Mechanika Neuroshimy

Kącik poświecony polskiemu systemowi postapokaliptycznemu.
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: laRy »

-Skoro Colt zadaje ranę lekką, przy trafieniu w witalny punkt podnosi obrażenia o jeden stopień... to czy oznacza to, że żeby wysłać kogoś do piekła, muszę trzy razy trafić go w łeb? (Zgodnie z zasadą 3 ciężkie=1 krytyczna)
dokladnie tak. jak bys walil z desert eagle to 1 kula w witalny punkt = krytyk
-Jak z punktami przebicia? Jeśłi mój przeciwnik nie ma hełmu, dostaje w łeb, to czy PP także podnoszą obrażenia?
w podstawce bylo, ze nie. obrazenia sa tylko takie jakie ma bron (ewentualnie krytyk albo witalny punkt). a jesli dmg przekroczy krytyka to dostajesz + do pp
-Powiedzmy, że celuję w głowę przeciwnika, mam 15 Zr, rzucam 7. Trafiłem gościa w łeb i zadaję mu obrażenia o jeden stopień wyższe. Ale jeśli celuję mu w głowę i dodatkowo wyrzucę 1 albo 2? Czy wtedy obrażenia podnoszą się o dwa stopnie?
mi sie wydaje ze tak.
Matt_92
Mat
Mat
Posty: 554
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
Numer GG: 6781941
Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: Matt_92 »

laRy pisze:
-Skoro Colt zadaje ranę lekką, przy trafieniu w witalny punkt podnosi obrażenia o jeden stopień... to czy oznacza to, że żeby wysłać kogoś do piekła, muszę trzy razy trafić go w łeb? (Zgodnie z zasadą 3 ciężkie=1 krytyczna)
dokladnie tak. jak bys walil z desert eagle to 1 kula w witalny punkt = krytyk
No, ale ja nie pytam o Deserta. Deagle zadaje obrażenia CIĘŻKIE, więc wiadomo, strzał w łeb to pewna śmierć.
Czyli żeby zabić kogoś z Colta czy Beretty, które zadają obrażenia lekkie, muszę wpakować trzy pociski w głowę, bo trafienie w punkt witalny podnosi tylko do ciężkich? To głupota!
A d'yaebl aep arse!
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Matt_92 pisze:Czyli żeby zabić kogoś z Colta czy Beretty, które zadają obrażenia lekkie, muszę wpakować trzy pociski w głowę, bo trafienie w punkt witalny podnosi tylko do ciężkich? To głupota!
To konieczność. Zauważ, że w Neuro te same zasady dotyczą NPCów co Graczy, a więc jaką byś miał minę gdyby MG zabijał ci postacie w tempie 4 na sesje, tylko dlatego, że umierałoby się od 1 kuli? Ryzyko śmierci i tak jest wystarczająco duże.
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: Obelix »

Po pierwsze - zgodzę się z Karczmarzem, w NS i tak śmierć można znaleźć za rogiem więc jakieś ułatwienia muszą być, a po drugie - o co chodzi? w końcu podręcznik i system to tylko narzędzia dla MG i nikt nie mówił że w 100% takiej mechaniki musisz używać, jak lubisz realistykę to zagraj sobie w rdzy lub rtęci albo bo prostu umów się z graczami że headshot=dead :/
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
Matt_92
Mat
Mat
Posty: 554
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
Numer GG: 6781941
Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: Matt_92 »

Okej, teraz już to rozumiem. Nie zastanawiałm się nad tym, bo śmiertelnosć BG by mi nie przeszkadzała- to ja mam mistrzować :D Wielkie dzięki za pomoc.
A d'yaebl aep arse!
Matt_92
Mat
Mat
Posty: 554
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
Numer GG: 6781941
Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: Matt_92 »

Post pod postem, ale mam inne pytanie.

