Cenzura w Internecie

Tutaj poruszamy wszystkie tematy, których nie da się upchnąć powyżej...
Sir_herrbatka
Mat
Mat
Posty: 518
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 12:51

Re: Cenzura w internecie

Post autor: Sir_herrbatka »

Przecież nie po to wprowadzają cenzurę i inwigilację byś ją sobie obchodził ;)
evilmg
Majtek
Majtek
Posty: 78
Rejestracja: sobota, 13 grudnia 2008, 13:45
Numer GG: 0

Re: Cenzura w internecie

Post autor: evilmg »

LOD pisze: A to Ciekawe, ponieważ nie wiem w jaki sposób mamy być ograniczeni, zwłaszcza, że wiara określa indywidualne wizje życia pozagrobowego indywidualnych osób, czyli, że każdy dostaje to w co wierzy. ;) A jak nie, to rozwiń, ponieważ nie rozumiem w jaki konkretnie sposób życie pozagrobowe może ograniczać, zwłaszcza jeśli tyczy się to wiary, czyli czegoś z założenia nie pewnego.
W jakisposób życie pozagrobowe może ograniczać? Powiedzmy chrześcijańska wizja raju - pewnych rozrywek nie uświadczysz, "bo nie", zresztą po co ci one skoro i tak nie masz gruczołów pozwalających na choćby spróbowanie jabłka - a jeśli będziesz je miał to co z tego skoro duchowych jabłek nie ma - rośliny nie idą do nieba. Dobra - wyczarujesz sobie jabłko i je zjesz, z założenia powinno być dobre, soczyste i dojrzałe - a co jeśli masz ochotę na niedojrzałe? Zmodyfikuj życzenie - mówisz masz. Takie trywializmy mogą się sprawdzać, ale co jeśli chcesz odwiedzić kogoś z rodziny kto poszedł do piekła? Nie możesz i choćbyś w tyłek się ugryzł nie przejdziesz - coś tam w bodaj starym testamencie było o przepaści której nikt przekroczyć nie może a leżącej dokładnie między niebem a piekłem. Nie zdołasz ich odwiedzić? Nie jesteś wolny bo Ci nie pozwalają.

Co do rządu wprowadzającego czarną listę stron internetowych. Państwo niemal z definicji ma prawo do stosowania środków przymusu wobec swoich obywateli. Czy chcemy czy nie żyjemy "pod czyjeś dyktando" - płacić podatki trzeba, okazać dokument na żądanie odpowiednich organów trzeba, przestrzegać bezsensownych czasem przepisów powinno się (wiemy jak wygląda praktyka) itd. Nigdzie nie człowiek nie uświadczy wolności - no chyba, że ktoś ma w piwnicy wehikuł czasu i cofnie się do czasów wędrówki ludów albo i wcześniej. Tudzież można pogrążyć się w żalu i dołączyć do anarchistów walczących o rozbrat w Poznaniu...
jokemaster
Marynarz
Marynarz
Posty: 284
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 15:33
Numer GG: 4340922
Lokalizacja: Big Village
Kontakt:

Re: Ciekawe linki

Post autor: jokemaster »

