Tawerna RPG

Wierzę ci na słowo, że edycja 1 jest o niebo lepsza, ale nie zmienia to faktu, że dwójki nie ma sensu kupować, jeśli nie masz pieniędzy na 15 kolejnych podręczników. Osobiście za ten tysiąc złotych wolę kupić milion innych rzeczy.
Mam dla ciebie taką radę/ prośbę- przeczytaj kiedyś Monastyr, ale na spokojnie. Nie pod tytułem " muszę znaleźć jak najwięcej błędów, żeby dopierprzyć na forum". Być może wtedy się przekonasz do Monastyru i polubisz go tak jak ja Kończąc temat- Warhammer jak i Monastyr mają swoje minusy. Głównym minusem dla większości jest zamkniętość świata Monastyru; minusem Warhammera jest to, że bez dodatków jest tylko rusztowaniem świata na którym można się podeprzeć budując własną wizję tego świata.

edit: Ej No-Name

Alien pisze:Wierzę ci na słowo, że edycja 1 jest o niebo lepsza, ale nie zmienia to faktu, że dwójki nie ma sensu kupować, jeśli nie masz pieniędzy na 15 kolejnych podręczników. Osobiście za ten tysiąc złotych wolę kupić milion innych rzeczy.
Mam dla ciebie taką radę/ prośbę- przeczytaj kiedyś Monastyr, ale na spokojnie. Nie pod tytułem " muszę znaleźć jak najwięcej błędów, żeby dopierprzyć na forum". Być może wtedy się przekonasz do Monastyru i polubisz go tak jak ja Kończąc temat- Warhammer jak i Monastyr mają swoje minusy. Głównym minusem dla większości jest zamkniętość świata Monastyru; minusem Warhammera jest to, że bez dodatków jest tylko rusztowaniem świata na którym można się podeprzeć budując własną wizję tego świata.

No akurat tu w końcu mogę się z tobą zgodzić. Ed2 WFPR z perspektywy czasu nie było warto kupować, jest to nieprzemyślany podręcznik.

Przez wakacje mam zamiar zaopatrzyć się w jakiś nowy system, ale raczej nie będzie to Monastyr, ani nic z tego rodzaju, zmęczyły mnie już te klimaty. Może Earthdawn, słyszałem sporo dobrego na jego temat.

Czyli doszliśmy do porozumienia?

Mam nadziej że nie. Flame must go on!

No a tak serio - to co oferuje druga edycja, to mechanika lepsza niż pierwsza i świat który został lekko pchnięty do przodu. Faktem jest, że jak ktoś nie znał pierwszej edycji, to może mu się wydawać po samej podstawce druga edycja płytka. Ale jak już mówiliśmy, to kwestia filozofii wydawcy. Ale wiecie, jest naprawdę masa darmowego info o tym świecie, bez konieczności kupowania. Szkoda tylko, że druga edycja jest już martwa. Bo patrząc na 3 edycję, to ja wiem że jej za cholerę nie kupię. Nawet z sentymentu (a jestem mocno sentymentalny i swojej pierwszo edycyjnego podręcznika nie chciałem sprzedać za 300 zł, choć kupiłbym za to 2, a przebicie cenowe było 5 krotne ).

No trzecia edycja jest trochę jak przyznanie się do błędu, bo podobno toczy się ona w przeszłości, czyli przed inwazją chaosu.

Mechanika zaś niby na pierwszy rzut oka lepsza, ale jeśli dłużej pogramy to gracze zaczynają odkrywać nieśmiertelność ich postaci. Z pomocą na szczęście przyszedł podręcznik TofT, ale czemu tego autorzy podręcznika nie mogli zrobić? Do tego dochodzi fakt tej nieszczęsnej ceny.

To trochę jak z autami. Możesz wydać fortunę na nowego Forda, i niby wszystko będzie szpanerskie i wypasione, ale wcześniej czy później i tak zatęsknisz za starą, niezniszczalną Mazdą, kupioną za grosze.

Wiesz, ja tam akurat bardziej nieśmiertelne postacie miałem w pierwszej edycji. Za to przy drugiej edycji, to raczej spotykam się z narzekaniem na zbyt dużą śmiertelność. I faktem jest, że robiąc postać nie wojownika, dość ciężko ci wytworzyć taką odporność, żeby walki były banalne ;> . Zresztą w pierwszej edycji była kompletnie niegrywalna magia i tarcza dająca punkt pancerza, a nie jak w drugiej edycji tylko darmowe parowanie z bonusem. Gwarantuje ci, że u mojego wieloletniego MG nie spotkałbyś się z nieśmiertelnością postaci - w końcu dobry MG musi dopasować poziom przeciwników do poziomu graczy. Są potężni - dajemy potężniejszych ;> . Ta mechanika to umożliwia, nawet budując na niej, robisz przeciwników godnych graczy. A inna bajka, że granie postaciami powyżej 3 profesji zaawansowanych robi się nudne. Na emeryturę takie postacie .

Jak dla mnie...
D&D
Dlaczego?
Bo...to jest najbardziej chyba dostępny dla graczy, jeden z najłatwiejszych do ogarnięcia (przynajmniej dla mnie), popularny, fantastyczny, klimatyczny ...ech no i ile spin-off'ów - NWN, BG to z pewnością najlepsze serie cRPG. Gry na kompa z tego systemu to także genialny Planescape: Torment.

