Czystopis – recenzja

czystopis łukjanienko

Czystopis to kontynuacja książki Siergieja Łukjanienki pod tytułem Brudnopis. Bohaterem obu jest Kirył Maksimow. W pierwszej części mini cyklu ten zwykły menadżer w firmie komputerowej zostaje wciągnięty w wir niewiarygodnych wydarzeń.

Pewnego dnia okazuje się, że w jego mieszkaniu pojawia się nieznana mu kobieta i twierdzi, że on tam nigdy nie mieszkał. W ciągu krótkiego czasu jego sąsiedzi, znajomi i rodzina przestają go poznawać. Zostaje praktycznie wykreślony z kart historii. Jedyną osoba, która jeszcze go pamięta jest jego przyjaciel Kotia.

Jakaś nieznana siła przyciąga Kiryła do tajemniczej Wieży, gdzie powoli ujawnia się część prawdy o jego sytuacji. Jest on teraz Funkcyjnym – Celnikiem, osobą kontrolująca przejścia pomiędzy światami równoległymi. Wrodzona ciekawość wpędza bohatera w poważne kłopoty, buntuje się on przeciwko swoim przełożonym, których przedstawicielem okazuje się być Kotia – Kurator Funkcyjnych na tej Ziemi. Kirył staje się wyjętym spod prawa. Traci też swoje dopiero co nabyte moce, choć nie do końca…

Druga część cyklu rozpoczyna się w chwilę po tym, jak główny bohater zakończył niespodziewanie zwycięski pojedynek z Kotią, a ten czmychnął, ratując swoje życie użyciem magii. Również Kirył postanawia jak najszybciej oddalić się, gdyż wie, że pozostali Funkcyjni, a także ich mocodawcy nigdy nie wybaczą mu zdrady i będą go ścigać, tak jak innych jemu podobnych. Co więcej, ponieważ poznał on już kilka tajemnic i ma zamiar do końca rozpracować zagadkę istnienia tej organizacji, ich wysiłki będą zwielokrotnione.

Praktycznie cały Czystopis można określić krótką frazą: książka pogoni. Jej główny bohater w sposób raczej gwałtowny poszukuję prawdy o Funkcjach i Funkcyjnych. Jest przy tym rzucany po różnych miejscach i rzeczywistościach. Odwiedza ciekawe miejsca, poznaje ciekawych ludzi. Trafia między innymi do naszego polskiego Elbląga czy też świata, w którym Katolicki Kościół, odrzucając zaawansowaną technikę, skutecznie broni się przed infiltracją przez Funkcyjnych dzięki bardzo rozwiniętej biotechnologii.

Z drugiej strony cały czas ucieka przed swoimi oprawcami. Zawsze znajdują się tuż za nim, drepcząc mu po piętach, a czasami doganiając go. Z takich spotkań Kirył wychodzi jednak obronną ręką. Mimo iż pozbawiony zazwyczaj mocy, odzyskuje je w kluczowych momentach. Długo pozostaje zagadką, co powoduje te nawroty.

Powoli główny bohater zbliża się do rozwiązania zagadki Funkcyjnych, szukając jednocześnie sposobu na ich unicestwienie. W międzyczasie okazuje się, że nie on jeden uważa wtrącanie się w sprawy innych światów za rzecz nie do przyjęcia. Na swojej drodze spotyka kilkoro sojuszników, czasami zupełnie przypadkowych i bardzo zaskakujących.

Przez większość stron Czystopis można określić więc po prostu jako książkę akcji. Dzieje się dużo, dzieje się szybko, dzieje się efektownie. To zdecydowane zalety powieści. Czytelnik, podobnie jak w przypadku Brudnopisu, zostaje przykuty do tekstu i naprawdę trudno mu się od niego oderwać. Bohaterowie Łukjanienki są, jak i w pozostałych jego książkach, barwni i rzeczywiści. Podobnie zresztą jak i światy, które opisuje.

Jednak w przeciwieństwie do pierwszej części brakuje tu trochę tej wszechobecnej poprzednio atmosfery tajemniczości. Cierpi na tym fabuła, skupiająca się bardziej na efektownym przedstawianiu działań, niż samej zagadki Funkcyjnych. Jest przy tym dosyć schematyczna.

Samo zakończenie, rozwiązanie wszystkich problemów głównego bohatera, jest zaskakujące i dla niektórych ludzi może okazać się do tego rozczarowujące. Po przeczytaniu całej powieści trudno stwierdzić, czy jest ono zabiegiem celowym, czy po prostu wynikiem tego, że autorowi skończyły się pomysły.

Generalizując, Czystopis to obiektywnie dobra książka. Mogą się jednak na niej zawieść osoby, które sięgną po nią, będąc jeszcze pod wrażeniem wywołanym przez Brudnopis. Zamiast przebojowej kontynuacji otrzymują bowiem tylko (lub aż) porządnie napisaną powieść. To trochę za mało, żeby zadowolić w całości apetyty czytelników Siergieja Łukjanienki.

Tytuł: Czystopis
Autor: Siergiej Łukjanienko
Wydawca: MAG
Rok: 2008
Stron: 318
Ocena: 4+
borg Opublikowane przez:

Wychowany na starym dobrym radzieckim science-fiction oraz poczciwym Commodorku. Fantasy też lubi, szczególnie jeśli za oknem naparzają się magowie.

Jeden komentarz

  1. jokemaster
    10 marca 2009
    Reply

    —-

    „Przez większość stron Czystopis można określić więc po prostu jako książkę akcji. Dzieje się dużo, dzieje się szybko, dzieje się efektownie.”

    Dzieje się nudno. Cholernie nudno.

    „To zdecydowane zalety powieści. Czytelnik, podobnie jak w przypadku Brudnopisu, zostaje przykuty do tekstu i naprawdę trudno mu się od niego oderwać. ”

    Przykuty ? Brudnopis łyknąłem na raz Czystopis przeczytałem w 3 wieczory i to z powodu tego iż liczyłem że dalej będzie ciekawiej.

    Czy plus to góra w mej skromnej opinii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.