Czy zastanawialiście się kiedyś moi mili (mowie o tych graczach, którzy jeszcze sorcererem nie grali - a uwierzcie mi są tacy - wcale nie n00bi).
Wemy pod uwagę knighta. Knight wystarczy ze trochę poćwiczy swoje skille np. Sword Fighting i Shielding i może sobie spokojnie iść na amazonki i nabijać lvl. Zdobywa przy tym doświedczenie, w dodatku trochę zarabia (12gp za sabre, który najczęściej z amazonki wypada). I już na jakimś 13lv ma od cholery życia i może pokozaczyć.
A Mag co? No życia u niego mniej bo to się przekłada na manę. Ktoś by powiedział "mag może sobie tylko siedzieć i runki robić", ale ja się pytam za co? Za co kupić czar? Za co kupić te runki? Z maga skillami na początku to na amazonkach wstyd sie pokazywać;/ Rotwormy? Może i tak, ale tak daleką drogę jaką trzeba do nich przejść można opłacić własnym życiem i znowu jakaś częścią expa! Mag jak wiadomo słaby jest w walce w zwarciu. Po pierwsze to musi niezle kombinować, aby zdobyć kasę na kupienie czaru (apropo, dalej jednak musi zdobywac doswiadczenie, bo jeżeli mana nie będzie rosła to nie będzie w stanie używać lepszych czarów) i w dodatku, aby go używac, musi mieć jakby nie było trochę Many! A tu skąd? Na polowanie, a te jest bardzo trudne Sorcererem na takim małym poziomie!
Jakie jest rozwiązanie? No trzeba chodzić na swamp trolle :) ale nie dość, że jest ich mało to jeszcze kupa chętnych na nie!
Drugim rozwiązaniem jest zaproszenie kolegi na polowanie w roli blokera! Potworek będzie bił twojego frienda, a ty spokojnie i powoli bedziesz wykańczał (a biorąc pod uwagę nędzne skille, to trochę zajmuje:P) .
Także ostrzegam, granie magiem na wyższym lvlu jest przyjemne, ale najpierw trzeba do niego dojść!!! Albo mieć kumpli kasiastych i takich co pomogą w polowaniu :D
Cya in Tibia !!
Autor: Soulfeigan