![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|||
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
WIZJA CZŁOWIEKA U TOLKIENA
Tolkien, kreując świat Śródziemia, zadbał o niemalże każdy szczegół. Tworzył i dopracowywał wszystko, co dodawało wiarygodności temuż światu. Wydaje mi się jednak, że najwięcej trudu przysporzyło mu stworzenie odrębnych ras i ich przywiązania kulturowego. To dla krasnoludów, elfów, orków, hobbitów stworzył odmienny język, wzbogacał historię każdej z ras nowymi legendami i pieśniami, dopracowywał mapy ich krain. Jednak pośród tej mieszanki fantastycznych postaci umieścił ludzi. Żywe istoty, które od początku istnienia Śródziemia odgrywały bardzo ważną rolę. Kiedyś zadano mi dziwne pytanie: "Kim chciałabyś być, mieszkając w Śródziemiu?" Zastanawiałam się chwilkę, bo któż nie marzy by być elfem, wiecznie żywym, pięknym i mądrym? Każdy chciałby być doskonały? Jednak moja odpowiedz brzmiała "chciałabym być po prostu człowiekiem". Ale dlaczego...?
Człowiek, według encyklopedii "Bóg, Człowiek, Świat", jest istotą wyjątkową, dzięki bogactwu swej natury rozwija różnorodną działalność, a skala jego przeżyć i doznań jest niemal nieograniczona. Podlega sprzecznościom - cieszy się pięknem świata, swoją młodością, miłością bliskich , pragnie szczęścia i życia, ale cierpi i musi umrzeć. Tolkien w swym fantastycznym świecie opisał wizje takich ludzi. Może niektórym wydaje się to banalne i mało egzotyczne, ja jednak uważam, iż dzięki temu możemy głębiej zajrzeć w istotę naszej egzystencji.
Pisarz w "Silmarillionie" przedstawił początek wszystkiego, dużą uwagę skupił na ludziach, to właśnie dzięki tej książce dowiadujemy się, jak i kiedy przybyli do Śródziemia, jakie nosili troski w sercach, czego się bali, jacy byli i jak potoczyły się ich losy.
Podczas gdy po raz pierwszy promienie słońca rozlewały się po krainach Śródziemia, ludzie zaczynali się budzić w krainie Hildorien, we wschodniej części Śródziemia. Słońce ukazało się na zachodzie, więc, otwierając oczy, ludzie ku niemu zwrócili wzrok i najczęściej kierowali się w stronę światła. "Eldarowie nazwali ich zrazu Atani, to znaczy Drugi Lud, lecz później mówili o nich rozmaicie: Hildorowie, czyli następcy, Apanonarowie - Później urodzeni, Engwarowie- Chorowici albo Firimarowie - Śmiertelni, a także Uzurpatorzy, Obcy, Zagadkowi, Przeklęci Przez Siebie Samych, Bojący się Nocy, Dzieci Słońca".
Powyższe określenia elfów, opisujące rasę ludzką, zawierają w sobie ogromny ładunek prawdy i oddają istotę człowieczego żywota. Elfy i ludzie są dziećmi Iluvatara."...W owych dniach ludzie nie różnili się od elfów wzrostem ani siłą fizyczną, lecz Pierworodni posiadali więcej wiedzy i umiejętności..." Ludzi nazwano Młodszymi Dziećmi, gdyż przybyły jako drugie. Później mówiono o nich jako następcach, a to dlatego, iż bardzo szybko uczyli się wielu sztuk od elfów i powoli zaludniali Śródziemne. A pod koniec Trzeciej Ery elfy opuszczą Śródziemie i ludziom powierzą pałeczkę władzy nas światem".
Ludzie pod wieloma względami byli wyjątkowymi istotami. Iluvatar obdarzył człowieka nowym darem : "...Tchnął więc w serce człowiecze tęsknotę przekraczającą granicę świata i nie dającą się zaspokoić tym, co na nim można znaleźć; dał też ludziom moc kształtowania - wśród potęg i przypadków świata - własnego życia w sposób nie wyznaczony przez Muzykę Ainurów, która określa niejako los i uczynki...". Znaczy to mniej więcej, że człowiek ma dar wolności i sam kieruje swoim życiem. Jednak wiąże się z tym drugi podarunek "...który polega na tym, że dzieci człowiecze przez krótki czas jedynie cieszą się życiem na świecie i nie są stale związane; odchodzą z niego, lecz elfy nie wiedzą dokąd...".
W zasadzie losy człowieka po śmierci nie zostały do końca wyjaśnione, sam Tolkien nie udziela jednoznacznej odpowiedzi : "Może pośmiertne losy ludzi nie zależą od Valarów i może nie wszystko zostało zapowiedziane w Muzyce Ainurów?"
