"FACECI W CZERNI" 2

 

Co to za film i o czym on jest nikomu chyba mówić nie muszę. Przejdę więc od razu do
konkretów.

Fabuła wygląda następująco:

Na Ziemię przybywa zła księżniczka Serleena, aby zdobyć potężne źródło energii zwane
Światłem Zarthy, które kiedyś zostało ukryte na naszej planecie. Kłopot w tym, że jedyną
osobą, która zna miejsce ukrycia Światła Zarthy jest agent K, który jak wiadomo z części
pierwszej odszedł z agencji, co wiąże się nieuchronnie z wykasowaniem pamięci i nadaniem
nowej osobowości. W ten oto sposób agent K znalazł się w śmiertelnym niebezpieczeństwie,
a, żeby było ciekawiej, to on sam nie zdaje sobie z tego sprawy. Tymczasem agent J dalej
pracuje w agencji, gdzie utrzymuje porządek na Ziemi oraz likwiduje kolejnych kosmitów
i...agentów. Okazało się bowiem, że żaden z kolesi przydzielonych agentowi J przez
agencję, mu nie odpowiada, a więc ten systematycznie wykasowuje im pamięć i przydziela
nową osobowość, dając wskazówki na przyszłość typu "Ożeń się, narób dzieci.":) Więc po
usunięciu kolejnego członka z szeregów organizacji, ta przydziela mu agenta...psa. A raczej psa-
kosmitę. Fani filmu wiedzą o kogo chodzi.:) Razem z nowym wspólnikiem agent J rusza na
poszukiwania agenta K, który obecnie pracuje na...Poczcie. Co dalej się dzieje, nie powiem,
bo za dużo bym zdradził.

 

Pora przejść do zasadniczej części, czyli ocenienia poziomu samego filmu. Cóż, kiedy
przeczytałem zapowiedź filmu trochę się wystraszyłem. Dwaj dzielni bohaterowie ratują
świat. Gdzie my to widzieliśmy.:) Okazało się jednak, że film jest naprawdę dobry i nie
ustępuje poziomem części pierwszej. Efekty specjalne uległy poprawie, co wydaje się
oczywiste, a humor nadal jest pierwszej klasy (hymn kosmitów z szafki na poczcie
RULEZ!!!). Fani części pierwszej poczują się jak u siebie: w filmie znajdziemy elementy z
"facetów 1", więc kiedy ktoś ujrzy, że agent zakłada ciemne okulary już będzie wiedział, o co
chodzi. Nie znaczy to jednak, że nowy widz poczuje się zagubiony. W filmie jest wiele
elementów z jedynki, ale nie aż tyle, aby znajomość pierwszej części była niezbędna do
zrozumienia drugiej. Bo to film przy oglądaniu którego nie trzeba myśleć, tylko śmiać się!

 

Podsumuwując, film jest bardzo dobry i mam nadzieje, że doczekamy się części 3.


 

 

Autor: Luke

email: luke50@go2.pl