"OBCY, ósmy pasażer Nostromo"

 

Tego filmu nie trzeba przedstawiać. Jest on swojego rodzaju wizytówką gatunku. I choć
przedstawianie go jest zbędne, to można go zrecenzować:).

 

I w ten sposób wstęp mam z głowy:). Długi to on nie był, ale chciałbym od razu przejść do
konkretów, więc co się będę rozpisywał:). No to lecimy:
Akcja rozpoczyna się w momencie, kiedy kosmicznego statku handlowego "Nostromo"
zostają zbudzeni ze snu przez "matkę", czyli centralny system komputerowy statku, na który
wszyscy mówią tak, a nie inaczej. Okazuje się, że podczas gdy statek powinien być w pobliżu
Ziemi (bo to na Ziemię leciał), wcale się tam nie znajduje. Nie znajduje się nawet w tym
układzie słonecznym co Ziemia. Jest to robota "matki", która odebrała niezidentyfikowany
sygnał dźwiękowy, a została zaprogramowana w ten sposób, że kiedy namierzy jakiś sygnał,
to ma się zatrzymać, a następnie obudzić załogę i powiadomić ją o tym, co się stało.
Członkowie załogi myślą, że to sygnał SOS, a poza tym procedury i tak nakazują to
sprawdzić, więc muszą wylądować na powierzchni obcej planety i zbadać źródło dźwięku. Na
planetę chcąc, nie chcąc schodzi 5 osób, łącznie z dowódcą. Wsiadają do promu (czyli takiego
małego transportera) i zmierzają na spotkanie nieznanego. Już na początku nie idzie im
najlepiej. Prom ma problemy i ulega uszkodzeniu w czasie lądowania. Dwie osoby zostają na
miejscu, aby zająć się naprawami, a trzy idą zbadać planetę. W tym samym czasie osoby
przebywające na statku dowiadują się, że ten dźwięk to nie sygnał SOS. Brzmi on raczej jak
groźba. A nasi dzielni odkrywcy trafiają do wraku statku. Znajdują w nim zwłoki
hmm...czegoś. Jak żyło na pewno było duże i groźne. Idąc jeszcze dalej znajdują coś w
rodzaju olbrzymich jaj, z tą różnicą, że te nie mają skorupy i mogą się otwierać. Z jednego z
takich jaj wychodzi mały Obcy (twarzołap) i atakuje jednego z naszych bohaterów.
Członkowie wyprawy, wraz z zaatakowanym kolegą wracają jak najszybciej na pokład. I tu
zaczynają się kłopoty. Gdyby zastosowano się do kwarantanny wszystko może by się jakoś
ułożyło. A tak twarzołap po pewnym czasie odpada z twarzy swojego żywiciela. Jednak to już
tylko pusta osłonka. Prawdziwy Obcy jest teraz wewnątrz ciała, jednak nikt o tym nie wie.
Tymczasem nasza ofiara dochodzi do siebie. Czuje się jako tako dobrze, nie wiedząc co ma w
sobie. Wszyscy mają nadzieję, że nareszcie się uspokoiło, kiedy na oczach wszystkich Obcy
rozrywa klatkę piersiową człowieka, w którym do tej pory się rozwijał i wyłazi na zewnątrz w
prawie dorosłej postaci, a następnie ucieka, aby móc w spokoju urosnąć. Kiedy staje się
dostatecznie duży, zaczyna kolejno eksterminować członków załogi.
To tyle, jeśli chodzi o fabułę. Teraz coś o efektach. W zasadzie za wiele ich nie ma. Nie
licząc bardzo ładnej eksplozji statku, ale jeśli chodzi o postacie, to postać Obcego wygląda
doskonale, nawet jak ja dzisiejsze czasy (film powstał w 1979 roku). To nie żaden facet w
gumowym kostiumie, z trudem poruszający nogami i kiwający się przy tym na wszystkie
strony. I "głowa w głowie" Obcego jest bardzo fajna. Jak dowiedziałem się z napisów
końcowych za wygląd głowy i reszty ciała odpowiedzialne były dwie różne osoby. Całość
wygląda naprawdę ładnie i niejeden współczesny spec od efektów mógłby od nich się uczyć.
Bo jak dla mnie wcale nie widać upływu czasu.
A co z akcją i napięciem? Cóż, i jednego, i drugiego nie zabraknie, szczególnie pod
koniec. Najbardziej podobały mi się poszukiwania Obcego w wentylacji i emocje temu
towarzyszące. Kiedy widzi się samotnego człowieka pełzającego w rurach i widzi na radarze,
że coś się do niego zbliża, to poziom adrenaliny naprawdę może skoczyć w górę. Szkoda
tylko, że cała akcja trwała tak krótko i nie mogliśmy popatrzyć na przykład na szaleńczą
ucieczkę człowieka przed Obcym, który nie ma pojęcia gdzie on jest i dlatego musi ufać
wskazówką przyjaciół, którzy i jego i Obcego widzą na radarze. Ale cała ta scena i bez tego
jest całkiem fajna. A i na kilka niespodzianek również znalazło się miejsce.

 

Podsumowując, jak dla mnie "Obcy - ósmy pasażer Nostromo" to obowiązkowa pozycja
dla fanów science-fiction i nie tylko. Filmowi towarzyszą emocje, napięcie i bardzo ładna,
nawet jak na dzisiejsze czasy postać Obcego. Jak jeszcze nie widzieliście filmu (w co wątpię)
to po prostu MUSICIE go zobaczyć. Marsz do wypożyczalni:).

 

Autor: Luke

email: luke50@go2.pl