SKRITTAR

 


"Najpierw odnaleźliśmy trzy ciała. Byli to strażnicy. W gardle każdego z nich tkwiła żelazna gwiazdka. Poszliśmy korytarzem dalej. Kolejne ofiary. Rozcięte klatki piersiowe. Makabryczny widok. Wreszcie komnata hetmana. Drzwi były zamknięte. Weszliśmy do środka. Miał poderżnięte gardło. Wyglądało to na jedno cięcie. Jak mamy się nie bać ? Złe duchy ? Nie sądzę. To coś gorszego. Powiedz mi tylko za jakie grzechy przyszło nam pokutować ?" 

Oficjalnie nie ma imienia. Przynajmniej w świecie "łysych istot". Ludzie, elfy, krasnoludy czy niziołki nazywają go jak chcą. W końcu imię to kwestia umowna. W Dalekim Kitaju nazywali go Kanui'ta'pass. W granicach zachodnich państw jest "złym duchem". Jego pobratymcy znają go jako Skrittar albo Mistrz Noży. Rzadko wypowiadają te słowa. W końcu może być akurat za ich plecami. 

"Mówię wam, że to był szczur ! Nie, nie taki zwykły. Był wielkości człowieka. Chodził na tylnych łapach, lekko zgarbiony. Miał czarne futro, a jego oczy błyskały złowrogo. Nie miałem okazji przyjrzeć mu się dokładniej. Kiedy podbiegł do Karla i jednym zamachem noża otworzył jego tchawicę przemówiło mi to do rozsądku. Jedynym wyjściem była ucieczka. Dzięki Bogu, że nie chciał mnie gonić." 

Skrittar jest skavenem - podstępnym i przebiegłym szczuroczłekiem. Bardzo mocno wyróżnia się spośród innych przedstawicieli tej rasy. Jego czarne jak noc futro świadczy o większej sile fizycznej i zręczności. W skaveńskich norach tacy osobnicy są traktowani z szacunkiem oraz bojaźnią. Dobrze umięśniony (jak na skavena), niesamowicie zręczny i szybki Skrittar stanowił doskonały materiał na skrytobójcę. 
Skaven ubiera się w obszerne, czarne szaty kryjące liczne zakamarki. Jego łapy są obwiązane bandażami, aby wyciszyć wszelkie dźwięki wydawane w trakcie poruszania się. Pysk zakrywa przeważnie czarny szalem, bądź kapturem. Klatka piersiowa przepasana jest skórzanym pasem. Znajdują się na nim shurikeny oraz dwa krótkie noże. Na plecach Skrittar trzyma dwa miecze o prostych i niesamowicie ostrych klingach. Często ma przy sobie dwie buteleczki z truciznami, a jego nieodłącznymi atrybutami są lina z hakiem oraz dwa długie noże.
Cechą wyglądu, która najbardziej rzuca się w oczy (oprócz tego, że Skrittar to szczuroczłek) to masa szram i blizn na jego pysku. Przez lewe oko skrytobójcy przechodzi szrama - ślad po jednym z najcięższych starć. Jego uszy są pogryzione, parę zębów złamanych, nie wspominając już o braku licznych wąsów. 
Wiek Mistrza Noży nie jest znany. Skaveni żyją krótko (do 5 lat), ale pogłoski mówią, że Skrittar liczy sobie 15, a nawet więcej wiosen. Na długość życia wpłynęła na pewno styczność ze spaczeniem, który wykorzystuje do ważenia trucizn i śmiertelnych wywarów. 


"Szybciej - Szybciej ! Nie ociągajcie się moi mali ! Skacz, uderz, schyl się ! Skacz, uderz, schyl się! Dobrze - dobrze. Wyrośniecie na dużych, silnych skavenów..." 

