Więziennictwo

Tutaj poruszamy wszystkie tematy, których nie da się upchnąć powyżej...
mone0
Mat
Mat
Posty: 473
Rejestracja: wtorek, 10 czerwca 2008, 14:05
Numer GG: 12563782

Re: Więziennictwo

Post autor: mone0 »

Tori pisze:Równie dobrze mogliby zbudować takie więzienie jak u nas, ale tam stawia się na resocjalizację (bo w końcu taki jest cel więzień).
Mogliby, nie zaprzeczam. U "nas" też stawia się na resocjalizację, ale zaangażowanie więźniów wydaje się być minimalne [nie posiadam danych statystycznych na temat ilości więźniów biorących udział w takich projektach, w bazie danych eurostatu znalazłem tylko: Crimes recorded by the police, Crimes recorded by the police: homicide in cities, Crimes recorded by the police: historical data (total crime) 1950-2000, Police officers, Prison population, Prison population: historical data 1987-2000, a na stronie gus-u to już kompletna paranoja, żeby cokolwiek znaleźć].

Jednym słowem nie są prowadzone takie badania, lub nie są one udostępnione [albo ja nie umiem szukać ;p].
Tori pisze:U nas stawia się na poniżenie i degradację skazanego, de facto uniemożliwiając mu normalne, dalsze życie...
Mam nadzieję, że to się zmieni, ale "nadzieja matką głupich".
Sihamaah pisze:Tyle, że po powrocie to wszystko przepadnie - zresocjalizowany wracając do swojego środowiska przez jego presję znowu stanie się przestępcą.
W takim razie nie można na to pozwolić, lub uświadomić go o takich zagrożeniach [o ile ma szare komórki, które nie zostały jeszcze zdegenerowane].
Sihamaah pisze:Albo i bez tego - niektórzy mają to już w genach...
A to już inny przypadek...
Sihamaah pisze:A ci, którzy się nie staną, i bez więzienia by nimi nie byli - po prostu tacy ludzie zazwyczaj popełniają przestępstwo, mimo, iż tego nie chcą, ale z jakichś względów muszą.
Człowiek na wolną wolę i podejmuje świadome decyzje [są od tego wyjątki ale nie będziemy się rozpisywać], jest oczywiście kwestia "presji otoczenia", ale i to można obejść. Wiele czynników składa się na to czy ktoś jest podatny na możliwość popełnienia czynu zabronionego przez prawo.

Są także różne rodzaje przestępstw i przestępców, przy czym nie każdy jest do końca przeżarty przez zło, tylko łamie prawo ze sobie znanych pobudek [np. przestępstwa gospodarcze - malwersacje finansowe, oszustwa itp.].
Thurs pisze:Przeważnie. Ale to już temat dla polityków żeby podnosili standard życia, no i jak widać nawet w dobrobycie (norwegia) ludzie popełniają przestępstwa, dużo zależy od wychowania takich osób. Czyli prewencja.
Czy od polityków zależy "nasz" standard życia? Po części tak gdyż to oni uchwalają ustawy i rozporządzenia, które mają na celu "wyrównanie" różnic [ostatnio zasłyszany prze ze mnie absurd to nie przyznanie zasiłku chorobowego na dziecko, ponieważ dochody rodziców przekroczyły wymagany próg o 15 zł, to samo tyczyło się mojej rodziny(ładnych parę lat temu), gdy matka nie dostała zasiłku na dzieci, bo dochody na 1 członka rodziny przekroczyły pięćset coś tam złotych (wyszło, że kilka złotych więcej mieliśmy, bo pracowałem na zlecenie).
Po części zależy też od nas samych, naszej ambicji w dążeniu do polepszenia warunków życia.
Co do prewencji, to tu się zgodzę. Lepiej uczyć i wychowywać, niż karać i płacić za to.
"drobnostki tworzą doskonałość, a doskonałość nie jest drobnostką" Michał Anioł
Thurs
Mat
Mat
Posty: 470
Rejestracja: sobota, 15 grudnia 2007, 09:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: poza zasięgiem

Re: Więziennictwo

Post autor: Thurs »

To, że w genach jest ktoś przestępcą to przesada. Przestępca jest przede wszystkim oportunistą i człowiekiem bez zahamowań, czasem bez uczucia empatii (tu mogą czynniki genetyczne grać pewną rolę). To daje pewną przewagę takiemu człowiekowi który z premedytacją osiąga swoje cele szkodząc ludziom, ale zapomina on, że społeczeństwo jest tworem dążącym do maksymalizacji przyjemności i powodzenia dla każdego członka społeczności, jednolitym, nie toleruje na dłuższą metę osobników działających w obrębie tej społeczności, szkodzącym im. Stąd kara wygnania w społeczeństwach pierwotnych np u eskimosów.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Więziennictwo

