Opowieści z Narnii: Książę Kaspian – recenzja filmu

kaspianMiłośnicy baśniowego świata stworzonego przez C. S. Lewisa z pewnością nie mogli się doczekać, aż w kinach pojawi się druga część Opowieści z Narnii. Jej poprzedniczka, czyli Lew, czarownica i stara szafa, zawiesiła wysoko poprzeczkę. Na szczęście nie było żadnych zmian w obsadzie głównych bohaterów, a przede wszystkim, za ekranizację Opowieści… nie wziął się inny reżyser, co często nie odbija się korzystnie na wieloczęściowym filmie. Tym razem nikt nie mógł być zawiedziony. Film został zrobiony z pompą, a wpadek reżyserskich było naprawdę niewiele.

Piotr, Zuzanna, Edmund i Łucja, wezwani przez magiczny róg, ponownie wracają do Narnii. W krainie minęło już tysiąc lat – nie jest to już zatem miejsce, jakie zapamiętali i gdzie spędzali beztroskie chwile. Spotykają się z Księciem Kaspianem, którego chce zgładzić wuj Miraz, aby dzięki temu jego własny syn mógł zostać królem. Rodzeństwo Pevensie i Książę muszą zrobić wszystko, aby przywrócić w Narnii porządek oraz harmonię, a rządy objęli prawowici władcy. Na pomoc dzieciom wyrusza lew Aslan, nie brakuje również znanej z poprzedniej części czarownicy – ta, na szczęście, nie odgrywa już znaczącej roli.

Całość została świetnie zamknięta w ramy filmu. Wszystko zostaje doprowadzone do końca, każda zagadka rozwiązana, nie ma niedopowiedzeń i niejasności. Dzieci kolejny raz sprawdziły się w swoich rolach. Doskonałym wyborem było również obsadzenie Bena Barnesa w roli tytułowego Księcia Kaspiana. Decyzja o wybraniu aktora, który zagra Księcia, była bardzo istotna, bowiem jego udział w filmie nie ogranicza się wyłącznie do tej części sagi. Barnes to strzał w dziesiątkę – dobra, przekonująca gra, trochę dramaturgii i tajemnicy, a także waleczność i odwaga. W filmie pojawia się również wątek romansowy między bohaterem tytułowym a Zuzanną, który zostaje uwieńczony pocałunkiem. Dlatego Opowieści… to nie tylko film dla dzieci. To także obraz dla starszych widzów, których zachwycą chociażby niesamowite efekty specjalne. Po ekranizacjach takich książek fantastycznych, jak Harry Potter czy Władca Pierścieni, publiczność spodziewa się nietuzinkowych pomysłów bezbłędnie przedstawionych w filmie. Trudno zachwycić kogoś tylko gadającym lwem. Na szczęście Narnia to kraina, w której czarów nie brakuje, a podnoszący się z wody Neptun lub wróżka uwita z płatków to prawdziwe perełki.
kaspian1
Zdjęcia, montaż, a przede wszystkim muzyka zachwycają. Doskonale wiemy, jak wielką rolę w filmach (zwłaszcza tego typu) odgrywa ścieżka dźwiękowa. W kronikach narnijskich jest ona wyśmienita, zresztą kompozytorem jest Harry Gregson-Williams, człowiek, który tworzył muzykę do takich filmów, jak: Madagaskar, Shrek (wszystkie części), Wróg publiczny, Mrówka Z, Bridget Jones: W pogoni za rozumem czy choćby Mali agenci. Doprawdy, godna polecenia.

Opowieści z Narnii: Książę Kaspian to film bardzo dobry – dla wszystkich. Nie atakuje widza setkami niepotrzebnych scen i nierozwiązanych akcji, wszystko zostało zekranizowane, jak należy. Aż żal wychodzić z kina. Żal, bo to film, który umie wzruszyć i rozbawić do łez. Nie pozostaje nam nic innego, jak cierpliwie czekać na kolejną część. Ta, niestety, dopiero w 2010 roku.

Tytuł: Opowieści z Narnii: Książę Kaspian [Chronicles of Narnia: Prince Caspian]
Reżyseria: Andrew Adamson
Scenariusz: Andrew Adamson
Obsada: Ben Barnes, William Moseley, Anna Popplewell, Skandar Keynes, Georgie Henley
Czas: 140 minut
Rok: 2008
Ocena: 5
Ewa Podsiadly Opublikowane przez:

22 komentarze

  1. wieeeelka faaaaaaanka
    30 czerwca 2008
    Reply

    Cudeńko!!!

