Strona 2 z 5

Re: Faceci o kobietach

: czwartek, 19 czerwca 2008, 12:25
autor: Brzoza
A potem ma taka lat 30, od 15 roku życia solarium... Skóra jest zniszczona, diametralnie zmieniła naturalny odcień, jest sucha i pergaminowa. To trzeba piętnować, tą modę na jarzeniówki, bo nie sądzę, żeby "brąz +3" w znacznym stopniu wpływał na odbiór danej pani w chwili obecnej, a za lat kilka może - tyle, że negatywnie. Wręcz przeciwnie, gdy widzę niektóre opalenizny, to mnie odrzuca, bo widać, że dziewczyny bardzo przesadziły.
Faceci nie lepsi. :mrgreen:

Re: Faceci o kobietach

: czwartek, 19 czerwca 2008, 14:27
autor: Azrael
To ja was zdziwię.... (choć może już gdzieś o tym pisałem) częściej podobają mi się dziewoje blade niż opalone. NAJCZĘŚCIEJ nie mogę oderwać wzroku od kobiety, która w towarzystwie uważana jest za przeciętną. Nienawidzę (na żywo tego nie mówię, bo pewnie popatrzyli by na mnie jak na dziwaka) pomalowanych paznokci. To znaczy nie znam się na tym, ale kobiety mają coś takiego przezroczystego na paznokcie co jest spoko, ale np. mocna czerwień, mocny fiolet, jaskrawy niebieski, czarny - błeeeeeeee.

Jeśli chodzi o twarz wolę usta zadbane pomatką (bo chyba tym to sie robi :?) niż schowane za szminką. Coś na oczy może być, ale wole tego nie widzieć... tzn. nie tyle nie widzieć co nie powinno przyciągać wzroku i zwracać na siebie uwagi. Wole patrzeć w oczy (zielone, albo niebieskie) niż w ramkę.
No i przede wszystkim wolę widzieć piega/bliznę/czy co tam jeszcze jest czy cokolwiek innego niż tapetę. No i nie myślcie, że tak bardzo nienawidzę tapet, albo kręcą mnie piegi, ale często potrafią one dodać uroku, a ja uwielbiam po prostu piękną cerę.

Skoro już wiecie jakim jestem zboczeńcem to dodam jeszcze iż nie potrafię powiedzieć jaki typ urody podoba mi się u płci pięknej... po prostu wiem iż ona jest ładna i tyle, oraz to iż coś ją łączy z innymi "pięknościami"... często jest to poprostu sposób uśmiechania, a czasem cała kompozycja gestów, ubioru, zachowania, mimiki. No i oczy ;P

EDIT: Właściwie to chyba chodzi o naturalny uśmiech itp. Blondi nie posiadają tego skilla.

Re: Faceci o kobietach

: czwartek, 19 czerwca 2008, 17:40
autor: Danai
Oj, panowie, panowie...
Jak tak patrzę na te wasze wynurzenia na temat kobiecej urody, to chce mi się śmiać.

Zacznimy od tego, że kosmetyki kolorowe niszczą skórę. Nieistotne, czy to Dior, L'oreal czy Inglot (czyt. nieważne, czy bardzo droga marka, czy tania). Oczywiście droższe produkty są najczęściej lepsze jakościowo i równoważą swój zły wpływ.I powiem szczerze - wolę pooszczędzać i kupić jedną rzecz naprawdę super, niż kilka kiepskich.
Druga rzecz : solarium, słońce = ZŁO. Nic nie jest takim morderstwem dla skóry. Dla porównania :
http://www.accentalaska.com/permenant/i ... 26_017.jpg <- mało słońca
http://www.flickr.com/photos/frames_of_gale/388580397/ <-dużo słońca

A do syntezy wit. D nie trzeba się smażyć.

Trzecia rzecz: pomadka. Nie pomatka. I generalnie - raczej balsam, niż pomadka ;) Pomadka = szminka, chyba że to pomadka ochronna, ale wtedy nadal raczej używa się nazwy "balsam".

