A propos TerrorWar

Forum systemu Terror War
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: A propos TerrorWar

Post autor: BLACKs »

"Nie, nie, nie, dla mnie to jest super system i nic nie zmienię, bo nie widzę powodu". Tłumaczcie sobie tak, że robicie już TW te ponad 5 lat (co też się wydaje szokujące)
Różnicą jest świadome tworzenie systemu przez pięć lat, a zamknięcie się w piwnicy i tworzenie go, nie zwracając uwagi na zmiany zachodzące w RPGach i na rynku. A później przykre obudzenie się z ręką w nocniku, gdy okazuje się, że system nie jest gorąco witany, ze względu na to, że próbuje oprzeć swój sukces na tym, co było wałkowane sto jeden razy, nie dodając żadnych nowych elementów. Ale teraz już bagna nie wyjdziecie, jesteście tak zakochani w TW, że zmiana 3/4 podręcznika po pięciu latach byłaby katastrofą.
Hm... czyżby heartbreaker?
Ba, Daxy są fajniejsze niż niejeden goblin ;O.
Szabel
Pomywacz
Posty: 41
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 14:22
Numer GG: 0

Re: A propos TerrorWar

Post autor: Szabel »

@MGS

Postapo heartbreaker?! OMFG! Przejrzałem na oczy.

@BLACKs +1

Nie każdy odważy się(mnie hamuje szczątkowe, wrodzone poczucie poprawności politycznej) nazwać rzeczy po imieniu.
Szczur
Szczur Lądowy
Posty: 12
Rejestracja: piątek, 14 września 2007, 08:38
Numer GG: 0

Re: A propos TerrorWar

Post autor: Szczur »

kerlik pisze:TW tworzyliśmy od roku 2002[...]I teraz pytanie - czy jeśli TW byłby (sorry za słownictwo) do d*py, to czy CKG byłoby na tylko odważne, żeby go przyjąć? Nie sądzę. Jeżeli jednak wolisz oceniać książkę po okładce, Twoja sprawa.
Gratulacje, że CKG przyjęło Wam system (choć co do sukcesów rynkowych CKG byłbym bardziej sceptyczny). Teraz pozostaje Wam się tylko nauczyć:
- podstaw kultury wobec potencjalnych klientów i tego, czemu należy ich traktować poważnie
- że warto pisać notki reklamowe produktu w inny sposób niż w 5 minut na kolanie (bo tak wyglądają - jeśli zajmują Wam naprawdę dużo czasu, to macie tym więcej do douczenia się w tej materii)
- że kiepska reklama zniechęca ludzi do produktu; a na razie z Waszej reklamy o samym produkcie zbyt wiele dowiedzieć się nie można; opinie 'nasz system jest zajebisty, bo nasi znajomi tak powiedzieli' również nie nastrajają ludzi do produktu pozytywnie, a co najwyżej sprawiają że patrzą oni z powątpiewaniem na jego potencjalny sukces rynkowy.

I na koniec:
- byłbym wdzięczny, gdybym w końcu otrzymał od któregoś z autorów odpowiedzi na pytania które zadałem.
- byłoby fajnie, gdyby na stronie nie pojawiały się takie żenujące teksty jak System #1, które sprawiają wrażenie kpiny z użytkownika
- a w ogóle byłbym zachwycony gdybyście zamiast wątpliwej jakości opowiadanek zaczęli publikować rzeczowe informacje o systemie - zarówno świecie jak i mechanice. I gdybym mógł się dowiedzieć czemu Wasza mechanika jest dobra, jaka jest domyślna konwencja gry i w jaki fajny sposób ją wspiera. Oraz ile nowinek z ostatnich 5-10 lat umieściliście w systemie.

Jak Wam brakuje dobrych przykładów jak przygotować i reklamować erpega, to spójrzcie sobie choćby na Klan Marchwii ;)
Veraminus
Szczur Lądowy
Posty: 18
Rejestracja: środa, 5 września 2007, 20:51
Numer GG: 0

Re: A propos TerrorWar

Post autor: Veraminus »

Najpierw chciałbym powiedzieć słowo przepraszam, że nie przesiaduję godzinami na różnego rodzaju forum i że nie przeglądam wszelkich opinii na temat projektu i że nie jestem w stanie od razu odpowiadać na pytania typu "a czym będą daxy? A skąd jest dar u mnichów?etc." Musiałbym siedzieć po parę godzin na necie, a nie mam tyle czasu, żeby udzielać wyczerpujących odpowiedzi z dnia na dzień.