    Ja jak najbardziej zgadzam sie z panią ewą. ja sama byłam na „ksieciu kaspianie” dwa razy i mam zamiar wybrac sie kolejny. II, mroczna, tajemnicza,momentami groźna częśc z sagi C. s. Lewisa jest dużo lepsza od czesci I, która byla bajeczka dla dzieci. na oklaski zasluguja cudowne efekty specjalne oraz gra aktorska williama moseleya, anny popelwell, skandara keynesa, georgie hanley oraz bena barnesa. ogulnie całą produkcje w skali od 1 do 10 oceniam na… 100!!! PS. wątek miłosny,czyli coś dla dziewczyn…

  2. Phoven
    1 lipca 2008
    Reply

    Phoven

    Tawerna juz serio schodzi na psy publikujac takie recenzje -_-„

  3. BAZYL
    1 lipca 2008
    Reply

    lol

    Chciałbyś to jakoś rozwinąć, czy tylko wyładowujesz swoją frustrację?

  4. jokemaster
    2 lipca 2008
    Reply

    BAZ spójrz prawdzie w oczy recka cienka jak podeszwa trampek z bazaru.

  5. BAZYL
    3 lipca 2008
    Reply

    hmm…

    Dalej nie mogę dopatrzyć się żadnego konkretnego zarzutu…

  6. jokemaster
    3 lipca 2008
    Reply

    dowody zbrodni

    Mój największy zarzut.
    Miłośnicy baśniowego świata stworzonego przez C. S. Lewisa z pewnością nie mogli się doczekać, aż w kinach pojawi się druga część Opowieści z Narnii. Jej poprzedniczka, czyli Lew, czarownica i stara szafa, zawiesiła wysoko poprzeczkę. Na szczęście nie było żadnych zmian w obsadzie głównych bohaterów, a przede wszystkim, za ekranizację Opowieści… nie wziął się inny reżyser, co często nie odbija się korzystnie na wieloczęściowym filmie. Tym razem nikt nie mógł być zawiedziony. Film został zrobiony z pompą, a wpadek reżyserskich było naprawdę niewiele.

    Piotr, Zuzanna, Edmund i Łucja, wezwani przez magiczny róg, ponownie wracają do Narnii. W krainie minęło już tysiąc lat – nie jest to już zatem miejsce, jakie zapamiętali i gdzie spędzali beztroskie chwile. Spotykają się z Księciem Kaspianem, którego chce zgładzić wuj Miraz, aby dzięki temu jego własny syn mógł zostać królem. Rodzeństwo Pevensie i Książę muszą zrobić wszystko, aby przywrócić w Narnii porządek oraz harmonię, a rządy objęli prawowici władcy. Na pomoc dzieciom wyrusza lew Aslan, nie brakuje również znanej z poprzedniej części czarownicy – ta, na szczęście, nie odgrywa już znaczącej roli.
    Całość została świetnie zamknięta w ramy filmu. Wszystko zostaje doprowadzone do końca, każda zagadka rozwiązana, nie ma niedopowiedzeń i niejasności. Dzieci kolejny raz sprawdziły się w swoich rolach. Doskonałym wyborem było również obsadzenie Bena Barnesa w roli tytułowego Księcia Kaspiana. Decyzja o wybraniu aktora, który zagra Księcia, była bardzo istotna, bowiem jego udział w filmie nie ogranicza się wyłącznie do tej części sagi. Barnes to strzał w dziesiątkę – dobra, przekonująca gra, trochę dramaturgii i tajemnicy, a także waleczność i odwaga. W filmie pojawia się również wątek romansowy między bohaterem tytułowym a Zuzanną, który zostaje uwieńczony pocałunkiem. Dlatego Opowieści… to nie tylko film dla dzieci. To także obraz dla starszych widzów, których zachwycą chociażby niesamowite efekty specjalne. Po ekranizacjach takich książek fantastycznych, jak Harry Potter czy Władca Pierścieni, publiczność spodziewa się nietuzinkowych pomysłów bezbłędnie przedstawionych w filmie. Trudno zachwycić kogoś tylko gadającym lwem. Na szczęście Narnia to kraina, w której czarów nie brakuje, a podnoszący się z wody Neptun lub wróżka uwita z płatków to prawdziwe perełki.
    Zdjęcia, montaż, a przede wszystkim muzyka zachwycają. Doskonale wiemy, jak wielką rolę w filmach (zwłaszcza tego typu) odgrywa ścieżka dźwiękowa. W kronikach narnijskich jest ona wyśmienita, zresztą kompozytorem jest Harry Gregson-Williams, człowiek, który tworzył muzykę do takich filmów, jak: Madagaskar, Shrek (wszystkie części), Wróg publiczny, Mrówka Z, Bridget Jones: W pogoni za rozumem czy choćby Mali agenci. Doprawdy, godna polecenia.
    Opowieści z Narnii: Książę Kaspian to film bardzo dobry – dla wszystkich. Nie atakuje widza setkami niepotrzebnych scen i nierozwiązanych akcji, wszystko zostało zekranizowane, jak należy. Aż żal wychodzić z kina. Żal, bo to film, który umie wzruszyć i rozbawić do łez. Nie pozostaje nam nic innego, jak cierpliwie czekać na kolejną część. Ta, niestety, dopiero w 2010 roku.

