Halt w niebezpieczeństwie – recenzja książki

halt9

Halt w niebezpieczeństwie, dziewiąty tom sagi Zwiadowcy, to powieść drogi. Od samego początku bohaterowie, których znamy z poprzednich tomów, znajdują się w podróży i będzie ona trwała tak długo, aż osiągną cel jakim jest odnalezienie Tennysona – przywódcy sekty i proroka, który zdążył już przyjaciołom zajść za skórę. Wyprawa nie jest łatwa, ponieważ wiedzie poza granice Araluenu, a wygnany przeciwnik wciąż ma do pomocy przebiegłych Genoweńczyków i z każdą chwilą pozyskuje nowych pomocników i kolejnych wyznawców fałszywego boga.

Podróż przez niegościnne ziemie skomplikuje się jeszcze bardziej, gdy zabójcy służący Tennysonowi zorientują się, że są ścigani i dostaną polecenie odłączenia się od sekty, aby rozprawić się ze zwiadowcami raz na zawsze. W ten sposób mentor głównego bohatera znajdzie się w niebezpieczeństwie, o którym mówi tytuł. Szczegółów jednak nie będę zdradzał, wspomnę tylko, że opcja wybrana przez autora nie jest specjalnie porywająca fabularnie. Znacznie lepszym wyjściem byłoby, gdyby zagrożenie życia Halta było spowodowane jego aktywnymi działaniami, a nie nieuwagą i poniekąd niekompetencją jego towarzyszy. Ogólnie, główny wątek znacznie spowalnia akcję książki, przez co, choć napisana całkiem zgrabnie i w stylu, do którego Flanagan nas przyzwyczaił, pozostawia pewien niedosyt.

Książka została wydana tak samo dobrze jak inne pozycje serii. Choć koszty związane z pozyskiwaniem kolejnych grafik na okładki sagi są dość spore, Jaguar nie bierze złego przykładu z innych wydawnictw i pozwala czytelnikom cieszyć się z całej serii wydanej z utrzymanymi w tym samym znakomitym stylu okładkami (choć już tomy wydanie w twardej oprawie mają zupełnie inne grafiki). Nieco gorzej sprawa ma się z kwestią edytorską, gdyż tym razem w kilku miejscach korekcie przydarzyły się pewne wpadki. Uważam jednak, że przywiązywanie do nich wagi mijałoby się z celem – można je zliczyć na palcach jednej dłoni, co jak na ponad pięciusetstronicową książkę jest i tak wynikiem niezłym.

Niestety do treści nie można podejść z taką samą wyrozumiałością. Nie jest to co prawda książka tak samo słaba jak Oblężenie Macindaw, jednak odstaje od pozostałych tomów serii. Być może jest to po części spowodowane niewielką odległością, jaka dzieli bohaterów od feralnego zamku, bardziej skłaniałbym się jednak ku opinii, że pomysł autora na realizację tej historii był zbyt banalny, zaś główna oś fabularna – pościg – to motyw który jest tak samo prosty, jak prosta jest droga z jednego miejsca na drugie. Nie da się jednak ukryć, że tematy książek z całej serii powoli się już wyczerpują, a niestety bohaterowie i relacje między nimi są zbyt nieskomplikowane, aby interakcje postaci mogły służyć za główny wątek lub uzupełniały niedostatki akcji.

Tym razem opowieść (lecz nie saga) dociera do definitywnego końca. Bohaterowie konfrontują się z przeciwnikiem, któremu nie udaje się ujść kolejny raz. I w tym miejscu warto zauważyć kolejną wadę tego tomu – a raczej gatunku, jako że jest to powieść dla młodszych czytelników – bohaterowie są zbyt szlachetni, żeby raz na zawsze rozprawić się z wrogami, a wszystko dzieje się niejako przypadkiem, choć spowodowane jest bezpośrednimi działaniami przyjaciół. Wygląda to na trochę naciągane rozwiązanie, które w zestawieniu z bezwzględnością i chyba najbardziej wiarygodną w całej serii postawą bohaterów względem schwytanego jeńca we wcześniejszych rozdziałach, staje się tu jeszcze bardziej widoczne i u starszego czytelnika może wywoływać rozczarowanie.

Ogólnie kolejny tom serii Zwiadowcy nie jest zły. Jest słabszy, przewidywalny, znacznie uproszczony i pozbawiony dobrego pomysłu napędzającego fabułę, ale wpisuje się w konwencję i niewiele odstaje poziomem od poprzednich tomów. Sprawia to, że jest pozycją obowiązkową dla wszystkich miłośników serii, ale tym, którzy nie mieli dotąd styczności z Willem i jego towarzyszami, odradzam jego lekturę na początek. I to też nie z powodów, które wymieniłem jako wady, ale dlatego, że warto poznać tę historię od jej rozpoczęcia. Ogólnie Halt w niebezpieczeństwie to powieść drogi. I chyba najlepiej sprawdzi się w drodze – jako lektura pociągowa.

Tytuł: Halt w niebezpieczeństwie
Seria: Zwiadowcy, tom 9
Autor: John Flanagan
Wydawca: Jaguar
Rok: 2011
Stron: 516
Ocena: 4
BAZYL Opublikowane przez:

Zaczął od tekstowego Hobbita na Commodore 64, a potem poszło już z górki. O tamtej pory przebił się przez wszystkie chyba rodzaje fantastyki – i nie przestaje drążyć tematu dalej.

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.