Po śmierci

Tutaj poruszamy wszystkie tematy, których nie da się upchnąć powyżej...
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Post autor: Perzyn »

A ja ostatnio pod wpływem reportażu z faktów myślę nad tym, żeby (choć mam zamiar dożyć czasówe gdy to nie bedzie potrzebne, ale nie o tym mowa) zostawić moje ciało studentom medycyny do krojenia. Może dzięki temu znajdą się ludzie, którzy będą ratować innych? To takie combo z tymi co dają na przeszczep - na co ci nekra jak twój znachor nie ma pojęcia gdzie to wepchnąć i na co ci specjalista gdy nie masz skąd wziąść nerki a tak to będzie i nerka i lekarz. Rzecz jasna mam nadzieje, że do czasu mojej śmierci znów znowelizują przepisy tak aby studenci mogli kroić niezidentyfiukowanych, a wtedy to co się da to na przeszcze a dalej to "wsio rawno" bo i tak nie będę już przywiązany do ciała.
Falka
Tawerniana Wiewiórka
Tawerniana Wiewiórka
Posty: 2008
Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
Numer GG: 1087314
Lokalizacja: dziupla ^^
Kontakt:

Post autor: Falka »

Byłam zawsze przekonana, że oddam organy na przeszczepy, ale teraz też się waham, czy je oddać, czy całe ciało dla studentów. Teraz jestem bezużyteczna dla społeczeństwa (nawet podatki za granicą płacę), więc można by się po śmierci przydać :)
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Falka - oddajesz ciało studentom? Brzmi jak oferta...
Hmm... Co prawda jeszcze jestem studentem, ale chyba nie jestem zainteresowany... :P
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Falka
Tawerniana Wiewiórka
Tawerniana Wiewiórka
Posty: 2008
Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
Numer GG: 1087314
Lokalizacja: dziupla ^^
Kontakt:

Post autor: Falka »

BAZYL pisze:Falka - oddajesz ciało studentom? Brzmi jak oferta...
Hmm... Co prawda jeszcze jestem studentem, ale chyba nie jestem zainteresowany... :P
Tja, brzmi jak oferta dla studentów-nekrofili. No ale trudno, ja i tak nie będę żyła, więc mi tam rybka, co ze zwłokami zrobią. Chociaż fajnie by było, gdyby się faktycznie przydały.
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Ja swoje ciało oddam robakom albo wiewiórkom na pożarcie ;)

a poważnie tak jak mówiłem wolał bym być skremowany i rozrzucony na wietrze jakoś niewidzi mi się wizja przebudzenia w trumnie albo w chłodni, niewidzi mi się też by się ktoś mną bawił etc... Pozatym nie pozwalając umrzec ciału nie pozwolił bym umrzeć duszy więc reinkarnacje trafił by jasny gwint
Neonardo
Szczur Lądowy
Posty: 5
Rejestracja: niedziela, 29 kwietnia 2007, 08:58

Post autor: Neonardo »

Mojego nie będzie co zbierać bo pewnie wybuchnie 3 wojna światowa i po prostu dostane pociskiem altyleryjskim i po kłopocie :D
kaziu
Mat
Mat
Posty: 403
Rejestracja: niedziela, 19 listopada 2006, 21:36
Numer GG: 7230085
Lokalizacja: Sagan

Post autor: kaziu »

Po śmierci(a może przed ;])chcem być zjedzony.....xD
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

Hmmmmm, nie wiem, co chce zeby zrobili z moim cialem po smierci.
Za to bardzo chce, zeby mi sie nie zrobilo Power Off, tylko zeby moja dusza\umysl zyly wiecznie i postrzegaly swiet\wszechswiat\raj z nieco innej perspektywy niz dotychczas przy okazji zachowujac swiadomosc tego, kim bylem ;]
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Post autor: WinterWolf »

Podejrzewam, że gdy umrę to z moich organów niewiele będzie się nadawać do przeszczepów... Prędzej do muzeum jako jakieś wybryki natury i przykład tego co złe odżywianie i tryb życia robią z ludzkim organizmem... Dlatego... Spalić! Spalić i zakopać prochy. Proch do prochu... Wracam do obiegu w przyrodzie :P Zamiast gnić w trumnie lepiej przysłużyć się lokalnej roślinności (rezerwuję sobie największy dąb szypułkowy w okolicy, a dokładnie miejsce pod jego korzeniami, jako miejsce spoczynku moich prochów :P ). Tak, wiem, że mam wybujałą wyobraźnię 8)
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

To zależy od kilku czynników:
Jeśli technologia pójdzie naprzód, chcę żeby z moich organów zrobiono Molochowskiego Juggernauta.

