Tawerna RPG

Para uprawia sex, nagle laska mówi chłopakowi "kochanie, włóż od tyłu"
Chłopak myśli, myśli, i nagle krzyczy "ŻÓŁW!!!"

Po czym poznać francuską armię?
Po opalonych pachach.


Murzyn miał wypadek, stracił dwa palce. Jedzie do szpitala, tam lekarz mu mówi że nie ma czarnych palców, ale może przyszyć mu białe. Murzyn się zgodził, operacja się powiodła, wraca autobusem do domu. Nagle podchodzi do niego jakiś koleś, patrzy na czarnego człowieka z dwoma białymi palcami, i mówi "widzę że kominiarz był u dziewczyny!!"

Znowu o murzynach:
Czterech murzynów jedzie oplem astrą, mieli wypadek, wszyscy zginęli, wiesz co w tym najgorsze??
Opel astra jest pięcioosobowy.

A teraz kawał o białych:
Wiecie czemu biali nie pracują na plantacji bawełny??
Bo to robota czarnych.

Wchodzi do baru kot Schroedringera. I nie wchodzi.

Idzie koleś wieczorem przez miasto i widzi jak biegnie murzyn z telewizorem.
Myśli "dogonię go, to może być mój" i zaczyna biegnąć za nim. Po chwili patrzy i mówi:"to nie mój, mój nosi adidasy"

-Rabinowicz! Wasz syn się ochrzcił! Co wy teraz zrobicie?
-To co zrobił Bóg jak jego syn się ochrzcił.
-Czyli?
-Spiszę nowy testament.

Siedzą w łódce Jezuita, Dominikanin i Franciszkanin. Kończy im się piwo.
Jezuita wychodzi z łódki, idzie po wodzie i przynosi sześciopak.
Piwo znowu się kończy.
Franciszkanin wychodzi z łódki, idzie po wodzie i przynosi sześciopak.
Piwo znów się kończy.
Dominikanin wychodzi z łódki i zaczyna tonąć
Jezuita:,,Po palach, durniu!"
Franciszkanin:,,Po jakich palach?"

- Dwadzieścia prezerwatyw poproszę!
- Torbę dać?
- Aż taka brzydka nie jest.

Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek, pytają:
- Czy pan mieszka w tym zamku?
- Tak.
- A czy tam nie ma żadnego straszydła?
- Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem.

Wchodzi staruszek do konfesjonału i nawija:
- Mam 92 lata. Mam wspaniałą żonę , która ma 70 lat.
Mam dzieci, wnuki i prawnuki. Wczoraj podwoziłem samochodem trzy
nastolatki. Zatrzymaliśmy się w motelu i uprawiałem seks z wszystkimi trzema...
- Czy żałujesz, synu, tego grzechu?
- Jakiego grzechu?
- Co z Ciebie za katolik?
- Jestem żydem...
- To czemu mi to wszystko opowiadasz?
- Wszystkim opowiadam!

Małe, czarne, ma dwie nogi i krwawi? Pół kota.

Południe SZA. Późne lata 40-ste. Staruszka, pamiętająca jeszcze wojnę secesyjną, dzwoni do kapitana US Army i zaprasza dwóch rekrutów z pobliskiej bazy na obiad.
-Tylko żadnych przeklętych Żydów!-dodaje na koniec.
W umówiony dzień otwiera drzwi i widzi dwóch rekrutów. Czarnych.
-Tto...To jakaś pomyłka!
-niemożliwe. Kapitan Goldberg nigdy się nie myli.

Co widzi optymista na cmentarzu? Same plusy.

Szary Kocur pisze:Południe SZA. Późne lata 40-ste. Staruszka, pamiętająca jeszcze wojnę secesyjną, dzwoni do kapitana US Army i zaprasza dwóch rekrutów z pobliskiej bazy na obiad.
-Tylko żadnych przeklętych Żydów!-dodaje na koniec.
W umówiony dzień otwiera drzwi i widzi dwóch rekrutów. Czarnych.
-Tto...To jakaś pomyłka!
-niemożliwe. Kapitan Goldberg nigdy się nie myli.

Nie rozumne



Co to jest małe, pełza po ścianach i zabija żydów?
instalacja gazowa

Ciasne ale własne.
Powiedział ojciec pedofil.

Do wiejskiej apteki zachodzi pewien facet i pyta:
- Są może tabletki od dzieci?
Aptekarka patrzy na niego krzywo i mówi:
- Po pierwsze, mówi się "antykoncepcyjne", a po drugie, one są dla kobiet.
- A co, może się nie znam? To dla mojej dwunastoletniej córki.
Aptekarka zdziwiona pyta:
- To pańska córka jest aktywna seksualnie?
- Zaraz tam aktywna, taka sama kłoda, jak jej matka

jokemaster pisze:

Szary Kocur pisze:Południe SZA. Późne lata 40-ste. Staruszka, pamiętająca jeszcze wojnę secesyjną, dzwoni do kapitana US Army i zaprasza dwóch rekrutów z pobliskiej bazy na obiad.
-Tylko żadnych przeklętych Żydów!-dodaje na koniec.
W umówiony dzień otwiera drzwi i widzi dwóch rekrutów. Czarnych.
-Tto...To jakaś pomyłka!
-niemożliwe. Kapitan Goldberg nigdy się nie myli.

Nie rozumne

Myk jest taki, że Goldberg to typowe żydowskie nazwisko

Śląsk. Górnik wieczorem, po dniu w kopalni, przystępuje do spełnienia obowiązku małżeńskiego.
Żona woła:
- Franek, ale ty mos czarnego ciula!
- Pierona! Tłok był taki pod prysznicem, nie swojego umyłem!

Przyjechało 3 Polaków do Anglii.
Jeden gość zatrudnił ich do pomalowania domu:
-Jade na miasto zostawiam wam 3 wiadra farby
jak wroce dom ma byc pomalowany
I odjechał.
Polacy jak Polacy muszą sie czegos napic
-Chodzcie sprzedamy wiadro farby i kupimy flaszke
No ale jedna im nie wystarczyla. Kupili drugą
ale pomyśleli
-co powiemy właścicielowi
to jeden wziął farbe znalazł niedaleko konia i wysmarował mu
nią pysk że koń niby zjadł
Gdy przyjechał właściciel domu to sie pyta
-dlaczego nie pomalowaliśćie domu
to mówią że koń zjadł farbe to gościu wziął wiatrówke i odszczelił koniowi łeb
-dlaczego to pan zrobił przecież on tylko zjadł farbe
-to jeszcze nic 2 tygodnie temu też tu byli polacy i zjadł
2 tony cementu.

Mołotow i Stalin na polowaniu. Stalin strzela.
niemożliwe!-krzyczy Mołotow.-Zatrzeliliście, towarzyszu, kaczkę, a ta dalej leci!

Inni ludzie, też polowanie.
-Pudło!
-Gdzie!? Pióra poleciały...
-...razem z ptakiem.

-Miacie szeregowy żetony telefoniczne?
-Jasne, stary!
-Żadne ,,Jasne, stary" tylko ,,Tak jest panie kapralu!" Miacie szeregowy żetony?
-Nie, panie kapralu!