STONEHENGE

 

Wyobraźcie sobie taką scenę - jest późna noc. Panują ciemności, lecz do świtu pozostało zaledwie parę minut. Kilkadziesiąt wyprostowanych postaci z pochodniami w rękach ponuro śpiewa poruszając się dookoła kamiennego kręgu. Migotliwy blask ognia pada na ogromne, monumentalne kamienie, które w niepewnym oświetleniu również zdają się poruszać. Tymczasem ludzie, odziani w skóry, stają w równych odstępach od siebie. Intonują mrukliwą pieśń, jednocześnie równo, rytmicznie, uderzając dłońmi o uda. Grzmot uderzeń narasta, odbija się od milczących, kamiennych olbrzymów. Jeden z ludzi, stojący w centrum kręgu pochylony nad ołtarzem, przygląda się misie, w której mdłe płomienie pląsają po resztkach igliwia. Nagle zbliża do niech ręce, wydaje z siebie okrzyk i wyrzuca ramiona w górę wraz z popiołem z naczynia. Wszyscy milkną, ustaje łomot mnogich rąk. Kiedy ostatnie iskry gasną w powietrzu, a ogień zostaje zdmuchnięty, ludzie kierują wzrok ku dwóm wysokim, nieobrobionym głazom leżącym kilkadziesiąt metrów poza kręgiem, będącymi wejściem do całego obiektu. Pojawia się słońce. Płomienna kula wschodzi nad horyzont dokładnie między obydwoma kamieniami. Jasne promienie ślizgają się po powierzchni ziemi, by w końcu dotrzeć do ołtarza, przy którym stoi kapłan. Wszyscy zgromadzeni rozchodzą się na zewnątrz pola, którego centrum stanowi kamienny krąg. Każdy staje przy zagłębieniu w ziemi, po czym znów rozbrzmiewają pieśni w nieznanym języku, wyraźne już teraz, głośne i pełne mocy...

 

Czy tak wyglądały obrzędy wokół Stonehenge? Szczerze mówiąc nie wiem. Chociaż jednak ten kamienny krąg nie jest jedyną godną zainteresowania budowlą megalityczną, to mimo wszystko na nim dzisiaj się skupię, z uwagi na to, iż jest on najbardziej znany, atoli w przyszłych artykułach nie omieszkam również wspomnieć o innych, równie frapujących, co zagadkowych przy tym miejscach związanych z "wielkimi głazami". Zanim jednakże zacznę rozwodzić się nad jakąkolwiek z domniemanych funkcji tajemniczej megalitycznej konstrukcji ze wstępu, należy Ci się, Czytelniku, kilka czystych faktów. Kamienny krąg Stonehenge usytuowany jest w samym środku południowej Anglii, około 10 kilometrów na północ od miasta Salisbury, 3 kilometry na zachód od południowej rzeki Avon. Od momentu rozpoczęcia prac, około 3500 r. p.n.e., budowany był przez blisko 1500 lat, trzykrotnie też miały miejsce pewne modyfikacje. Stonehenge w czasach swojej świetności, cztery tysiące lat temu, wyglądało mniej więcej tak: wszystko położone było wewnątrz wielkiego placu otoczonego rowem i wałem ziemnym, mającym mniej więcej 115 metrów średnicy. Pierwszy, zewnętrzny krąg kamienny złożony był z trzydziestu kamieni o wysokości około 5 metrów, przykrytych poprzecznymi głazami, następnie stał krąg wewnętrzny, liczący pięćdziesiąt kamieni, w jego środku zaś ułożone w podkowiastym kształcie pięć trylitów (dwa pionowo stojące kamienie przykryte trzecim, poziomym), którego centrum stanowiła podkowa z siedemnastu mniejszych głazów i usytuowany w nim ołtarz z zielonkawego piaskowca. Na zewnątrz okręgu, poza rowem, stały dwa kamienie. Po wewnętrznej stronie wału rozmieszczonych było 56 dołków. W pobliżu dołków stało kilkadziesiąt mniejszych kamieni otaczających całość.

 

Co z tego pozostało do dziś? Cóż, zasadniczo główne kręgi stoją nadal, ale i pośród nich czas dokonał sporego spustoszenia. Część kamieni leży wywrócona na ziemi, nie mniej jednak kształt całości został zachowany. Z dwóch głazów stanowiących wejście pozostał tylko jeden, zwany Heel Stone. Podobnie stało się z kręgiem kamieni dookoła dołków na zewnątrz kompleksu - na dzień dzisiejszy stoją tylko dwa. Stonehenge jednak wciąż przykuwa uwagę, stanowi milczący obiekt fascynacji ludzkości już od stuleci. Czy można powiedzieć cokolwiek o tym, czym była dla jej budowniczych ta wspaniała, megalityczna budowla?

 

Obszar, na którym znajduje się Stonehenge, zamieszkiwały przed tysiącami lat ludy wysoce aktywne. Dwadzieścia sześć kilometrów na północ od Stonehenge znajduje się Avenbury, centrum kultu płodności, będące jednym z największych skupisk megalitów w Europie (o tym będzie w następnym numerze). Oprócz tych ośrodków religijnych w okolicy można odnaleźć wiele kopców o nieznanym jak dotąd przeznaczeniu, wśród których jest najwyższe sztuczne wzgórze w Europie, Silbury Hill (rzekomo usypane w miejscu śmierci starożytnego władcy, Sila, jednakże nie ma na to żadnych dowodów), zajmujące powierzchnię 2 ha i liczące 40 metrów wysokości.