Dobra jedziemy z tym:
Zrób to dla mnie i powiedz konkretnie, co ma Wasz świat odróżniać od takich klasyków jak Neuroshima czy Fallout?
1. Świat

TW stwarza pozory podobnego świata do Neuroshimy lub jak kto woli Fallouta. To są tylko pozory. Otóż, fallout czy ns są to światy, gdzie bohater nie ma żadnych nadziei na dalsze życie. Upadek wszelkich zasad, moralności, polityki (której w ogóle nie ma albo jest na niskim poziomie). Są to światy bardzo brutalne, mroczne, martwe (TW też w sobie ma podobne cechy tylko w innym natężeniu). Dla przykładu podam choćby konflikt w ns. Moloch i jego armia pustoszą świat. Moloch jest komputerem, który był opracowany na rzecz operacji wojskowych. Jakby nie patrząc celem w ns jest właśnie zgładzenie Molocha, jednak nikt nie jest w stanie się tego podjąć. Sytuacja jak dla mnie jest bardzo podobna w Falloucie Tacticsie, gdyż też istnieje komputer, zwany kalkulatorem, który kieruje armią androidów i pragnie opanować wszelkie terytoria i przejąć władzę. Niepodobne? Pewnie powiecie- A czy TW nie jest podobny do fallouta dwójki? Przecież tam też istnieje mutant Frank Horrigan, którego trzeba zabić? Pozwolę sobie zacytować parę zdań na temat tegoż mutanta ze stronki poświęconej Falloutowi: "Horrigan był mutantem, ale potworem był już zanim zetknął się z FEV - miał liczne problemy psychiczne. Ważnym spostrzeżeniem jest, że Frank nigdy nie uważał siebie za mutanta. Takie opinie wygłaszali jedynie naukowcy w Enklawie, ale woleli używać słowa "eksperyment", ale i tego nie mówili nigdy w jego obecności. Większość żołnierzy miała Horrigana za chodzącą atomówkę, coś co zbudowali jajowaci i nigdy specjalnie nie obchodziły ich jego mutacje. Większośc miała go za świra, jednak byli też żołnierze którzy chcieli brać z nim udział w misjach".

Serton też jest mutantem, ale nie takim jak Frank. Naszym głównym celem nie musi być zgładzenie Sertona, jeżeli nie należysz do żadnego z bloków (armia mutantów, bądź Schron) jest on ci obojętny. Serton nie jest na tyle brutalny. Podejmuje decyzje,ale nie takie, które byłyby niekorzystne dla zwykłych obywateli. Frank Horrigan nie ma uczuć, tak samo Moloch, który zabije każdego człowieka dla kolejnego skrawka władzy. Serton był niegdyś naukowcem co mówi o jego inteligencji, wszechstronnym umyśle. Interesuje go jedynie walka ze Schronem. Dlaczego? Ponieważ przez Schron stracił rodzinę, której nie dopuszczono do badań, aby mogli przeczekać wybuchy atomowe w schronie. Jego miłość do rodziny wzbudziła w nim tak wielką nienawiść. Schron uważa Sertona za największego wroga. Nie może dopuścić do tego, żeby stracić władzę na zachodzie, dlatego też podejmuje wszelkie działa, żeby zapobiec zwycięstwu tego mutanta. Serton sprawia pozory strasznego, groźnego potwora, po to, aby wzbudzić respekt wśród wrogów i podwładnych. Cel jaki sobie obrał, uważa za najświętszy. Zemstę może spełnić tylko wtedy, gdy pomści swoją rodzinę. Nikt z jego poddanych nie wie o prawdziwym fakcie walki z organizacją. Wszyscy mieszkańcy pustkowi wierzą, że podejmuje działania wojenne dla wzbogacenia się, a tak naprawdę nie jest.

Mieszkańcy TW nie wiedzą jak potoczy się konflikt. Jest wiele opcji, które MG może wykorzystać na ciekawą fabułę, choćby wojna, która może zrujnować świat, albo go ulepszyć. Wielu mieszkańców po cichu wierzy, że z mutantami byłoby lepiej. Tłumaczą to tym, że nie byłoby tak wielu konfliktów w miastach (choćby miasto Raidise, gdzie władzę przejęły gangi). W oczach wielu, Schron nie ma na tyle silnej ręki, żeby zjednoczyć sobie ludzi i odbudować na nowo, to co zostało zniszczone przez jedną rzecz.

