Amerykańscy bogowie – recenzja

amerykanscy_bogowieLubię książki Gaimana. Podobają mi się kreowane przez niego historie i bardzo pasuje prosty, przyjemny w odbiorze język narracji. Dzięki temu powieść odbiera się jak sagę snutą przez kumpla, a nie pisarza, któremu wydaje się, że posiadł nie wiadomo jaką wiedzę. W związku z tym oraz z okolicznością wznowienia Amerykańskich bogów, postanowiłem sięgnąć po tę pozycję. Tym chętniej, że już od dłuższego czasu się do tego przymierzałem.

Historia opowiedziana na kartach tej książki to opowieść o człowieku imieniem Cień. Jest to młody mężczyzna, który trafił na trzy lata do więzienia, przez – jak sam to określa – własną głupotę. Gość jest naprawdę skruszony, żałuje swojego czynu i ma zamiar wrócić do żony i normalnego życia, bez wchodzenia w dalsze konflikty z prawem. Cóż z tego, jeśli los zaserwował mu zupełne inne życie?

Jeszcze podczas pobytu w więzieniu bohater dowiaduje się o śmierci żony, jego plany walą się więc w gruzy. Szczęśliwie lub nie, w trakcie powrotu do domu spotyka tajemniczego pana Wednesdaya, który proponuje mu pracę. Szybko okazuje się jednak, że dziwny pracodawca nie jest zwyczajnym człowiekiem, zaś Cieniem zaczynają interesować się inne, jeszcze dziwniejsze postacie.

Całość utrzymana jest w bardzo amerykańskim, małomiasteczkowym klimacie, o który nie posądzałbym brytyjskiego pisarza. Mało tego, Gaimanowi pisanie w tym stylu przychodzi bardzo łatwo i całość czyta się całkiem przyjemnie, niejako naturalnie. Nawet postacie fantastyczne znakomicie znajdują tam miejsce dla siebie i są tak przesiąknięci kulturą amerykańską, że czasami trudno wyłowić ich spośród zwykłych obywateli Stanów Zjednoczonych, co oczywiście autor po mistrzowsku potrafi wykorzystać.

Postaciom generalnie niewiele można zarzucić. Wszystkie są bardzo wiarygodne i na swoich miejscach, nie pojawiają się także jako sztuczny tłok – zjawienie się każdej osoby jest starannie zaplanowane w fabule i, jeśli nie od razu, to z pewnością na kolejnych stronach książki pchnie ona historię do przodu.

Podsumowując, książka Amerykańscy bogowie to pozycja bardzo dobra. Oryginalna fabuła, prosty, lecz nie prostacki styl Gaimana, nietuzinkowi bohaterowie i wciągająca akcja to atuty, dla których powinno się sięgnąć po tę książkę. Z pewnością jest to lektura warta polecenia, a pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy uważają się za miłośników i znawców fantastyki.

Tytuł: Amerykańscy bogowie
Autor: Neil Gaiman
Wydawca: MAG
Rok wydania: 2008
Stron: 608
Ocena: 5
BAZYL Opublikowane przez:

Zaczął od tekstowego Hobbita na Commodore 64, a potem poszło już z górki. O tamtej pory przebił się przez wszystkie chyba rodzaje fantastyki – i nie przestaje drążyć tematu dalej.

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.