corvus pisze:W sumie nieważne co by blokowali, to, jak dla mnie, trochę walka z wiatrakami, bo jeśli strona jest na zagranicznych serwerach to raczej wiele z nią nie zrobią (przykład "zablokowanej" niegdyś strony Krew i Honor która ma się teraz bardzo dobrze).
O ile się nie mylę to teraz dostawca internetu będzie miał za zadanie zablokować swoim użytkownikom dostęp do strony. Tak wiec będzie dalej funkcjonować ale dla osoby korzystającej z internetu w Polsce będzie niewidoczna.
Zaknafein pisze:Sprawa wyszła na jaw dzięki wikileaks, ale nie wszystko jest "git". Wprawdzie australijska blacklista została wycofana, ale wikileaks na tym ucierpiało - opublikowali całą czarną listę, na której obok adresów opozycyjnych treści znajdowały się również adresy stron z CP - efektem była interwencja oddziału antyterrorystycznego w ich niemieckiej serwerowni. Oskarżono ich o... (uwaga!)
rozpowszechnianie materiałów pedofilskich, co w Niemczech jest BARDZO poważnym przestępstwem.
Wyobraź sobie hipotetyczny scenariusz, w którym na naszym podwórku dzieje się to samo, ale wikileaks lub jego odpowiednik zostałby zablokowany zanim przeciek osiągnąłby szeroką skalę.
Warto wspomnieć, że rozszerzenie polskiej blacklisty nie wymaga przejścia przez cały proces ustawodawczy/nowelizujący - za jej rozszerzanie odpowiada AFAIR Sąd Najwyższy w Warszawie, bez jakiejkolwiek instytucji, która mogłaby stanowić przeciwwagę dla tej decyzji.
Wprawdzie masz trochę racji, mówiąc, że nie będzie czego blokować, ale mimo wszystko chciałbym zaznaczyć, że to, co może nie być jeszcze szkodliwym/niebezpiecznym może prowadzić do sytuacji naprawdę nieprzyjemnych - nikt nie da nam pewności, że te przepisy nie zmienią się na gorsze.
Ponadto fakt, że do zmian w prawie doszło pod zupełnie absurdalnym pretekstem(walka z internetowym hazardem jako następstwo ustawy hazardowej), prowadzi mnie do podejrzeń, czy czasem rząd nie próbuje krok po kroku wprowadzić w życie "opakietowania" internetu, co już raz próbował zrobić parlament europejski, jednak bezskutecznie - a na to nie jestem w stanie się zgodzić pod żadnym warunkiem, żadnym pozorem, w żadnej sytuacji.
Jeszcze tylko brakuje, by zdelegalizowali TOR-a, na co się na szczęście nie zanosi...

EDIT: Damn, nie zdążyłem skończyć posta, a już wydzieliłeś wątek - Phoven, plz, przeżuć też ten post ;)
Zarówno Politykę jak i całą to aferę hazardową mam głęboko gdzieś. A takie panikowanie na zapas jest całkowicie bez sensu. Równie dobrze Inter Mediolan może wygrać LM. Istinej taka możliwość ale przecież zdajemy sobie sprawe że tak się nie stanie.
Phoven pisze:Tak właściwie to zastanawia mnie taka kwestia która pomija nawet to, że nie ma możliwości odwołania się od decyzji Sądu, że nie wymagane jest uzasadnienie blokady danego serwisu, że decyzje podejmuje pryncypialnie grupa urzędasów. Pomijam potencjalne zagrożenia, doświadczenia z innych demokratycznych krajów w których cenzura prewencyjna była nadużywana etc. etc. Zadam proste pytanie:

Dlaczego niby blokować strony nie odpowiadające rządowi danego państwa? Dla pilnowania moralności czy uchronienia obywateli przed myślozbrodnią? Założenie nowej strony na serwerach w jakimś Hondurasie czy innej Nikaragui to komicznie proste zadanie - zniknie maledzieci.com to dzień później pojawią się pedokoledzy.tk - rozbicie siatek pedofilskich jest możliwe i tak tylko poprzez wyłapywanie samych pedofilów. Fizycznie.
Wątpię że pedofile organizują sobie co jakiś czas zloty podczas których wymieniają się zbiorami w swojej kolekcji. Tak wiec taka blokada dość mocno uprzykrzy im życie. A lista stron będzie się systematycznie powiększać wiec zapewnie strona pedokoledzy.tk też szybko zostanie zablokowana.
This is it, here I stand
I’m the light of the world, I feel grand
Got this love I can feel
And I know yes for sure it is real
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Re: Cenzura w internecie