Jeśli coś będzie się nadawało do przeszczepów, bierzcie ile wlezie.

Jeśli będę bogaty, prochy lecą w kosmos.

A jeśli nic nie wypali, pozostaje trumna. Nie chcę spalić ciała. Tak jak Jelcyn chcę mieć na nagrobku napisany wierz Horacego "Wybudowałem Pomnik" albo na wesoło:


Przed komputerem spędził swe życie
Z dala od ludzi.
Niestety, skończyło się jego bycie
Pewnie się teraz nudzi.


A sam nagrobek chcę mieć... W kształcie pianina! :D
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

@WW - Takie popioły zabiłyby ten dąb na miejscu...
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Post autor: Jelcyn »

Tak, ten wiersz wprost idealnie nadaje się na hmm...pomnik :D Generalnie, jeśliby mnie nie spalono, a wystawiono nagrobek, to chciałbym, żeby ów nie znajdował się blisko drzew. Wiem jaką jest katorą szorowanie płyty nagrobnej odbarwionej od opadłych i butwiejących liśći, dlatego chce oszczędzić moim potomkom trudów związanych z konserwacją grobu.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

ja w portfelu mam wpisane na karteczce zezwolenie na przeszczep o ile nie będę żył... na żywca chyba nikt nie będzie cciał być cięty.

swoją drogą podziwiam siebie samego... mam dopiero 17 lat i (prawdopodobnie) wiele życia przed sobą.

swoją drogą też powinniście ci co chcą wypisać sobie kartkę z takim zezwoleniem.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Szelmon
Buńczuczny Tawerniak
Buńczuczny Tawerniak
Posty: 1441
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
Lokalizacja: Baile Atha Cliath
Kontakt:

Post autor: Szelmon »

Co po smierci? To sie okaze w swoim czasie.
Jesli zas chodzi o zewlok, to nie mam wymyslnych zyczen. Byle by jak najtaniej bylo dla bliskich. A i zadnych kaplanow na pogrzebie, bo mnie krew zaleje ;) I zadnych symboli religijnych na ew. grobie. No i zeby mi jeden z moich mieczy w dlon wlozyli.
Jesli o organy chodzi to ja juz zadbam by do niczego sie nie nadawaly :lol:
Nekromancii mowie pfrrr... ;)
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Post autor: Perzyn »

Szelmon dalczego nekromancja ci sie nie podoba? Ja rozumiem, że zostać takim zombi to faktycznie nie za fajnie, ale pomyśl szerzej, nie zechciałbyć być liczem? Albo wampirem czy innym upiorem? Już to widzę i dochodzę do wniosku, że zycie po śmierci może byc całkiem zabawne. No i jak by się rodzina łasa na spadek zdenerwowała? Ha, same plusy... jak na cmentarzu (bo tylko pesymista widzi tam groby, optymista widzi plusy).
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Te zezwolenia na przeszczepy ych troche ryzykowne juz gdzies bylo ze lekarze usmiercali pacjentow z takim oswiadceniem by tylko pobrac narzady dla innych.

ja tam swoje serce juz oddalem komus
watrobe mam zrzarta
nerki zurzyte
płuco tylko jedno

niewiem co ze mnie moga miec za porzytek ;)
Szelmon
Buńczuczny Tawerniak
Buńczuczny Tawerniak
Posty: 1441
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
Lokalizacja: Baile Atha Cliath
Kontakt:

Post autor: Szelmon »

Perzyn pisze:Szelmon dalczego nekromancja ci sie nie podoba? Ja rozumiem, że zostać takim zombi to faktycznie nie za fajnie, ale pomyśl szerzej, nie zechciałbyć być liczem? Albo wampirem czy innym upiorem? Już to widzę i dochodzę do wniosku, że zycie po śmierci może byc całkiem zabawne. No i jak by się rodzina łasa na spadek zdenerwowała? Ha, same plusy... jak na cmentarzu (bo tylko pesymista widzi tam groby, optymista widzi plusy).
Mialem na mysli krojenie trupow, w szczegolnosci mojego trupa. Z czystej nienawisci do ludzi gardze transplantacja. Jesli cos mojego komus kiedys przeszczepia , to tylko po moim trupie ;)
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
ODPOWIEDZ