Mnisi- są nieodłącznym elementem tej gry fabularnej. Są niejako uważani za strażników równowagi. Ich dar pozwala na odbudowanie świata, bądź też jego zniszczenia. Cztery zakony są ze sobą w stanie pokoju. Wspierają się nawzajem i pragnął niszczyć złą siłę na świecie. Chcieliby zaniechać konfliktu między Schronem, a Mutantami, ale jest ich zbyt niewielu, aby temu sprostać. Tu się pojawia także ciekawy motyw dla całej fabuły. Mnich jest niezwykle trudną postacią do odgrywania. Kodeks honorowy, który musi spełnić jest niezwykle trudny i wielu ludzi o słabym umyśle schodzi na złą drogę. Pojawia wątek niezrzeszonego zakonu Białej Śmierci, który pragnie zwiększać swoje wpływy niekiedy bardzo brutalnie, nie mając przy tym wyrzutów sumienia.

Mnisi tworzą niesamowity klimat na sesjach. Bohater przemieszczając się po zakonach, lub podróżując z samymi mnichami doznaje czegoś, co odróżnia tą grę od neuroshimy, czy od mad maxa.Momentami ma wrażenie, że znajduje się w zupełnie inny świecie niż postapokaliptyk- bez przemocy, bez ciągłej walki o przetrwanie.
Phi, równie dobrze w Neuroshimie mogę zrobić zakony Czerwonego Słońca
To stwórz taki zakon:). Czy to będzie jeszcze neuroshima?


Bandyci. Nie wiem czy w mad maxie lub w ns jest jeszcze cokolwiek do zrabowania. W TW z pewnością jest... i to dużo. Podróżujący karawanami kupcy mają niezwykłego pecha jak spotkają grupkę uzbrojonych bandytów. Doświadczeni handlarze wynajmują najemników, aby zapobiec kradzieżom. Niestety i to często nie pomaga. Bandyci są niezwykle pospolici. Schron na wszelkie próbuje zaprzestać kolejnym rabunkom, bezskutecznie.
Kim mają być owe Daxy?
Stwory. Mieliście okazje poznać już Daxa. Nie dziwię się śmiechom, gdyż stwór wygląda iście zabawnie z tym pistoletem:). Do rzeczy. Dax przypomina jaszczurkę. Jest to niezwykle inteligentne zwierzę... bardzo inteligentne. Wśród Daxów wykształciła się hierarchia społeczna (jak u niektórych zwierząt obecnie). Daxowie żyją w ziemi i drążą tunele. Każda nieproszona osoba, która wejdzie na terytorium tych zwierząt nie zostanie mile przywitana. Daxowie wykształcili mowę niezrozumiałą dla innych. Opanowały także obsługę prostych narzędzi, a niektóre osobniki nawet bardziej rozwiniętych rzeczy. Istnieje wiele innych stworów, które pojawią się w TW i niekoniecznie będą przyjaźnie nastawione.

MG ma dużo możliwości rozwoju fabuły. Może skupić się na toczonej wojnie. Może prowadzić swoich BG na otwartą walkę, bądź typową partyzantkę na tyłach wroga. Równie dobrze może skupić się na działalności zakonów i ich intrygach oraz wpływach.

Handel- to jest podstawa TW. W każdym mieście bądź mniejszej osadzie znajduje się targ, który tętni życiem. Istnieją pieniądze za które można kupić ekwipunek, nową broń oraz prowiant. Wielu handlarzy preferuje jednak handel wymienny.

Jak macie jeszcze jakieś pytania do świata to pytajcie, bo napewno coś pominąłem.

2. System/Mechanika

W TW system stworzyliśmy sami. Jest on oparty w 95% na kościach k10 oraz k20.

1.Tworzenie postaci- Współczynniki

Są to niezwykle ważne elementy takie jak na przykład zmysły, zwinność, kondycja, szybkość i tym podobne. Tworząc postać będziemy mieli do wykorzystania ilość wolnych punktów, które będziemy mogli przeznaczyć na dane współczynniki. Każde testy związane z możliwościami ruchowymi, zmysłami, szczęściem itp. będą podlegać kostce dwudziestościennej.

2. Tworzenie postaci- klasy zawodowe i nietylko

Każdy BG będzie mógł wybrać jedną z kilku klas zawodowych (patrz wzmianka o klasach zawodowych na stronce TW). Każda klasa charakteryzuje się innymi cechami, które pozwalają na różnoraki rozwój BG. BG nie musi mieć klasy zawodowej. Może się przyłączyć do jednej z gildii, która będzie go opłacać i utrzymywać za wykonane zlecenia. Wstąpienie do gildii także wiąże się z całą gamą rozwoju BG pod względem współczynników, umiejętności etc. Oprócz gildii bohater może zostać członkiem jednego z zakonów, co pozwoli mu na dodatkowe umiejętności jakimi są moce psychiczne.

