Czepianie się do Fallout'a 2
Wszyscy Ci, którzy grali w grę Fallout wiedzą ileż to sposobów na wykończenie przeciwnika mamy do dyspozycji. Mamy dostęp do przeróżnych rodzajów broni, od własnych kończyn, do mininganów i wyrzutni rakiet. Zauważmy, że sposób w jaki oddajemy strzał, obojętnie z jakiej broni, nie ma wpływu na to jak umiera wróg. To się nazywa straszne czepianie się ale czy nie wolelibyście strzelić np. w nogę i popatrzeć jak koleś upada, łapie się za nią i zwija się z bulu? Ja bardzo chętnie. Nie próbójcie mi wmówić, że pacjęt dostający trochę ołowiu w oczy jest w stanie uciekać. Więcej on tylko się lekko zgina i zaczyna kontratakować. Coś tu nie gra? Ano tak, może twórcy tej gry poprostu zapomnieli o takim drobnym ale jakże cieszącym oczy szczegółem. I jeszcze jeden przykład. Miotacz ognia to doskonała broń lecz urzywając jej na kolesiu chociaż by w metalowej zbroi, nie jest taka skuteczna jak by się wydawało. Znowu słyszymy głuche jęknięcie i ani widu ani słychu po skwierczących odsłoniętych częściach ciała. Jednak muszę przyznać, że jeśli już miotacz ognia zada krytyka to jest na co popatrzeć, oj jest... Trochę o zwyczajnych cywilach. Jeżeli do walki wplącze się jakiś menel bez pancerza, broni i po strzale z shoot guna w korpus jeszcze pełza, to jest to trochę dziwne. Do rzucania granatem też można się przyczepić. Niedość, że ma on za małe pole rażenia to nie zawsze zabija wroga. W życiu codziennym gdyby kogoś podrzucić granatem to została by z niego mokra plama. Jeżeli ktoś próbował kiedyś rzucić włucznią kolesiowi w gały to zauważył, że ona go wcale nie przebija tylko upada przed nim. Ta niedoróbka naszczęście jest poprawiona w Fallout Tactis BoS. Oczywiście nie zawsze tak jest, ponieważ zależy to od wielu cech twojej postaci. Jest jeszcze wiele takich momentów gdzie ręce opadają z powodu głupiego zachowania osób w tej grze. Można by było pisać na ten temat długo lecz najlepiej zobaczyć to na własne oczy, bo mimo to Fallout jest najlepszą grą na świecie i opłaca się w nią grać.