TOM BOMBADIL

 
"A nawet w mitycznej Epoce muszą pozostać jakieś zagadki, jako że one istnieją zawsze. Jedną z nich (celową) jest Tom Bombadil."
(J.R.R. Tolkien, List #144)

 

Gdy Stara Wierzba dzięki swym zaklęciom schwytała Froda, Merrego i Pippina w trakcie ich podróży przez Stary Las, Hobbici przypadkowo natrafili na bardzo dziwnego mężczyznę, niewiele wyższego od nich samych, ubranego w bardzo kolorowe szaty i śpiewającego nonsensowne piosenki.

 

Był to zamieszkujący owy las Tom Bombadil. Poprzez swe "magiczne" piosenki rozkazał Wierzbie wypuścić Hobbitów, po czym zaoferował niziołkom schronienie w swym domu.

 

Po jak dotąd strasznej podróży, dom Toma Bombadila wydał się Hobbitom oazą spokoju i wytchnienia. Jego żona - Złota Jagoda, córka Kobiety - Rzeki, razem z mężem opiekowała się gośćmi. Jednakże nie zdołała zaspokoić ciekawości Hobbitów co do natury Toma, bowiem dla niej Bombadil zachowywał się zupełnie naturalnie, a tego niestety wytłumaczyć niziołkom nie potrafiła (zresztą ku ich niezadowoleniu).

 

Tom Bombadil przywołał Hobbitom wiele pieśni i opowieści, z których większość pochodziła z dawnych czasów, bowiem, jak Tom powiedział, on sam istnieje od początku czasu. Dom Toma Bombadila był tak radosnym i magicznym miejscem, że gościom wydało się tu bardziej naturalnym śpiewanie niż mówienie. Ku wielkiemu zaskoczeniu Hobbitów, Bombadil nakładając Pierścień wcale nie znikał, a co więcej, wcale nie czuł chęci posiadania go!

 

Hobbici spędzili dwie noce w domu Bombadila, w czasie których śnili m.in. o przyszłości, Gandalfie i Morzu. Opuściwszy Stary Las, Hobbici skierowali na północ w kierunku Kurhanów. Tam Upiór Kurhanów rzucił na nich czar i uwięził Hobbitów w swym grobie. Jeden Frodo zdołał odzyskać przytomność i przywołać wierszyk, który powierzył im Bombadil na wypadek niebezpieczeństwa. I tak szybkim krokiem (i jak zwykle w żółtych butach) przybył Tom na wezwanie Hobbitów i uwolnił niziołków spod czaru Upiora, tym samym ratując im życie. Po tym jak Bombadil wręczył broń Hobbitom, już więcej się we "Władcy Pierścieni" nie pokazał.

 

Nawet najmądrzejsi niewiele byli w stanie powiedzieć o naturze Toma Bombadila. Wśród Elfów zwano go Iarwain Ben-Adar, co oznacza "najstarszy" (zresztą inne jego imiona również były związane z "wiekiem"). Zagadką jest dla nas przyjście Toma na świat. Złota Jagoda również niewiele wspomina o Bombadilu, nazywa go jedynie Panem ziem, które zamieszkuje. Tom bowiem nigdy nie troskał się o obszary (i wydarzenia na nich rozgrywające się) poza swoim królestwem. Zatem, jak powiedziano na Naradzie u Elronda, Pierścień był mu zupełnie obojętny i Tom nie byłby w stanie go zniszczyć.

 

Sam Tolkien uważał Toma Bombadila za ducha znikającego krajobrazu Oxfordu i Berkshire (List #19) i m.in. dlatego celowo pozostawił go "zagadką" (patrz cytat powyżej).

 

J.R.R. Tolkien wykreował postać Toma Bombadila na długo przed napisaniem "Władcy Pierścieni". Jako że bardzo polubił tego bohatera, postanowił włączyć go do swej wielkiej opowieści. Wiele przygód Bombadila zostało opisanych w cyklu wierszy pt. "Przygody Toma Bombadila". O części z nich wspomina nam "Władca Pierścieni", np. o spotkaniu ze Starą Wierzbą i Upiorem Kurhanów. Z "Przygód..." dowiadujemy się również, jak Tom poznał Złotą Jagodę.

 

Biorąc to wszystko pod uwagę, możemy wreszcie zrozumieć, dlaczego Tom Bombadil zwrócił uwagę tak licznej rzeszy czytelników Tolkiena. W ciągu wielu lat powstało mnóstwo teorii na temat jego pochodzenia, jedna nawet uważała Toma za wcielenie Jedynego Eru! Jednakże Bombadil jest wg mnie bohaterem jakby z "innej bajki", z innego mitu, zatem nie powinno się go mierzyć normami Śródziemia. To oczywiście nie przeszkadza mu w trwaniu w tej magicznej krainie...

 

 

 

Autor: Nimloth

email: neldoreth@elbi.pl

www: www.neldoreth.prv.pl