponurzy skierowali się na cmentarz. Było tam wiele świeżych grobów. Młodą dziewczynę na koniu oprowadzono po cmentarzu, przystając przy każdej kwaterze, przed jedną koń rzucił się nagle i stanął dęba. Na to tylko czekali ludzie, Przypadli do grobu kopiąc kilofami i szpadlami, aż narzędzia stuknęły o drewno.[...]
Trumnę podniesiono a ksiądz podszedł by ja otworzyć. W środku leżała postać o zaróżowionych policzkach i wargach, raczej ktoś śpiący niż dwutygodniowe zwłoki.
Włosy i paznokcie miała długie i zaniedbane. I krew wokół ust, z których wystawały długie kły.
Ksiądz skropił wodą święconą szpadel, podbijak i zaostrzony kolek głogowy. Jeden z mężczyzn przeżegnał się i przystawił kolek do piersi trupa, drugi zamachnął się podbijakiem. Gdy drewno przebiło serce, ciało wzdrygnęło się i trup otworzył oczy.
Ku naszej zgrozie uniósł rękę i chwycił za kolek wydając z siebie upiorny wrzask gdy krew trysnęła z rany. Zakrystian wystąpił ze szpadlem i jednym ciosem ściął mu głowę...
---Relacja Douglasa Pendleton'a z podróży na Wołoszczyznę---
Jest to klasyka wczesnych badań krypto zoologicznych. Po przeczytaniu nasunęła mi się myśli :
Czy to jest autentyczny dokument? Czy wampiry rzeczywiście istnieją? Co widział Douglas jeśli nie wampira?
Zaczęłam szukać więcej informacji na temat "dzieci ciemności".
Historia pochodzenia wampirzego rodu ma swój początek po wygnaniu Adama i Ewy z raju. Kiedy to przyszło na świat ich potomstwo, dwaj synowie Kain i Abel. Kain przelewając krew brata stał się bratobójcą a zarazem ściągnął na siebie klątwę. Od tego czasu on i jego potomkowie mieli do końca świata łaknąć krwi. Tak to Kain stał się pierwszym wampirem. Taką wersję przedstawia nam prastara "Księga Nod". Według niej po tym morderstwie Kain został wygnany z domu, osiedlił się w krainie Nod i stworzył sobie potomków takich jak on. Nie wiadomo kiedy dokładnie dołączyła do niego Lilith, którą uważa się za królową wampirów. Pewnym jest jednak fakt, iż za jej sprawą Kainici zyskali wiele nowych mocy.
Na przestrzeni wieków przechodziły oni mutacje, a głównie ich wyobrażenie w świadomości człowieka. Ale niezmiennie budziły grozę, strach i niesmak. Człowiek ma to do siebie, że to co mu nieznane natychmiast niszczy i prześladuje. Stąd polowania na wampiry, ale żeby tropić ofiarę trzeba wiedzieć jak ona wygląda i tu zaczynają się schody. W każdej jednej krainie geograficznej wyobrażenie o wampirze było inne. Tak na przykład wampir według Bułgarów miał jedno nozdrze, u Rosjan - purpurową twarz, Peruwian - stopy ustawione tyłem do przodu, bawarski krwiopijca spał z jednym okiem otwartym i złączonymi kciukami, amerykański straszył czaszką odartą ze skóry i wypijał krew nosem. Nie mniej ekstrawaganckie były upiory chińskie z długimi bladozielonymi włosami, te z terenu Moraw chodziły nagie, a albańskie w butach na obcasie.
Zawsze to co tajemnicze i niezbadane, staje się inspiracją dla artystów. Tak samo jest z wampirami. I tak najsłynniejszym z nich jest Dracula, bohater XIX wiecznej powieści Brama Stokera. Historia siedmiogrodzkiego upiora oparta jest na biografii rumuńskiego księcia Vlada Dracula Tepesa znanego również jako Vlad Palownik. Ten wojewoda Siedmiogrodu zapisał się w historii jako tyran i barbarzyńca, a jego ulubioną metodą zadawania powolnej śmierci było nabijanie ofiar na pal.
Sama nazwa Dracula wywodzi się od imienia "Dracul" które nosił jego ojciec Vlad II. "Drac" po rumuńsku oznacza diabla, zaś przydomek -ul to rodzajnik określony, który zostaje dodany na końcu słowa. Tak więc historia Vlada Palownika, zniekształcona w sensacyjnych opowieściach epoki, częściowo pomieszana z osoba jego ojca, Vlada Dracula, stała się źródłem legendy o Drakuli.
To co widział i opisał Douglas Pendleton da się wytłumaczyć medycyną. "...włosy i paznokcie miała długie i zaniedbane..." po śmierci mięsnie zaciskają się powodując najeżenie się włosów, a skóra w okolicach paznokci i zębów kurczy się co sprawia, że wydaje się iż paznokcie rosną, a kły się wydłużają.
"...ciało wzdrygnęło się i trup otworzył oczy..." w nieboszczyku gromadzą się gazy, które sprawiają że jest on jakby napompowany. Po przebiciu skóry następuje ich wydostanie co sprawia że ciało może się poruszyć (wstać, podnieść rękę, itp.) a nawet wydać z siebie przeciągły gwizd który do złudzenia przypomina jęki i zawodzenia...
Próbując podsumować to wszystko, spokojnie stwierdzam, że nie da się rozstrzygnąć czy wampiry istnieją. To wszystko zależy od naszego punktu widzenia i sposobu myślenia. Są racjonalne argumenty za i przeciw. Jedną z tez, obalających teorię istnienia wampiryzmu, jest podejrzenie rzekomych wampirów o chorobę krwi - porfirię. Jej powodem jest niedobór jednego ze składników czerwonych krwinek, objawami nadwrażliwość na światło, które w ówczesnych czasach było murowanym dowodem wampiryzmu. Na domiar złego te przykre objawy porfirii potęgują olejki eteryczne czosnku. Na dzień dzisiejszy jest to choroba uleczalna, ale wtedy człowiek dotknięty tą rzadką przypadłością nie miał życia w "normalnym" społeczeństwie.
Sam fakt picia krwi jest także do wytłumaczenia, po pierwsze są ludzie dla których smak krwi jest bardzo "urzekający" i piją dla przyjemności, chociaż współcześnie jest to niebezpieczne z powodu licznych chorób i innych paskudztw. Z drugiej jednak strony w każdej nawet najbardziej nieprawdopodobnej historii jest ziarno prawdy, więc nie można zaprzeczyć, że wampiry nie istnieją. Tak więc wychodzenie samemu po zmroku nie jest wskazane.....
Autor: Lila
|