Retrospekcje:

OPIS PÓŁNOCY

 

 

Kraje północy stanowią tylko niewielką część Faerunu. Sama północ to ogromne pustkowie, nieogarnięte ludzką dłonią, nieokrzesane i dzikie. Przyciąga ono jednak nie tylko poszukiwaczy przygód, ale i osadników. Ludzie, którzy mieszkają na północy, zazwyczaj osiadają w tym rejonie na całe życie. Wiele można tu znaleźć pozostałości po Krasnoludzkich twierdzach, jaskiń, ruin starożytnych kultur... Na północ stale napływają osadnicy, albo ludzie pragnący raz na zawsze pożegnać się z prawem i systemem kar, oraz z surowymi zwyczajami krajów południa. Północ w całym Faerunie różnie jest nazywana. Jedni zwą ją Barbarzyńską północą, albo północą barbarzyńców, jeszcze inni nazywają te ziemie Barbarzyńskimi Ziemiami, Pograniczem, Dzikim pograniczem, Dzikimi ziemiami, albo po prostu północą. Jakby nie zwano północnego zakątka Faerunu, ja zawsze będę go uważał za dom. To tutaj, lodowe ramiona tundry otuliły mnie płaszczem zimy, po tym jak wygnany opuściłem Podmrok. Tam czułem zawsze przyjemne, lekkie powiewy, ciepłych prądów podziemnych. Tutaj zaś każdego poranka wita mnie tylko lodowaty wicher. Zimne noce, jeszcze zimniejsze dnie... Słońce schowane za białymi chmurami zwiastującymi śnieżną burzę. Wiatr, który niby lodowy kolec wrzyna się w me umęczone ciało i każdego dnia sprawia, że kończyny me drętwieją, a oczy zachodzą łzawą mgłą, pod wpływem okrutnego mrozu i chłodu jaki w nie powiewa. Jednak ja zawsze będę kochał to miejsce. Tutaj ludzie są uczciwi i życzliwi. To nie ich wina, że przesądy o mojej rasie tak bardzo wpływają na ich postrzeganie rzeczywistości... Ja jako wygnaniec odnalazłem tutaj moją własną samotnię, w której spędzam dnie, badając i przeszukując Grzbiet Świata, w poszukiwaniu przygody, która zawładnie mym życiem. Wiele jest tu małych osad i wiosek, których mieszkańcy pomimo trudnych warunków pogodowych, jakoś sobie radzą, tocząc ciągłą, zażartą walkę z żywiołami. Człowiek może nauczyć się spokoju od tych ludzi. Życie na północy jest prawdziwą lekcją pokory. Północ to coś całkiem odmiennego od tłocznego i wiecznie zabieganego południa.
Kalendarz północy stosowany jest także i w innych rejonach Faerunu. Przedstawię Ci go wędrowcze, abyś zawsze orientował się w czasie i w datach, gdy tutaj będziesz podróżował:


Nazwa - Potoczny opis


Hammer - Głęboka Zima
Alturiak - Pazury Zimy lub Pazury Chłodu
Ches - Wschodzące Słońce
Tarsakh - Nadejście Burz
Mirtul - Roztopy
Kythorn - Czas Kwiatów
Flamerule - Nadejście Lata
Eleasias - Wysokie Słońce
Eleint - Dogasanie
Marpenoth - Opadające Liście
Uktar - Gnicie
Nightal - Zbliżający się Koniec


Rok na północy składa się z 360 dni (12 miesięcy, każdy po 30 dni). Każdy miesiąc podzielono na trzy dziesięciodniowe tygodnie. Podaje się jednak liczby od 1 do 30, jako dni miesiąca, nie zaś konkretne dni tygodnia. Lata oznacza się liczbami według systemu zwanego "Kalendarzem Dolin" (KD), gdzie za rok zerowy uznaje się ten, w którym Dwór Elfów zezwolił ludziom na osiedlenie się w mniej odsłoniętych częściach lasu.


Od czasów panowania Elfiego rodu, aż po dzisiejsze dnie, kiedy to większą część Faerunu i innych krain zajmują ludzie, północ, z dzikiej i parującej dżungli, przed wiekami, zmieniała się w równie nieokrzesaną, śnieżną tundrę, oraz w górskie pasma, wiecznie schowane pod przykrywą lodu i śniegu. Jedynym miejscem tak bardzo wyróżniającym się na piewrszy rzut oka od reszty północego krajorazu, tam gdzie leży Dziesięć miast Dekapolis, jest niewątpliwie Kurhan Kelvina, który od wschodu osłania Lonelywood, Samotny Las. Tam od pokoleń znajduje się siedziba Krasnoludzkich rodów. Podziemne komnaty, niezliczone, mroczne kondygnacje ogromnych, kopalnianych siedzib... Oto jeden z wielu obrazów północy. Tundra, podziemia, góry, zamarznięte jeziora Lac Dinneshere, Maer Dualdon i Czerwone Wody, małe, zmarznięte, przykryte śniegami, migotliwe domki ludzkich osad i wyspy na nieskończonym Morzu ruchomego lodu, niby ogromne, lodowe kry poruszające się po zmarzniętej powierchni wód jak wieloryby... Wszystko to można nazwać obrazami północy. Jednak obrazy te namalować trudno, tak jak samą północ trudno jest opisać. Jak to mówił Hrothgar, strażnik Easthaven: "Nie jestem pisarzem, ale wydaje mi się, że próba opisania północy jest jak podjęcie się wypicia Morza Mieczy..." Północ jest wielka i potężna. Kto raz się z nią spotka, już tu pozostanie, skuty jej lodowym, samotnym spojrzeniem. Spoglądając z Kopca Kelvina, widzę ludzi i ich domostwa. Światła osad odbijające się w taflach trzech wielkich jezior. Za mną zaś, na wschodzie, rozciąga się ciemna, zimna tundra... Daleko, hen daleko skrywa ona potęży lodowiec, miejsce gdzie zawsze chciałem się udać...


Północ jest jak wielka księga. Aby ją zrozumieć i pojąć całą jej istotę, należy najpierw ją dobrze poznać i poczuć jej klimat. Niektórzy mówią, że północ to tylko dzikie pustkowie. Sam się przekonałem, że nie mają racji... Północ to coś więcej... To mój dom.





Autor: Jarlaxle
email: bregan@poczta.valkiria.net