![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|||
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
"WAMPIR Z MGIEŁ" Recenzja
Chłopiec, fan książek opowiadających historię świata Forgotten Realms, wyruszył do sklepu Empik, by kupić jedną z nowych powieści wspomnianego świata. Na miejscu, przeglądając regał z pozycjami fantasy, natknął się na dwie książki ze świata Ravenloft. Chłopiec nie wiedział, czym jest ten świat, poza tym, że jest mroczny i należy do multiwersu Dungeons & Dragons. Sięgnął po pierwszą książkę.
Ciemna okładka, na której widniał napis "Wampir z Mgieł" oraz rysunek wampira i stojącego w tle świecznika zrobiły na nim wrażenie. Spojrzał na autora - Christie Golden, przeczytał. Zaczął chwilę się zastanawiać, skąd zna to nazwisko. Po chwili uśmiechnął się, w "Krainach Magii" czytał kiedyś opowiadanie "Spokojne Miejsce" tej autorki. Po chwili przypomniał sobie Jandera Sunstara - złotego elfa wampira, bohatera wspomnianej publikacji. Zaskoczyło go, gdy z tyłu okładki "Wampira z Mgieł" dowiedział się, że ten elf jest główną postacią tej książki. Co on robił w Ravenloft???
Książki z Forgotten Realms, jak większość z nas wie są średnie. Zdarzają się wprawdzie dobre pozycje, ale zazwyczaj są zaraz równoważone jakimś gniotem. Akcja "Wampira z Mgieł" przez spory czas rozgrywa się właśnie w Zapomnianych Krainach i dlatego nie spodziewałem się, by książka była bardzo dobra. Bardzo mile zostałem zaskoczony!
Już w prologu czytamy, jaki jest Ravenloft. Mrok, strach, tajemniczość - do horroru trochę brakuje, ale klimat jest znakomity. Kiedyś Barovia była spokojnym miejscem, teraz nikt, poza paroma szaleńcami nie odważy się wyjść w nocy ze swego domu.
Gigantyczne spaczone wilki, wilkołaki oraz wampiry z chęcią zajmą się zabłąkanymi w lesie...
Książka opowiada historię elfiego wampira - Jandera Sunstara, który w dość tajemniczy sposób zostaje przeniesiony do świata Ravenloft, a następnie tam próbuje rozwiązać zagadkę, której podjął się będąc w Zapomnianych Krainach.
Z początku nie pomaga mu nikt - mieszkańcy odnoszą się niechętnie, Vistani - ludzie podobni do Cyganów, wiedząc, że jest wampirem wyrzucają go ze swego obozu. Wreszcie władca krainy - hrabia Strahd von Zarovich oferuje Janderowi gościnę u siebie. Oczywiście, nic za darmo; elf ma nauczyć hrabiego władania wampirzą mocą.
Fabuła jest bardzo ciekawa i wciągająca. Zagadka, którą jest powód obłąkania Anny, nie zostaje łatwo rozwiązana. Nie jest banalna. Częstokroć czytając książki znam rozwiązanie po lekturze ledwie połowy. Tu do końca nie wiedziałem, jaka jest prawda i jak połączyć ze sobą wątki, a zakończenie jest znakomite, rodem z dark fantasy.
Postacie, o których czytamy mają swoje tło i historię, są niezwykle plastyczne. Często właśnie tego brakuje nam w innych książkach. Czytając "Wampira z Mgieł" z łatwością wyobrażamy sobie Jandera, Strahda, Martina, czy Leisl. Moce nieumarłego elfa są bardzo dobrze opisane. Do tej pory uważałem, że zakaz nie pozwalający wejść wampirowi do domu bez zaproszenia jest bezsensowny. Po przeczytaniu "Wampira z Mgieł" już tak nie uważam.
Na kartach powieści nie znalazłem zbyt wiele niedomówień i błędów. Te które wystąpiły wydały mi się tak drobne, że nie rzutowały na dalszą akcję w najmniejszy nawet sposób. Przy okazji warto wspomnieć o tłumaczeniu, do którego mam jeden poważny zarzut. Ze względu na fabułę nie należy tłumaczyć imion! "Władca Pierścieni" i Frodo Bagosz, nie ma tu nic do rzeczy. W tolkienowskiej trylogii nie ma gier słownych, a przynajmniej nie mają one takie znaczenia jak tutaj. Poza tym zarzutem tłumaczenie jest średnie, ale nie zniechęca do czytania książki.
"Wampir z Mgieł" jest książką dobrą. Jedną z tych, które bardziej mi się podobały. Zachęcam do lektury, gdyż wśród powieści, których akcja rozgrywa się w światach dawnego TSR jest dziełem wybitnym. Teraz z pewnością przeczytam drugą z pozycji rozgrywających się w Ravenloft - "Rycerza Czarnej Róży".
Autor: Darky email: darky@vgry.net
|
||||
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |