Elf mówi:
Hej niziołku, cóż się stało? Czyżby ork cię zlał
niemało? Morda krzywa, ślepia głupie, cały świat ma to to w
du*ie. Dużo śpiewa, sporo pije, końca wieku nie dożyje.
Hobbit:
Miły elfie, jam nieboże. Czy mi kiedyś ktoś
pomoże? Dam mu mięsa, piwa, wina, a i tak wciąż zła jest
mina. Z pyska cuchnie jak z obory. Nic dziwnego żem jest
chory. Kiedy znów mu nie dogodze, tedy mię obija srodze.
Ork:
Niechaj hobbit zamknie paszczę, bo rozpłatam ją i
naszczę.
Elf:
Miły orku czasem szkoda, żeby wciąż bolała głowa,
kiedy pije się bez przerwy. Nie puszczają panu nerwy? I do
bójki jesteś skory. Zobacz jaki hobbit chory.
Ork:
Ylf jest durny jak stodoła. Mały przecież ciągle
woła kiedy moja znów zobaczy. Potem moja mięsem raczy, a
on w dziurę daje nura. Taka jego już natura. Małe to jest,
więc do bicia, ale nie do nadużycia. Tknąć go bowiem mocniej
palcem i się cały staje jajcem.
Hobbit:
Właśnie taka prawda stara, żem jest leniuch i
niezdara. Ork jest silny, daje lanie, a elf z boku je
śniadanie. Zamiast stać się bohaterem jest przeciwie - wielkim
zerem.
Elf:
A po czemu mój hobbicie, właśnie sobie tak
myślicie? Patrzcie - tłuste i zadbane, wcale nie
umorsane. Pyka fajkę, pije piwo i bez pracy zbiera żniwo. A
mi jeszcze się obrywa, że istotka jest leniwa i że ma rozumek
krótki i do walki i do wódki.
Hobbit:
No i niech usłyszą wszyscy jakże są nękani
niscy. Innym jeno zbytki w głowie, mięso, piwo, walki
nowe. Ork z uśmiechem łby ucina, sięga elf po kielich
wina, a niziołkom się przyszpila cechy lisa i
motyla. Żeśmy niby złodziejaszki, którym w głowie
fatałaszki, ciepłe łoże i zabawa, lecz nie tak powyższa
sprawa się przedstawia - powien krótko: zalatuje tutaj
wódką. I bynajmniej nie ode mnie, bo dziś nic nie miałem w
gębie. Rzućcie we dwóch na mnie okiem. Czy wyglądam jak przed
rokiem? Sama skóra oraz kości, ork ni elf mi nie
zazdrości. Ciężka praca, marna dola czy to wolność czy
niewola? Bo dlaczego drodzy państwo, traktujecie jak
poddaństwo, moją dobroć i ofiarność? Życie dla mnie to jest
marność. Może to co powiem boli, ale ulżę swej niedoli,
jeśli, co na sercu, zrzucę i gadanie to ukrócę. Sprawa
jest tu bardzo prosta. Nie traktujcie mnie jak osła, bowiem
różnic wśród was nie ma i mam to do powiedzenia, że ork
wszystko bierze siłą, elf nadrabia miną miłą. A i tak jak w
starych mitach, zło się skupia na
hobbitach. |