Tawerna RPG

Jabberwocky pisze:Jeszcze jedna myśl mi przyszła do głowy, zgodnie z bestiariuszem ogry nigdy nie odrzucają wyzwań, Acid, jak sądzisz, Throrgrim dałby radę jednej sztuce naraz?

Daj spokój, nie ma sensu się z nimi bić, tutaj trzeba rozmawiać, ew. wziąć ich jakimś podstępem. Może się skuszę na negocjacje, ale poczekam co jeszcze Vinnred powie, w końcu czarodziej ma najlepiej z nas wszystkich gadane. Mój post więc najpóźniej wieczorem.

Vinn już się wypowiedział Póki co jest oszczędny ze słowami, jeszcze nigdy nie spotkał ogrów w Nawiedzonych Wzgórzach i woli być ostrożny. On zna się na nieumarłych, a te stwory są jeszcze jak najbardziej żywe

Jak najbardziej nie stawiam na walkę. Kompania zacna, ale to jest zbyt Duże wyzwanie. Pozbyć się kasy, niezłe. Ale ja wolałbym to podstępem załatwić. Wiecie, oni mają wielkie łapy, ale mózgownice małe.

Wampir to zasugerował, a ja wyjaśnię - może nasz 'przeciwnik', który porwał Margo ich tam postawił? I wtedy "posiłki" wcale nie muszą oznaczać obiadu z naszych koni ale wsparcie. Kto tam będzie odpisywał, niech to uwzględni w swoim poście, chyba że Vinn nie wypowiedział się zbyt dokładnie, to można dialog zrobić.

Tak właśnie wychwyciłem, że chodziło Ci o TeGO szlachcica. Nie widziałem, wstępnie tylko co to może oznaczać. Jeśli to on, to niezły z niego gagatek.
Jeśli odegramy rolę wsparcia, a im chodziło o jadło, to ..... i tak dzika sytuacja, dobra w swoim poście spróbuję to chwycić.

Edit: Postaram się coś sensownego zarzucić, później. Sorrki.

Marcusie.

Marcus nie zamierza walczyć, swój plan wyłuszczył. Ale woli mieć w obliczu 5 ogrów gotowa kuszę. Takie niewinne zboczenie. Wiele mu to nie pomoże, ale raźniej będzie umierać.

Zgaduję. Ale Taranis nie jest Telepatą

Drużyna w komplecie, więc teraz czekamy na post MG. Mam nadzieję, że ogry nie zmiażdżą krasnoluda i czarodzieja xD. W razie czego wy tam z tyłu osłaniajcie nasze tyłki - Yacek i Seba już nawet broń miotaną wyciągają, dobry znak .

Dum dum dum. Jeśli sprzyja nam wielki metalowy palec z nieba....to przegrzeją im się łby. Zaczęliśmy trzy różne wątki, wątpię by zdołali to łatwo posegregować w swoich mózgach. Zapewne zapamiętają ostatnie co usłyszeli.
Ale to domysły paranoika.

Mój upek pewnie w sobotę - wcześniej nie dam rady, chyba że zdarzy się jakiś cud .

Upek już poszedł! Hip hip! Hurra!!!
W pierwszej chwili nie załapałam, że Pitan to Kapitan, sorka, Serge ^^

Obecni, nieobecni. Dajcie współgraczą znać...

Jak to stwierdził MG - żeby się wspólnie zabijać, to każdy chętny i pierwszy do odpisywania ... Teraz mamy problem, przy którym trzeba pomyśleć, to cisza zapadła na sesji

Hhahaaha! Dokładnie! Myślenie boli bardziej niż cios ogra.... ekhm, no raczej nie.
Tak tylko napisałem, by dali nam znać współgracze, nie popędzałem, bo nie do mnie to należy. Chciałem tylko by dali znać.

Taka mała prośba Serge'a i moja: wszystkie sprawy dotyczące sesji i nieobecności załatwiajcie z Nim (najlepiej przez GG), bo teraz jestem rzadziej online Poza tym to Serge jest Miszczem a nie ja
Przypominam też, że na opis jest tydzień. Seba już zgłosił swój poślizg, a co z Tobą, Yacek?

Serge - po pierwsze: post EKSTRAKLASA!!! Po drugie: chyba mam plan . Jakby dobrze poszło, to można zostawić ogry, mantikorę i tych nawiedzonych pogromców wampirów samych sobie, a my możemy się skierować w stronę dziury, którą widzą Throrgrim i Kell. Co prawda, nie wiemy co to za dziura i czy udałoby się uciec od tych pasibrzuchów i potwora bez uszczerbku zdrowia, ale zawsze to jakiś pomysł, nie?

Jakby co, krasnolud gotów jest włączyć się do walki, jeśli reszta wyrazi taką ochotę .

Jakby dobrze poszło, to można zostawić ogry, mantikorę i tych nawiedzonych pogromców wampirów samych sobie

Czytasz mi w myślach, Acid'zie!
Ale chyba jest problem właśnie z podłożem.

EDIT: Mistrzu odpiszę trochę później.