Taki z tego fakt jak z koziej pupy trąbka. Główne znaczenie w Słowniku Języka Polskiego PWNu to "ten, kto odznaczył się męstwem, niezwykłymi czynami, ofiarnością dla innych". Wątpię by mordowanie więźniów politycznych mogłoby zostać podciągnięte pod jedną z powyższych rzeczy. Drugie znaczenie, które ew. możnaby pod niego podpasować to "ktoś, kto budzi chwilowe zainteresowanie", ale mówi i pisze się o nim po dziś dzień, więc też nie. W sumie jednak możnaby go nazwać bohaterem negatywnym, ale takie coś częściej w literaturze i sztuce występuje.Szelmon o Ernesto Guevarze pisze:Byl bohaterem, i to jest fakt.
A tak poza tym to interesuje mnie to, że ludzie nie reagują innych ludzi z odzieniem z wizerunkami Guevary, Lenina czy napisem CCCP oraz sierpem i młotem, a jak jakiś członek MW zrobi gest "Sieg Heil"/"Heil Hitler" to od razu pisk. Od razu napiszę, że nazistą nie jestem, chodzi mi jeno o to, że w konstytucji mamy obok siebie wymienione treści faszystowskie, nazistowskie i komunistyczne jako te, których zakazano szerzyć, ale tych ostatnich traktuje się jakby ulgowo.