Tawerna RPG

Odkopuję. Jestem zUy.

Moje marzenia jako gracz:
- Grać nieprzerwanie przez co najmniej rok, w tempie cotygodniowym (minimum 40 sesji w roku, uwzględniajac wypadki i święta), z jedną ekipą, najlepiej na jednej postaci. Oczywiście - grać naprawdę dobrze, z naprawdę dobrą ekipą, w naprawdę dobrą rozgrywkę i cykl kampanii.
- Osiągnąć szeroką rozpiętość w rozwoju postaci, pomiędzy tym kim zaczynała, a tym kim się stała. Może to przebiegać różnie mechanicznie, w zalezności od systemu - dla D&D 3rd to może być od 1. do 10+ poziomu (grunt, by o 10 poziomów lub więcej nastapił rozwój), dla Maga: Wstąpienie - osiągnięcie Arete 4 i przynajmniej jednej Sfery na 4 plus oczywiście liczne rozwinięcia Pozycji, Atrybutów (minimum 3 podwyższenia) i Zdolności, dla WFRP 1st - środek w trzeciej profesji (i to kiedy druga profesja wymaga wiele PD do pełnego wykorzystania rozwoju, jak np.: Zwiadowca) grając od zera, dla WFRP 2nd - od zera do ukończenia drugiej profesji wymagającej wiele PD do ukończenia, dla Wolsunga - minimum 20 Osiągnięć i ~100 PD (grając od 1 i 0 PD odpowiednio) i tak dalej. Oczywiście ten rozwój nie musi być stricte związany z mechaniką zdolności postaci - może być związany ze swiatem, jak np.: ustanowienie poletka z twierdzą (własnego lub na rzecz drużyny) wraz z wieloma nadzwyczajnymi i ambitnymi osiągnięciami i wydarzeniami.
- Przekroczyć parę rekordów - 18 sesji grania jedną postacią w jednym cyklu kampanii, 19 sesji - w jednym cyklu kampanii.

Za dużo liczb w twoim poście -.-

Naprawdę jesteś w stanie grać co tydzień sesję? Nawet nie chodzi o możliwości dopasowania się czasowo drużyny, ale o sam fakt grania w KAŻDY weekend.

Moim marzeniem jako gracza jest powiększenie drużyny o jedną, dwie osoby. Do tego przydałaby się konsekwencja jeśli chodzi o umawiania się na sesję- nie odwołujemy po północy, jeśli następnego dnia ma być sesja

Alien pisze:Naprawdę jesteś w stanie grać co tydzień sesję? Nawet nie chodzi o możliwości dopasowania się czasowo drużyny, ale o sam fakt grania w KAŻDY weekend.

Chcę grać, póki mam taką możliwość. Jak na razie - jeszcze ona istnieje.

Mi się udaje zagrać sesję na miesiąc/dwa - i to zwykle w roli mg, mimo że czuję się graczem
Ps. czytam twojego bloga

von Mansfeld pisze:Moje marzenia jako gracz: (...)

Czy to naprawdę takie wygórowane marzenia? Mam wrażenie, że podstawą RPG jest rozwój postaci - czyli trudno chęć zdobycia 10+ poziomu uznać za szczególne marzenie. Co do sesji co tydzień, to da się, my gramy od wielu lat co piątek, czasami także w soboty i okazjonalnie solówki z MG w weekendy na dopięcie pewnych rzeczy, w których reszta drużyny nie musi/nie może uczestniczyć. W sumie więc Twoje marzenie w moich oczach sprowadza się do posiadania solidnej ekipy, z którą będzie można grać, a która nie rozpadnie się nie wiadomo jak szybko z nie wiadomo jak banalnych powodów. Ale może się mylę.

BAZYL pisze: Czy to naprawdę takie wygórowane marzenia? Mam wrażenie, że podstawą RPG jest rozwój postaci - czyli trudno chęć zdobycia 10+ poziomu uznać za szczególne marzenie. Co do sesji co tydzień, to da się, my gramy od wielu lat co piątek, czasami także w soboty i okazjonalnie solówki z MG w weekendy na dopięcie pewnych rzeczy, w których reszta drużyny nie musi/nie może uczestniczyć. W sumie więc Twoje marzenie w moich oczach sprowadza się do posiadania solidnej ekipy, z którą będzie można grać, a która nie rozpadnie się nie wiadomo jak szybko z nie wiadomo jak banalnych powodów. Ale może się mylę.

Cóż... najpierw trzeba mieć tę ekipę, która zechce wspólnie grać choćby przez rok. Jak do tej pory, udało mi sie natrafić na parę ekip, z którymi grałem przez więcej niż pół roku. A powody rozpadów były różne, głównie "zmęczenie mistrza gry".

Grałam z Weve przez trzy tygodnie, prawie codziennie, bywało, że po dwie sesje w ciągu dnia.
Wprawdzie po tym czuł się trochę wypalony, ale przez pewien czas można grać naprawdę intensywnie
I tak moja postać do Monastyru ma już za sobą ponad 20 sesji

Cóż, ja gram w prequel pewnej historii z Weve. Wiem, że postać, która jest obecnie moim mężem umrze, a właściwie zostanie zabita przez postać Aliena. (Przedtem zabijając moją postać ) Moim marzeniem jest aby historia potoczyła się jakoś inaczej.
I żebyśmy oboje pozostali przy życiu w jakiś cudowny sposób

Nie ma gorszej kary dla gracza niż skasowanie dotychczasowych osiągnięć jego postaci

To nie jest reset. To jest delete!

Marzeniem jest zagrać taką kampanie, że wryje się w mózg do końca życia. Niestety, póki co grałem tylko dobre albo bardzo dobre kampanie :<

Innym moim marzeniem jest, żeby moje postacie znalazły się w oficjalnych podręcznikach, żeby one tworzyły świat w którym gramy w wersji oficjalnej (okazje przegapiłem raz, gdy Kuźnia robiła konkurs odnośnie swoich postaci, no ale cóż...)