Post autor: Tori »

Thurs pisze:To, że w genach jest ktoś przestępcą to przesada.
Zespół Jacobsa bodajże, czyli nadmężczyzna (tudzież supersamiec). Dziedziczna agresja i (wynikająca z budowy ciała) siła fizyczna.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Thurs
Mat
Mat
Posty: 470
Rejestracja: sobota, 15 grudnia 2007, 09:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: poza zasięgiem

Re: Więziennictwo

Post autor: Thurs »

Tori pisze:Zespół Jacobsa bodajże, czyli nadmężczyzna (tudzież supersamiec). Dziedziczna agresja i (wynikająca z budowy ciała) siła fizyczna.
Mitem jest że taki ktoś musi skończyć jako przestępca. Budowa ciała i siła pasuje do tego zespołu o którym piszesz. Ale - agresja to nie skłonność do popełniania przestępstw. W Sytuacjach stresu i konfliktu ci osobnicy maja poza tym taki sam poziom agresywności co reszta ludzi. :P
Potomstwo jest normalne, to nie jest dziedziczne.
Ostatnio zmieniony środa, 5 listopada 2008, 18:30 przez Thurs, łącznie zmieniany 2 razy.
mone0
Mat
Mat
Posty: 473
Rejestracja: wtorek, 10 czerwca 2008, 14:05
Numer GG: 12563782

Re: Więziennictwo

Post autor: mone0 »

Wg. teorii Cesare Lambroso to czynniki antropologiczne, a także osobowościowe mają wpływ na "urodzonego" przestępcę. Nie do końca jednak była to słuszna teoria, gdyż uważał, że taki przestępca posiada takie cechy jak:
- niskie czoło,
- małe, przyrośnięte uszy,
- wysuniętą dolną szczękę
- siła fizyczna itd.

Nie każdy przestępca wygląda właśnie tak jak on opisuje i wy także. Siła fizyczna nie jest czynnikiem, który ma na to wpływ.
Thurs pisze:Mitem jest że taki ktoś musi skończyć jako przestępca.
To jest słuszne, nie musi, a może, ponieważ są też czynniki środowiskowe i osobowościowe, które też mają wpływ, na to jak postrzega się otoczenie.
"drobnostki tworzą doskonałość, a doskonałość nie jest drobnostką" Michał Anioł
gaudat
Marynarz
Marynarz
Posty: 361
Rejestracja: poniedziałek, 21 lipca 2008, 21:44
Numer GG: 12362182

Re: Więziennictwo

Post autor: gaudat »

czyli co robić jak nie masz dachu nad głową ? idziesz kogoś dotkliwie pobić i voila ! na 4 lata w całkiem niezłym hoteliku ...
"Umysł rozkazuje ciału i ono jest posłuszne. Umysł rozkazuje sobie samemu i natrafia na opór."
- Lady Jessika Atryda, "Diuna" Herbert
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Więziennictwo

Post autor: Tori »