  7. BAZYL
    3 lipca 2008
    Reply

    hmm…

    No okej, kopiować umiesz. Rzucać się o nie wiadomo co – też. A coś poza tym?

  8. jokemaster
    3 lipca 2008
    Reply

    To może tak. Dwa najciekawsze fragmenty.

    „W krainie minęło już tysiąc lat – nie jest to już zatem miejsce, jakie zapamiętali i gdzie spędzali beztroskie chwile”

    „W filmie pojawia się również wątek romansowy między bohaterem tytułowym a Zuzanną, który zostaje uwieńczony pocałunkiem. Dlatego Opowieści… to nie tylko film dla dzieci.”

    Teraz moje zarzuty. Taką recenzje to i ja mógłbym napisać nie obejrzawszy nawet minuty filmu ( co najwyżej zwiastun i jakieś strzępki informacji z netu ). Konkretów jest jak na lekarstwo ( dzieki wiem kto robi muze kto gra Kaspiana i kto reżyserem )

    A tu masz 3 recki z google.
    http://paradoks.net.pl/read/7231
    http://film.onet.pl/13220,81957,1,recenzje.html
    http://film.polter.pl/Opowiesci-z-Narnii-Ksiaze-Kaspian-c16649

    I powiedz mi kto był na tym filmie i go widział a kto nie ?

  9. BAZYL
    3 lipca 2008
    Reply

    hehe…

    Osłabiasz mnie, powaga.

    Myślałem, że zarzucisz recenzji nierzetelność, przekłamanie, czy cokolwiek innego… A Ty zarzucasz, że nie ma spoilerów 😀

  10. jokemaster
    3 lipca 2008
    Reply

    A wiec przy wyborze gry którą masz kupić kierujesz się grafiką i muzą bo nie chcesz sobie psuć zabawy ? Odważnie.

  11. BAZYL
    4 lipca 2008
    Reply

    :))

    Nie, zanim kupię grę, czytam solucję… -_-

  12. Force
    5 lipca 2008
    Reply

    @

    Recenzja jest skąpa. Co z tego że na pewno nie popsuje mi oglądania filmu skoro wcale do tego nie zachęca? O filmie trwającym 140 min da się napisać coś więcej bez ujawniania kluczowych wątków fabuły.

  13. Zakochana w Moseleyu ;))*
    8 lipca 2008
    Reply

    Recenzja

    Mysle że zachęce do obejrzenia filmu tymi kilkoma zdaniami :
    -świetna gra aktorska williama moseleya który jak na mój gust odgrywa większa rolę w tym filmie niz tytułowy książe Kaspian ( zachęca też uroda moseleya ;)) )
    – Fajne efekty no i fabuła która jest O WIELE ciakawsza niz w Narnii 1
    -więcej akcjii bo nie ma tu tylko (tak jak było w pierwszej częsci) biuałej czarownicy ale są bitwy(zreszta bardzo ciekawe) , walka Piotra na śmierc i zycie z królem, odnalezienie ruin i BARDZO wzruszajace zakończenie filmu któremu towarzyszy piekna piosenka The Call.

    No to by było na tyle ;). Wiem że krótko ale to są rzeczy które najbardziej mnie sie spodobały w Narnii 2 ;)) Pozdrawiam i zapraszam do kin 🙂

  14. s....
    31 lipca 2008
    Reply

    oPINIA

    śWIETNY FILM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  15. Karol
    31 grudnia 2008
    Reply

    Super film

    Ten film jest przebajeczny a najbardziej to mi sie podoba Zuzanna Ona jest przepiekna!!!!!!!!

  16. Zuza
    12 lutego 2009
    Reply

    Ja byłam w kinie na Księciu Kaspianie i bardzo mi się ten film podobał jest o wiele lepszy od części 1.

  17. danny
    5 marca 2009
    Reply

    elo ziomki

    100-razy to oglondałem mam nawet płyte

  18. Marycha
    20 marca 2009
    Reply

    ech

    dla mnie książe Kaspian – i książka, i film- to jedna wielka nuda. Żałosne są te kłótnie Kaspiana z Piotrem i wszystko się wydaje takie pozrzynane z innych baśni lub filmów

  19. magdalenka
    5 kwietnia 2009
    Reply

    suuuuuuuuuuuuuuuper

    zajefajny film uważam, że jest poprostu boski

  20. biała czarownica
    11 kwietnia 2009
    Reply

    narniia

    dodajcie do opowieści z narnii lew czarownica i stara szafa bo ja w to gram bo 2 ale pls do 1 terz solucje dodajcie pls

  21. pol
    23 marca 2010
    Reply

    &&&&

    Super 😀

  22. biel kran mieszający pullout hose
    22 lipca 2021
    Reply

    Świetny artykuł. Artykuły, które mają znaczący, jak
    również wnikliwe treści są bardziej przyjemne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.