Re: Faceci o kobietach

: czwartek, 19 czerwca 2008, 18:41
autor: Sihamaah
NAJCZĘŚCIEJ nie mogę oderwać wzroku od kobiety, która w towarzystwie uważana jest za przeciętną.
Ekhm. Czy to dlatego, że u tej uważanej za najlepszą pewnie nie miałbyś szans? :D :P

Jak czytam o tych kosmetykach to cieszę się, że jestem facetem :O My przynajmniej aż tak wielu rzeczy nie potrzebujemy.

Re: Faceci o kobietach

: czwartek, 19 czerwca 2008, 21:02
autor: Brzoza
Jak czytam o tych kosmetykach to cieszę się, że jestem facetem :O My przynajmniej aż tak wielu rzeczy nie potrzebujemy.
W najbardziej ekstremalnych warunkach to tylko mydło :mrgreen:
A tak policzcie sobie: Szampon do włosów, mydło, pianka do golenia, krem po goleniu, dezodorant/perfum i antyperspirant.

I tak ekstremalnym kolesiem jest mój wujek który używa właśnie tylko mydła. Do golenia, do włosów do ciała. I wygląda zadbanie.

Ja co do typów urody to się rozpisywac nie będe. Powiem tyle że słowianki i latynoski sa najładniejsze.

Re: Faceci o kobietach

: czwartek, 19 czerwca 2008, 22:21
autor: Azrael
Ekhm. Czy to dlatego, że u tej uważanej za najlepszą pewnie nie miałbyś szans?
Ja u żadnej nie mam szans :roll:

Re: Faceci o kobietach

: piątek, 20 czerwca 2008, 10:06
autor: Aras
Czytam ten topic i tak własciwie nie wiem o czym jest ;) o tym 'co lepsze' co zarzucić paniom czy tez co mi się w nich podoba... w każdym razie skoro tak, to oczywiście, że muszę ponarzekać i przyznac ,że to istoty których drugim imeiniem jest NIEZDECYDOWANIE, a jak już się na coś decydują to i tak wybór dokonywany jest pod wływem tego jaki dzień misiąca i czy pogoda akurat ładna czy brzydka. W przeciągu paru sekund obracają swój światopogląd o 180 stopni, zanim powiedzą coś wprost muszą wysłać miliard wskazówek (oczywiście żaden normalny facet nie zauwazy tych niewidzialnych wskazówek, ale one je nazywają 'subtelnymi' - aha).
Sposobem na problemy jest płacz, foch albo robienie z siebie głupiej mimo iż na codzień pokazują jakie są twarde, dojrzałe i inteligentne. Pffff

Co do kosmetyków, to jednak mężczyźni powinni brac trochę przykładu i dbać o siebie też, zamiast wymagać tylko od swej połówki dobrego wyglądu. Chyba że przesadzam i korzystam z odpowiedniego żelu do mycia twarzy a potem kremiku :mrgreen: i jestem teraz metro ;(
Zestaw mydło+dezodorant to trochę za mało w obecnych czasach ;)

Re: Faceci o kobietach

: piątek, 20 czerwca 2008, 11:03
autor: BAZYL
Aras pisze:Zestaw mydło+dezodorant to trochę za mało w obecnych czasach ;)
Bez pasty do zębów ani rusz ;-)

Re: Faceci o kobietach

: piątek, 20 czerwca 2008, 15:16
autor: Azrael
Zestaw mydło+dezodorant to trochę za mało w obecnych czasach
No to ja jestem brudasem :P Używam mydła, pasty do zębów, antyperspiranta, Benzacne* i... to wszystko. Za to codziennie! ;) Dezodorant'ów (a figa, będę szczery i tak nie ma na tym forum ikonki patrzącej z obrzydzeniem : P) nie lubię, nie chcę pachnieć, wystarczy mi że nie śmierdzę.

Zresztą dużo więcej od kobiety bym nie oczekiwał. Chce mieć troszkę miejsca pod lustrem!

