. POza tym, ja raczej naprwdę żadko mam dostęp do swojego kompa, nie mówiąc już o przesyłaniu czegokolwiek . No i... nie pali się przecież, a i ja obowiązku nie mam od razu wam wszystkiego pokazywać. Więc, albo się cieszcie z tego co macie albo i nie. Wasz problem. Ja nie będe na siłę nic robił, a!
chcesz się dowiedzieć co myśli LUD na temat Twej twórczości??Grim pisze:a nie tylko krytykuje
jak wyżejGrim pisze:a i ja obowiązku nie mam od razu wam wszystkiego pokazywać
To Ty chciałeś pomocy. Nie LUDGrim pisze:Więc, albo się cieszcie z tego co macie albo i nie. Wasz problem. Ja nie będe na siłę nic robił, a!
Widzisz, mnie bawi niesmaczny humor. Z resztą to komiksy o Piaskowym Dziadku to właśnie są komiksy na minutkę i mają być na odwal. Ale ja sie nie będe z niczego spowiadał. Miałem też inny komiks: Asshole City, ale ten zabiłem. No i tyle.Brzoza - Eh, szczerze mówiąc czytałem twoje komiksy (już z miesiąc temu) i... no cóż, nie obraź się, ale numer z "trzepaniem jajka" niedość, że jest niesmaczny, prymitywny to też do najnowszych nie należy. Zresztą 90% twoich komiksów składają się z pomysłów wymyślonych na minutkę:
np. "Dziadek szuka forsy to idzie do parku żebrać, a tam obijają go dresy, a on mówi o "k**wa" i wtedy się śmiejemy, a wtedy jeszcze on znajduje orzeszki i je je i robi z tego batony (hihihi)"
)
. Zawiodłem się. Ale przynajmniej musze cię pochwalić, że trochę już tego masz, a to wbrew pozorom sporo ;P.), i bądź co bądź jest rozpoznawalną w pewnych kręgach marką. Nie sądzę, Grim by jego zamiarem było zjechanie Cię od góry do dołu, bo o co innego kaman. Chciał Ci po prostu pokazać Twoje błędy, żebyś nie popełniał ich w przyszłości. Jestem tylko widzem, bo talentu rysownika nie mam więc wiem, że publika nie przepuściła by okazji by zjechać taką kupę jaką wkleiłeś wcześniej. Mówisz, że to Twój pierwszy komiks i wiele błędów poprawiłeś, tak? To pokaż nam lepsze pracę bo poziom krasnoludzkiego komiksu nie jest zbyt wysoki.. Ale postaram się to naprawić. jak tylko będę mógł. Zapewne powiecie, że uciekam z podkulonym ogonem tłumacząc się wykrętnymi kłamstwami, ale naprawdę nie będę mógł wam nic pokaza ani podesłać conamninej do... 5 czerwca. o co biega? Ano mam egzamin kwalifikująy do Liceum, od którego zalezy, czy trafię do fajnej szkoły w którj będę mógł rozwijać swoje zainteresowania 9plastyczne, a jakże), czy dołączę do ciemnej masy antytalentów. no i tyle. Starzy są bardzo ostrzy pod tym względem i najzwyczajniej w świecie... Wynieli mi monitor z pokoju . No i masz. jak można używać tabetu nie widząc co się rysuje, a już o przeżuceniu jakiegokolwiek pliku z tego komputera nie ma mowy. Wiem, że brzmi to absurdanie, ale takich mam własnie starych. 
. No i nic. Jeśli tyko będę mógł od razu zamiesczę coś porządnego. Ale jak tak to nie mogę. Sorsa. A Dziadek faktycznie niehlujny,a żarty nie wybredne. po prostu poczucia humoru moje i Brzozy są chyba skrajnie różne i tyle. Nie każdy będzie się śmiał z tego samego żartu tak samo .
Gdybyśmy nie słuchali, uwag innych ludzi to do dziś walilibyśmy w portki bo po co słuchać faceta który mówi "ależ to obleśne tak walić w portki". Z choinki się urwałeś? Nikt go tu nie zbluzgał tylko pokazał co jest nie tak. Chyba łatwiej dostrzec błąd w czymś czego się samemu nie zrobiło i ma do tego dystans, co nie?
Spójrz na nazwę tematu mózgowcu.Zresztą Brzoza na starcie powiedział Grimowi iż jest tępakiem i nie ma pojęcia o robieniu pomysłów... to NIE JEST konstruktywna krytyka.
No niestety nie każdy potrafi od, tak nagle wpaść na coś NAPRAWDĘ śmiesznego... Grim pewnie realizował by swoje, ale również cudze pomysły.Chcesz rysować komiks a nie umiesz nawet złożyć porządnego scenariusza? Czy w ogóle masz wyobraźnię?
Spojrzałem... no i co?Spójrz na nazwę tematu mózgowcu.
nowadays...żeby ludzie bez wyobraźni nazywali siebie artystami.
Rysownik to nie maszyna, podobnie jak scenarzysta (Scenograf). Rene Goscinny, autor Asterixa, jeden z wielu scenarzystów Lucky Lucke'a , autor Przygód Mikołajka - każdy kadr i rysunek konsultował z rysownikiem, z resztą tworzył niejako scenariusz pod rysownika. Podobnież rysownik konsultuje się ze scenarzystą.To, że musisz na wszystkie pomysły wpadać sam to durnota, tak jak to, że scenograf musi Ci wytłumaczyć wszystko... jednak trochę własnego rozumu można by dołożyć nie?