3. Tworzenie postaci- Psychika

Tu BG będzie dobierać wady i zalety, a także losować choroby. Oprócz tego jeżeli jest mnichem, będzie miał możliwość wyboru mocy psychicznych.

4. Mistrzostwa

Istnieją mistrzostwa walki, wiedzy oraz sprytu. Niektóre mistrzostwa są uzależnione od współczynniki np. celność (mistrzostwo walki) jest uzależnione od zmysłów (współczynniki). Testy oparte o mistrzostwa będą wykonywane kością k10.

5. Umiejętności

Bohater będzie miał możliwość rozwoju swoich nabytych umiejętności. Umiejętności wspomagają niektóre mistrzostwa oraz współczynniki.

6. Ekwipunek itp.

To chyba jest jasne...

7. System jest szybki i nie wymaga zbędnych rzutów. Z reguły testy wykonuje się nie więcej niż jedną kostką k10 bądź k20. Mechanika pozwala nam na wykonywanie różnych czynności bez zbędnych komplikacji. Wszystkie testy jakie można wykonać w grze są oparte o ten sam system. Choćby walka, medycyna, uniki. Niektóre testy będą zależne od tego jaki współczynnik należy użyć np. wspinaczka (zwinność), refleks (szybkość).

A może po prostu chcecie coś wydać dla samego poczucia się twórcami, dowartościowanymi przez wydawnictwo?
Nie jestem typem człowieka, który ma zamiar sobie żartować z innych. A twórcą jestem, ponieważ stworzyłem ten system.
Różnicą jest świadome tworzenie systemu przez pięć lat, a zamknięcie się w piwnicy i tworzenie go, nie zwracając uwagi na zmiany zachodzące w RPGach i na rynku
Projekt był tworzony od początku świadomie. Nie były to gadki przy piwie w piątkowe wieczory, ani potajemne tworzenie w piwnicy. Nie myśleliśmy wcześniej o wydaniu systemu, ale projekt był jak najbardziej pewny i przemyślany.
Gratulacje, że CKG przyjęło Wam system (choć co do sukcesów rynkowych CKG byłbym bardziej sceptyczny). Teraz pozostaje Wam się tylko nauczyć:
- podstaw kultury wobec potencjalnych klientów i tego, czemu należy ich traktować poważnie
Chmmm...właśnie też widzę jaką kulturą wykazują się inni, ale no cóż, tak bywa.
Tłumaczcie sobie tak, że robicie już TW te ponad 5 lat (co też się wydaje szokujące), że znajomi chwalą i dzielą się opiniami, a CKG, które jest głodne wszelkich zgłoszeń, przyjęło Wasz projekt. Na pewno wyjdzie to Wam na dobre.
Ekhm, ekhm. 5 lat jest to data od rozpoczęcia prac do ich zakończenia. Myślisz, że sama gra robiła się 5 lat? Projekt był tworzony przez paręnaście miesięcy wliczając w to poprawki,liczne testy, tworzenie mechaniki. Przez ten okres czasu były liczne przerwy w tworzeniu projektu.
"...Pysk mu się widzi krzywy, Wiersze haniebnie głupie I bardzo jest zgryźliwy, I sam ma siebie w... pogardzie..."
arthas40
Pomywacz
Posty: 65
Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 11:12
Lokalizacja: Ostrowiec Św.
Kontakt:

Re: A propos TerrorWar

Post autor: arthas40 »

Odnośnie tego świata. Znów pozostaje wielki niedosyt, praktycznie taki sam, jak przed Twoją wypowiedzią. Imho te różnice są zbyt małe, aby nazwać TW system wnoszącym coś ciekawego i świeżego. Wasz świat się buduje, a NS wali? Tak się składa, że 2/4 kolory NS to optymistyczne konwencje Neuroshimy, z czego Stal oferuje nam ambitną i optymistyczną wizję odbudowy świata, a Chrom ukazuje nam luźny, wesoły klimat, gdzie możemy pograć twardzielami rodem z Mad Maxa i rozwalać wszystko dookoła. Kolejna różnica - Serton jest łagodniejszy niż Moloch. Po pierwsze, to kolejny błahy argument, po drugie możemy polemizować, czy faktycznie Moloch jest "straszniejszy" od Sertona.

Mnisi. Czy postrzeganie świata jako pokojowego przez mnichów jest tą różnicą między systemami? Nie sądzę, to jest kwestia spostrzegania świata przez BN.
To stwórz taki zakon:). Czy to będzie jeszcze neuroshima?
Głupie pytanie. Oczywiście, że tak. NS to świat masy sekt, chorych religii, itd. Dlaczego nie mógłbym stworzyć akurat zakonu należącego do danego istniejącego albo nawet nowego kościoła? A może autorzy też przewidzieli zakony i po prostu nie znalazło się miejsce dla mnichów w podstawce. No i żelazny argument - to jest RPG, a MG może interpretować świat na swój sposób.

Dalsza sprawa. Zarówno handel jak i gangi to rzecz jak najbardziej oczywista w świecie NS. Jeżeli myślałeś, że to TW będzie rarytasem tutaj - no to muszę Cię zawieść. Nie chce mi się rozpisywać o Neuroshimie, ale musisz się zdać na moje słowo. Nic nowego.
Mieliście okazje poznać już Daxa. Nie dziwię się śmiechom, gdyż stwór wygląda iście zabawnie z tym pistoletem:). Do rzeczy. Dax przypomina jaszczurkę. Jest to niezwykle inteligentne zwierzę... bardzo inteligentne. Wśród Daxów wykształciła się hierarchia społeczna (jak u niektórych zwierząt obecnie). Daxowie żyją w ziemi i drążą tunele. Każda nieproszona osoba, która wejdzie na terytorium tych zwierząt nie zostanie mile przywitana. Daxowie wykształcili mowę niezrozumiałą dla innych. Opanowały także obsługę prostych narzędzi, a niektóre osobniki nawet bardziej rozwiniętych rzeczy.
No dobra spoko, tutaj może mógłbym się zgodzić. Ot jakieś zmutowane gady żyją, tworzą małe, prymitywne społeczności, itd. ale kiedy widzę koncept-art stojącego na dwóch nogach jasczureczka z pistoletem, no to nie mogę wytrzymać ze śmiechem. Skoro Daxy umieją obsługiwać broń palną (no bo raczej uchwycenie broni nie jest przypadkowe, w innym przypadku mógłbym uznać tutaj pistolet za swego rodzaju improwizowany toporek czy coś), to dlaczego nadal są tymi "prymitywnymi" zwierzętami? To przechodzi ludzkie pojęcie.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: A propos TerrorWar

Post autor: BLACKs »

Otóż, fallout czy ns są to światy, gdzie bohater nie ma żadnych nadziei na dalsze życie.
To chyba graliśmy w dwa różne Fallout'y, bo zasadnicza różnica pomiędzy standardową, rdzawą Neuroshimą a Fallout'em jest to, że ten drugi się cały czas stara odbudować.
Upadek wszelkich zasad, moralności, polityki (której w ogóle nie ma albo jest na niskim poziomie). Są to światy bardzo brutalne, mroczne, martwe (TW też w sobie ma podobne cechy tylko w innym natężeniu).
Vault City jest przykładem zasad i moralności. Przykładem polityki może być polityka pomiędzy Texasem, Federacją Appalachów i Nowym Jorkiem.
Jakby nie patrząc celem w ns jest właśnie zgładzenie Molocha, jednak nikt nie jest w stanie się tego podjąć. Sytuacja jak dla mnie jest bardzo podobna w Falloucie Tacticsie, gdyż też istnieje komputer, zwany kalkulatorem, który kieruje armią androidów i pragnie opanować wszelkie terytoria i przejąć władzę.
Zasadniczą różnicą pomiędzy dwoma tytułami, które wymieniłeś, jest to, że Moloch jest wrogiem, którego nie można zniszczyć, a jedynie odpierać, a Kalkulatora, jak wszyscy wiemy, niszczyliśmy na końcu FT (żeby nie było czepialstwa ze strony fanów - to było tylko jedne z rozwiązań).
Serton też jest mutantem, ale nie takim jak Frank. Naszym głównym celem nie musi być zgładzenie Sertona, jeżeli nie należysz do żadnego z bloków (armia mutantów, bądź Schron) jest on ci obojętny.
Bierzesz Chrom - Moloch jest Ci obojętny, liczy się zabawa.
Bierzerz Rdzę - dbasz o swój tyłek, nie Molocha.
Serton nie jest na tyle brutalny. Podejmuje decyzje,ale nie takie, które byłyby niekorzystne dla zwykłych obywateli.
Dopiero to mogę nazwać różnicą.

Pytania do świata? Napisz własne power19, może wtedy dowiemy się konkretów.
Tu BG będzie dobierać wady i zalety, a także losować choroby.
<ziewa na wspomnieniu o chorobach>

I nie widzę dalej powodu, by przerzucić się z Neuro na TW. Ani ja, ani inny czytelnik. Cena? Nie rozśmieszajcie mnie. 50zł to nie jest tak wiele, nawet jeśli jest to trudny przypadek - jednorazowa kwota 50zł i masz nieograniczoną zabawę na niezliczone, długie wieczory. Mechanika? Biorę Neuroshimę, ściągam FATE.

Wspomniana "Klan Marchwia" (+1 za tą żartobliwą nazwę :D:D) to postapkaliptyk, który odstaje od utartego schematu brud n błoto n pustkowia i rzuca świeże spojrzenie na temat. Radziłbym się z światem zapoznać, wtedy zrozumiecie, co większość uważa za świeżość.
kerlik
Pomywacz
Posty: 71
Rejestracja: piątek, 8 grudnia 2006, 13:59
Numer GG: 0
Lokalizacja: Dziki Busz :P
Kontakt:

Re: A propos TerrorWar

Post autor: kerlik »

To chyba graliśmy w dwa różne Fallout'y, bo zasadnicza różnica pomiędzy standardową, rdzawą Neuroshimą a Fallout'em jest to, że ten drugi się cały czas stara odbudować.
To chyba też graliśmy w dwa różne Fallouty :) Gdyby nie 'Chosen One' o odbudowaniu świata mieszkańcy świata Fallouta mogliby sobie pomarzyć.
Vault City jest przykładem zasad i moralności.
Pamiętam, że w większości z możliwych zakończeń miastu nie wychodziło to na dobre. No i zapomniałeś wspomnieć o New California Republic, które zresztą by nie istniało, gdyby nie wymieniony już wcześniej 'Wybraniec'.
Zasadniczą różnicą pomiędzy dwoma tytułami, które wymieniłeś, jest to, że Moloch jest wrogiem, którego nie można zniszczyć
Wydaje mi się, iż tylko teoretycznie. W praktyce wiadomo, że wszystko można doprowadzić do ruiny.
Bierzesz Chrom - Moloch jest Ci obojętny, liczy się zabawa.
Bierzerz Rdzę - dbasz o swój tyłek, nie Molocha.
Z każdego RPGa można zrobić coś zupełnie innego niż nim jest w pierwotnej postaci. Jak to jednak wychodzi, to już zależy od graczy.
brud n błoto
W TW nie ma tego.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: A propos TerrorWar

Post autor: BLACKs »

Z każdego RPGa można zrobić coś zupełnie innego niż nim jest w pierwotnej postaci. Jak to jednak wychodzi, to już zależy od graczy.
NS w "pierwotnej postaci" jest podzielona na cztery kolory. Nie możesz powiedzieć, że ten system ma pierwotną postać, ponieważ jest to raczej gotowy zestaw narzędzi, niż podręcznik narzucający pewną konwencję gry.
To chyba też graliśmy w dwa różne Fallouty :) Gdyby nie 'Chosen One' o odbudowaniu świata mieszkańcy świata Fallouta mogliby sobie pomarzyć.
Pomijając Chosen One - świat się organizował. New Reno, Vault City, to tylko przykłady. Oczywiście, zawsze możemy szukać dziury w całym...
Pamiętam, że w większości z możliwych zakończeń miastu nie wychodziło to na dobre.
I co z tego? Miasto było zorganizowane, było ostoją dla ludzi, miało własne zasady, to jak kończyło to inna sprawa. Nic nie jest wieczne, w postapokaliptykach najmniej.
Veraminus
Szczur Lądowy
Posty: 18
Rejestracja: środa, 5 września 2007, 20:51
Numer GG: 0

Re: A propos TerrorWar

Post autor: Veraminus »

Zasadniczą różnicą pomiędzy dwoma tytułami, które wymieniłeś, jest to, że Moloch jest wrogiem, którego nie można zniszczyć, a jedynie odpierać
O Titanicu też mówili, że jest niezatapialny, a co z tego wyszło to już sam wiesz.
NS w "pierwotnej postaci" jest podzielona na cztery kolory. Nie możesz powiedzieć, że ten system ma pierwotną postać, ponieważ jest to raczej gotowy zestaw narzędzi, niż podręcznik narzucający pewną konwencję gry.
Wasz świat się buduje, a NS wali? Tak się składa, że 2/4 kolory NS to optymistyczne konwencje Neuroshimy, z czego Stal oferuje nam ambitną i optymistyczną wizję odbudowy świata, a Chrom ukazuje nam luźny, wesoły klimat, gdzie możemy pograć twardzielami rodem z Mad Maxa i rozwalać wszystko dookoła
Czyli mam rozumieć, że klimat może mieć całą paletę barw? Od Horroru, gdzie ludzie boją się wyjść z ukrycia, po klimat rodem z komedii, gdzie BG tłucze roboty z uśmiechem na twarzy? Z tego wynika, że chyba tak?No nie? To czemu mówicie, że nie ma różnic?
"...Pysk mu się widzi krzywy, Wiersze haniebnie głupie I bardzo jest zgryźliwy, I sam ma siebie w... pogardzie..."
kerlik
Pomywacz
Posty: 71
Rejestracja: piątek, 8 grudnia 2006, 13:59
Numer GG: 0
Lokalizacja: Dziki Busz :P
Kontakt:

Re: A propos TerrorWar

Post autor: kerlik »

BLACKs pisze:NS w "pierwotnej postaci" jest podzielona na cztery kolory. Nie możesz powiedzieć, że ten system ma pierwotną postać, ponieważ jest to raczej gotowy zestaw narzędzi, niż podręcznik narzucający pewną konwencję gry.
BLACKs pisze:różnica pomiędzy standardową, rdzawą Neuroshimą
No to już sam nie wiem. Ma w końcu pierwotną postać, czy nie?
Poza tym nie pamiętam, aby w Wampirze mi ktoś zarzucał jak mam grać. W Warhammerze też sobie nie przypominam, żebym koniecznie musiał grać w klimatach Dark Fantasy - zresztą nigdy nie grałem w Młotka w tych klimatach, preferuję zwykłą fantastykę (czyt. niemroczną). Kolory w NS to raczej tylko właśnie gotowy zestaw narzędzi, który każdy MG może opracować w 5 minut na zasadzie - "no to dzisiaj zrobimy sesję a'la Monty Python".
Ostatnio zmieniony niedziela, 16 września 2007, 19:14 przez kerlik, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: A propos TerrorWar

Post autor: BLACKs »

O Titanicu też mówili, że jest niezatapialny, a co z tego wyszło to już sam wiesz.
To pokaż mi logiczny sposób na Molocha poza rozmarzonym MG z pedalskim uśmieszkiem na twarzy. Jak już znajdziesz, zapraszam do tematu w Kąciku Gier Fabularnych.
Czyli mam rozumieć, że klimat może mieć całą paletę barw? Od Horroru, gdzie ludzie boją się wyjść z ukrycia, po klimat rodem z komedii, gdzie BG tłucze roboty z uśmiechem na twarzy? Z tego wynika, że chyba tak?No nie? To czemu mówicie, że nie ma różnic?
Konwencja nie jest na stałe przypisana do systemu, MG modyfikuje ją w zależności od swoich preferencji. W scenariuszach Neuroshimy powinno używać się jednego koloru, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by zrobić koktalj?

Napisałem standardowa, byście nie uznali mojej opinii opieranej na mieszance konwencji.
Szabel
Pomywacz
Posty: 41
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 14:22
Numer GG: 0

Re: A propos TerrorWar

Post autor: Szabel »

@Veraminus
Czyli tak w sumie, to mnisi są w pewnym stopniu analogiczni do Jedi, z tym, że mają mniejszą liczebność i pałernośc, a zamiast miecza świetlnego - katanę(która tak czy siak nie za bardzo miałaby skąd się wziąć w Australii, ale to taki szczegół)? A ten zły zakon to Sithowie? :shock:
Veraminus
Szczur Lądowy
Posty: 18
Rejestracja: środa, 5 września 2007, 20:51
Numer GG: 0

Re: A propos TerrorWar

Post autor: Veraminus »

Moja wypowiedź: O Titanicu też mówili, że jest niezatapialny, a co z tego wyszło to już sam wiesz.

To pokaż mi logiczny sposób na Molocha poza rozmarzonym MG z pedalskim uśmieszkiem na twarzy. Jak już znajdziesz, zapraszam do tematu w Kąciku Gier Fabularnych.
To powiedz mi jaki w ogóle sens by miała ns jak nie pokonanie czystego zła jakim jest Moloch? Gdyby ludzie wiedzieli, że jego nie da się pokonać no to by chyba sobie darowali całe walki, tylko od razu by rzucili kałacha na ziemię i się poddali. Prawda? Bo tak to z ich strony byłaby to syzyfowa praca. Każdy walczy w jakimś celu.
"...Pysk mu się widzi krzywy, Wiersze haniebnie głupie I bardzo jest zgryźliwy, I sam ma siebie w... pogardzie..."
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: A propos TerrorWar

Post autor: BLACKs »

Szabel pisze:@Veraminus
Czyli tak w sumie, to mnisi są w pewnym stopniu analogiczni do Jedi, z tym, że mają mniejszą liczebność i pałernośc, a zamiast miecza świetlnego - katanę(która tak czy siak nie za bardzo miałaby skąd się wziąć w Australii, ale to taki szczegół)? A ten zły zakon to Sithowie? :shock:
Szabel, I'm your father. :D
To powiedz mi jaki w ogóle sens by miała ns jak nie pokonanie czystego zła jakim jest Moloch? Gdyby ludzie wiedzieli, że jego nie da się pokonać no to by chyba sobie darowali całe walki, tylko od razu by rzucili kałacha na ziemię i się poddali. Prawda? Bo tak to z ich strony byłaby to syzyfowa praca. Każdy walczy w jakimś celu.
Chrom - Zabawa
Rdza - Dożycie, jak najlepiej
Rtęć - Przeżycie
Stal - Odbudowa

Nie darowaliby sobie tych walk, ponieważ różnicą jest wiedza o zwycięstwie, a wiara w nie. Dalej prowadzimy abstrakcyjną dyskusję?
Veraminus
Szczur Lądowy
Posty: 18
Rejestracja: środa, 5 września 2007, 20:51
Numer GG: 0

Re: A propos TerrorWar

Post autor: Veraminus »

Chrom - Zabawa
Rdza - Dożycie, jak najlepiej
Rtęć - Przeżycie
Stal - Odbudowa

Ja uważam, że ns się nie odradza, powiedziałbym nawet, że umiera. Pojęcie odbudowa w ns wydaje się abstrakcyjne.W końcu Moloch nie pozwala na duży rozwój no nie? Jak można nazwać rozwojem coś, gdzie ludzie nie mogą kupić amunicji, tylko robią ją domowym sposobem? To tak jakbym powiedział, że Kuba jest na dobrej drodze rozwoju, a tak nie jest, bo Fidel narobił takiego bałaganu, że biedni obywatele jeżdżą samochodami z lat 60, a jeszcze inni uciekają drogą morską do Stanów.
Nie darowaliby sobie tych walk, ponieważ różnicą jest wiedza o zwycięstwie, a wiara w nie. Dalej prowadzimy abstrakcyjną dyskusję?
Czemu uważasz, że jest abstrakcyjna?
"...Pysk mu się widzi krzywy, Wiersze haniebnie głupie I bardzo jest zgryźliwy, I sam ma siebie w... pogardzie..."
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: A propos TerrorWar

Post autor: BLACKs »

Pojęcie odbudowa w ns wydaje się abstrakcyjne.W końcu Moloch nie pozwala na duży rozwój no nie?
A czy każdy amerykański psiąch chce odbudowy Stanów? Tu chodzi o odbudowę miejsca własnego zamieszkania, tak, by dało się w nim żyć, by dało się stworzyć imitację społeczeństwa. Ludzie, którzy nie widzieli Molocha, mają w niego wydymane, jeśli mogę tak to ująć. Wolą zająć się poszukiwaniem jedzenia, niż organizacją oddziałów. Jedynie Posterunek, NJ i reszta mocarzy ma fioła na punkcie Molocha.
Czemu uważasz, że jest abstrakcyjna?
A mięso też byś chciał?
Veraminus
Szczur Lądowy
Posty: 18
Rejestracja: środa, 5 września 2007, 20:51
Numer GG: 0

Re: A propos TerrorWar

Post autor: Veraminus »

@Veraminus
Czyli tak w sumie, to mnisi są w pewnym stopniu analogiczni do Jedi, z tym, że mają mniejszą liczebność i pałernośc, a zamiast miecza świetlnego - katanę(która tak czy siak nie za bardzo miałaby skąd się wziąć w Australii, ale to taki szczegół)? A ten zły zakon to Sithowie? :shock:
Jeżeli tak sądzisz. To Twoje zdanie, tyle, że Sithowie chcą zgładzić Jedi, a Biała śmierć jest raczej neutralna wobec innych zakonów. Czasami dochodzi do konfliktów między zakonami, ale raczej na tle politycznym, niż na samej walce. Jeżeli widzisz w mnichach Jedi to ok. Ja widzę w neuro, fallouta tacticsa (jakby nie patrzeć fabuła niemal identyczna- roboty, postapo, zły komputer) i to jest moje skromne zdanie.

PS. A propos katan w Australii. Czemu by nie mogło być katan w Australii skoro możesz je nawet dostać w Polsce?
"...Pysk mu się widzi krzywy, Wiersze haniebnie głupie I bardzo jest zgryźliwy, I sam ma siebie w... pogardzie..."
ODPOWIEDZ