*tego używam codziennie jeśli coś mi wyskoczy.

EDIT: Zapomniałem o szamponie i żelu do kąpieli. To drugie rzadko.

Re: Faceci o kobietach

: piątek, 20 czerwca 2008, 19:01
autor: Ravandil
Azrael pisze:To ja was zdziwię.... (choć może już gdzieś o tym pisałem) częściej podobają mi się dziewoje blade niż opalone. NAJCZĘŚCIEJ nie mogę oderwać wzroku od kobiety, która w towarzystwie uważana jest za przeciętną. Nienawidzę (na żywo tego nie mówię, bo pewnie popatrzyli by na mnie jak na dziwaka) pomalowanych paznokci. To znaczy nie znam się na tym, ale kobiety mają coś takiego przezroczystego na paznokcie co jest spoko, ale np. mocna czerwień, mocny fiolet, jaskrawy niebieski, czarny - błeeeeeeee.

Jeśli chodzi o twarz wolę usta zadbane pomatką (bo chyba tym to sie robi :?) niż schowane za szminką. Coś na oczy może być, ale wole tego nie widzieć... tzn. nie tyle nie widzieć co nie powinno przyciągać wzroku i zwracać na siebie uwagi. Wole patrzeć w oczy (zielone, albo niebieskie) niż w ramkę.
No i przede wszystkim wolę widzieć piega/bliznę/czy co tam jeszcze jest czy cokolwiek innego niż tapetę. No i nie myślcie, że tak bardzo nienawidzę tapet, albo kręcą mnie piegi, ale często potrafią one dodać uroku, a ja uwielbiam po prostu piękną cerę.

Skoro już wiecie jakim jestem zboczeńcem to dodam jeszcze iż nie potrafię powiedzieć jaki typ urody podoba mi się u płci pięknej... po prostu wiem iż ona jest ładna i tyle, oraz to iż coś ją łączy z innymi "pięknościami"... często jest to poprostu sposób uśmiechania, a czasem cała kompozycja gestów, ubioru, zachowania, mimiki. No i oczy ;P

EDIT: Właściwie to chyba chodzi o naturalny uśmiech itp. Blondi nie posiadają tego skilla.
OMG, chciałem coś napisać, ale zrobiłeś to za mnie :D Ja mam dokładnie tak samo... Czyli 100x bardziej wolę naturalność, niż tony kosmetyków na sobie - nie lubię u dziewczyn mocnego makijażu i pomalowanych paznokci... A i dziewczyny, które mi się podobały/ją odbiegają raczej od hollywoodzkich wzorców ;) Nie lubię, gdy jaskrawe szczegóły rozpraszają moją uwagę :P

A nie będę się chwalić, jakich kosmetyków używam, bo poza przeciętną nie wychodzę ;p A do tego nieufnie spoglądam na tych, którzy z kosmetykami przesadzają, czy to kobiety, czy to faceci ;p (a nażelowani frajerzy to mnie nawet wpieniają :D Ale co kto lubi...)

Re: Faceci o kobietach

: piątek, 20 czerwca 2008, 20:01
autor: Adamir
To ja was zdziwię.... (choć może już gdzieś o tym pisałem) częściej podobają mi się dziewoje blade niż opalone.
Nie zdziwisz. Blada skóra rządzi ;p

Re: Faceci o kobietach

: piątek, 20 czerwca 2008, 22:27
autor: Trankvilus
muszewpisac10znakow

Re: Faceci o kobietach

: piątek, 21 listopada 2008, 22:03
autor: LOD
Moim zdaniem naturalność, to jedno. Kobieta ma być wygadana, tak żebym się nie nudził przy niej, inteligentna no i tam jakieś pomniejsze cechy, które są w mniejszym lub większym stopniu istotne. Z wyglądu? Nie wiem jak wy, ale każdy facet patrzy na coś innego. Jedni wielbią kobiece piersi, inni kobiece tyłki, jeszcze inni nogi... Ja się wielbię w kobiecych brzuchach. Serio! Ta talia, by dobrze pasowała do ręki, nie za chuda, ale też nie otyła, taka idealna do pomacania. Co jak co, ale to jest super zajebiaszcze. :D

