Tawerna RPG numer 124

Palce w pralce

Palce w pralce

Dziś przyszło mi zrecenzować Palce w pralce, party game pierwotnie wydaną przez Cocktail Games, a następnie spolszczoną i wprowadzoną na nasz rynek przez firmę i sklep internetowy Rebel. Autor gry jest mi bliżej nieznany, co w przypadku gier imprezowych wydaje się być dosyć powszechne. Czytałem felieton Trzewika w Świecie Gier Planszowych z którego wynikało, iż o wiele łatwiej jest zapamiętać, przykładowo, Uwe Rosenberga (autora Agrioli) czy chociażby Michała Oracza (spod ręki którego wyszła Neuroshima Hex), aniżeli twórcę – podejrzewam, że o wiele bardziej popularnego – Jungle Speeda czy Jengi. Morał z tego taki, że gry imprezowe, pomimo swoich walorów, często są niedoceniane. Rhytme and Bullet, czyli po nadwiślańsku Palce w pralce to gra niebywale dobra i winniśmy zwrócić na nią naszą uwagę. Ale po kolei…

Palce w pralce to nic innego jak zestaw kilkudziesięciu kart o niestandardowym, kwadratowym kształcie. Karty te dzielą się na karty kuli, karty gestów i karty instrukcji (o tak, to chyba pierwsza gra, w której zamiast papierowej instrukcji, znajdziemy ją nadrukowaną na kartach). Zapakowano je w bardzo fajne pudełko, przypominające puszkę na cukierki. Niegdyś, z takiego właśnie, niedużego blaszanego pudełka dziadkowie zwykli częstować łakociami swoje wnuki. Ja przynajmniej miałem takiego dziadka. Kończąc dygresję, a wracając do zawartości gry i wykonania komponentów, karty są kolorowe, czytelne i wytrzymałe. Użyczałem grę do konwentowych Games Roomów i nadal trzyma się ona w jednym kawałku, choć po takiej ilości partii powinna wyglądać jak… palec w pralce.

Palce w pralce to gra imprezowa, zupełnie niepodobna do żadnej innej gry. I to już jest jej wielką zaletą. W omawianym tytule liczy się wyczucie rytmu, spostrzegawczość i koordynacja wzrokowo-ruchowa. Już tłumaczę na czym całość polega. Na początku partii każdy losuje i wystawia przed sobą kartę gestu. Kart tych jest sporo i przedstawiają one często zwariowane i wesołe pozy – na przykład drapiącą się małpę czy kobietę zakrywającą rękoma swoje nagie piersi. Po wylosowaniu owych kart, gra może się rozpocząć. Wszyscy wystukują rękoma znany powszechnie motyw z We will rock you. Żeby to wam jakoś ładnie zobrazować: klapklap KLAP, klapklap KLAP i tak w koło Macieju. Gdy wszyscy załapią rytm, jedna z osób zaczyna i zamiast KLAP pokazuje swój gest, przy kolejnym KLAP pokazuje gest jednego ze współgraczy, tym samym wywołując go. Następnie ów gracz wykonuje swój gest, po czym wywołuje innego gracza. Jeśli ktoś się pomyli (zgubi rytm, nie zauważy, że został wywołany itp.), za karę losuje nową kartę gestu oraz kartę kuli, jednocześnie oddając stary gest jednemu z przeciwników. Wykonuje polecenie nadrukowane na karcie kuli i gra może być kontynuowana. Gdy skończą się wszystkie karty kuli, gra się kończy. Wygrywa ten, kto uzbierał najmniej tych kart. Proste? A jakie fajne…

Palce w pralce to dla mnie (i nie tylko dla mnie) powiew świeżości w świecie gier imprezowych. Gra idealna do zarażania nowicjuszy planszówkowym hobby. Gra, w której rodzice śmieją się jak dzieci, a dziewczyny piszczą jak… dziewczyny. To wszystko doprawione klaskaniem i zabawą w rytmie muzyki. W wyniku powstaje iście wybuchowa mieszanka. Warto też wspomnieć, że Palce w pralce da się świetnie modyfikować – czy to przez wymyślanie nowych gestów, czy przez wydawanie rozkazów osobom, które się pomylą (uczestnicy tegorocznego Pierniconu i Polconu zapewne długo będą wspominać charakterystyczny okrzyk Maaaamooo). Palce w pralce mogą również świetnie sprawdzić się jako gra bez gry. Z czasem znakomicie pamiętamy gesty widniejące na kartach, przez co możemy zagrać nawet jeśli nie wzięliśmy ze sobą pudełka z grą. Wówczas dodatkowym walorem jest wzbogacenie całości o element gier pamięciowych. Polecam w takim wypadku grać do trzech kart-bomb. Nie przedłużając, Palce w pralce to hit, absolutnie wart tych niecałych pięćdziesięciu złotych. Ta gra sprawi, że ludzie nie zaznajomieni z nowoczesnymi grami będą na was spoglądać jak na niepoczytalnych, a po chwili sami dołączą do gry.

Tytuł: Palce w pralce [Rhytme and Bullet]
Autor: Gabriel Ecoutin
Wydawca: Rebel.pl
Ilość graczy: 4-12
Rok: 2009
Ocena: 5+

Dziękujemy firmie Rebel za egzemplarz gry do recenzji.

Autor: JAskier

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.