Niektórzy z Was, pamiętają być może mój ubiegłoroczny artykuł pt. "Prześladowanie". Opisałem w nim walkę, jaką toczyłem wraz z kolegami z dyrekcją gimnazjum, zakazującą nam gry w Magica. Przez trzy lata ciągłych batalii z gronem pedagogicznym, przez trzy lata przeciągania nauczycieli na naszą stronę, wypracowaliśmy całe spektrum strategii i technik, dzięki którym uzyskiwaliśmy zgodę na grę np. na zastępstwach, czy nawet na "normalnych" lekcjach. Dzisiaj dzielę się z Wami częścią tej wiedzy.

Jeśli jesteście w gimnazjum (czy może nawet podstawówce) sprawa jest prosta - w liceum pojawiają się problemy, gdyż tam nauczyciele z reguły są zdecydowanie mniej ugodowi. Przejdźmy jednak do rzeczy.

Wyobraźmy sobie taką sytuację. Zachorowała Wasza nauczycielka matematyki - czeka Was zastępstwo z anglistką. Zaraz na początku lekcji, jedna czy dwie osoby powinny podejść do nauczyciela (trzeba działać szybko - jeśli napisze na tablicy temat lekcji, sprawa może być już stracona) i grzecznie, uprzejmie przedstawić sprawę. Oto moja propozycja Waszej wypowiedzi: "Dzień dobry! Mam do pani następującą prośbę. Otóż wraz z kolegami, zakupiliśmy niedawno wydawane przez Longmana karty do nauki języka, z edukacyjnej serii "Magic the Gathering", a jako że w dniu dzisiejszym mamy z panią zastępstwo, chcielibyśmy zapytać, czy nie moglibyśmy spożytkować tego czasu na pogłębianie naszej wiedzy z zakresu słownictwa używanego w fantastyce? Usiedlibyśmy sobie z tyłu klasy i po cichu, nikomu nie przeszkadzając dokształcalibyśmy się." Teraz sekunda przerwy, a potem zanim zdąży odmówić: "Dziękujemy, wiedzieliśmy że możemy na panią liczyć" W trakcie wygłaszania monologu - najlepiej żeby nauczyciel nie mógł dojść do słowa - należy prezentować mu karty z możliwie bogatym briefiengiem. Warto mieć przy sobie także egzemplarze w innych językach, aby móc zastosować tę technikę przy zastępstwie z germanistką itp. Jeśli nauczycielka nie jest totalną piłą, powinna się zgodzić - a z moich doświadczeń wynika, że może nawet zainteresować się karcianką. Więc wytłumaczcie jej po krótce zasady, nie zapominając że to karty do nauki języka angielskiego - powiedzcie ze tracący życie gracz musi przetłumaczyć dykteryjkę lub odpada lub w inny równie nieprawdziwy sposób wytłumaczcie jej walory edukacyjne MTG. Po takim wyjaśnieniu możecie być prawie pewni że na wszystkich zastępstwach z tym nauczycielem będziecie mogli grać w Magica. I o to chodziło.

Teraz należy rozważyć naszą strategię w czasie zastępstwa np. z polonistką czy matematykiem. Tutaj nasze szanse zasadniczo maleją, ale sprawa nie jest stracona. Sugeruję wygłosić następujący monolog: "Dzień dobry! Chciałbym zwrócić się do pana z następującą prośbą. Otóż na dzisiejszą lekcję języka angielskiego, mamy przygotować prezentację gry językowej "Magic the Gathering". A tak się nieszczęśliwie złożyło, że kolega który jest właścicielem kart do gry musiał wyjechać na weekend, w związku z czym nie mogliśmy tej prezentacji dopracować. Czy nie moglibyśmy po cichu przećwiczyć naszego referatu z tyłu klasy? Od tego może zależeć nasza ocena semestralna." - ta metoda również jest stosunkowo skuteczna - tylko czy macie sumienie wykorzystywać dobroduszność nauczyciela?

Zawsze można także postawić sprawę jasno. Na przykład kiedy nauczyciel musi przygotować jakieś statystyki i nie może przeprowadzić lekcji. Zamiast tego zadaje jakieś zadania itp. I tu pojawiamy się my. "Dzień dobry! Mamy do pani następującą prośbę. Otóż naszym hobby jest gra karciana "Magic the Gathering" i zastanawiamy się czy zamiast rozwiązywać zadania - które odrobimy w domu - nie moglibyśmy po cichu sobie pograć? Zapewniamy panią, że reszta klasy również znajdzie sobie jakieś ciche zajęcie. Pani rozumie - dzisiaj mieliśmy bardzo trudny dzień i zapewne niewiele byśmy z tych ćwiczeń wynieśli." - sami się zdziwicie, jak często taka metoda działa - pamiętajcie że nauczyciel też jest człowiekiem i można z nim dojść do ładu.

Cóż - to tyle jeśli chodzi o sytuacje przewidywalne. Reszta to umiejętność wykorzystywania okazji, improwizacji i doświadczenia. Zachęcam więc Was - spróbujcie korzystając z powyższych rad zamienić 45 minut spania nad zeszytem na 45 gry w MTG - to naprawdę poprawia samopoczucie.

PS: To nie ostatni art o takim charakterze.

 

Autor: DuchX

 

 

(c) Tawerna RPG 2000-2004, GFX by Kazzek, HTML by Darky