STRASZNE JASZCZURY, cz. 2

 

    W poprzednim numerze Bestiariusza został zamieszczony artykuł o tym, jak można by wykorzystać dinozaury w RPG. Temu bowiem, że mogłyby stanowić bardzo miłą niespodziankę i niezłe urozmaicenie, nikt chyba nie zaprzeczy. W dzisiejszym odcinku bez zbędnych ceregieli chciałbym kontynuować opis poszczególnych dinozaurów, które mogą przydać się w grze. Jest to niniejszym środkowa z części artykułu - na następny numer kącika planowana jest trzecia, ostatnia. Gdybyście mimo to chcieli poczytać więcej na temat tych fascynujących gadów - piszcie. Teraz zaś - zapraszam do lektury.


    Triceratops - chyba jeden z najbardziej znanych, popularnych i lubianych dinozaurów na świecie. Kojarzący się ze współczesnym nosorożcem, triceratops również był sporych rozmiarów roślinożercą, o ciężkiej budowie ciała, poruszającym się na czterech nogach. Jedne z większych sztuk osiągały niekiedy długość do 9 metrów, ich waga sięgała nierzadko 5 ton.


    Dinozaur ten zawdzięcza nazwę swoim trzem charakterystycznym rogom ("triceratops" znaczy dosłownie "trójrogie oblicze"), które nadają jego głowie wyjątkowo groźny charakter. Jeden, mały róg, położony na nosie, mógł pełnić rolę broni ofensywnej, z kolei dwa wielkie i długie, umiejscowione nad oczami, stanowiły niejako naturalną broń defensywną przed dużym drapieżnikiem, któremu marzył się frontalny atak (jak tyranozaurowi). Kolejną rzeczą wyróżniającą tego dinozaura był krótki, zachodzący na szyję kołnierz kostny, dodatkowo pełniący funkcję ochronną. Możliwe także, iż kołnierz, a w szczególności rogi, służyły zwierzęciu do manifestowania siły, tak, jak w przypadku współczesnych zwierząt rogatych (znaleziono wiele skamieniałości tych dinozaurów, mogących wskazywać na prowadzenie między sobą walk). Nie wiadomo, czy triceratopsom zdarzało się szarżować na przeciwnika, jak współczesnym nosorożcom, wydaje się to jednak dość prawdopodobne.


    Archelon - raczej nie dinozaur, choć także gad. Archelon to po prostu... żółw. Ale za to jaki! Ten przodek współczesnych żółwi morskich w gruncie rzeczy nie różni się wiele od swoich dzisiejszych pobratymców, poza jednym, istotnym szczegółem - jego skorupa nierzadko osiągała 4 metry długości. Szczerze mówiąc trudno mi sobie wyobrazić skorupę, której średnica to prawie szerokość mojego pokoju... Gdyby jednak jakimś cudem archelonowi przyszło się zmierzyć z eRPeGowymi poszukiwaczami przygód, wówczas nie ma się czego obawiać - stworzenie to było całkowicie roślinożerne, na co wskazuje podobny do dzioba, bezzębny pysk.


    Elasmozaurus - nie tyle dinozaur, co plezjozaur (a więc przedstawiciel jednej z trzech rodzin ówczesnych gadów morskich), aczkolwiek jego opis może się przydać, gdyby graczom przyszło trochę popływać w prehistorycznych realiach :) W przeciwieństwie do archelona, elazmozaur może już stanowić spore zagrożenie. Ogromny, bo dochodzący do 13 metrów długości gad, miał blisko sześciometrową szyję, niezwykle giętką i sprawną. Z kolei jej zakończeniem była około metrowa głowa, wyposażona w mnogie, bardzo ostre zęby, mające mniej więcej 10 centymetrów długości. Wielkie, opływowe ciało zaopatrzone w cztery płaskie, wiosłowate kończyny zapewne nie poruszało się zbyt szybko, wystarczało jednak, by sprawnie polować na spore ryby, które gad wyłapywał dzięki błyskawicznym ruchom szyi.


    Pteradon - było coś morskiego, czas na kreaturę podniebną :) Pteradon, powszechnie zwany "pterodaktylem" to gadzina znana chyba wszystkim tym, którzy choć raz za dzieciaka oglądali Flintstonów :) W rzeczywistości gadów latających było o wiele więcej, a pteradon wcale nie był najokazalszym z nich. Cień, który rzucał na ziemię nie był adekwatny do jego rzeczywistej siły i masy - przy rozpiętości skrzydeł sięgającej nawet do siedmiu metrów, jego ciało nie było wiele większe od ciała przeciętnego indyka, ważył zaś niespełna 20 kilogramów.

    [Ten prechistoryczny ptaszek zawsze budził niemałe zainteresowanie wśród naukowców. Kiedyś postanowiono zbudować jego model, ale po dokonaniu obliczeń fizycznych uznano, ze bez drobnych poprawek nie ma szans wzbić sie w powietrze. Niestety nawet "poprawiony" model nie chciał latać. Na szczęście któryś z naukowców był na tyle inteligentny, żeby mimo wszystko spróbować skonstruować go według naturalnych parametrów. I jakie było jego zdziwenie, kiedy okazało się, że model przeczący prawom fizyki wzniósł sie w powietrze! - dop. BAZYL]



    Znacznie ciekawszym, latającym gadem był quetzalcoatlus. Noszący nazwę od imienia azteckiego boga słońca, został odkopany dopiero w 1972 r. w Teksasie. Wykopalisko okazało się jednak nader okazałe - quetzalcoatl miał rozpiętość skrzydeł dochodzącą nawet do 15 metrów! Tym samym był też największym znanym stworzeniem, jakie kiedykolwiek latało. Oględziny czaszek znalezionych szkieletów wykazały, że latające gady miały bardzo duże oczy i spore mózgi, z silnie rozwiniętymi częściami odpowiedzialnymi za orientację w przestrzeni i koordynację ruchów w locie. Nie ma żadnych informacji co do tego, w jaki sposób poruszały się na ziemi - wiadomo, że raczej wyjątkowo niezgrabnie i powoli. Niewiele też wiadomo o możliwościach udźwigu tych stworzeń. Współczesny, duży i silny orzeł może co najwyżej udźwignąć ciężar w okolicach 5 kilogramów. Szacuje się, że możliwości pterozaurów nie były wiele większe, z pewnością zaś nie byłyby w stanie udźwignąć dorosłego człowieka. Oczywiście MG może "nieco" zmienić te realia, lub też stworzyć historię o porwaniu przez gady małego dziecka plemiennego wodza (to akurat powinny udźwignąć ;))...


    Myślę, że na dziś wystarczy :) Zapraszam do następnego numeru i ostatniej części tekstu. Do "zobaczenia" :)


 

 

 

Autor: Equinoxe

email: equinoxe@vgry.net