Mega Final Fantasy ??

 

Każdy z nas zna historie Squaresoftu – firma na skraju bankructwa postanawia uruchomić projekt, który miał być ratunkiem, dla upadającego przedsiębiorstwa. Tym sposobem Square przystąpiło do realizacji projektu „Final Fantasy”. Dzięki temu rozpoczęła się jedna z najwspanialszych serii gier a nawet przyczyniła się do powstania innych tytułów takich, jak Chrono Tiger czy Chrono Cross oraz wielu wielu innych gier ze stajni Square. Jednak, mimo iż powstają kolejne części Final Fantasy to trzeba prawdzie spojrzeć oczy i ze smutkiem w oczach stwierdzić, że „wszystko, co ma swój początek ma też swój koniec” i prędzej czy później Square, przestanie istnieć lub skończy serie Final Fantasty. Osobiście nie wyobrażam sobie Final Fantasy 70. Jednak licząc na pomysłowość panów z tejże firmy wpadłem na dość dziwne przypuszczenie – czy aby nie mają dla nas jakiejś ciekawostki, skoro raz wpadli na pomysł, który mógłby uratować ich firmę to może, w razie nowych kłopotów uruchomią projekt kończący serie Final Fantasy?? Myśląc nad tym doszedłem do pewnych faktów.

 

Mimo że każdy Final opowiada inną historię to ma elementy wspólne. Przede wszystkim to Chocobosy – niby kurczaki, ale jakieś takie duże i mocno przerośnięte. Pierwszy element wspólny, – więc nasunęło mi się być może te światy są jakoś połączone idąc dalej doszedłem do tego, że prócz Chocobosów elementem wspólnym są postacie, -Summonów – tajemniczych guardianów przywoływanych podczas walki. Ponadto w większości Finali odgrywają jakąś szczególną rolę, np.:

 

W FF6 noszą nazwę Esperów i są tajemniczą zaginioną rasą.

 

W FF7 są to Summony i przywołujemy je za pomocą mistycznej „materii”.

 

W FF8 noszą nazwę GF (Guardian Forces) i są odpowiedzialne za zaniki pamięci głównych bohaterów.

 

Natomiast w FF9 są to Edilony które mogą być przywołane przez starożytną rasę summonerów.

 

Elementem łączącym jest fakt, że w 80% w każdym Finalu występują te same „Summony” np. Shiva – bogini lodu, Ramuh – bóg piorunów, Ifrit – bóg ogni piekielnych, Bahamut – najpotężniejszy smok, Odin – pan cienia, Finix – (chyba nie trzeba tłumaczyć) oraz Chocobo. I tu dochodzimy do elementu wspólnego, skoro w wielu grach występują te same Summony i Chocobosy a dodatku Chocobosy występują także w postaci Summonów, więc można pokusić się o stwierdzenie, że istnieje świat gdzie Chocobosy i Summony żyją i są tylko przywoływane w czasie walk, a niektóre po prostu zostały uwięzione. Można wywnioskować, że w każdej grze z serii FF występują te same Summony.

 

Kolejnym elementem wspólnym jest brak rozwiniętego wątku dotyczącego rodziców głównych bohaterów i tutaj dochodzimy do sedna naszych przemyśleń.

 

Zacznijmy od Final Fantasy VI - Terra (jedna z głównych bohaterek) miała rodziców, jej ojcem był jeden z Esperów. Głównym wątkiem fabularnym było szukanie Esperów przez odziały Kefkii, nasza drużyna ciągle deptała mu po piętach. Terra i jej przyjaciele dochodzą do bramy świata Esperów. Niejasne wątki mają szanse się wyjaśnić, jednak działania Kefki prowadzą do zamknięcia międzywymiarowego przejścia i definitywnie świat Esperów zostaje zamknięty. Ojciec Terry zapowiada jednak swój powrót.

 

Cloud Strife bohater Final Fantasy VII ponoć był niekompletnym klonem Sephirota i dziełem Hojo, ale sam Sephirot miał matkę Jenovę, więc niewykluczone, że i Cloud miał również jakichś rodziców. Przecież Hojo mógł robić eksperymenty genetyczne dopiero po jego naturalnym urodzeniu. A z kolei wiemy, że Sephirot należał do rasy starożytnych tak jak Aeris i Jenova. Więc jeśli wiemy, że Cloud to klon Sephirota to można przypuszczać, że starożytni to nikt inny jak Summony albo Espery. Nie wykluczone że Cloud i Terra mają wspólnego ojca… Ostatecznie Aeris przywołuje lifestream aby uratować planete, przywołuje albo sama staje się lifestream ( można wywnioskowaćto po filmiku w Cosmo Canyon u Bungenhagena ) a kto wie lifestream może być specjalnym Summonem …

 

O Squalu, bohaterze Final Fantasy VIII wiemy tylko tyle że był sierotą, używanie GF-ów spowodowało wymazywanie wspomnień. Po pokonaniu Ultimeci nie wraca on do swojego świata tylko zostaje uwięziony w innym wymiarze ostatecznie nie wiemy czy wraca czy nie (słynne były przemyślenia na temat śmierci Squalla). Można założyć, że trafia on do zapomnianego świata Summonów – sama zaś Rinoa przypomina anioła więc całkiem realne jest że anioł = się summon…

 

Zidane, bohater Final Fantasy IX to genom stworzony przez Garanta ale nie jest powiedziane jak tworzył on swoje venomy być może najnormalniejszą w świecie drogą … Zidane posiada ogon więc nie jest on czysto ludzką postacią. Garant jest on podróżnikiem miedzy wymiarami niewykluczone, że odwiedził wymiar Esperów a Zidane to pamiątka z tego wymiaru, o ile się nie mylę Ojciec Terry też miał ogon.

 

Osobiście wpadłem na pewną teorie, że kiedy Square zapragnie skończyć Final Fantasty, bądź będzie znowu na skraju bankructwa to zechce połączyć część albo nawet i wszystkie Finale w jedną grę. Jednym z pomysłów, który narodził się w mojej głowie to, iż wszyscy ci bohaterowie mają wspólnych rodziców wiedząc ze Terra jest Esperem, więc wychodziłoby na to że wszyscy bohaterowie mają jakieś summonowe powiązanie. Być może swiat, z którego są przywoływane summony nawiedził jakiś kataklizm i w akcie desperacji rodzice wysyłają swoje dzieci do różnych światów, to by tłumaczyło niezwykłe zdolności tychże bohaterów.

 

Druga możliwość to to, że świat Summonów to świat bogów, którzy moją swoich potomków na poszczegłonych planetach,…Ale osobiście bardziej podoba mi się wersja pierwsza …

 

Jeśli chodzi o mnie to uważam, że taki, nazwijmy go, Mega Final albo Ultimate Final Fantasy, powinien zaczynać się od tego końca FF6, gdy Tera postanawia szukać swojego ojca i przez nieudany eksperyment dostaje się do Mako World, czyli do świata Clouda Strifa, jak się okazuje swojego brata …

 

Co wy na to? Według mnie temat ciekawy i warty podyskutowania na Forum… .

 

 

Tekst ten pochodzi ze strony Subarashii Fantasy i zostały zamieszczone za zgodą redakcji

 

 

Autor: Gulash

 

 

(c) Tawerna RPG 2000-2004, GFX by Kazzek, HTML by Darky