Post autor: LOD »

evilmg pisze:
LOD pisze: A to Ciekawe, ponieważ nie wiem w jaki sposób mamy być ograniczeni, zwłaszcza, że wiara określa indywidualne wizje życia pozagrobowego indywidualnych osób, czyli, że każdy dostaje to w co wierzy. ;) A jak nie, to rozwiń, ponieważ nie rozumiem w jaki konkretnie sposób życie pozagrobowe może ograniczać, zwłaszcza jeśli tyczy się to wiary, czyli czegoś z założenia nie pewnego.
W jakisposób życie pozagrobowe może ograniczać? Powiedzmy chrześcijańska wizja raju - pewnych rozrywek nie uświadczysz, "bo nie", zresztą po co ci one skoro i tak nie masz gruczołów pozwalających na choćby spróbowanie jabłka - a jeśli będziesz je miał to co z tego skoro duchowych jabłek nie ma - rośliny nie idą do nieba. Dobra - wyczarujesz sobie jabłko i je zjesz, z założenia powinno być dobre, soczyste i dojrzałe - a co jeśli masz ochotę na niedojrzałe? Zmodyfikuj życzenie - mówisz masz. Takie trywializmy mogą się sprawdzać, ale co jeśli chcesz odwiedzić kogoś z rodziny kto poszedł do piekła? Nie możesz i choćbyś w tyłek się ugryzł nie przejdziesz - coś tam w bodaj starym testamencie było o przepaści której nikt przekroczyć nie może a leżącej dokładnie między niebem a piekłem. Nie zdołasz ich odwiedzić? Nie jesteś wolny bo Ci nie pozwalają.
Ten wątek można by w ciekawy sposób rozwinąć w temacie o kościele, więc może mod by to mógł przenieść?
Mianowicie nie ma czegoś takiego, że nie pozwalają. Jeśli wierzysz, że nie pozwalają, to sam sobie kreujesz ten świat. ;) Ja wierzę, że będę mógł spotkać i co? Nie ma ograniczenia, które by mi nie pozwoliło wierzyć, w to że mogę i że tak będzie! Nie powiesz mi też, że tak nie będzie, bo to w końcu wiara i nie ma żadnych dowodów na to, czy życie pozagrobowe w ogóle istnieje, więc tym bardziej nie można podważyć stwierdzenia, że tak nie będą wyglądały zaświaty jak sobie sam tego nie wykreujesz :) Ograniczenia możemy sobie sami tylko wprowadzić, bo to jest nasza wiara i już. To że jakiś tam księżulek mówi sobie, że tak nie będzie, to to jest jego problem, bo ja się z nim nie zgadzam, nie uważam siebie za chrześcijanina i delikatnie mówiąc, może mnie cmoknąć pod tym względem :P Gdyby wiadomo było jak wyglądają zaświaty, to by nie było tyle jego wizji ;)
A co do nieba i piekła, to też można dyskutować w samym chrześcijaństwie. Istnieje piekło, czyściec i niebo. Ale skoro Bóg jest nieskończenie miłosierny to każdemu wybaczy jego zbrodnie, więc każdy automatycznie odbędzie karę w czyśćcu, więc już piekło nie ma prawa bytu, a idąc dalej w jego miłosierności, to dlaczego karze ludzi sprowadzając do czyśćca? Potem też jest kwestia nieskończonego dobra Boga, bo każdy czyn, jak tylko się spojrzy z innej perspektywy, może być w jakimś stopniu zły lub źle odebrany :) Można też twierdzić, że niebo to nie jest taki świat jak my żyjemy na ziemi tylko lepszy, a jest to świat do tego stopnia duchowy, że po prostu te problemy wszystkie, które teraz mamy i rozważamy przestaną nas obchodzić. Po prostu jest to takie nieskończone uczucie szczęścia. Ale zaraz ktoś wykrzyczy, że mu się ta wizja nie podoba i on chce siebie w zaświatach dalej kontrolować... I tak możesz wymyślać w nieskończoność. Nikomu jedna wizja nie dogodzi, dlatego KAŻDY nawet w jednej wierze, ma inne wyobrażenie, własne, zaświatów, które go uszczęśliwią, bądź nie uszczęśliwią. Bo twierdzenie, że się pójdzie do piekła i będzie się cierpieć lub niezależnie co się dostanie i tak będzie się ograniczanym też ma miejsce bytu. Tak samo jak to, że po śmierci będzie pustka, zwykła, czarna, nieskończona, przerażająca pustka, a nasze życie to wybryk biologiczny, który tak naprawdę nie ma do końca sensu.
evilmg pisze:Co do rządu wprowadzającego czarną listę stron internetowych. Państwo niemal z definicji ma prawo do stosowania środków przymusu wobec swoich obywateli. Czy chcemy czy nie żyjemy "pod czyjeś dyktando" - płacić podatki trzeba, okazać dokument na żądanie odpowiednich organów trzeba, przestrzegać bezsensownych czasem przepisów powinno się (wiemy jak wygląda praktyka) itd. Nigdzie nie człowiek nie uświadczy wolności - no chyba, że ktoś ma w piwnicy wehikuł czasu i cofnie się do czasów wędrówki ludów albo i wcześniej. Tudzież można pogrążyć się w żalu i dołączyć do anarchistów walczących o rozbrat w Poznaniu...
Tak, jest nasza wolność ograniczona i zawsze była i będzie. Ale stopień tego ograniczenia można warto kontrolować. Bo sorry, ale ja nie wychodzę z założenia, że skoro naruszono moją wolność, to mam się temu oddać i niech najlepiej zabiorą mi wszystko i mam się z tym zgodzić. Ktoś włamał się do Twojego domu, to nie zostawiasz tego jak jest, bo już naruszył granicę i wszedł, tylko starasz się go wywalić no nie? :)
No i też można dojść w tej sytuacji do definicji wolności, bo każdy ma własną. Z jednej strony włamywacz narusza Twoją wolność, bo na dom ciężko pracowałeś itd., ale z drugiej strony wywalając włamywacza naruszasz jego wolność, bo skoro jest w pełni wolny i może robić co chce, to może wejść i Ci zabrać co sobie tylko zechce, ale Ty mu nie pozwalasz ;) Wszystko zależy od punktu patrzenia. Powstaje pytanie z jakiego punktu Ty patrzysz, na co przyzwalasz, a na co nie. No i my nie zgadzamy się na kontrolę wolnych mediów, bo to jest już za duże naruszenie tego, na co przyzwalamy.
Tak więc paradoksalnie w świecie podatków, które Ciebie zniewalają, możesz czuć się i być wolnym :)
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
evilmg
Majtek
Majtek
Posty: 78
Rejestracja: sobota, 13 grudnia 2008, 13:45
Numer GG: 0

