Strona 10 z 13

Re: Tabaka

: środa, 25 marca 2009, 16:36
autor: Tori
Deep, a ile razy Ci proponuję, to odmawiasz :P Zdrajca :P

Coraz bardziej mi się widzi, że Nesquel to troll. Jakieś takie mam przeczucie...

Phoven, co do parzenia herbaty- pijesz do mnie? :P

Potforny, jak zjem przy Tobie marchewkę, a potem nie będę kontaktował (lub będę takowego udawał, co jest bardziej prawdopodobne), albo zleję się w gacie, to zwalisz to na marchewkę?

Zdażyło mi się wciągać na masę, dla fazy, czy jak to tam nazwać. Chyba nawet o tym pisałem tu. W skrócie, nic szczególnego, nic fajnego (biorąc pod uwagę efekty uboczne). Bardziej nawet wmawianie sobie, niż działanie de facto. Nie kontaktowanie, lanie w gacie, niemożność ruszenia? Proszę was. Ktoś musi być wrażliwy na nikotynę, jeśli tak ma...


Nesquel, dorzuć jeszcze link do hyperreal, czy jak to tam. Ogólnokrajowe forum ćpunów, gdzie radzą jakie prochy wrzucać i z czym mieszać, ale artykuł o tabace twierdzi, że to zło ostateczne...

Re: Tabaka

: środa, 25 marca 2009, 20:21
autor: Phoven
Brzoza pisze:Lepiej sobie sypnąć trochę i snuffnąć, aniżeli traktowac tabake jakośrodek odurzajacy, bo nią nie jest.
I to generalnie powinno podsumowywać całą dyskusję. Tabaka nigdy nie była i nie jest używana głownie jako srodek odurzajacy. W większych dawkach powoduje zawroty głowy i mdłosci - ale jak już słusznei wspomniano - zupełnie jak czekolada. :P Ofc zawsze znajdą sie tacy zdolni ktorzy zdołają sie nią przećpać na śmierć. Ale panowie - ile takich ludzi jest? A nawet jeśli to prędzej i tak by zgineli w sposób godny nagrody Darwina. :P
PffK pisze:Przykład drugi czyli piątkowy wypad do kina wraz z klasą - wiadomo ciemne kino więc nie będzie widać, skutek taki że jeden tak "zmulił" że nie mógł się iść wylać i potem siedział na w mokrych spodniach.
Fajnych masz znajomych. :] I tak jak pisał Parasite - jeśli ktoś jest totalnym frajerem to wystarczy mu absolutnie wszystko by się zjechać - to bardziej autostymulacja jest niz rzeczywiste działanie danego środku.
Tori pisze:Phoven, co do parzenia herbaty- pijesz do mnie? :P
Cóż, szczerze powiedziawszy - nie. No chyba, ze pije do tych wszystkich którzy potrafia czytać miedzy wierszami. :P Można wiedzieć tylko wiedzieć - dlaczego pytasz akurat o siebie, stary? :D
Tori pisze:Coraz bardziej mi się widzi, że Nesquel to troll. Jakieś takie mam przeczucie...
Imo troche jednak zbyt żałosne riposty ma jak na trolla. Choc moze to taka taktyka. ;P
Tori pisze:Nesquel, dorzuć jeszcze link do hyperreal, czy jak to tam. Ogólnokrajowe forum ćpunów, gdzie radzą jakie prochy wrzucać i z czym mieszać, ale artykuł o tabace twierdzi, że to zło ostateczne...
http://talk.hyperreal.info/thread/11767;nocount
Musiałem. Po prawdzie dyskusja podobna jak i tutaj ale ulubieniec tłumów zapewne znajdzie i tam wspomnienia w stajlu "Gdy miałem 11 lat po raz pierwszy sięgnąłem po tabakę, dwa tygodnie brałem już tablety, po miesiącu krajówkę a pojutrze organizuje swój własny pogrzeb". Wiadomo - dla chcącego nic trudnego. ;P

Re: Tabaka

: czwartek, 26 marca 2009, 09:02
autor: scorez
Phoven pisze:http://talk.hyperreal.info/thread/11767;nocount
Musiałem. Po prawdzie dyskusja podobna jak i tutaj ale ulubieniec tłumów zapewne znajdzie i tam wspomnienia w stajlu "Gdy miałem 11 lat po raz pierwszy sięgnąłem po tabakę, dwa tygodnie brałem już tablety, po miesiącu krajówkę a pojutrze organizuje swój własny pogrzeb". Wiadomo - dla chcącego nic trudnego. ;P
O bosh.. klawo to opisałeś Phoven.

Kurde, jak co to piwa można tyle wypić że efekty są nawet takie same jak po tabace..

