Strona 1 z 2

Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:55
autor: Darth_Orzech
Każdy lubi konwenty z innego powodu :) A mnie najzwyczajniej ciekawi jaki jest to powód :P

Dla przykładu ja. Lubię jak kon ma dobry program, jest blisko, i nieopodal budkę ma z piwem ;), ale głównie jeżdzę w celach czysto towarzyskich. Pogadac, pozartowac, podyskótowac, i zagrac ^^.
Jak to u was wygląda?

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:55
autor: BAZYL
Generalnie róznie - zaznaczyłem znajomch, bo nawet jeśli ich tam nie ma, to pojawią się nowi... Ale lubię sobie posłuchać ciekawych prelekcji, pouczestniczyć w konkursie, czy kupić taniej jakiś podręcznik - naprawdę róznie. Zalezy od czasu i miejsca konwentu ;)

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:55
autor: ZviR
Ja raczej nic nie zaznaczę, bo czasem na prelekcje chodzę, a czasem nie - nawet, jesli są ciekawe - bywa, że wychodzi do roboty coś ciekawszego :D Zawsze jest dobrze pójść na spotkanie z pisarzem siakimś, jeśli jest - albo ciekawy konkurs i tak dalej.
A po co na kony jeżdżę - po trosze dla wszystkiego, aby ze znajomymi spędzić czas, włócząc się od prelekcji do konkursu, od konkursu, do sesji, od sesji na piwo i z piwa na prelekcję i tak dalej :P

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:56
autor: Tredo
Problemem jest, że ankieta ma do wyboru tlyko jedną opcję. Z tego powodu musiałem zaznaczyć znajomych.

I tu od razu tłumaczę. I tych starych i tych, któych się dopiero pozna (vide CoolKon :twisted: ).

Wybrałbym więcej z najważniejszych dla mnie rzeczy. Ogólnie dla konwentów jeździ się dla ich atmofery, spotkań ze znajomymi i dla programu. Chyba w tej kolejności...

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:56
autor: Yako
Na konwenty jezdzi sie oczywiscie, zeby wyrywac laski. One szczególnie lecą na prelegentów :D

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:56
autor: BAZYL
Dobrze wiedzieć bo póki co jakoś nie stwierdziłem tego faktu, a trochę prelegowałem...

Btw. Nie potrzebuje ktoś prelegenta? ;-)

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:56
autor: Tredo
Zgłoś coś o Kryształach Czasu na U-BOTa. Może wyrwiesz jakąś Kurzy-niedźwiedzicę :P

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:57
autor: Ausir
Ja jeżdżę dla (raczej w tej kolejności) znajomych, konkursów, spotkań z pisarzami, prelekcji fantastycznych. Na prelekcjach RPGowych ani LARPach raczej nie bywam.

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:57
autor: Anioł
@ Tredo. Kurzymisię, kurzymisię. Kurzy-niedźwiedzice są dla półbogów Katana :D :D :D

Generalnie jadę dla atmosfery konwentu. Na którą składają sie wszystkie ww. elementy we właściwych proporcjach. Dodałbym jeszcze jeden powód, o którym sie coraz częściej zapomina, dla udanych sesji z nowopoznanymi graczami/MG. Dla tych wieczornych rozmów o ulubionych postaciach, systemach, początkach zainteresowań fantastyką. Dla opowieści o tym jak kony wyglądały wtedy, gdy mi wystarczyła sesja, a na kony bałem sie jeździć ("Bo to dla takich mastachów" :D ).

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:57
autor: Arien
nie można chyba dokładnie określić powodu dla którego się lubi konwenty... ja lubię na nie jeździć i ze względu na fantastycznych ludzi - bo takich właśnie się w większości spotyka - i ze względu na Larpy, sesje, prelekcje, planszówki i takie tam najróżniejsze atrakcje... dlaczego więc mam się kreślać wybierając jedną opcję?

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:57
autor: JAskier
1. Znajomi
2. Prelekcje RPG
3. cała reszta

W takiej właśnie kolejności. Choć, kto wie może i na LARPa się jakiegoś zapiszę.

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:57
autor: Diabeł
Ja na konwenty głównie jezdze by zrobic na nich jakis punkt programu. Tak, to przedewszystkim. Glownie dlatego ze konwent organizuja znajomi i chce im pomoc. Potem sa znajomi, konkursy & larpy. W sesje na konwentach nie gram, nie ma na to czasu zwykle. Prelekcje to zwykle flaki i nuda, choc zdazaja sie perełki. No i tyle.

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:57
autor: Indreju
Panowie, żebym ja musiała was poprawiać :roll:
BAZYL- jeździsz po to, żeby na moich i ZviRa konkursach bywać, a także sprawdzać kto i dlaczego cię jeszcze nie zna :wink:
Ausir- żeby ww konkursy wygrywać
ZviR-żeby ww konkursy robić
Diabeł-żeby nie zostawać ArcyŁotrem, rozcinać sobie palce i krwawić jak zaczynane prosię, a także nadziewać się na bułki
Tredo- żeby szerzyć smerfizm i błądzić nocami po korytarzach jak potępieniec

Ja jeżdżę dla wszystkiego po trochu. Dla tych genialnych przypadków, które czasem się zdarzają - świetna prelekcja, zakręcony larp. W końcu, tylko to w pamięci zostaje.

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:58
autor: BAZYL
Indreju pisze:Bazyl- jeździsz po to, żeby na moich i ZviRa konkursach bywać, a także sprawdzać kto i dlaczego cię jeszcze nie zna :wink:
No i żeby wszystkich poprawiać, ze pisze się BAZYL, a nie Bazyl... ;P

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:58
autor: Tredo
BAZYL? A te wielkie litery mają jakieś konkretne uzasadnienie? Jakieś problemy czy cuś?

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:58
autor: Diabeł
Kompleks mniejszosci? :P

Indreju - pasztet był elficki, bułka nie na konwencie, a ArcyŁotrem nie musze być :P .

Re: Na konwenty jeżdżę dla...

: środa, 19 września 2007, 10:58
autor: BAZYL
Wiecie, ja nie mam kompleksów, tylko maleńki problem... ;)
Mój maleńki problem nazywa się milion Bazyli i jeden BAZYL :P



...że ujme to tak upraszczając...