Pozwolę sobie zacytować niejakiego pana Stasiuka:
Stasiuk pisze:Pośród murów, strażniczych wież, gdzie czuwają półanalfabeci uzbrojeni w szybkostrzelne karabiny, pośród zasieków z kolczastego drutu, wśród nocnego wycia tresowanych psów zjadających w ciągu dnia więcej mięsa, niż skazaniec przez cały tydzień, w celach trzy kroki na dwa, gdzie trzeba spędzać po kilkanaście lat, w lodowatych mrocznych korytarzach wiodących do klatek żywcem z zoo, gdzie trzeba wykonywać monotonną niewolniczą pracę, w dźwiękosz-czelnych celach, gdzie można katować człowieka a nikt jego krzyku nie usłyszy, w smrodzie zepsutego trującego jedzenia, wśród batalionów szczurów, między szturmową pałą 60 cm, a strażacką motopompą na wypadek zadymy, między obezwładniającym głodem kobiety a półnormalnym ogłupiałym ze strachu cwelem, między nieustannym samogwałtem i hektolitrami spermy wylewanymi każdej nocy we wszystkich więzieniach, na trzecim łóżku od podłogi, gdzie latem trzeba zawijać się w mokre prześcieradło żeby zasnąć, w zacnej kompanii gwałcicieli czteroletnich dzieci, gliniarzy skazanych za zabójstwo bez afektu, chłopaków oskarżonych o kradzież roweru, umierających dziadków, którzy sprzedali butelkę wódki o dziesiątej rano, w stalowych sukach jadących przez kraj po osiemnaście godzin na dobę, w fetorze trzydziestolitrowych blaszanek pełnych gówna, szczyn i nasienia, pod obcasami dwumetrowych drabów niewinnych, bezmyślnych i szczęśliwych, że awans oderwał ich od krów i gnoju, między jednym i następnym rozpaczliwym cięciem arterii, między łykaniem trzydziestocentymetrowego kawałka żelaza a wstrzykiwaniem sobie własnej śliny albo osadu z niemytych miesiąc zębów, żeby choć na chwilę się wydostać chociażby do szpitala, między rarytasem denaturatu a widokiem kobiety gdzieś z dala, między bredzeniem ślepego konowała, że czterdzieści stopni gorączki to jawna symulacja i najlepszym lekarstwem będzie siedem dni na gołych dechach, i pośród cichej zgody tych wszystkich, którym zależy by ten upiorny burdel człowieczeństwa jakoś się toczył, bez specjalnych wstrząsów, bez podskoków, bez naruszania ich świętego spokoju i przyrośniętych tyłków – żyją ludzie. Nie zgotowali sobie tego losu. Robią tylko to, na co ich skazano. Żyją w piekle, sami przed sobą odgrywają szatańskość. Żeby zachować twarz, żeby nie zgodzić się na pakt z rzeczywistym diabłem.



Więzienie nie jest skazaniem na karę. Więzienie jest skazaniem na zbrodnię, na nieustanne jej ponawianie. Więzienie w obecnej postaci czerpie zyski ze zbrodni i jest zrozumiałe, że będzie robiło wszystko by ta kwitła, miała się dobrze i Boże broń nie schudła.
O tak, więzienie to całkiem fajny "hotelik"...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
gaudat
Marynarz
Marynarz
Posty: 361
Rejestracja: poniedziałek, 21 lipca 2008, 21:44
Numer GG: 12362182

Re: Więziennictwo

Post autor: gaudat »

Mówię o tym norweskim więzieniu. Nie wydaje mi się aby ten tekst był adekwatny do sytuacji w tamtejszym więziennictwie.
"Umysł rozkazuje ciału i ono jest posłuszne. Umysł rozkazuje sobie samemu i natrafia na opór."
- Lady Jessika Atryda, "Diuna" Herbert
Sihamaah
Bosman
Bosman
Posty: 1719
Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
Numer GG: 11803348
Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)

Re: Więziennictwo

Post autor: Sihamaah »

Popieram gaudata. Swoją drogą w polskich więzieniach też nie jest źle - nie raz słyszałem jak to ktoś posmutniał, gdy miał wyjść z paki. W więzieniu jest siłownia, dobre żarcie, kumple, wygodne łóżka, ciepła woda. A po wyjściu często wielu tych rzeczy nie ma. Tak więc funkcja prewencyjna niejako w pewnym stopniu odpada.
Mów mi Sih :)
Kanał IRC Tawerny RPG: [url=irc://irc.npircs.pl/tawerna-rpg]KLIK![/url]
Link nie działa? Używaj Opery lub zainstaluj Chatzillę, jeśli używasz Firefoxa. PS.[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]STARY KANAŁ TUTAJ[/url]
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Więziennictwo

Post autor: Tori »

A, jeśli do warunków z północy, to OK.

U nas niby jest dobrze, no ale...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
mone0
Mat
Mat
Posty: 473
Rejestracja: wtorek, 10 czerwca 2008, 14:05
Numer GG: 12563782

Re: Więziennictwo

Post autor: mone0 »

ale...nie wszędzie.
Kilka lat temu było głośno jak otwierali nowe więzienie w Radomiu [o ile dobrze pamiętam]. Nowiutke więzienie, a teraz...cisza.
Sory znalazłem Opole Lubelskie
Mamy tłok w celach, mnóstwo czekających na odsiadkę i brak przystosowanych więzień. Myślicie dlaczego sytuacja powoli się poprawia? To ze względu na to, że Unia karze wprowadzać zmiany.
@ Tori
Jestem ciekawy o jakim okresie wspomina Stasiuk?
Z opowiadań mojego kumpla, który siedział, nie miał wcale tak źle. Jakoś dostał się do kuchni i skubaniec nieźle na wadze przybrał :D [mówię tu o wielkopolskim więzieniu we Wronkach]
"drobnostki tworzą doskonałość, a doskonałość nie jest drobnostką" Michał Anioł
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Więziennictwo

Post autor: Tori »

Stasiuk siedział na początku lat '80...