Re: Tabaka

: czwartek, 26 marca 2009, 09:13
autor: Brzoza
scorez pisze:Kurde, jak co to piwa można tyle wypić że efekty są nawet takie same jak po tabace..[/color]
Imho bez porównania piwo jest mocniejsze, więc o co w ogóle cały cyrk. Jakiś chłopaczyna powiedział kilka złych słów o tabace, a wszyscy go nawracają. Co prawda pierdoli głupoty bo nie w temacie i miał chyba stycznośc z tym pt. Wciagamy ściechy jesteśmy fajn pewnie jak podrośnie to zmieni zdanie.

Jezu znów nie spałem i nie moge napisac jakiegoś (zomg nie moge znaleźc złowa, ale powinno byc tu) posta

Re: Tabaka

: czwartek, 26 marca 2009, 18:45
autor: Tori
Stary, bo w temacie "od kuchni" pisałem o parzeniu czaju ;)

Re: Tabaka

: czwartek, 26 marca 2009, 20:31
autor: Deep
Tori pisze:Deep, a ile razy Ci proponuję, to odmawiasz :P Zdrajca :P
No nie przesadzaj, raz czy dwa razy snuffalismy razem ;)
Nie jestem nakim nałogowcem jak Ty :P

Re: Tabaka

: piątek, 27 marca 2009, 06:38
autor: Tori
Nałogowcem? Jak zażywam raz na tydzień, to często. Trochę się zmieniłem, od kiedy się poznaliśmy...

Re: Tabaka

: piątek, 27 marca 2009, 07:54
autor: Deep
Tori pisze:Nałogowcem? Jak zażywam raz na tydzień, to często. Trochę się zmieniłem, od kiedy się poznaliśmy...
Hiperbolizowałem ;)
nie martw się, nikt Cię za nałogowca nie uważa ;)

Re: Tabaka

: piątek, 27 marca 2009, 15:49
autor: Tori
Nie, wcale. Wy mnie tu uważacie za świra, a w szkole to mnie mają za psychopatę :P

Re: Tabaka

: piątek, 27 marca 2009, 18:12
autor: Phoven
Tori pisze:Stary, bo w temacie "od kuchni" pisałem o parzeniu czaju ;)
Huh, ja tam nie zagladam od kiedy ktoś zaczal profanować przepisy włoskiej kuchni. ;P No i jednak nie o parzenie czaju mi chodziło - choć w sumie okołotematyka podobna. ^^"

EOT

Re: Tabaka

: środa, 5 sierpnia 2009, 22:26
autor: Sihamaah
Temat umarł?

Dorwałem ostatnio coś takiego
Obrazek
w Trafficu, kosztowało tylko 4,50, więc się skusiłem.

Wrażenia? W sumie brak. Nos przeczyszcza nieco, oczy nieco łzawią. No i tyle. Żeby kichnąć, nadal muszę patrzeć na słońce albo inne mocne źródło światła :P Za to kumpel po wciągnięciu mniejszej dawki mało co się nie udusił od kichania i ostro popłakał (a dwa lata starszy :lol:). Generalnie nie polecam... Wszystko zależy od organizmu, na mnie to nie działa.

Chociaż, jakbym kupił wzmocnioną... :P

Re: Tabaka

: czwartek, 6 sierpnia 2009, 08:03
autor: Thurs
Nie patrz na słońce, już lepiej kup wzmocnioną. ;)

Przyznam, że nie snifam jak wy to określacie, nie palę fajek, nie brałem nic co spowodowałoby jakieś dziwne efekty uboczne. Jedyny środek odurzający jaki czasem przyjmuję to piwo. I od wielkiego dzwonu jakiś mocniejszy trunek (jeszcze nigdy nie urwał mi sie film, ale raz było blisko pamiętam). Nie wiem więc, co widzicie takiego w tabace. Uważam, że skoro człowiek potrafi doskonale funkcjonować bez tego typu dopalaczy, to używanie ich jest trochę bez sensu. Piwo z drugiej strony pozwala się rozluźnić po upalnym dniu wypełnionym pracą. I za to je lubię (chociaż piję naprawdę w ilościach minimalnych, powiedzmy puszkę na tydzień). ;)

Re: Tabaka

: czwartek, 6 sierpnia 2009, 09:26
autor: Blue Spirit
Thurs pisze:Nie patrz na słońce, już lepiej kup wzmocnioną. ;)

Przyznam, że nie snifam jak wy to określacie, nie palę fajek, nie brałem nic co spowodowałoby jakieś dziwne efekty uboczne. Jedyny środek odurzający jaki czasem przyjmuję to piwo. I od wielkiego dzwonu jakiś mocniejszy trunek (jeszcze nigdy nie urwał mi sie film, ale raz było blisko pamiętam). Nie wiem więc, co widzicie takiego w tabace. Uważam, że skoro człowiek potrafi doskonale funkcjonować bez tego typu dopalaczy, to używanie ich jest trochę bez sensu. Piwo z drugiej strony pozwala się rozluźnić po upalnym dniu wypełnionym pracą. I za to je lubię (chociaż piję naprawdę w ilościach minimalnych, powiedzmy puszkę na tydzień). ;)
Thurs, uważaj, zaraz dostaniesz w dupę od naszych "nienałogowców" ;)

Re: Tabaka

: czwartek, 6 sierpnia 2009, 09:37
autor: Thurs
A że niby ja taki święty a oni tacy "nieczyści"? :mrgreen:
Kolega zażywał LSD i jakoś na ludzi wyszedł i spoko gościu był, nie wpłynęło to na niego destrukcyjnie, z kolei jego brat wpakował się tak że musieli go po lekarzach ciągać i z domu wygonić chcieli. "Każdy sobie rzepkę skrobie" jak to ktoś kiedyś ładnie ujął. ;)

Re: Tabaka

: czwartek, 6 sierpnia 2009, 12:00
autor: Brzoza
Nesquel pisze:
Thurs pisze:Nie patrz na słońce, już lepiej kup wzmocnioną. ;)

Przyznam, że nie snifam jak wy to określacie, nie palę fajek, nie brałem nic co spowodowałoby jakieś dziwne efekty uboczne. Jedyny środek odurzający jaki czasem przyjmuję to piwo. I od wielkiego dzwonu jakiś mocniejszy trunek (jeszcze nigdy nie urwał mi sie film, ale raz było blisko pamiętam). Nie wiem więc, co widzicie takiego w tabace. Uważam, że skoro człowiek potrafi doskonale funkcjonować bez tego typu dopalaczy, to używanie ich jest trochę bez sensu. Piwo z drugiej strony pozwala się rozluźnić po upalnym dniu wypełnionym pracą. I za to je lubię (chociaż piję naprawdę w ilościach minimalnych, powiedzmy puszkę na tydzień). ;)
Thurs, uważaj, zaraz dostaniesz w d*pę od naszych "nienałogowców" ;)
Nie to Ty dostaniesz w dupę.

Generalnie nie rozumiem wciągania tabaki w dużych ilościach, ściechami, ciśnieniowo, tak żeby sie wykichać. Warto czasem na zatkany nos wciągnąc sobie trochę, to się człowiek nasmarka. Warto czasem dla towarzystwa nichnąc sobie dla smaku. Ja jeszcze czasem tabaki używam, bo zdarzało mi się niespać kilka dni pod rządk jako proszka obudzajacego. W tym momencie czarny gawitch który mam już ponad rok leży na zawalonym róznymi rzeczami biórku i nic nie robi. Jak ktoś jest pojebem, to pojebem będzie(to tak w związku z szkoldiwością tabaki i ilością wciągania jej). Ja z kolei jestem palcz i drugie źródło nikotyny nie jest specjalnie pożądane.

Re: Tabaka

: poniedziałek, 8 marca 2010, 15:52
autor: Akkarini
Wybaczcie, że reanimuję topic, ale...
Po pierwsze - chciałam się przywitać, bom nowa ^^"
Po drugie -
Tori pisze:Osobiście kupuję w GCH, na samym dole, niedaleko Sznaucera- obok sklepu wiszący neon TYTOŃ-PAPIEROSY-FAJKI-CYGARA-TABAKA czy coś w ten deseń. Duży wybór, obsługa nie chce dowodu ;) Mogą się upominać, ale kit typu "zapomniałem/nie mam przy sobie" wystarcza :P Podobno jest też na małym targu, w tym oszklonym budynku- ale tam nie byłem i nie wiem :P
Tori, ja dzisiaj chciałam sobie nabyć tabaczkę, idę z nadzieją do wspomnianego GCHu, pytam o Red Bulla, a facio chce, kurdę, dowód -.- no to ja na niego oczy, myślę że zaraz zacznę gryźć. Jedyne, co mi mógł dać, to Snuffy Weiss Ozone, ta beztytoniowa O.O. Czyżby zmienili podejście co do sprzedaży tabak nieletnim (mam 17 od tygodnia, a nie że jakiś przedszkolak, żeby nie było >.<)? Jakieś pomysły, aby to obejść? Albo inne miejsca, gdzie można bezstresowo i bezproblemowo nabyć TYTONIOWĄ tabaczkę? Oczywiście na terenie Gliwic ^^
Pozdrawiam.

Re: Tabaka

: poniedziałek, 8 marca 2010, 15:58
autor: Deep
Ode mnie tam nigdy nie chcieli dowodu ale to tak już jest z artykułami przeznaczonymi dla dorosłych. Niektórzy sprzedawcy olewają przepisy, niektórzy się ich trzymają.