Jedno jest jednak pewne, że "...synowie człowieczy umierają prawdziwie i opuszczają świat; dlatego wszędzie, gdziekolwiek na nim przebywają, nazywani są Gośćmi albo Przechodniami. Śmierć jest ich przeznaczeniem, darem, którego nawet Valarowie, zmęczeni brzemieniem tysiącleci, mogą im pozazdrościć."
Ludzie jednak nie umieli zrozumieć i docenić daru, jaki otrzymali od Jedynego, wykorzystał to Melkor i skaził ten dar ciemnościami "....dobro przemienił w zło, a nadzieję w lęk...". Od tego czasu w sercach ludzi zrodziło się nieopanowane uczucie zazdrości względem elfów i ich nieśmiertelności. Strach przed śmiercią rósł i rósł, a coraz więcej ludzi buntowało się przed nieznanym: "...coraz ciemniejszą chmurą osnuwał ich umysły strach przed śmiercią i wszelkimi sposobami starali się ją opóźnić..."
W " Silmarillionie" Tolkien opisał człowieka w sposób bardzo obrazowy. Przedstawił nam swoją koncepcję ludzkości. W tym fantastycznym świecie żyje człowiek, istota na pierwszy rzut oka bardzo normalna, jednak po w głębszej analizie dochodzimy do wniosku, że jest to niezwykle interesująca, najbardziej złożona z pośród żyjących istot.
Niemniej rola człowieka została najlepiej odzwierciedlona we "Władcy Pierścieni". To tam poznajemy różnych ludzi, ich życie, postępowanie, różne reakcje na otoczenie i zdarzenia. Wkraczamy do Śródziemia z całkiem innej strony.
Jak już wcześniej wspomniałam, Tolkien w swej zachwycającej krainie Śródziemia powołał do życia przeróżne istoty. Nie zapomniał jednak o ludziach- rasie, która w historii opisanej we " Władcy Pierścieni " odegrała bardzo ważną rolę. Na podstawie kilku ludzkich bohaterów możemy dostrzec przekrój naszej własnej psychiki. Każda z postaci ma inny system wartości, inaczej myśli i postępuje.
Głównymi bohaterami należącymi do rasy ludzi są Aragorn, Boromir, Faramir, Theoden, Eowina, Eomer, Grima, Denethor. Każdy z nich jest szczególny na swój sposób, każdy przeżywa rozterki w sercu, każdy walczy ze swoimi słabościami i każdemu z nich przypisana jest śmierć. (ja bym do tych postaci dodał jeszcze Beregonda - jego "rola" jest wprawdzie epizodyczna, niemniej jednak również stanowi swoiste studium psychiki ludzkiej - dop. Equinoxe)
Aragorn był synem Arathorna i Gilraeny. Nazywano go Estelem, co znaczyło nadzieja, jego prawdziwe imię trzymano w tajemnicy, gdyż zło poszukiwało Spadkobiercy Isildura. Jego przodkowie należeli do szlachetnej rasy, więc i w jego żyłach płynęła królewska krew. Do samego końca należał do Drużyny Pierścienia. Był znakomitym wojownikiem, szlachetnym człowiekiem, a potem, jak się okazało- sprawiedliwym królem. Całym swym sercem kochał Arweną, elfią księżniczkę, która została jego żoną, wcześniej wyrzekając się swego daru nieśmiertelności. Aragorn był doskonałym mężczyzną. Przeżywał pokusę związaną z pierścieniem, jednak nie uległ jej. Obawiał się, że popełni straszliwy błąd swych przodków, lecz okazał się silny i nie zagarnął pierścienia dla siebie. Aragorn symbolizuje człowieka, który przez całe swoje życie dąży do doskonałości.
Boromir był synem Denethona, Namiestnika Gondoru. Był ulubieńcem ojca, bardzo dumnym i urokliwym. Nie ożenił się, a nade wszystko kochał wojenne rzemiosło. Jego odwaga i siła były bardzo przydatne w potyczkach Drużyny Pierścienia. Jednak Boromir za wszelką cenę chciał pomóc swojemu krajowi, coraz bardziej nękanemu przez siły zła. Nie oparł się pokusie i chciał siłą odebrać hobbitowi pierścień. Ten czyn przez wszystkich został potępiony, nawet przez samego Boromira, który w ramach zadośćuczynienia za swój grzech ginie w walce w obronie hobbitów. Boromir symbolizuje człowieka, który popełniwszy zło reflektuje się i za wszelką cenę chce odkupić swój błąd, nawet kosztem własnego życia.
Faramir był młodszym bratem Boromira. Miał dar przenikania i czytania ludzkich serc. Kochał księgi i muzykę, toteż niejednokrotnie niżej ceniono jego męstwo niż męstwo Boromira. Były to jednak bezpodstawne osądy, gdyż nieraz Faramir wykazał się ogromną odwagą podczas bitwy. Był dobrym człowiekiem. Wiedział, że ojciec darzy większymi łaskami Boromia, ale nie zrodziła się w jego sercu zazdrość z tego powodu, przeciwnie- do końca swych dni kochał swego brata. Przed Faramirem postawiono tę samą pokusę, posiadanie pierścienia. Jednak ten, czując, jak wielka rzecz jest w zasięgu jego ręki, nie sięgnął po nią, pozwolił odejść Frodowi i Samowi w głąb Mordoru. Faramir symbolizuje człowieka dobrego sercem, a przede wszystkim mądrego, ale nie wyniosłego. Czlowieka, który mimo podszeptów świata wie, co jest dobre i nie boi się iść wytyczoną przez siebie ścieżką.