W podstawce nie jest nic napisane o modyfikatorach za pozycję strzelającego. Nie ma znaczenia to czy leżysz, czy stoisz, strzelać będziesz tak samo, a wiadomo, że pozycja leżąca sprawia, że broń jest bardziej stabilna itp.
Można do tego znaleźć gdzieś dodatkowe reguły, czy musiałbym się tym zająć sam? Miałyby to być ułatwienia procentowe, czy coś innego?
A d'yaebl aep arse!
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: BlindKitty »

W sumie nie jest tak, że w różnych pozycjach łatwiej się strzela. Kiedy leżysz, są dwie różnice - możesz podeprzeć rękę trzymającą broń o ziemię (stosuj zasadę jak do dwójnogu kiedy gracz strzela ogniem pojedyńczym, ale zmniejsz premię o połowę), i możesz zaprzeć się nogą o ziemię, lepiej kompensując odrzut (jedna kula więcej z serii trafia, jeśli trafiła choć jedna).

Ale to tylko moje propozycje i przemyślenia; chyba nie ma ten temat żadnych 'oficjalnych' reguł, ani w znaczeniu normalnego dodatku, ani nawet powszechnie przyjętego fanowskiego.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Skiru606
Szczur Lądowy
Posty: 18
Rejestracja: piątek, 4 lipca 2008, 20:31
Numer GG: 0

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: Skiru606 »

co do krytyka +1 to zależy czy stosuje sie metody uproszczone czy te z dodatku hi-tech bo jezeli uproszczone do kryt +1pp a jak nie no to kryt x 2 i śmierć gdy minie andrenalina -> BK no tak masz racje ale oficjalnie strzela sie tak samoczy sie leży czy stoi czy klęczy jedynie jest róznica jak wystajesz z zza przeszkody bodajże
Skiru
Szczur Lądowy
Posty: 2
Rejestracja: niedziela, 7 stycznia 2007, 16:20
Lokalizacja: Detroit
Kontakt:

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: Skiru »

Kloner z całym szacunkiem dla ciebie nieznajomy ale wszystkie członki mi opadły na twe rewelacje , toż neuroshima to najmniej skomplikowany system jaki może być , jest skonstruowany z uproszczeń ale nie takich które by powodowały jego śmieszność rzecz jasna ...
Lepiej rzadzić w piekle niż służyć w niebie - john millton raj utracony
AsiaWZieleni
Marynarz
Marynarz
Posty: 324
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
Numer GG: 0
Lokalizacja: z miejsca

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: AsiaWZieleni »

Kilka faktów: headshot nie musi równać się śmierci. O ile strzał nie rozwali czaszki bądź nie trafi perfekcyjnie z tyłu, ofiara nie musi nawet stracić przytomności (choć najprawdopodobniej boli to jak cholera). Strzał w centrum klatki piersiowej jest zawsze skuteczny. Nie grałam w NS, ale moim zdaniem strzał w okolice serca zawsze powinien być krytyczny. Nie ważne z jakiej broni.
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
Zaknafein
Bombardier
Bombardier
Posty: 729
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
Numer GG: 4464308
Lokalizacja: Free City Vratislavia
Kontakt:

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: Zaknafein »

@AsiaWZieleni:
Nie pamiętam, jak rozwiązali to w podręczniku do shimy(sprawdzę i zedytuje posta), ale na swoich sesjach nie używam "headshotów" jako takich, a "punktów witalnych", które są w wielu miejscach ciała, a przestrzelenie ich owocuje śmiercią po paru chwilach.

Sprawdziłem i zedytowałem: W podręczniku mowa o trafieniu w głowę, ale cały tan kodeks to przecież "more like guidelines" ;)
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: Deep »

.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: Tori »

Asiu, sorry, ale pieprzysz. Oczywiście, nie każdy strzał w głowę to śmierć, ale w zapewne 99% tak jest. Mózg jest cholernie wrażliwy, no i nawet jeśli nie kula zrobi z niego budyń (bo, powiedzmy, tylko przeora czaszkę), to przy upadku zrobi to ciężar ciała... Chociaż są szczęśliwcy, jak np Simo Hayha (tak ten, co zabił 705 rosjan, z czego 505 z karabinu bez lunety), który dostał w szczękę, pocisk przekoziołkował i opuścił głowę. Podobno jeden z żołnierzy powiedział, że "brakowało mu połowy głowy"...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Matt_92
Mat
Mat
Posty: 554
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
Numer GG: 6781941
Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: Matt_92 »

Jak już przy snajperach jesteśmy- nieco denerwująca jest szansa na trafienie przeciwnika w głowę z dużej odległości z karabinu snajperskiego (gdy bierzemy pod uwagę zwykłą walkę, a nie np. test strzelania na bardzo dużą odległość wymagający skupienia (siła Coriolisa, prędkość wiatru i takie tam).

Otóż, jeśli strzelamy w kogoś z pistoletu na mały postacią o przeciętnej zręczności (10), to test będzie przeciętny i potrzebujemy wynik np. 1-10. Podniesienie obrażeń (czyli głowa/punkt witalny) to wyniki 1-2, czyli jeśli pocisk już wejdzie w cel jak 1/5.

Z kolei gdy strzelamy postacią o większej zręczności, z karabinu ale na dużo większy dystatns i z utrudnieniami to MG zarządza np. teest trudny czy bardzo trudny i wtedy trzeba damy na to wyniku 1-4 żeby trafić przeciwnika.
Z tym że przepisowe 1-2 podnoszące obrażenia sprawia, że krytyczne będzie 50% trafień.
Z tego wynika że dużo łatwiej kogoś trafić w głowę z karabinu na dużą odległość i przy burzy piaskowej niż z 5 metrów w dobrych warunkach, a żeby obejść regułę, na miejsce trafienia trzeba rzucać osobno i przy teście zręczności odrzucić regułę 1-2.

Co o tym myślicie?
A d'yaebl aep arse!
Ragnar
Marynarz
Marynarz
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 21:10
Numer GG: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: Ragnar »

No sorry, ale jest to problem mechaniki którego nijak przeskoczyć. No można to jakoś wytłumaczyć tym, że strzelając do dalekiego i słabo widocznego przeciwnika celujesz w punkty witalne, ale to trochę naciągane jest:/
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: Deep »

Ech... Nie zapominajcie tylko, że Neuroshima to RPG a RPG to gra czyli zabawa ;) Wolę przymrużyć oko na pewne niedociągnięcia i się dobrze bawić niż rozgrywać jeden strzał pół godziny bo trzeba było ustalić prędkość wiatru, nadwyrężony nadgarstek, to, że cel się zataczał itd itp ;)
.
Blue Spirit
Bombardier
Bombardier
Posty: 895
Rejestracja: niedziela, 15 lutego 2009, 17:50
Numer GG: 0

Re: Mechanika Neuroshimy

Post autor: Blue Spirit »

No wg mnie mechanika neuroshimy jest skomplikowana ale i logiczna. Choć rzecz jasna są pewne nieścisłości - ale to naprawdę nie razi, przynajmniej mnie. Mogę się nie znać - grałem tylko w nią i w dedeka, ale w porównaniu do niego to czyste życie :D

No cóż, mi się np. spodobał system ran, jednak dodałem możliwość uleczenia całkowitego postaci za diabelnie dużą opłatą, zresztą gdzieś o tym pisałem. Jak postać ma się przez pół pustyni wlec z krytykiem, to wiecie :D

Tak czy siak, niekiedy trochę mechaniki minęłem, np, nie wgryzłem się jeszcze w mechanikę szczegółową - w głowie i tak mi huczy, zabiorę się do tego za jakiś czas. Tak samo odpuściłem sobie specjalne reguły walki z bestiami, jedynie dodałem to że jeśli mutant podejdzie, podbiegnie, walka schodzi na odmianę wręcz. Taka modyfikacja a ułatwia życie.
Obrazek

to dalej ja, tylko mi kochany baziu ksywkę zmienił :D
ODPOWIEDZ