|
INDEPENDENCE DAY - SOUNDTRACK
Ostatnimi czasy mam prawdziwe
szczęście do soundtracków. Praktycznie co miesiąc udaje mi się zdobyć
jeden - dwa albumy z całkiem interesujących filmów. W rezultacie tego, w
dzisiejszym numerze, mogę sobie pozwolić na recenzję dwóch płytek. Jedną z
nich, ze ścieżką dźwiękową do "Twin Peaks", już macie. W tym tekście
skupię się na innym tytule, mianowicie "Independence Day -
O.S.T.". Jakim filmem jest "Dzień
Niepodległości" - o tym nie tutaj. Fakt jednak faktem, że muzyka z niego
wielu przypadła do gustu. I nie ma w tym absolutnie nic dziwnego, bowiem
są to kompozycje naprawdę interesujące.
Ścieżka dźwiękowa jest autorstwa Davida Arnolda i trzeba mu przyznać, że,
jak dla mnie, spisał się doskonale, do tego w dwóch kategoriach. W
pierwszej - po prostu ułożył muzykę wspaniale pasującą do filmu, w drugiej
- dzięki niemu powstała bardzo interesująca płyta, która doskonale posłuży
jako tło dźwiękowe do sesji. W moim mniemaniu jest to jeden z najlepszych
krążków, który można wykorzystywać do RPG. Genialny, jak dla mnie, jest
zwłaszcza początek płyty, to jest trzy utwory, "1969 - We Came In Peace",
"S.E.T.I. - Radio Signal" oraz "The Darkest
Day". Muzyka z "Independence Day" to brzmienie
symfoniczne, a chociaż powstała ona na potrzeby filmu science - fiction,
to jednak do fantasy nadaje się równie znakomicie. Często bowiem jest to
brzmienie spokojne, subtelne, pobrzmiewające gdzieś z boku,
niepostrzeżenie tworząc nastrój. Przede wszystkim jednak przeznaczeniem
tej ścieżki dźwiękowej było podkreślenie potęgi obcych, ich
monumentalnych, zakrywających nieba statków (niech żyje megalomania), a to
po prostu w muzyce czuć. Dlatego też uważam, że odnośnie RPG szczególnie
nadaje się ona jako tło dźwiękowe do sytuacji, kiedy bohaterowie są
świadkami starć potężnych armii, gdy biorą udział w większej kampanii
wiążącej się z udziałem w bitwach setek, a może tysięcy zbrojnych.
Brzmienie Arnolda jest bowiem bardzo uniwersalne. Czasem spokojne,
odzwierciedlać może sytuację, gdy Gracze po prostu obserwują z daleka
gromadzące się wojsko, ale też, za chwilę, staje się bardzo dynamiczne,
niemal dzikie, trochę jakby chaotyczne, co już bardzo pasuje do scen walki
("Evacuation", "Fire Storm", "Base Attack"). Klimatu dodaje też obecny
niekiedy chór, dodatkowo nasuwający skojarzenia z
fantasy. Soundtrack z "I.D." nie jest jednak
muzyką tylko i wyłącznie do bitew, wręcz przeciwnie. Wszystko zależy od
potrzeb, ale wspominane już utwory z początku, choćby "1969 - We Came In
Peace" i "The Darkest Day" świetnie nadają się do sytuacji, kiedy
bohaterowie odwiedzają tajemnicze, ukryte w dżungli miejsce kultu. Jeśli
bowiem dobrze zgramy tempo muzyki z rozwijającą się akcją, uzyskamy
wspaniały efekt - początkowo muzyka jest lekka, przyjemna, delikatna,
powoli jednak stając się co raz bardziej niepokojącą, groźną, by w końcu,
w momencie, gdy Graczom rysuje się przed oczami wyobraźni wizja nieco
zarośniętej, ale przytłaczającej swoim ogromem budowli, zatrząść nimi
ciężkim, niskim brzmieniem mimowolnie wspomagającym fantazję o poczucie
jakby podziwu dla tego, o czym właśnie opowiada im
MG. Podsumowując podkreślam, że recenzowana
wyżej płytka jest w istocie warta uwagi. Warto zdobyć "Independence Day -
O.S.T.", by móc wykorzystać go w RPG, stwierdzam bowiem z ręką na sercu -
jest to jedna z bardziej interesujących kompozycji, z jaką miałem do
czynienia. Poniżej lista utworów:
1. 1969 - We Came In Peace. 2.
S.E.T.I. - Radio Signal. 3. The Darkest Day. 4. Canceled
Leave. 5. Evacuation. 6. Fire Storm. 7. Aftermath. 8. Base
Attack. 9. El Toro Destroyed. 10. International Code. 11. The
President's Speech. 12. The Day We Fight Back. 13. Jolly
Roger. 14. End Titles.
Autor: Equinoxe
email: equinoxe@vgry.net
|
|
|
|