Theoden był królem Rohanu. Wspaniałej krainy, której mieszkańcy nade wszystko kochają konie. Gdy po raz pierwszy spotykamy Theodena, widzimy starca, bez nadziei w sercu, ledwo stąpającego wśród żywych. Jednak w dalszej części opowieści jesteśmy świadkami cudownej przemiany, jaka w nim nastąpiła. Gandalf Biały zrzuca więzy zła z jego serca i od tej pory Theoden staje się znakomitym wojownikiem, przywódcą wojsk i mądrym królem. Ginie w bitwie, ale jest szczęśliwy, że umarł godnie i tak jak przystało na prawdziwego mężczyznę. Theoden symbolizuje człowieka budzącego się do życia, człowieka, który był już u kresu swych sił, a jednak znalazł moc, by otrząsnąć się z uśpienia i dalej toczyć nieustającą walkę z życiem.
Eowina siostrzenica Theodena, siostra Eomera. Kobieta otoczona przez mężczyzn. Wprawiona w jeździe konnej i w władaniu mieczem. Zakochuje się w Aragornie. Dostojna władczyni, która podstępem bierze udział w ostatecznej bitwie i zabija przywódcę Nazguli, sama zostając ciężko ranna. Podczas leczenia poznaje Faramira i oboje zaczynają darzyć siebie wielkim uczuciem. Eowina symbolizuję silną kobietę, która nigdy nie przestaje być sobą i zawsze chce nieść pomoc.
Grima, inaczej Gadzi Język. Posępna, czarna postać, która służy Sarumanowi. Przez kilkanaście lat zatruwał serce króla Theodena, aż Gandalf wyrzucił go z pałacu. Grima wrócił do swego władcy, ale Sarumanowi nie wyszło to na dobre, gdyż Gadzi język przypadkiem wyrzucił palantir, widzący kamień. Grima jest postacią, która przesiąknięta jest już do cna ciemnością i złem. Jego mowa zatruwa życie, ciągnie nas za sobą na dno.
Denethor Namiestnik Gondoru, ojciec Boromira i Faramira. Wyniosły człowiek, który aż do śmierci nie rozumie niektórych swoich błędów. Jest bardzo nieufny i nie chce uwierzyć Gandalfowi. Buduje stos i chce na nim spłonąć wraz z Faramirem. Swoje postępowanie usprawiedliwia słowami "... i tak wszyscy spłoniemy, więc nie chcę na to dłużej czekać...". Brak w tym człowieku wiary, a przede wszystkim nadziei, że dobro zwycięży. Denethor symbolizuje człowieka, który nie chce walczyć, z góry zakłada, że wszystko jest już przegrane i nie odnajduje sensu w niczym.
We "Władcy Pierścieni" występuje wiele innych ludzi: dzielnych żołnierzy, troskliwych matek, opiekuńczych ojców, zwykłych przechodniów i obserwatorów.
Książka ta bez tych ludzi traciłaby wiele ze swojego uroku, bo dzięki ich normalności łatwiej jest nam, zwykłym czytelnikom, przenosić się do świata Śródziemia. Łatwiej wyobrażać sobie pewne sytuacje, odnajdywać cechy głównych bohaterów w sobie, utożsamiać się z nimi. Pozwala nam to choć przez chwilkę zaistnieć w wyimaginowanym przez Tolkiena świecie.
Ja już wiem, dlaczego chciałabym być człowiekiem w Śródziemiu. Chciałabym pokazać, że nasza rasa jest bardzo silna i mądra, często schodzimy z dobrej drogi, ale prawie zawsze mamy możliwość powrotu.
Ludzie przedstawieni przez Tolkiena, jego wizja nas samych jest bardzo złożona. Dobrzy ludzie kierują się wartościami, które niestety zanikają we współczesnym świecie (dobro, uczciwość, wierność, szlachetność). Jest to nieskazitelna wizja ludzkości. Jednak występują też tzw. czarne charaktery, doszczętnie zniszczone, zabrudzone i niestety coraz częściej ten obraz pokrywa się z rzeczywistością. Czy czytając "Władcę Pierścieni", widzimy dobrych i złych ludzi, do których się zaliczamy? Czy może jesteśmy po środku? Moim zdaniem tolkienowska wizja ludzkości ma nam pomóc w uświadomieniu sobie, jakimi rzeczywiście ludźmi jesteśmy.
Autor: Luinil email: luinil_9@wp.pl
|
||||
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |