[rekrutacja] Underheroes

Stare i nieaktywne wątki z Rekrutacji.
Zablokowany
Blue Spirit
Bombardier
Bombardier
Posty: 895
Rejestracja: niedziela, 15 lutego 2009, 17:50
Numer GG: 0

[rekrutacja] Underheroes

Post autor: Blue Spirit »

UNDERHEROES

Obrazek


Clavis odetchnął głęboko. Błysnęło, raz, drugi a po chwili zza jego kaptura wyleciała smużka dymu i wzbiła się niknąc wśród gwiazd. Clavis odchrząknął, poruszył wszystkimi mięśniami, poprawił ułożenie karabinu na plecach i podciągnął spodnie.
- Już czas.
Zaciągnął się, wypuścił dym, zgniótł papierosa o podeszwę. A potem wybił się lekko z lewej nogi i pomknął jak pocisk biegnąc w stronę krawędzi budynku. Wybił się, wzleciał, spadł na kolejny budynek, zrobił eleganckiego rolla i pognał dalej. Zeskoczył z budynku chwytając się anteny telewizyjnej, szarpnął się, obrócił o 180 stopni, chwycił się parapetu. Wszedł w pozycję i puścił się - spadał jak kamień, w ostatnim momencie chwycił się parapetu na parterze. Wlazł do środka, cicho niczym mysz.
Był w dużym saloniku z bardzo cennymi meblami - Clavis potrafił rozpoznać komodę z czasów Ludwika XVI wszędzie i zawsze - oraz z ciężką zastawą i srebrem piętrzącym się na każdej z półek. W centrum znajdował się stół na którym leżały resztki ostatniego posiłku, równie bogatego co ustrój wnętrz. Clavis podszedł do stołu, chwycił butelkę z winem, nalał sobie do kieliszka i wypił jednym haustem.
- Czego ode mnie chcesz, Mroku? - odezwał się nagle ochrypły głos zza jego pleców. Clavis odwrócił się zwinnie, spojrzał na mężczyznę opartego o mały stolik z ekspresem do kawy.
- Nie jestem Mrokiem - Clavis postąpił krok ku mężczyźnie - Mrok otacza mnie, wszędzie i zawsze ale jest samodzielny.
- Darujmy sobie gierki słowne, żałosny skurwysynu - mężczyzna wstał, nalał sobie kawy - Pytam co robisz w mojej posiadłości.
- Posiadłości? Powiedziałbym raczej w mieszkanku.
tamten nie odpowiedział, pociągnął łyk kawy. Wówczas Clavis ujrzał jego twarz
- Tereque Van Gerard. Jak miło.
- A kogo się spodziewałeś?
- Luciusa.
- Lucius nie żyje - Tereque skrzywił się, odłożył filiżankę na stolik. Uwadze Clavisa nie uszło, że zrobił to bardzo gwałtownie - Teraz ja rządzę w tym małym światku.
- Teraz ty rządziśz w tym małym światku - powtórzył Clavis uśmiechając się ironicznie - Miasto się wali a ty uważasz że sprawujesz w nim władzę.
- Twierdzę tylko że nad tym panuję.
- Jasne. Tak czy siak, nie jestem tu po to by pytać się ciebie o twoje pełne arogancji przekonanie o właściwości twoich poczynań. Jestem tu - przesunął się w najciemniejszy kąt, a ciemność jakgdyby podążała za nim - By wyrównać pewne rachunki.
- Jakie rachunki? - zapytał ostro Tereque.
- Między tobą a Aqua.
- Aqua? Praktycznie rzecz biorąc Aqua nie istnieje!
- Aqua to woda, a woda jest niezniszczalna. Kazał mi wydobyć od ciebie klucz do sejfu w banku Gallpolota.
- Po co ci on?
- Nie mi. Jemu - w ciemności nagle błysnęły jego oczy, teraz o źrenicach jak u kota - Aqua chce tego co znajduje się w skrytce, Van Gerard. Oddaj klucz.
- Byłbyś głupcem - syknął Tereque - Gdybyś myślał że oddam klucz dobrowolnie.
- Nie jestem głupcem. Spodziewałem się tego.
Tereque ryknął, rzucił się w miejsce gdzie błyszczały oczy, w jego dwóch dłoniach błysnęły długie, srebrne noże. Chciał przeciąć Clavius, ale przeciął powietrze. W kącie nie było nikogo.
- Gdzie jesteś, skurwysynu, pierdolona dziwko! - Terequa odwrócił się szybko, zamachnął się na oślep
- Sam mówiłeś. Mrok mnie spowija, ale ja nie mam nad nim władzy. Mrok jest samodzielny, ja nie.
- A zatem mrok ma nad tobą władzę?
- Tworzymy jedność.
W tym momencie potężny cios cisnął Van Gerardem o ścianę. Z sufitu posypał się tynk, Tereque osunął się na podłogę. Ciemny, rozmazany kształt dopadł do niego z lewej, zadał potężny cios wymierzony w żołądek. Tereque sparował cios, podbił ramię przeciwnika do góry, odepchnął go od siebie i ciął wlew. Z mroku trysnęła krew.
- Krwawisz! - ryknął Gerard rzucając się w mrok - A zatem można cię zabić!
Zamachnął się, przeciął powietrze. Clavius uderzył go w twarz, poprawił, złapał za rękę, wywrócił. Tereque wrzasnął, szarpnął się, ciął na odlew, trafił. Clavius puścił go, upadł na bok, przeturlał się, znikł. Wyjąc jak ranny buhaj, nożownik zerwał się z ziemi.
- Bardzo dobrze się bawisz? - zaryczał uderzając ostrzem o ostrze - Czy jesteś zniesmaczony?
Nagle wrzasnął. Clavius uderzył go dwoma stopami prosto w pierś, pęd cisnął Tereque'a przez otwarte okno.
Mrok wyskoczył zaraz za nim, wylądował ugiąwszy kolana, złapał leżącego buhaja za frak i podciągnął.
- Powiedz do widzenia.
I otworzył ogień z karabinka którego trzymał na plecach. Tereque'a podszarpnęło parę razy, krzyczał, wierzgał. Po chwili znieruchomiał. Tylko mrugające powieki dawały znać Claviusowi że tamten jeszcze żyje.
- Wytrzymały jesteś na pociski? Cóż, naprawimy to. - powiedziawszy to, wyjął zza pasa granat odłamkowy. Zdjął zawleczkę. Pochylił się nad ciałem, przeszukał kieszenie. Po chwili wydobył z nich mały kluczyk na złotym łańcuszku.
- W co wierzysz? - zawył nagle Tereque, szarpnąwszy się. Krew wartko ciekła mu z ust. - W co ty do kurwy jędzy wierzysz!
- Wierzę - powiedział Clavius wstając - Że to co cię nie zabije... To cię rozerwie.
Puścił granat, i pobiegł w ciemność. Mrok podążył za nim jak wierny pies za swoim panem.


Miasto Gallpo, największa metropolia współczesnego świata, to jest 2011 roku. Technika nieznacznie skoczyła do przodu, dzieciaki wciąż grają w komputerowe gry, ludzie jeżdżą samochodami. Żołnierze i policjanci zachowali starą broń, plus nowe mundury, często umacniane dodatkowo. Pierwsze cyberwszczepy. Ale naprawdę pierwsze.
Sytuacja miasta - w normie. Burmistrz walczy z przestępczością na swój sposób, jest też jeden bohater który nie wiadomo skąd się wziął - taki śmieszny w żółtym kostiumie który walczy z mafią, ratuje damy i dzieciaki przed pędzącymi autobusami. Mafia działa bardzo aktywnie, ale jest spokojna. Do czasu.
16 lipca do miliardów gazet, telewizorów i stron internetowych trafia wieść o zamachu na papieża oraz włamaniu do najlepiej strzeżonego banku w historii świata. Raport wygląda co następuje:

13 lipca, na Placu Głównym Stonehage, doszło do zamachu na papieża Dawida XI. Zamachowców było siedmiu, ale policja uważa że musiało ich być więcej - tak mała liczba nie zorganizowałaby tak dobrze przemyślanego ataku - trzech bandziorów zaczaiło się wśród tłumu a pozostałych czterech obsiadło budynki po obu stronach Stonhage Place. Ochroniarze zostali zarżnięci, ale szybka interwencja Cybera (bohater w żółtym kitlu) który przypadkiem zwichnął nadgarstek i zamiast do szpitala trafił jakimś cudem do budynku przy Stonehage, oraz szybka akcja policjantów (którzy otworzyli ogień do Cybera, myśląc że to jakaś zmutowana osa). W tej ironii jest jednak pewna pomoc od strony stróżów prawa, bo odwrócili uwagę od papieża. Wówczas terroryści na dole stracili głowy i otworzyli ogień do wszystkiego co się ruszało. Zginęły trzy osoby zanim ochroniarze nie uporali się z bandytami. Jedną z zamordowanych jest siedmioletnia dziewczynka, ciemne włosy, blada. Nie znaleziono rodziców. Jeśli (...)


Natomiast stronę dalej:

Wczoraj, to jest 14 lipca, doszło do kolejnego incydentu: Obrabowano bank Gallpolota. Tym razem na nic się zdała pomoc Cybera. Żółty wyznawca sprawiedliwości zatrzasnął się w sejfie w pościgu za bandytami których było dwudziestu - była to więc potężna akcja. Policjanci i pracownicy banku zeznali że wszyscy byli ubrani na czarno i wyglądali jak duchy. Byli też niematerialni. Ponoć otworzyli po prostu sejf i wyjęli to co znajdowało się w środku, poczym opuścili gmach banku. Kule odbijały się od nich jak od tytanowej ściany. Według mnie (to jest autora artykułu) przestępca był tylko jeden - znany wszędzie jako Clavius Mrok, mężczyzna w ciemnej bluzie z kapturem za którym podąża ciemność. Jeśli ktokolwiek go widział niech dzwoni (...)

***

Miasto zniknie z powierzchni ziemi za kilka tygodni, ale nikt kto o tym wie, nie przejmuje się tym.

Dobrze, witam ponownie brać tawernianą. Proponuję wam oto sesję w ciemnych klimatach upadku superbohaterów znanych z komiksów. Żadnych X-menów, cukierkowych super-spider manów. Kreuję własny świat, i to nie taki (aha, myśli że oryginalnie, bo w jego świecie superbohaterowie są poniżani) otóż nie. Przedstawiam wam historię w której superbohater to największy wróg, nie ze względu na to że robicie źle, ale dlatego że po prostu kieruje się durnymi, prostymi zasadami. A świat jest przecież trudny i niełatwo jest w nim podjąć ważną decyzję decydującą o losach świata. Tak więc witam w rekrutacji. W tej sesji wcielicie się w ludzi którzy posiedli pewne moce, ale prędzej sczezną niż za ich pomocą pomogą ludziom (choć oczywiście można stworzyć jakiegoś superhero - ale nie na ratowaniu świata skupi się gra )
ludzie owi nie muszą mieć śmiesznych masek, obcisłych kostiumów. Niech to będą dobre postaci z rozsądnymi mocami. Odnośnie nich - żadnych laserów, megaspluw, mechanicznych rąk wystających z dupy. Kierujcie się raczej - nietypowo zwinny ale słaby - odporny na pociski i silny jak rosomak ale wolny - przenikający wzrokiem przez niegrube ściany oraz wyczulone zmysły, ale słaby fizycznie - o tak to ma być. Ew, jakieś tam liany z rąk. Ale z tym ostrożnie!
Historia będzie brutalna, mocna i pokręcona. Storytelling, stawiać na odgrywanie. Nie robię rankingów, ale postarać się. Posty mają być w miarę długie - najlepiej proporcjonalnie (zrobiłem byka, wiem) do mojego upa. (no chyba że robię GIGA up, wiadomo)
Pytania o świat - w temacie. Ale pokrótce. Jak u nas, dwa lata później. Da się wyobrazić, no nie?


imię:

nazwisko:

wygląd:

wzrost:

charakter:

co lubi czego nie, ambicje, cele:

narodowość (domyślna do amerykańska bądź włoska)

Hisoria (od pół do A4)

moce:

słabości:

wszystko o czym zapomniałem a chcielibyście dodać:

ekwipunek

cóż, jak zwykle na pewno o czymś zapomiałem. Pytać śmiało. I zgłaszać się! Dostępny jestem przez tawernę a internet mam niestały. Szybko nie zaczniemy, mówię od razu. Ale to da wam czas na napisanie dobrej karty ;)
Pytania - w temacie.
Aha - piszemy raz na trzy dni - nie spieszymy się.
Obrazek

to dalej ja, tylko mi kochany baziu ksywkę zmienił :D
necron1501
Mat
Mat
Posty: 448
Rejestracja: poniedziałek, 4 lutego 2008, 17:42
Numer GG: 10328396

Re: [rekrutacja] Underheroes

Post autor: necron1501 »

Zgłaszam się, tylko prosiłbym o częstsze odpisy na reszcie twoich sesji...
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Elathorn
Pomywacz
Posty: 30
Rejestracja: poniedziałek, 23 marca 2009, 21:15
Numer GG: 3224957
Lokalizacja: Cintra

Re: [rekrutacja] Underheroes

Post autor: Elathorn »

Masz mój mie... ee... pistolet? :D
Chińczyk z dynastii T'ang, filozof, śnił, że był motylem, i od tej chwili nigdy już nie był zupełnie pewny, że nie jest motylem, któremu się śni, że jest chińskim filozofem. -Tom Stoppard
Szasza
Bombardier
Bombardier
Posty: 639
Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
Numer GG: 10499479
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: [rekrutacja] Underheroes

Post autor: Szasza »

Za jakieś 10 dni, gdy wrócę, podeślę kartę.
Co ty na takie myki? ;)
Obrazek
Blue Spirit
Bombardier
Bombardier
Posty: 895
Rejestracja: niedziela, 15 lutego 2009, 17:50
Numer GG: 0

Re: [rekrutacja] Underheroes

Post autor: Blue Spirit »

Doszło do mnie coś takiego. O.o szczyt chamstwa, moim zdaniem. Autorkę proszę o wyjaśnienie tutaj, nie na PW.
Ok, to ja się poczepiam...

1. Watchmen reprise...?
2. Dawid XI? A gdzie poprzednich 10?
3. Wprowadzenie niespójne, sporo powtórzeń. I dlaczego miana koloru w połowie?
***

tak tak karty wysyłajcie ale się nie spieszcie. Szybko nie zaczniemy ;)
Obrazek

to dalej ja, tylko mi kochany baziu ksywkę zmienił :D
Danai
Tawerniana Smoczyca
Tawerniana Smoczyca
Posty: 318
Rejestracja: sobota, 14 sierpnia 2004, 23:00
Kontakt:

Re: [rekrutacja] Underheroes

Post autor: Danai »

Blue, JA za chamstwo uważam zaczynanie odpowiedzi na PW od "kur..." :]

Ale jeżeli życzysz sobie odpowiedź na forum, to proszę bardzo.

Hmm....Czyli, że lepiej krytykę publicznie, niż prywatnie? Stary, Ty poważnie mówisz, czy żartujesz? Bo to brzmi trochę niedorzecznie.
Celem krytyki zazwyczaj jest zwrócenie uwagi twórcy na to, co mógłby zmienić, żeby było lepiej - i po to też pisałam (to tak w odpowiedzi na Twoje "po co właściwie piszę").Zresztą - mam prawo krytykować nawet jeżeli nie jestem zainteresowana rekrutacją. Chyba, że znasz jakiś przepis, który mi tego zabrania? A w Twoim poście jak byk stoi Dawid XI. Więc wychodzi na to, że nie wiesz, co piszesz... :)

PS.formy 2 osoby liczby pojedynczej i mnogiej zaimków osobowych piszemy z dużej litery.

Pozdrawiam,

Smoczyca
I'm not a bitch. I just have low bullshit tollerance.
''Μῆνιν ἄειδε, θεά...''
www.smoczej.blogspot.com
Samanta
Marynarz
Marynarz
Posty: 280
Rejestracja: czwartek, 10 stycznia 2008, 21:13
Numer GG: 4667494
Lokalizacja: NY
Kontakt:

Re: [rekrutacja] Underheroes

Post autor: Samanta »

Samanta is back! haha

W końcu jakaś konkretna sesja się zapowiada. Karta niedługo.
Samanta Bloodmoon

Fire and ice, somehow existing together without destroying each other. More proof that I belonged with him.
-Bella Cullen, Breaking Dawn
Zablokowany