Pochodzenie i historia Skrittara, podobnie jak jego imię, znane są tylko niektórym. Krąży wiele plotek o tym, jak dokonał zabójstwa imperialnego hetmana oraz u kogo pobierał praktyki. 
Skrittar pochodzi z jednej z wielu skavenskich fortec - Czarnej Otchłani. Wychowywał się, podobnie do innych szczuroludzi, wśród gromady. Odróżniał go kolor futra. Od razu po narodzinach dokonywano selekcji. Skrittar został "przydzielony" do małego stadka czarnych skavenów. Grupę cechowała wyjątkowa brutalność. Tylko najmocniejsi mogli przetrwać. Po pierwszych dwóch latach doszło do ponownej selekcji. Tym razem jurorem był czas. Najsilniejsi przeżyli. Z "ocalałych" utworzono oddział elitarnej piechoty - sztormverminów. Odziany w płytową zbroję i hełm, uzbrojony w halabardę i tarczę Skrittar brał udział w wielu bitwach. W walce wyróżniał się zaciekłością; za każdą cenę musiał osiągnąć wyznaczony cel. W boju był w stanie przełamać szyki krasnoludzkich wojowników, siał postrach wśród goblinów. W krótkim czasie urósł do rangi Szponowłada - dowódcy oddziału sztormverminów. Podziemne Imperium to miejsce, gdzie informacje rozchodzą się wyjątkowo szybko. Każdy liczący się, a przede wszystkim chcący przetrwać generał czy Szary Prorok ma swoich szpiegów w większości zakamarków królestwa szczuroludzi. Wiadomość o sukcesach młodego skavena dotarła do wszystkich ważniejszych osobistości. Przywódcy niektórych klanów chcieli pozbyć się Skrittara, inni pozyskać go dla siebie. Podczas jednej z prób zabójstwa młodego dowódcy, skrytobójca został przyłapany na gorącym uczynku. Zamachowiec, a właściwie jego żmudny plan, zafascynował Szponowłada. Skrytobójcę skazano na niechybną śmierć. Skrittar sprzeciwiając się woli generała uwolnił skazańca. Skavenom uczucia są obce. Dla nich ważny jest tylko własny interes. Kiedy Skrittar wraz ze skrytobójcą przybył do fortecy Zgniłego Szczytu został bardzo "mile" powitany. Przywódca tamtejszego klanu od razu kazał wtrącić go do lochu. W tym samym czasie agenci klanu Eshin dowiedzieli się o poczynaniach Szponowłada. Rynsztokowcy pod dowództwem doświadczonego skrytobójcy - Changa Squeeka odbili więźnia w przeciągu jednej nocy. Z początku Skrittar nie wiedział co się dzieje. Kto po niego przybył ? Czy to próba kolejnego zamachu ? Wszystko wyjaśniło się po długiej podróży aż po południowe granice Norski. Mistrz Cienia Sniktch postanowił nagrodzić Skrittara dając mu możliwość wstąpienia w szeregi klanu Eshin. Skaven, ciągle zafascynowany skrytobójstwem przyjął "ofertę". W przeciągu kolejnych dwóch lat trenował pod czujnym okiem Sniktcha w Dalekim Kitaju. Tysiące ćwiczeń wykonywanych do znudzenia, cięcia, uniki i odskoki, wspinaczka, pływanie i ucieczka. Te wszystkie umiejętności oraz wiele innych musiał posiąść, aby stać się opłacalnym skrytobójcom. Skrittar poznał też od swojego mistrza jedną z najbardziej zabójczych sztuk - Taniec Noży. Wykonując kilka szybkich obrotów był w stanie otwierać klatki piersiowe przeciwników i podrzynać im gardła jednym, prawie niezauważalnym ruchem. Pierwsze zlecenie otrzymał od Mistrza Cieni. Była to swego rodzaju próba, mająca na celu sprawdzenie umiejętności Skrittara. Świeżo upieczony skrytobójca miał pozbyć się Mistrza Rynsztoku - Gnashraka. Przemierzając kanały wielkiego miasta Skrittar dotarł do celu. Gnashrak musiał zostać poinformowany o zamachu, ponieważ oczekiwał skrytobójcy. Skrittar stoczył z nim jeden ze swoich najcięższych pojedynków. Pamiątką po nim jest szrama na lewym oku. Kiedy Sniktch przekonał się, że Skrittar jest godny zaufania wyruszył z nim ponownie na zachód. W Podziemnym Imperium słuch o Szponowładzie zaginął. Nikt nie pamiętał już imienia sławnej niegdyś "wschodzącej gwiazdy". Skrittar wykonywał zlecenia dla pomniejszych klanów, jednak nie dokonał żadnych "wielkich czynów". Było tak do czasu zabójstwa Imperialnego Hetmana Johanna von Steinbrutza. Skrittar podjął się tego zadania. Sam wtargnął do pałacu, dokonując tam istnej rzezi. Ponad połowa gwardii odeszła na drugi świat, a hetman został uśmiercony. Śledztwo ludzi nigdy nie odnalazło sprawcy, a mieszkańcy tamtych stron uważają, że dokonały tego złe duchy. Skrittar zyskał sobie tym trochę brawurowym czynem sławę. Od tamtej pory jest jednym z najbardziej rozchwytywanych skrytobójców Podziemnego Imperium. 

