To było genialne xD Przynajmniej mamy co wspominać. Powiem jeszcze tylko (choć Wilczego nie ma i mi nie odpyskuje ), że on się dziwi, że się denerwowaliśmy, bo bardzo lubił się stawiać pani profesor. Jako pierwszy mówił jej, że zadzwonił dzwonek i nie bał się wyrazić własnego zdania. Najciekawsze było, jak ppsor uparcie nazywała go Dawidem. Któregoś razu powiedziała to raz za dużo na jednej lekcji...Wilczy Głód pisze:A ja właśnie nie rozumiem, czemu się tak wszyscy denerwowali na tej geografii... śmiesznie przynajmniej było. Pamiętam jak kiedyś Rav poszedł do odpowiedzi. Jest pytany już jakis czas. Dostał kolejne pytanie. Nie wie...
Nauczycielka: No to może pomoże ci ktoś z klasy!
Sięga ręką do dziennika. Chwila nerwowej ciszy... i wybranym do pomocy był... RAVANDIL! No coż... najlepiej polegac na sobie! Albo na... sobie!
Ppsor: No więc, Dawid...
WG: <złowieszczy ryk> IIIIGGOOOOOOOOOR!
wszyscy siedli jak na szpilkach, a nauczycielka nie wzruszona:
Ppsor: Hmm... Chyba musisz wyjść się przewietrzyć i to przemyśleć xD
Geografia była też super bo uczyłem się przed lekcją i miałem najlepsze oceny
</wspominki>
Ja trochę mniej Ale teorią się nie przejmuję, zastanawiam się tylko, na czym mogę mnie uwalić podczas egzaminu praktycznegoAlucard pisze:No właśnie. Przepisy nie sa takie złe Nawet nie wiesz jaka potem jest radocha, jak gościu karze Ci skręcić, a ty mu walisz "panie, śpepyś pan? tu jest zakaz wjazdu" a on zdziwionym tonem "eee... no tak...eeee... dobrze że uwazasz w czasie jazdy (mam wyjeżdzone 22 godziny jakby co)Ravandil pisze: Nie panikuj, przerabiam to właśnie przed egzamem na prawo jazdy i to nie jest takie złe Jednak technika się na coś przydaje.
To nic, ja widziałem dziewczynę, która w 3kl gimnazjum nie potrafiła wskazać Polski na mapie Europy... Szok, a ona wcale nie była zaspana Ja zawsze lubiałem geografię fizyczną, ale to bydło i ziemniaki też mnie dobijałyAlucard pisze:A co do szkoły, to pamiętam jak na gegrze (której nie cierpiałem w liceum. Całe 2 lata uczenia się o hodowli bydła i ziemniakach) babka spytala się mnie ile księżyców ma ziemia. Ja zaspanym głosem (bo mi się "zasło" )powiedziałem, że... 4
zgadnijcie jaka ocene od razu dostałem
Kończę ten przydługi post, przepraszam od razu za elementy offtopowe