A przybranie na wadze to powszechne zjawisko- jesz, i nie masz zbytnio wyczerpującej pracy, o ile taką masz...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Re: Więziennictwo

Post autor: BAZYL »

Tori pisze:Odpowiedzi BAZYLa się chyba nie doczekam, więc zarzucę linkiem
Nie odpowiadałem, bo nie chciałem czytać tego wątku, żeby mi ciśnienie nie skakało. Teraz przeczytałem, i w sumie dobrze na tym wyszedłem. Wybacz Tori - źle Cię oceniłem. Myślałem, ze piszesz głupoty, bo jesteś głupi, a nie jesteś. Przeczytałeś książkę gościa, który spędził 1,5 roku w więzieniu za działalność polityczną (no, niby dezercję, ale wynikała ona z przekonań), a potem to opisał. Nic dziwnego, że jesteś spaczony jednotorowym myśleniem, sugerowanym tą książką i twierdzisz, że grypsowanie skończyło się wraz z PRL-em.

Owszem - możesz opierać się na publicystce, czy reportażu, kogokolwiek. Ja pisałem w oparciu o wiedzę naukową - i to, że próbujesz ją zdyskredytować w oparciu o wiedzę z książki Stasiuka jest zabawne.

Wiedza naukowa mówi parę takich prawd, z którymi kłócić się nie sposób (możesz je negować, ale będę z sobą walczył, ale nie podejmę dalszej dyskusji):
- Badanie języka jakiejś grupy nigdy nie będzie obiektywne, bo jest możliwe z 2 poziomów: członka grupy, czyli osoby spaczonej przez obecność w tej grupie, lub obserwatora grupy, który nie będzie miał nigdy pełnego obrazu tej grupy, bo nie będzie jej częścią, a więc nie będzie do niej w pełni dopuszczony.
- Języki grup (np. język więźniów) nie powstaje dlatego, że "mówiący tak są bardziej zajedwabiści" (chyba to mi próbowałeś wmówić, nieważne zresztą), ale dlatego, żeby być niezrozumiałym. Ergo - jedyni, którzy mogą się zetknąć z więźniami, to klawisze. Jeśli klawisze mówią tym samym językiem, to sama idea tego języka jest bez sensu, chyba, ze faktycznie chodzi tylko o bycie bardziej zajedwabistym.
- W 1,5 roku, które w więzieniu spędził Stasiuk to - moim zdaniem, mogę się mylić - za mało, żeby w pełni poznać język zamkniętej grupy. On przez ten czas cały czas będzie "ten nowy". A nawet jeśli wystarczy, to do dzisiaj wszystko co opisał się zdeaktualizowało, bo:
- Języki zamkniętych grup, które służą hermetyzacji języka, poddane są stałym procesom ewolucyjnym, aby zapobiegać wyciekaniu informacji na temat tego języka.

Możesz wierzyć, lub nie. W końcu to nie jest bój o złote kalesony pt. "kto kogo przekona". Jeśli chcesz polemizować, polemizuj z podręcznikami do stylistyki.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Więziennictwo

Post autor: Tori »

Dobra, BAZYL, zgoda. Tylko ciągle mówimy o dwóch różnych (choć mocno związanych ze sobą) rzeczach. Ty- o grypsowaniu, w sensie posługiwanie się językiem, ja- o grypsowaniu, czyli zbiorze zasad. Ale nie przerzucajmy się pojęciami i książkami.

Nie twierdzą, iż klawisze znają całą bajerę i zasady grypsowania, ale wiem, że znają podstawy i ogólne zwroty, aby przypadkiem nie obrazić skazanego, co może się źle skończyć (np proponowanie w izbie lekarskiej grypsującemu kremu może się skończyć tym, iż rzuci się w obronie własnej na oszkloną (np) szafę, i potnie całe ciało, gdyż on słowo "krem" rozumie całkiem inaczej, i odbiera to jako groźbę działania, wykluczającego go z grupy grypsujących)

Poznać całą grypserę można w kilka tygodni, miesięcy. Oczywiście tą, która funkcjonuje w danym zakładzie.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
ODPOWIEDZ