Czego gracz na sesji nie powinien robia

    W moim poprzednim texcie pisałem czego nie powinien robia mistrz gry. Tutaj chce poruszya temat - jak nie powinien zachowywaa sie gracz, bo wiadomo, że źli (albo zwyczajnie złośliwi) gracze są w stanie zepsua przygode nawet najlepszemu Mistrzowi Gry. Oczywiście każdy z nich zawsze bedzie zdania że to mistrz gry zawinił, a nie on. Ja, chociaż zwykle jestem graczem, miałem okazje, kilkakrotnie prowadzia przygode.
    W ciągu kilku sesji które ja prowadziłem zdarzyło mi sie to tylko raz, ale wiem, że najgorsze dla MG jest to, gdy celem graczy staje sie przeszkadzanie w prowadzeniu przygody. Zwykle robią to, gdy niesprawiedliwie, według graczy, uśmiercisz jakiegoś członka drużyny, dasz komuś za mało punktów doświadczenia lub czują sie pokrzywdzeni w inny sposób (albo znudzeni, ale to już sygnał dla prowadzącego, że coś nie gra z jego strony). W moim przypadku drużyna miała sie spotkaa z pewnym burmistrzem, a on miał im zlecia zadanie. Po krótkiej rozmowie gracze zabili burmistrza i zbiegli z ratusza. Oczywiście próbowałem doprowadzia ich do tego zadania, lecz oni wszystkich mordowali, a gdy robiło sie gorąco - uciekali. Później próbowałem wykorzystaa fakt że są oni wyjeci spod prawa, aby przygoda toczyła sie dalej. Niestety zabijali wszystkich pracodawców. W koncu przeciwnik okazał sie silniejszy od nich i wszyscy zgineli. Wtedy poszli do domu i stwierdzili że przygoda była nudna i mógłbym sie lepiej postaraa. Ciekawe, jak przygoda mogła bya ciekawa, gdy mistrz gry nie wykorzystał żadnego wątku fabuły, ponieważ graczom akurat nie dopisywały humory?
    Inną rzeczą jaką gracze lubią robia na sesjach, a nie spodoba sie to MG, są próby przesadnego omijania zasad systemu. Rozumiem, że można je naginaa, ale nie łamaa. Przecietny gracz potrafi w każdej sytuacji wymyślia coś, co pozwoli mu np. zadawaa wieksze obrażenia lub lepiej wykonaa jakiś test. Każdy element gry jest "rozpracowywany" przez graczy. To powoduje sytuacje, gdy do każdego testu lub rzutu kostką mają tysiące argumentów na to, że ich bohater wykonałby to lepiej. Zdarza sie to bardzo czesto w ciągu nawet jednej przygody. Dyskusja z graczem na taki temat może trwaa kilkanaście minut i rzadko kiedy prowadzi do kompromisu, wrecz przeciwnie.... Osobiście mam takiego jednego gracza, któremu nigdy nie moge wytłumaczya jak to jest, że ktoś ma wiecej ataków od niego...
    Nieprzyjemne (szczególnie dla MG) jest to kiedy od graczy wrecz bije niechecią. Odchodzą texty w stylu "mmm.. znowu walka", "ale zanudziłeś..." lub "ile jeszcze do konca?". Jeden taki gracz potrafi rozbia całą drużyne. Ma prawo sądzia, że przygoda nie jest najlepsza, ale jak już przychodzi graa to niech zachowa te uwagi dla siebie lub, w najgorszym razie, skonczy graa (lecz później nie powinien sie dziwia, że jakoś żadna drużyna sie nie kwapi, by go do siebie przyjąa). Coś takiego zniecheca MG do prowadzenia, a graczy do grania.
    Przygoda nie ma sensu, gdy gracze do każdej wypowiedzi MG dorzucają jakąś uwage. Tak właściwie wtedy nie słuchają dokładnie co mówi, tylko czekają na jakąś pomyłke, aby móc dodaa coś (według nich) śmiesznego. Wynikiem jest to, że:                        

                         - gracze w sumie nie wiedzą o co chodzi w przygodzie

                         - brak jest odpowiedniej atmosfery na sesji

                         - na dłuższą mete również zniecheca do gry

    Jeśli jakiś gracz to właśnie czyta, a zachowuje sie podobnie, jak w sytuacjach opisanych w tym texcie, to lepiej byłoby, gdyby przemyślał swoje postepowanie przed nastepną sesją. Każdy MG w koncu sie zniecheci i bedzie szukał nowych graczy. Poza tym jak gra sie "właściwie" to wynosi sie z takiej gry o wiele wiekszą przyjemnośa. Chciałbym też z własnego doświadczenia ostrzec, że kłótnia w czasie sesji może poróżnia ludzi na dłuższy czas, a jeżeli gra sie "niewłaściwie" to kłótnie z MG są na porządku dziennym.

Text "Uwaga mistrz gry" miał bya przestrogą dla MG, a żeby było sprawiedliwie ten text jest przestrogą dla graczy. Wydaje mi sie, że opisałem tu najczestsze "defekty":)) z ich strony. Gdyby wszyscy gracze stosowali sie do tych zasad to życie byłoby piekne... ;/ Choa i tak obie strony mają swoje racje.

Przygotował: Wiateq <wiateq@poczta.onet.pl>