Warto wspomnieć też o tym,że D&Dm ma różne systemu,dzięki czemu gra jest o wiele bardziej ciekawa i wciągająca. Ale nie lekceważyłbym też tak do końca Warhammera,ponieważ gra ma niesamowity klimat,więc miałbym problem ze znalezieniem zwycięzcy w najlepszym RPG.

Tak jak wspomniane było 2 posty wyżej- D&D jest naprawdę łatwe do ogarnięcia i opiera się na nim wiele znakomitych gier. Jak dla mnie jest to dowód wyższości tego systemu nad innymi. Czasem oczywiście warto zagrać w coś innego, bo ograniczanie się do 1 systemu jest zwyczajnie głupie, ale 1 miejsce przypada D&D.

thd552 pisze:Jak dla mnie...
D&D
Dlaczego?
Bo...to jest najbardziej chyba dostępny dla graczy, jeden z najłatwiejszych do ogarnięcia (przynajmniej dla mnie), popularny, fantastyczny, klimatyczny ...ech no i ile spin-off'ów - NWN, BG to z pewnością najlepsze serie cRPG. Gry na kompa z tego systemu to także genialny Planescape: Torment.

Klimatyczność w DnD jest kwestią sporną, bo nie każdemu odpowiada heroiczność(troszkę plastikowa) choć w sumie zależy to od settingu, choć większość graczy dnd gra pewnie w FR lub ebberonie co jest troszkę plastikowe dla mnie ,niestety klimatyczne settingi typu Ravenloft nie dostają zbyt wielu dodatków :<
Popularność nie świadczy o jakości (Justin Bieber anyone ?)
Gry crpg nie ukazują poziomu systemu(są nawet lepsze : BG,PT etc )
Łatwość ogarnięcia systemu i mechaniki =/= jakość i grywalność gry
Jestem troszkę hejterem mechaniki d20(nadaje się do crpg tylko imho)
No i ogólnie niech każdy gra w to co chce ale niech wie że Earthdawn jest najlepszy

kaziu pisze: Gry crpg nie ukazują poziomu systemu(są nawet lepsze : BG,PT etc )
Łatwość ogarnięcia systemu i mechaniki =/= jakość i grywalność gry
Jestem troszkę hejterem mechaniki d20(nadaje się do crpg tylko imho)

Potwierdzam.
Kiedyś próbowałem przebrnąć przez podręcznik gracza D&D 3.0 i nie podołałem. Po kilku stronach stwierdziłem że szkoda na to czasu.
Kiedy później grałem z kumplami w BG, nie ogarnialiśmy mechaniki (Tarko, KP, biegłości, co to jest?). Wtedy podręcznik przyszedł z pomocą i jedyny raz w swojej egzystencji okazał się przydatny.

Ech... czy ja pisałem, że o wielkośći systemu świadczy ilość jego egranizacji? Chyba nie. Napisałem jedynie o tej prostocie, jaką cenię sobie w grach. Zasady, które łatwo zrozumieć dają więcej frajdy, bo wtedy nie ma problemów wynikłych z niezrozumienia kilku zasad systemu.

Z resztą o gustach się nie rozmawia. Z pewnością dla każdego co innego.

Myślę że każdy podchodzi do tego tematu bardzo indywidualnie i ceni inny system ze względu na coś co przypadło mi do gustu. U jednych będzie to losowość,a u innych prostota w grach,o czym właśnie piszesz.

IMHO żaden z wymienionych RPG nie jest "RPG wszechczasów wydanym w Polsce". Co najwyżej Wolsung (niewymieniony w ankiecie) ma jakiekolwiek predyspozycje, by do tego pretendować (ściągnięcie wielu pomysłów z zagranicznych story games, co w zacofanej erpegowo Polsce jest "nowatorskie, rewolucyne i indiasowe".). W sumie, Wolsung to jedyna polska gra, która po części jest story grą (story games - gra w opowieść) - Klanarchia niestety ma zaledwie parę koncepcji zainspirowanych story games.

Ewentualnie Mag: Wstąpienie nawet niezły.

Bo ankieta ma 8 lat, to nic dziwnego, że mocno nieaktualna .

oczywiście że donjons&dragons[o cholera, nowy system??? dungeons], w końcu to był pierwszy system. Fani młotka są tutaj, niestety, niezbyt obiektywni bo młotek to najpopularniejszy system, owszem, ale na naszym podwórku. Systemy po starych erpegach to ulepszone, ale jednak zawsze klony. Napijmy się więc złocistego i oddajmy hołd największemu z największych

Patrząc na Twój podpis z pracą na miano moderatora to... Naprawdę się przyłóż.

p.s.
donjons&dragons to swojska nazwa edycji francuskiej. Dziękuje również za zachętę, dołożę wszelkich starań.
Właśnie widzę, nawet w tym P.S. trzeba było Cię poprawiać.

Ja tylko przypomnę, że to co jest pierwsze wcale nie jest najlepsze. No i inna bajka, że D&D wcale nie było pierwszym systemem. Był pierwszym komercyjnym. To dość spora różnica. Polecam choćby poczytanie głupiej Wikipedii na ten temat.