"Zły on był, mówię wam. Same wpatrywanie się w jego ślepia przyprawiało mnie od dreszcze. Roztaczał wśród siebie atmosferę dziwnego niepokoju. Zdawało mi się, że może w każdej chwili na mnie uderzyć. Pomyśleć, że to ja byłem zleceniodawcą." 

Skrittar, podobnie do reszty skavenów jest zły, chociaż lepszym określeniem byłoby "dbający tylko o swój interes". Na pierwszy rzut oka jest oschły, zamknięty w sobie oraz nieczuły. Rzeczywiście, te cechy dominują w jego charakterze. Skrytobójca jest "osobą" pełną determinacji; za każdą cenę dopnie swego. Z drugiej strony Skrittar spędza wiele czasu na zbieraniu informacji o swoich ofiarach - nie tylko w celach "zawodowych". Stara się zgłębić psychikę innych ras i poznać je. Skaven potrafi też podać pomocną dłoń, ale zdarza się to niezwykle rzadko. Roztacza wokół siebie aurę niepewności. Nie wyraża otwarcie emocji i można się po nim wszystkiego spodziewać. Zlecenia przyjmuje od wszystkich tych, którzy zapłacą odpowiednią cenę. Skrittar nigdy nie żałował tego, że stał się skrytobójcą. Lata praktyki dały mu pewność siebie, a "zła sława" zapewniła jako takie bezpieczeństwo. 

"W ciemności błysnęła stal. Sylwetka wykonała jeden szybki ruch. Ciało leżało już na ziemi w kałuży krwi." 

Klan Eshin zapewnia swoim skrytobójcom każdy rodzaj uzbrojenia. Skrittar, który jest jednym z najlepszych nigdzie nie rusza się bez swojego ekwipunku. Do walki na dystans używa shurikenów - zabójczych gwiazdek. Często nasącza je trucizną. Skrittar posługuje się tą bronią, kiedy chce szybko i cicho pozbyć się swoich przeciwników. Kolejnym nieodłącznym atrybutem są dwa krótkie miecze (bardziej przypominają długie noże) o prostych i niesamowicie ostrych klingach. To właśnie ich skrytobójca używa do Tańca Noży. Potrafi wyprowadzić cięcie jednym płynnym ruchem od razu po wyciągnięciu miecza. Chyba najbardziej niebezpiecznym orężem, które Skrittar posiada są dwa długie, lekko zakrzywione noże. Nie byłoby w nich nic specjalnego, gdyby nie fakt, że ich ostrza są pokryte spaczeniem. Ich klingi są w "żrą" metal, a na ciało działają niczym kwas. Skaven posiada też trzy szklane kule napełnione trującym gazem. Kiedy znajduje się w trudnej sytuacji może ich użyć, aby ułatwić sobie ucieczkę. Do łatwego przemieszczania się po dachach służy mu lina spleciona z kitajskich lian. Wyjątkowo wytrzymała i długa, nieraz ułatwiła skrytobójcy odwrót. Czarne szaty skrytobójcy kryją liczne skrytki. Ich zawartość nie jest znana nikomu. Nigdy nie wiadomo czym jest w stanie zaskoczyć swoje ofiary. 

"Nad hetmanem stała postać odziana w czerń. Przypominała swoją budową szczura, ale i po trosze człowieka. Czerwone ślepia wpatrzone były w przerażoną twarz człowieka. Jeden ruch łapą. Ciało opadło bezładnie na łóżko. Skrittar wyskoczył przez okno. Jego największe dni maiły dopiero nadejść." 

 

 

Autor: Therr_Stark

email: therr_stark@poczta.onet.pl