Re: Cenzura w internecie

Post autor: evilmg »

LOD pisze:Powstaje pytanie z jakiego punktu Ty patrzysz, na co przyzwalasz, a na co nie.
Ja tam jestem prostym człowieczkiem i uważam, że wolność jest ok, ale do momentu w którym szkodzisz innym. Czyli fajnie, ale bez przesady bo nie chcemy innym kuku zrobić. Idąc dalej tym tropem i stawiając się w pozycji złodzieja: jeśli wlazłem komuś do domu i wyniosłem telewizor to ewidentnie przekroczyłem granice "wolności" wytyczaną choćby przez zdrowy rozsądek a w takim kontekście to wlazłem mu w szkodę i niejako sam się skazałem - znałem konsekwencje a mimo to przywłaszczyłem sobie jego plazmę czy co tam stało.

Wracając do internetu - jak ktoś umieszcza na swojej stronie treści nielegalne (choćby pornografię dziecięcą) to sam się prosi o reakcję odpowiednich organów ucisku społecznego ;). Stronka zablokowana, autora ścigamy z urzędu, nic złego w tym nie widzę. Oczywiście szanowny autor może uciec do Mozambiku (dzięki opieszałości organów ścigania powiedzmy) i tam założyć nową stronę, ale z tym się nie da nic zrobić.

Teraz załóżmy, że sąd okręgowy w stolicy jest pod silnym spływem jakiejś tam opcji politycznej czy samego ojca dyrektora i babrze w liście wrzucając na nią co popadnie - tego się ukryć nijak nie da. Jak taka Tawerna zniknie to ktoś to zauważy - inne media czy inne portale internetowe zaczną o tym trąbić a i sami Tawerniacy nie siedzieliby cicho. To nie wygląda moim zdaniem tak, że ta lista to jest wyrok ostateczny i ta "cenzura" to sumie nazwa na wyrost dla zjawiska z jakim mamy tu do czynienia. Oczywiście zakładając, że lista owa będzie jawna.

