Strona 1 z 2

"Sesja" dla dziecka

: wtorek, 28 października 2008, 17:21
autor: Topola
Witam,

Chciałabym zwrócić się o pomoc do forumowiczów. Sprawa jest mianowicie taka. Mam sześcioletniego synka. Pewnego razu wracając długo autobusem do domu zaczęłam prowadzić mu ot tak z nienacka "sesję" (górnolotnie powiedziane) :D Czterdzieści minut prowadziłam go przez na poczekaniu wymyślony, prosty świat. Dziecku potwornie się to spodobało, teraz bawimy się tak codziennie, ale powoli braknie mi pomysłów na proste acz ciekawe opowiadania w których może brać udział.

Ja sama nigdy nie grałam w fabularne rpg, jedynie w całą masę crpg więc pojęcia nie mam jak takie coś prowadzić ale dziecku się podoba to , co robię więc chyba warto rozwijać jego spaczoną telewizją wyobraźnię. Szukałam na sieci wzorów jakiś przygódek ale większość jest za trudna dla sześcioletniego chłopca. Więc musi to być coś prostego, z dużą ilością wyskakujących potworów ale fabuła też musi być ciekawa. Wykluczne czarownice powbijane na pale czy gnijący wisielcy na wzgórzach, ale martwi ludzie mogą leżeć tu i ówdzie :mrgreen: My bawimy sie bardzo prosto np. synek poszedł do piwnicy po ogórki gdzie niechcący przeniósł się przez portal do dziwnego świata. Tam musiał znaleźć czarodzieja. Czarodziej kazał mu zebrać kilka składników z różnych miejsc najeżonych potworami z których zrobił eliksir pozwalający na otworzenie portalu i powrót synka do domu. Syn został okradziony przez maga z pieniędzy, poprosił krasnoluda o pomoc, uporał się z topielcami na bagnach, potworami wyłażącymi z grobów na cmentarzu no i wrócił szczęśliwie do domu.

Ot, banalne i proste ale powiem szczerze, że zaczyna mi powoli brakować tych prostych pomysłów i jeśli ktoś mógłby mnie wspomóc mając pod ręką przygódkę nadającą się dla przedszkolaka to uprzejmie proszę o napisanie jej tutaj czy też na pw lub na mojego maila ttopolaa@gmail.com . Będę niezmiernie wdzięczna. W grz psługujemy się jedną kostką, parzyste - coś się udaje, nieparzyste - nie udaje. Żadnych Barbie, czasami jakaś biedna księżniczka, a tak to potwory, czarodzieje, magia, bagna, lasy i upiory :))

Re: "Sesja" dla dziecka

: wtorek, 28 października 2008, 20:57
autor: Avitto
Tylko pogratulować wspaniałego pomysłu :) A na pomysły polecam książeczki z legendami dla dzieci(lub te brutalniejsze, ale do przeróbki wtedy pomysł na "sesje") - synek dodatkowo pozna ludowe baśnie :p sam mam tomieszcze "W krainie Gryfitów" - jakieś 700 stron opowieści z Pomorza Zachodniego :p i z niego chyba 5% by sie dla dziecka nie nadawało(sam tą książke przeczytałem mając 7 lat, od tamtej pory jedna z moich ulubionych).

Miłego rozwijania wyobraźni :)

Re: "Sesja" dla dziecka

: wtorek, 28 października 2008, 21:17
autor: Sihamaah
O ja. Hm. Wiesz co myślę? Nie sądzę czy aż tak bardzo warto się do tego przykładać, dzieci się niestety szybko nudzą - niedługo zupełnie zapomni o tej zabawie, nie warto chyba podchodzić do tego tak poważnie. Też moją siostrę młodszą próbowałem wkręcać w RPG, na początku jej się podobało, póki to było improwizowane, ale jak się zaczęły tworzyć zasady i schematy, to już zabawa przestała być taka fajna.