A jak patrzycie na pierwszy rzut oka, to jak ją mierzycie? Od nóg wzwyż? Najpierw patrzycie na piersi? Może to dziwne ale ja najpierw patrzę na twarz... Ciężko mi mierzyć kobietę, która z twarzy jest tragiczna, że nic tylko worek na głowę jej założyć, albo flaszkę wypić (jak się mówi - nie ma brzydkich kobiet, czasem tylko wina brak ;) ).

Re: Faceci o kobietach

: sobota, 22 listopada 2008, 10:19
autor: Destynka
Panowie pojechaliście mocno w tym temacie. Czy naprawdę w życiu nie mieliście do czynienia z normalnymi laskami, które czytają/grają, można z nimi podyskutować a nawet- o zgrozo! - wypić piwo? Ja wiem że najwięcej jest wypindrzonych lasek, które myślą tylko o nowych tipsach i wizycie na solarce. Ale normalne, ładne dziewczyny też gdzieś tam po tym świece pląsają :)

Co do kosmetyków. To wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem ;)

ps. chciałam na Was nakrzyczeć i wyzwać od szowinistycznych świń i podłych samców, ale w sumie doszłam do wniosku że nieźli z Was obserwatorzy, drodzy panowie :)

Re: Faceci o kobietach

: sobota, 22 listopada 2008, 19:51
autor: Alucard
Charles Bukowski podzielił facetów na piersiolubów i nogolubów. Jestem wybitnie tym pierwszym :D Mówcie co chcecie, ale widok piersi mojej kobiety jest o niebo wspanialszy niż "suchego bezmiar oceanu" czy inne "stepy akermańskie" o których piali poeci.

I zgadzam się z LODem- Obejmowanie kobiety w talii to jedna z przyjemniejszych rzeczy na swiecie.

Ogólne preferencje wyglądowe
-Niska (Jak moja kobieta)
-Szczupła (Jak moja kobieta)
-Blada skóra (Jak moja kobieta)
-Brunetka (Jest blondynką ;D Ale i tak pięknie)

I do tego bystra, inteligentna, chociaż trochę oczytana, wygadana- ale bez przesady. Nie musze chyba dodawać "jak moja..."

Kosmetyki- Póki nie stają się głównym tematem rozmów i póki za nie nie płacę, nie widzę problemu :twisted:

Normalnie nie zaznaczałbym literówki, ale nie mogłem się powstrzymać w tym wypadku :P.

Re: Faceci o kobietach

: niedziela, 30 listopada 2008, 00:00
autor: Brzoza
Czy naprawdę w życiu nie mieliście do czynienia z normalnymi laskami, które czytają/grają, można z nimi podyskutować a nawet- o zgrozo! - wypić piwo?
O zgrozo! - znam takie które wypiją więcej niż ja!
Oczywiście że są, ale zawsze w każdej kobiecie jest coś co ją pozwoli walnąć do jednego worka z inymi mającymi podobną przypadłość.

Re: Faceci o kobietach

: niedziela, 30 listopada 2008, 19:25
autor: Sir_Ernest_Torrmer
W moich preferencjach są właściwie tylko trzy punkty.
-Miła
-Niegłupia
-Nie wyglądająca jak sześćset sześćdziesiąt sześć nieszczęść...

Co do koloru włosów mam tylko jeden wymóg- Nie rude. Znam rude dziewczyny które są całkiem miłe ale jakoś mnie nie kręcą.

Co do kosmetyków, sam używam standard mydła, pasty, szamponu, itd. z różną częstotliwością jakiś clerasili czy innych coigów do skóry ale nie wyobrażam sobie siebie z dziewczyną utapetowaną dziesięcioma kilogramami jakiegoś szajsu.
Czyli że zacytuję jeden z wcześniejszych postów:
Naturalność Rządzi