Co do naruszenia wolności, naprawdę czujesz, że taka lista narusza twoją wolność osobistą? W takim razie nasza konstytucja też i sporo praw z niej płynących. W końcu mówi ona, że nazizm i komunizm(w ich ekstremalnych formach) są w naszym pięknym kraju nielegalne - razi Cię to? Naprawdę potrzebujesz możliwości przeglądania stron zawierających nielegalne materiały? Ja jakoś bez specjalnego przejęcia będę obserwował rozwój sytuacji...
corvus
Marynarz
Marynarz
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek, 29 grudnia 2008, 13:44
Numer GG: 2609448
Lokalizacja: Ostrowiec
Kontakt:

Re: Cenzura w internecie

Post autor: corvus »

Co do naruszenia wolności, naprawdę czujesz, że taka lista narusza twoją wolność osobistą? W takim razie nasza konstytucja też i sporo praw z niej płynących. W końcu mówi ona, że nazizm i komunizm(w ich ekstremalnych formach) są w naszym pięknym kraju nielegalne - razi Cię to? Naprawdę potrzebujesz możliwości przeglądania stron zawierających nielegalne materiały? Ja jakoś bez specjalnego przejęcia będę obserwował rozwój sytuacji...
Kwestia tego CO się uzna za nielegalne. Okej, dla większości będzie to pornografia dziecięca (normalnej chyba nie zablokują, co?), strony o tematyce anty-kolorowej etc... Ale... CO będzie nielegalne wg tych, którzy tę listę będą robić?
A może będzie to np. blog Pana X oczerniający Pana Y, który jest np. premierem?

To twoim zdaniem też nie będzie naruszać wolności osobistej?
Mało to krajów jest, w których się chociażby i te blogi cenzuruje?
OKEJ, konstytucja... Tylko, że ją nie raz już chciano zmieniać, kto wie czy w końcu się nie uda?
No i tak, możesz pisać, że być może to już podchodzi pod paranoję, ale totalitaryzm i inne tego typu rządy raczej od razu nie wchodzą i nikt nie mówi przed tym "Okej ludzie! Od teraz mamy tu państo totalitarne!". Jak zaczną to mogą się nie opamiętać i w którymś momencie przekroczyć magiczną granicę pomiędzy tym co wolno a czego się nie powinno robić mając władzę, a raczej próbując utrzymać, że to nadal ma być państwo demokratyczne.
Zresztą, pytanie, czy w ogóle w państwie demokratycznym powinno się takie rzeczy robić?
evilmg
Majtek
Majtek
Posty: 78
Rejestracja: sobota, 13 grudnia 2008, 13:45
Numer GG: 0

Re: Cenzura w internecie

Post autor: evilmg »

Tutaj drepczemy po cienkim lodzie, przyznaję. Ta granica moim zdaniem leży kawałek dalej i temu sądowi należy patrzeć na łapy - dzięki temu, że lista będzie (a przynajmniej powinna być) jawna i kontrolowana przez coś niezależnego (jakby sądy takie nie były).

Co do ostatniego pytania: dlaczego nie? Skoro i tak ścigamy pedofilów, nazioli i sporo innych dewiantów (z socjologicznego punktu widzenia) przy użyciu policji i całego powiązanego z nią aparatu to dlaczego nie utrudniać im komunikacji w internecie?
Alistar
Majtek
Majtek
Posty: 96
Rejestracja: środa, 10 sierpnia 2011, 19:50
Numer GG: 7459427

Re: Cenzura w internecie

Post autor: Alistar »

Eee.. no chyba bym nie chciał, by moje (niedoszłe) dzieci znalazły w internecie dziecięcą pornografie ;/// a wy ?
"Prawdziwych bohaterów poznajemy w najtrudnejszych chwilach"
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Re: Cenzura w internecie

Post autor: Solarius Scorch »

Alistar pisze:Eee.. no chyba bym nie chciał, by moje (niedoszłe) dzieci znalazły w internecie dziecięcą pornografie ;/// a wy ?
Dziecięca pornografia to przestępstwo. Jej zwalczanie nie jest żadną cenzurą, podobnie jak np. walka z piractwem.
ODPOWIEDZ