Re: "Sesja" dla dziecka

: wtorek, 28 października 2008, 21:39
autor: Topola
O dziękuję ślicznie Avitto za pomysł. Nie pomyślałam o wykorzystaniu książek z legendami mimo, iż kilka razy korzystałam z pomysłów zaczerpniętych z innych książek (np. syn był wiedźminem). Faktycznie legendy to istna kopalnia pomysłów :smile: , krótkie, treściwe a i dzieciak się tak szybko może nie znudzi.

Na razie staram się za każdym razem czymś go zaskakiwać, a że po niektórych grach potrafi płakać, że chce jeszcze to myślę, że jakiś czas nasza zabawa jeszcze potrwa. Zasad i schematów raczej nie mam zamiaru wprowadzać, toć sama się na tym kompletnie nie znam :) Czysta improwizacja poparta jedynie ogólnym pomysłem. A jeśli się dziecku zacznie nudzić to zaproszę jego kolegę, we dwóch będzie im raźniej. Albo tatuśka dołączymy, niech się staruszek od komputera także oderwie :mrgreen:

W każdym razie dzięki za pomysł z legendami, sama też je uwielbiam. Mają klimacik :)

Re: "Sesja" dla dziecka

: wtorek, 28 października 2008, 23:58
autor: dreamwalker
A baśnie braci Grimm?
Pamiętam, że swego czasu mówiło się nawet o jakimś systemie do D&D, który był na nich oparty, gdzie gracze wcielali się w małe dzieci poznające świat rodem z ich książek.
Sprawdziłem
Jednak nie do końca to się nadaje, bo to dość wykręcona wersja świata braci Grimm (Podobno jak Wod w porównaniu do naszego świata).

Nie mniej jednak - baśnie braci Grimm mogą stanowić cenne źródło historyjek, częściowo troszkę bardziej horrorowych.
No a jak dziecko lubi science-fiction, to można mu zaserwować świat "Bajek Robotów" Lema. Tylko może bez tej całej wyższej matematyki :) (bo jeszcze zacznie pytać "co to jest ta algebra tensorów?" i wtedy jest problem :>)
Wiedźmin to chyba raczej kiepski materiał, bo jeszcze dziecko zechce przeczytać książkę :) Władca Pierścieni jest już chyba bezpieczniejszy (dużo) no i na pewno bardziej epicki (a o to chodzi).

Mi się ostatnio zdarzyło prowadzić sesję kilku osobnikom w wieku ok 6 lat. Na prawdę ma się mocno związane ręce i albo wychodzi z tego jakaś cukierkowa bajeczka, w której "gracze" pokonują wszystko i na koniec dostają buziaka od dobrej wróżki, no albo próbujemy ambitnie, wprowadzamy klimat lekkiego niepokoju, leciutkiego. Na przykład ruszające się krzaki w trakcie obozowania w ciemnym lesie (jak się ładnie i sugestywnie potrafi opisać wielki ciemny las). No i morał. Sesja RPG to świetna okazja na sprzedanie maluchom historyjki z morałem. Nawet lepiej - tu mogą sprawdzić prawdziwość tej nauki niejako na własnej skórze.
No oprócz tego niektóre systemy RPG (Świat Mroku) wręcz zachęcają do tworzenia historii powiązanych pewną jedną myślą/morałem/jak to sobie nazwiemy.

Pamiętam też jak kiedyś poprowadziłem "larpa" dla kuzynów i siostry. Siostra (12 lat) bała się chodzić do lasu po tym jak pod wieczór opisywałem żyjące tam niebezpieczne wilki. Reszcie nic nie było, więc mógł to być odosobniony przypadek.

Ja staram się zachęcać do RPG jak tylko mogę. Właściwie im wcześniej tym lepiej, choć raczej skłaniam się ku temu by zaczynać w przedziale wiekowym 10-12 lat. No bo psycholodzy twierdzą, że wcześniej dziecko za bardzo utożsamia się z postacią i jakieś kłopoty mogą z tego wyniknąć z tożsamością potem. Nie wiem, nie sprawdzałem szczerze mówiąc, ale brzmi to rozsądnie.

Re: "Sesja" dla dziecka

: środa, 29 października 2008, 00:25
autor: Brzoza
A baśnie braci Grimm?
Toż to swoiste thrillery dla dzieci ;D jakis czas temu słyszałem krzyki jakiś obroncow praw dziecka ze powinni ich zabronić buahahaha.

Ale trochę odchodzimy od tematu. Wiesz co, staraj sie właśnie prowadzić sesję jakoś bajkowo, a będzie spoko. Wiesz, trochę czystego zła, dużo dobra no i historia z morałem.

Następną rzecza jest to czy Ty chciałabyś abysmy podrzucili prawie-skonczone-scenariusze czy tylko wskazówki?

EDIT: myslałem ze będe mądry a ten wyżej mnie uprzedził ;f
No i morał.

Re: "Sesja" dla dziecka

: środa, 29 października 2008, 06:42
autor: Topola
Tak, chodziło mi bardziej o wskazówki plus ewentualnie jedno - dwuzdaniowe osnowy sceniariusza czyli pomysł na czym ma się opierać dana przygoda, o czym opowiadać. Z resztą sobie dość dobrze radzę, gorzej mi powoli idzie wymyślenie początku i końca :)

Dreamwalker; ja próbuję nieco bardziej ambitnie, cukierkowe bajeczki tylko by mojego dzieciaka zanudziły. Bardziej cukierkowo będzie jak przyłączę mu do gry kolegów, oni wydają się być nieco bardziej spokojni i wrażliwi niż moja bestia. Chociaż przyznam szczerze, że faktycznie coś jest w tych ostrzeżeniach psychologów. Graliśmy niedawno, dzieciak właśnie się po ciemnym lesie wałęsał, liście drzew szlelściły niepokojąco a z daleka słychać było ciężkie dyszenie. W pokoju światła pogaszone, akurat mrok zapadał, a na dzieciaka znienancka w lesie potworzysko paskudne wyskoczyło. Tak się przestraszył, że wylądował w moich ramionach krzycząc, że ucieka :) A później w nocy, jak spał, dwa razy gadał przez sen :"Pomocy, pomocy". Ale nadal mimo wszystko męczy mnie o ciemne lasy i wyskakujące potwory :mrgreen: Więc już sama nie wiem czy dobrze robię strasząc go nieco, czy niezbyt dobrze. To chyba zależy od dziecka, on jest dość odporny; wczuwa się bardzo mocno ale później raczej się nie boi chodzić po realnym lesie nocą etc. i ma świadomość, że to co widzi w tv, ekranie komputera tudzież to co wymyśla mu mama, to nieprawda. Gorzej z podświadomością. W każdym razie dzięki za zwrócenie uwagi na psychologiczną stronę gier fabularnych dla dzieci. Trzeba będzie obserwować i już :) A dzieci faktycznie wczuwają się wręcz niesamowicie, aż pozazdrościć czasami idzie. Nie tylko opowiadają co robią ale próbują też z zaangażowaniem robić to, co opowiadają :) I widać po twarzach, że one są w świecie który im tworzymy a nie w ciemnym pokoju w bloku. Coś niesamowitego. Prowadzenie przygódek dla dzieciaków, mimo iż nieco ograniczone, może dawać spoooorą satysfakcję prowadzącemu jak widzi co te dzieciaki przeżywają :mrgreen:

Re: "Sesja" dla dziecka

: czwartek, 30 października 2008, 12:12
autor: BAZYL
Ja bym sugerował stwarzać dziecku przygody w oparciu o bajki, które my znamy, a w telewizji już się ich nie zobaczy - np. zaczarowany ołówek. Nie mówię, żeby od razu dawać mu taki artefakt na stałe, ale np. jedna gra i problemy, których rozwiązanie jest ograniczone tylko pomysłowością dzieciaka na pewno mu się spodoba. Można to jeszcze dodatkowo ubarwić - dać mu kartkę i kredki i niech rzeczywiście rysuje to co wymyśli. Można zrobić jednocześnie grę w grze dla prowadzącego - niech dziecko nie mówi co rysuje, Ty interpretuj to co widzisz na rysunku i ożywiaj w grze to co wydaje Ci się, że narysowało. To na pewno będzie zabawne biorąc pod uwagę uproszczenia jakie dzieci stosują na obrazkach.

Poza tym można także oprzeć się na książkach, będących później lekturami w pierwszych klasach szkoły - Karolcia i zaczarowany koralik, plastelinowy ludek, który ożył i mieszka w domku z piórnika, wystruganego z drewna chłopca, który chce być prawdziwym chłopcem itp. To sprawi, że później dziecko chętniej sięgnie po książki i nie będzie miało problemu z "przyswajaniem" lektur. Ważne tylko, żeby nie opierać się na całości fabuły, a wykorzystywać postaci/motywy.

Ja właśnie poszedłbym w tę stronę - żeby poza rozrywką i oklepaną ze wszystkich stron frazą o rozwijaniu wyobraźni faktycznie wychowywać dziecko i uczyć nowego.

Co do kwestii psychologii, to obawiam się, że nikt poza matką nie będzie potrafił lepiej wyczuć co wolno opowiedzieć jej dziecku a czego nie wolno. Niemniej polecam lekturę artykułu o wykorzystaniu technik narracyjnych gier fabularnych w dydaktyce, pedagogice i terapii.

Re: "Sesja" dla dziecka

: sobota, 1 listopada 2008, 21:51
autor: kudaj
Moze troche nie wypada mi sie wypowiadać na ten temat (mam dopiero 16 lat) ale mysle ze numer na zasadzie władcy pierścieni byłby na miejscu. Taka wyprawa polegająca na np na połączaniu dwóch czesci amuletu ktory ma uwiezic demona na 666 lat. Sprawdzone na sesjach z dziećmi albo na sesjach z początkującymi graczami. Jak już tyle gra to moze male urozmaicenie systemu np Gandalf +1 do zutów na czary Aragorn +1 do rzutów na walke mieczem a Legolas +1 na łuki. Ewentualnie mozna (jesli syn ogladał LOTRA) zerżnąć całą fabułę z LOTRA.

Re: "Sesja" dla dziecka

: sobota, 1 listopada 2008, 23:01
autor: Matt_92
LOTR jest trochę za poważny dla dzieci, ciężko przyswajalny, wiec się nie nadaje. Sam próbowałem czytać trylogię, będąc chyba w trzeciej-czwartej klasie- całkowita porażka, zatrzymałem się w Bree. Wciągnął mnie dopiero w gimnazjum, wcześniej był po prostu za trudny.

Jednak Hobbit nadaje się doskonale. Jest pisany "pod młodszego czytelnika", dla kilkulatka powinien być w sam raz.

IMHO, udziwnienia w mechanice są na tym okresie zbędne, nawet te minimalne. Próby wprowadzania zasad w jakichkolwiek grach zaczynają się u dzieci mniej więcej w połowie podstawówki (potwierdzone na mnie i najlepszym przyjacielu), więc nawet najmniejsze kombinowanie może okazać się zbyteczne.

Re: "Sesja" dla dziecka

: sobota, 1 listopada 2008, 23:37
autor: Force
Hobbit IMHO dobry materiał na przygodę dla sześciolatka :) A potem jak już będzie starszy możesz mu zaaplikować Harrego Pottera. Jednak gdybym był dzieckiem osobiście wolałbym brnąć w świat Tolkiena.


W sumie Gumisie też dają radę...

Re: "Sesja" dla dziecka

: niedziela, 2 listopada 2008, 18:05
autor: Nirus
Nie wiem czy powinienem się wypowiadać na ten temat gdyż jestem dość młody. Jedanak według mnie przygody dla dziecka powinny być w miare "epickie". W tych historyjkach powienen być kimś wyjątkowym, kimś kogo wszyscy będą cenić oraz szanować. Mimo to nie powinno wszystko mu sie udawać, musisz stworzyć sytuacje w której będzie potrzebował pomocy przyjciół. Wkońcu w dzieciństwie (przynajmniej w moim wypadku) najważniejsza była przyjaźń, była to wartość którą ceniłem najbardziej. I oczywiście morał.

Re: "Sesja" dla dziecka

: niedziela, 2 listopada 2008, 20:01
autor: kudaj
Jeśli nie chcesz żeby oglądał telewizję w nadmiarze albo systematycznie mył zęby to proponuje rpga w teraźniejszości gdzie wszystkie dzieci zamieniły się w telewizyjne zombii które atakują wszystko i czczą producentów kreskówek. A na dodatek zęby od nie mycia zamieniły im się w coś strasznego... Mam trochę chorą wyobraźnię ale to się przydaje kiedy się jest MG :smile:

Re: "Sesja" dla dziecka

: środa, 5 listopada 2008, 14:51
autor: mone0
Może i ja dorzucę swoje trzy grosze. Ostatnio przeczesywałem moją biblioteczkę w poszukiwaniu jakiejś ciekawej pozycji i na co trafiłem :D bajki, baśnie i mity. Jeżeli to komuś pomoże to podaję kilka tytułów:
:arrow: "Bajarka opowiada" zbiór baśni z całego świata opracowała Maria Niklewiczowa wydawnictwo "Pomorz" Bydgoszcz 1985 ISBN: 83-7003-050-5.
:arrow: "Złota dzida Bolesława" podania, legendy i baśnie ziemi lubuskiej, opracowanie Janusz Koniusz wydawnictwo poznańskie 1970[niestety numeru ISBN, książka nie posiada].
:arrow: "Oto Minojska baśń Krety" Jadwiga Żylińska Krajowa Agencja Wydawnicz RSW "Prasa-Książka-Ruch" Warszawa 1983 [tu też brak numeru ISBN]
:arrow: "Przygody młodych Bastablów" Edith Nesbit Oficyna wydawnicza Rytm wydawnictwo "Waza" Warszwa 1994 ISBN: 83-86426-04-7 i 83-85249-76-1
:arrow: "Mity dla dzieci" Grzegorz Kasdepke Wydawnictwo "Wilga" Sp. z o. o. Warszawa 2003 ISBN: 83-7156-848-7
Jest jeszcze tego mnóstwo, wystarczy poszukać ;p

Re: "Sesja" dla dziecka

: środa, 15 września 2010, 11:04
autor: Orrwen
Mi też przydała by się jakaś książeczka z prostymi "sesjami dla dziecka"...
Nie chodzi mi o dziecko(mam dopiero 16 lat) ale o coś dla kolegi w moim wieku...
Wydaje mu się, że umie klimatycznie rozmawiać, wykonywać przygody...ale nie:/
Jest to jedyna osoba z którą mogę pograć sobie w D&D albo coś w tym stylu bo on interesuje się RPG ale jak przychodzi co do czego to on ani be ani me więc...

Re: "Sesja" dla dziecka

: środa, 15 września 2010, 11:26
autor: dreamwalker
Ja prowadzę grupie 16-latków.

Najpierw próbowałem z nimi różne systemy, ale jakoś ciągle ciężko było z tym odgrywaniem.
Ostatnio poprowadziłem im sesję, gdzie byli prostymi chłopami żyjącymi w wiosce, której zagraża zbiegły z więzienia morderca. Na początku mieli trochę simsów i codziennych zajęć, ale potem złapali mordercę :) No i świetnie się bawili mimo braku magii i broni*. Dobrze odgrywali, wygaszali offtopy.

*
G1: Bo wiesz, ja mam w swoim składziku takie coś, co wygląda jak dzida
G2: Tak? To weź, przyda nam się broń przy łapaniu mordercy.
MG: Widzicie jak G1 nadchodzi z motyką na długim drzewcu, z której ktoś ułamał samą blaszkę do hakania. Rzeczywiście, wygląda trochę jak dzida.

Teraz jadą z tym mordercą po nagrodę do miasta. No i powoli zaczną stawać się herosami :)

Re: "Sesja" dla dziecka

: środa, 15 września 2010, 12:22
autor: Orrwen
Wiesz co dreamwalker? Ta sesja to jest całkiem niezły pomysł ;P Zrobię taką mojemu kumplowi może krok po kroku nauczy się grać :D
Jesteś geniuszem ;)