 

Czym tak naprawdę było Stonehenge - trudno powiedzieć. W średniowieczu pisarze określali tą zadziwiającą konstrukcję jako "Taniec Gigantów". Pierwsze teorie dotyczące Stonehenge zaczęły pojawiać się znacznie później. W czerwcu 1668 roku kamienny krąg odwiedził kronikarz, Samuel Pepys. O Stonehenge pisał tak: "przybądź tu, by odkryć miejsce równie fantastyczne, jak brzmią jego opisy, z pewnością warte odbycia podróży, by je ujrzeć. Tylko Bóg raczy wiedzieć, jakie było jego przeznaczenie. Niezwykle trudno to teraz powiedzieć, a zapewne i potomni będą mieli z tym spore kłopoty". Kronikarz wykazał zadziwiającą przytomność umysłu, nie mając zakusów na określanie, czemu miał służyć megalityczny kompleks. Przytomności tej nie zachował Inigo Jones, znakomity poniekąd architekt, znany w świecie (zaprojektował np. kościół św. Pawła w Covent Garden), który był wysłannikiem króla Jakuba I. Po dokonaniu wnikliwych obserwacji i pomiarów stwierdził, iż krąg głazów to pozostałości po rzymskiej świątyni poświęconej Caeliusowi, którą wzniesiono po 79 roku n.e. Z kolei w XVIII wieku William Stukeley głosił, jakoby Stonehenge było niczym innym, jak świątynią druidów.

 

Jak jest w istocie? Prawdopodobnie Stonehenge wiąże się z pewnym kultem, określanym dziś mianem "religii megalitycznej". Opierała się ona na założeniach, iż na świecie toczy się ciągła walka dwóch sił, Światła i Ciemności. Poważne Stonehenge zatem było najpewniej wykorzystywane w celach religijnych. Dowodem tego są dwa fakty - po pierwsze dookoła kręgu odkryto 56 dołków grzebalnych (Aubrey holes, od nazwiska ich odkrywcy), w których odnaleziono poddane kremacji szczątki ludzkie. Pojawił się wówczas pogląd, iż miejsce to mogło służyć wystawianiu zmarłych na światło słoneczne i zapewnieniu ludziom po śmierci pomyślności oraz przychylności Jasności (proszę mi wybaczyć mimowolne rymy). Drugim zaś faktem jest związek astronomii z religią i tego, jak wielką rolę odgrywała ona w życiu ówczesnych ludzi. Za dowód tego uznano odkrycia poczynione w latach sześćdziesiątych przez amerykańskiego astronoma, Geralda Hawkinsa, który, posługując się komputerem, ustalił pozycje gwiazd na nieboskłonie w 1500 r. p.n.e., na podstawie czego wysnuł pogląd, jakoby Stonehenge mogło służyć obserwacji gwiazd, przewidywaniu zaćmień słońca i księżyca, a także stworzeniu prostego kalendarza pomagającego w pracach na roli. Poszczególne rozmieszczenie kamieni zdaje się to potwierdzać, a swoje właściwości jako "przyrządu" astronomicznego Stonehenge zachowało częściowo do dziś.

 

Fakt jednak faktem, że, w dalszym ciągu, jest to tylko jedna z hipotez, tylko nieznacznie potwierdzana rozmaitymi badaniami i pomiarami. John Michell uważa na przykład, że Stonehenge jest po prostu kosmiczną świątynią, którą poświęcono dwunastu znakom zodiaku, a reprezentuje ona idealny i kompletny obraz wszechświata. Jak więc widać - nic jeszcze nie jest pewne i całkiem możliwe wydaje się to, iż prawdziwe przeznaczenie Stonehenge nie zostało jeszcze określone.

 

Zagadkę stanowi to, w jaki sposób wzniesiono Stonehenge. Niektóre z bloków skalnych ważą blisko trzydzieści ton (według innych źródeł nawet do pięćdziesięciu), dlatego niepojętym jest, w jaki sposób ludzie znający ledwo narzędzia z gładzonego kamienia, mieli sobie z takim przedsięwzięciem poradzić. Jedna z teorii mówi, iż chociaż część głazów przetransportował w okolice Stonehenge lodowiec. Najprawdopodobniej jednak pochodziły one z kamieniołomów znajdujących się w górach Prescelly, w południowo-zachodniej Walii, blisko 320 km od miejsca, w którym je postawiono. Możliwe, że początkowo transportowano je na tratwach wzdłuż morskiego wybrzeża, później zaś skorzystano z rzeki Avon (za czym dodatkowo przemawia fakt, iż Stonehenge połączono z nią aleją, którą, na belkach, można było przemieszczać kamienie).

 

Niektórzy powiadają, że wszelkie ogromne i zdumiewające konstrukcje na ziemi mają wspólne korzenie. Według niepotwierdzonych źródeł, Stonehenge może mieć nawet 10 tysięcy lat, a więc tyle, ile ma prawdopodobnie Wielka Piramida w Gizie. Co to jednak oznacza? Wielką Piramidę wiąże się często z przybyszami z kosmosu lub dysponującymi zdumiewającą wiedzą i techniką potomkami tajemniczego, zaginionego lądu - Atlantydy. Czy również Stonehenge jest ich dziełem? Nie wiadomo, kiedy ludzkość pozna odpowiedź na te i inne pytania. Faktem jest, iż być może powinienem teraz sparafrazować słowa Pepysa: "niezwykle trudno to teraz powiedzieć, a i potomni potomnych będą mieli z tym spore kłopoty"...

 

 

 

Autor: Equinoxe

email: equinoxe@vgry.net